Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia płuc

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon maja 27, 2024 15:23 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Z kupką jest przeróżnie. Bywa dni że bobki jak u jeża. Czasem twarde jak kamienie. Czasem jeden kamien a reszta plynna. Czasem sama płynna. Przeroznie. Trudno mi to jakos z karma powiązać, bo karmimy juz tak, zeby cokolwiek. Jak nie strzykawka mleka to zaraz papy dostaje. Co wejdzie to nasze, wiec akurat na tym sie skupialismy. Ale nie ma notorycznych biegunek czy cos. Po prostu konsystencja kupki jest naprawde rozna. Raz dziennie, czasem dwa, a czasem co drugi dzien.

Ja pisze "mleko", ale mam na mysli oczywiście liquid z Royala. Kiedys pil takie kocie, przed diagnoza, ale nie mial zadnych rewolucji..
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 27, 2024 15:27 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Rozumiem :)
Ja to skojarzyłam z krowim mlekiem :oops:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8900
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon maja 27, 2024 15:32 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Katarzynka01 pisze:Rozumiem :)
Ja to skojarzyłam z krowim mlekiem :oops:


Moze to jest mysl?

No w każdym razie widac, ze pisze tak, jakby było wiadomo o co mi chodzi. Moj błąd :roll:
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 27, 2024 15:40 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Każdemu się zdarza, nie przejmuj się :)

Ale nie, mleko krowie nie jest dobrą myślą. Zbyt duże ryzyko sensacji
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8900
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon maja 27, 2024 15:45 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Katarzynka01 pisze:Każdemu się zdarza, nie przejmuj się :)

Ale nie, mleko krowie nie jest dobrą myślą. Zbyt duże ryzyko sensacji

Wiem.. Nie. Raczej bym nie probowala.. To glupi zart w akcie desperacji. Sciski.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 27, 2024 20:10 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Podsumowując dzisiejszy dzien.

Na stanie w brzuchu mamy nadal 60ml liquidu, czyli po mojemu "mleka". I tyle. Czyli jakies cale 60 kcal. Moze 70 kcal, bo staram sie więcej nabijac o te 2 ml, co daje 2 kcal. Ale tez sporo wylecialo...

Benek więcej dzisiaj chodzil. Ale tez sporo leżał. Niestety najadł sie trawy i ma jakies drobne skaleczenie w kąciku, pewnie przez to. Szkoda, ze trawa nie jest kaloryczna.

Wydaje mi sie, ze po kroplowkach nie jest gorzej. Jest kiepsko, ale bezposrednio po nich nie widzimy pogorszenia stanu. Warczy jak go podnosimy, ale nie jakby go wszystko totalnie bolalo. Jutro sprobujemy znowu 50ml.

Za to podawanie lekow stalo sie chyba bolesne? W kazdym razie tak mi sie wydaje. Moze to te skaleczenie go piecze, albo co innego. Nie wiem. Jutro ma byc kora wiazu.

W kazdym razie teraz po próbie karmienia (przy ktorej poleglismy) spacyfikowalismy go na łóżku i mruczy. Ide posluchać poki mruczy... Pewnie sie cieszy, ze nam nie wyszlo :201419
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 27, 2024 20:52 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Czy ja już pisałam o recovery? To jest bomba kaloryczna i łatwo to podawać strzykawką.
Żeby żyć i walczyć o życie on musi mieć siły.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8900
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon maja 27, 2024 21:45 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Katarzynka01 pisze:Czy ja już pisałam o recovery? To jest bomba kaloryczna i łatwo to podawać strzykawką.
Żeby żyć i walczyć o życie on musi mieć siły.

Mamy tez, ale gorzej mu wchodzi niż renal. Renal bardziej plynny jest, psi chyba bardziej tlusty. Ale sprobujemy next time. Dzięki.

Edit:
Znowu proba karmienia i znowu poracha. I dawalam fikuśnego jakiegos Johna z czikenem. I wysoko miesne, suche chrupy. Popatrzyl do michy, bo glodny jest, ale zaraz jak popatrzyl to se poszedl. Jak widzi strzykawe to jak opetany sie zachowuje.

A teraz siadl na nieMęża i mruczy. I co mu zrobisz? Ech.

Edit 2: Chcialam podac mu chociaz Oralade rozcienczone z woda. Wzielam zwykla strzykawke, bez miekkiej koncowki. Jakos polykal ta wode. Wzielam na szybko 4ml mleka i jakos poszlo, po scianach, po nas. Potem kolejna 6ml, i 10tke. Wiec mamy 20kcal plus. Z wielkim bolem, ale mamy. Moze mamy tylko 15ml, ale cos po 12h walki mamy.

Moze nie siedzi mu jednak miekka końcówka? Albo przypadek.. Zobaczymy jutro. Jak sie uda..
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Wto maja 28, 2024 7:40 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Jeszcze zyjemy. Wydaje mi się, ze Ben moze miec jakąś nadzerke. Gdy probuje wsadzic mu palec, aby posmarowac tylne dziasla z dwoch stron to sobie nie da. Do pysia tez nie moge spojrzec. Mysli, ze bedzie cos jadl. Zamowilam Wet Protector Spray, moze mu choc psikne gdzieś i zlagodzi to jakis stan zapalny. Gdzies tam na jezyku wydawalo mi sie tez podczerwienione i na dziasle, bez krwi. Wepchalismy mu silowo 40ml mleka. Lezal na plecach. Nie jest to najlepsza z opcji, ale tylko tak jakos poszlo. Wazymy juz 3,10... Dostal przed chwila 50ml podskornych.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Wto maja 28, 2024 9:15 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Jeśli to problem z zębami/dziąsłami ja bym rozważyła steryd w iniekcji, pomoże doraźnie i przez jakiś czas będzie dobrze. Wiem, że steryd źle działa na nerki, ale są sytuacje gdy ratuje życie. U Dracula ratował i nie było innej opcji.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8900
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto maja 28, 2024 9:56 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

U weta polecono nam dawac dwa razy dziennie Cladaxxe. Konsultowalismy sie przez telefon.

Podajemy mu drugi dzien przeciwbolowe w mikrodawce. Wiem, że może go to dobić, ale i tak umieramy. Niewiadomo ile nam tego zostanie. Jesli to pare dni czy tygodni niech go boli jak najmniej.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Wto maja 28, 2024 11:09 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Przepraszam, ale wydaje mi się to wątpliwe. Cladaxxe powinno się rozgryzać i żuć co oczywiście nie wchodzi w grę.
Steryd poza działaniem przeciwzapalnym działa też lekko przeciwbólowo i może pobudzić apetyt. Rozważ taką opcję. Unikniesz podawania mu środków przeciwbólowych dopyszcznie.

Sama już nie wiem co Ci radzić :(
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8900
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto maja 28, 2024 11:18 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Kasia, jest ok.. Może już więcej nic nie można poradzić.

Nie jesteśmy w stanie ani on nie jest, aby go gdzies dalej wieźć. Jest co jest. Może się poddaje. On. Czy my. Czy ja. Może wszyscy. Nie wiem. W sumie to już wiem coraz mniej.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Wto maja 28, 2024 12:27 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Może masz rację, nie wiem. Niestety, jak kiedyś pisałam, w końcu każdy zostaje sam z podjęciem decyzji - co dalej. I nic, mimo najlepszych chęci (a uwierz, że takie chęci mam) nie można na to poradzić :(
Ty znasz Benę, Ty oceniasz jego stan (choć wiem jak trudno to oceniać obiektywnie w takiej sytuacji), Ty jesteś z nim na co dzień. Możesz liczyć tylko na nasze ciepłe myśli i zrozumienie tego, z czym się mierzysz.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8900
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto maja 28, 2024 12:50 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Bardzo ciężko mi czytać ze u Was się nie poprawia, że Bena żyje w dyskomforcie, że Wy musicie się mierzyć z tym wszystkim. Bardzo jest ciężko widzieć jak ludzie o dobrych sercach miotają się chcąc pomoc, a efektów nie widać. Ciężko bo staliście się mi bliscy, a druga rzecz że prędzej czy później będę też w takiej sytuacji, już byłam i boje się kolejnych dni bo nie wiem co przyniosą.Jak by tego było mało, to jeszcze nie można kupić liquida, który co tu gadać ratuje życie. Nawet Recovery nie ma...

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości