Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia płuc

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon maja 27, 2024 0:01 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Ok, zasugerowalam sie wrzuconymi wynikami, przepraszam.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon maja 27, 2024 6:50 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

FuterNiemyty pisze:Ok, zasugerowalam sie wrzuconymi wynikami, przepraszam.

No co Ty, Futru. To ja bez sensu zamieściłam tylko dwa pierwsze badania.. Wydawalo mi sie, ze na tych dwoch ostatnich nie ma tej calej lipazy, o ktorej byla mowa.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 27, 2024 6:55 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

U nas jak kot baardzo nie chciał jeść to skusił się na filetówki. To nie jest najlepsza forma żywienia, ale zawsze coś :( I na pewno nie na dłuższą metę. Mimo wszystko może warto spróbować z jakąś cosmą albo cosma drinkiem czy chociaż to go zainteresuje? Z John Doga filety są pełnowartościowe.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 27, 2024 7:18 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Zeeni pisze:U nas jak kot baardzo nie chciał jeść to skusił się na filetówki. To nie jest najlepsza forma żywienia, ale zawsze coś :( I na pewno nie na dłuższą metę. Mimo wszystko może warto spróbować z jakąś cosmą albo cosma drinkiem czy chociaż to go zainteresuje? Z John Doga filety są pełnowartościowe.

Z Johnem probowalismy. Nawet teraz mu otworzylam filetowke, gdzie de facto zjadl wczoraj o 13tej 20ml mega rozwodnionej papy i 21ej 10ml mleka. Wiec przecież powinien cos zjeść. Ale nie zje. Wsadzilam mu nawet teraz do pysia, żeby moze skosztowal i go ruszy. Ucieka. Nie i tyle. Cosme oczywiscie moge zamowic, ale to bedzie ta sama sytuacja... Probowalismy tez z roznymi zupami. Wczoraj chcieliśmy chociaz plyn do nawodnienia mu podac. Zbrania się walczy. Nie utrzymasz go. Dwie dorosle osoby nie utrzymaja 3kg kota. Taka ma niechęć do jedzenia. Pazury wbite w obojczyki. Nawet kaftanik z recznika mu robimy, zawijamy go zeby sie nie uszkodził. Ale i tak bedzie walczyc. Po dobroci oczywiscie sie staramy, zeby to bylo jak najmniej stresujace, ale sie nie da. Glowa chodzi gora dol, lewo prawo. Dzisiaj widzę, ze bedzie powtorka z rozrywki.. Nie wiem co robić.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 27, 2024 7:52 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Jakbyście mogly napiszcze mi dziewczyny co jeszcze za badania możemy zrobić.

Wiem juz, ze specyficzna lipaza. Co jeszcze?
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 27, 2024 8:09 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Widzialam, ze juz ktos polecal p. Hajnrych, https://zdrowieczterolapa.pl/nefrologia/
Badania, to jedno, dobry prowadzacy, to podstawa.
Moze warto zadzwonic, umowic sie poza obecnymi wetami, ktorzy nie bardzo radza sobie z problemem, finanse i czas uciekaja?

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon maja 27, 2024 8:38 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tak, Pani Agnieszka to cudowna osoba, my również jesteśmy pod jej opieką. Być może zabrzmi to egoistycznie i źle, bo pewnie odpiszecie, że nie warto kota ciągać po następnych lekarzach bo kot słaby, ale pani Agnieszka już niejednego kota takiego wyciągneła na prostą. Decyzja już należy do Was, to Wy znacie swoje kociaki najlepiej.

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 27, 2024 8:39 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

https://allegro.pl/oferta/now-foods-sli ... 5682221301
Link do specyfiku który ją kupiłam. Nie wiem czy to po nim czy przypadek, ale kryzys minął. Moja Tosia też nic sama nie zje, ale widzę że interesuje się jedzeniem, budzi mnie by ja nakarmić, czyli czuje głód. Wczoraj zjadła trochę pieczonego kurczaka, zapachniało i przyszła by jej dać. Ale wiem jaki to dramat jak jest tak jak u Beny. Przechodziliśmy przez to, patrzenie jak zwierzak się męczy, jak jeszcze mu trzeba stresu dołożyć by mu pomóc...... Prawie się poddaliśmy, było fatalnie. Nie wiem czy to ta kora, czy odpuszczenie i wtedy zwierzak zaczyna walczyć, czy może jeszcze coś innego ale u nas ruszyło i choć jestem zmęczona ciągłym karmieniem dzień i noc, to teraz nie jest źle.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Pon maja 27, 2024 11:56 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Moim zdaniem inne wyniki, inne niż nerkowe nie są złe. Owszem, cholesterol jest zbyt wysoki, ale spotkałam się z opinią, że sam cholesterol u kotów ma słabą wartość diagnostyczną zwłaszcza w połączeniu z innymi parametrami, takimi jak bilirubina i tzw "wątrobowe", a te Bena ma ok. I nawet nie wiem czy jest sens robić specyficzną lipazę bo z tych załączonych wyników to nie jest właściwy trop (i bardzo dobrze!)
Świetnie, że udało obniżyć mu się fosfor, świetnie, że bardzo poprawiła się morfologia po aranespie.
Niestety mocznik i kreatynina sa złe i faktycznie wygląda to tak, jakby organizm w ogóle nie reagował na próby obniżenia.

Może faktycznie warto zwrócić się do polecanej tutaj wetki. I tak, jak pisze Futer po wizycie przejść na konsultację zdalną?
Koleżanka w Rzeszowie (ciut bliżej) ma dobrą wetkę prowadzącą jej nerkowca. Postaram się dzisiaj do niej zadzwonić i ewentualnie podam Ci namiar.
Trzymajcie się, bardzo, bardzo mocno Wam kibicuję
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8896
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon maja 27, 2024 12:02 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Bardzo Wam dziekuje.

Wzięliśmy od weta Ringera i Ringera z mleczanami. Weta nie bylo jeszcze. Moze to lepiej. Asystentka (od której de facto wiecej sie mozemy dowiedziec) powiedziała, ze dal mu 2 tygodnie temu maks 3 msc. Fajnie, ze nas poinformowal. Wkurzylam sie, bo co za problem powiedzieć. Ludzie juz nie rok mu daje tylko 3 msc. Wiadomo, ze to gadanie. Moze zyc 2 dni albo 2 lata. Ale mimo wszystko. Jakoś jest to dla mnie istotna informacja. Moja druga polowka wkurzona, bo przeciez wiem jaki on jest i sie dziwi, ze tak reaguje. No tak reaguje. To chyba normalne. Moze nienormalne. Nie wiem. Nieważne. W kazdym razie atmosfera u nas panuje trupia. Nie ma normalnego przekazywania informacji. Wiec na ta chwile odpuszczam juz wszelkie znaki zapytania. Jest nerwowo. Jestesmy wyczerpani, niewyspani, zdezorientowani i zdruzgotani i ledwo sami z soba sobie radzimy, wiec nie ma sie co dziwic. Ale wchodzi to na grunt, ktory mi sie nie podoba i na pewno nie pomaga to Beni ani nam, wiec chwilowo odpuszczam. Postaram sie przynajmniej.

W kazdym razie dalismy mu dzisiaj oczywiscie silowo 60ml mleka, wiec juz jest to cos. Bylo oczywiscie ciezko. Przemycilam trochę mazi witaminowo-kalorycznej, nie za duzo. Podalam tego Ringera, ale po staremu, bo w aptece motylkow nie mieli, wiec juz nieważne. Sprobujemy chociaz z innym plynem. Podalam mu tez w inne miejsce, czyli miedzy lopatki. Stara igla, czyli 0,9. Dostal 50ml. Teraz siedzimy razem. On lezy. Zobaczymy jak zareaguje.

Zamowilam kore. Dziekuje Tosia. Chyba jutro ma przyjsc. Ile Tosia tego dajesz? Z jedzeniem czy bez? Mozna to w wodzie rozpuscic albo mleku?

Ja mysle, ze jak kora to juz nie ma co z alugastrinem czy innym takim?
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 27, 2024 12:26 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Kora z przegotowaną woda zrobić papkę, tak że 3 ml, nie daj z lekarstwam, to oblepia jelita i hamuje wchłanianie, podaj między posiłkami. BARDZO mocno trzymam kciuki by coś u Beni zaskoczyło. Żal mi go tak strasznie i te rokowania weterynarza....Tosia też chudzinka, ale wydaje się mieć niezły nastrój, to bardzo pomaga, bardzo Wam to potrzebne by odpocząć psychicznie. Tak dobrze wyglądał na tych filmikach i taki dołek teraz ma. Tosia przy nim to jak zabiedzony kot spod śmietnika., uż się praktycznie przewracała z wycieńczenia, a teraz choć chuda to biega, łapie mole na balkonie, widać że jest poprawa. Nie robię jej badań bo po co ja męczyć, najważniejsze że wygląda to lepiej. Bardzo mocne kciuki by Wam się udało pokonać ten kryzys.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Pon maja 27, 2024 13:06 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Dziewczyny pisałam kora bardzo u nas podwyższała fosfor
Jest bardzo dobra na jelita

Dlatego mimo ze powinno się podawać osobno podawałam razem z jedzeniem i alugastrinem
Było ok
Można robić tego gluta troszeczkę zalać wrzątkiem kotu bardzo smakowało
Później nie dawałam rady i dzienna porcje sobie odmierzałam i dawałam po troszku do posiłku ale u nas jelita były dodatkowo chore i bez tego biegunka
Ale sprawdzisz jak nie ma biegunki i jedno podanie będzie dobre to może być ok
Pozdrawiam was wszystkich i ściskam
Siedzę u lekarza o ,i jeszcze długo
A o mleczanach to różnie piszą
Myśle ze zacznij od zwykłego ringera
Może butelkę ringera zwykłego i następna butelkę tego plasmolite
Może dlatego go polecają ze trochę zatrzymuje wodę w organizmie i kot się mniej odwadnia
Ale moim zdaniem nie cały czas
Podanie wyżej kroplówki będzie lepsze tylko nie dużo na raz
Najwyżej drugi raz później

anka1515

 
Posty: 4682
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon maja 27, 2024 13:45 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Dziekuje dziewczyny. U nas ostatnio fosfor w normie, o dziwo, wiec moze nie bedzie zle. Dziękuję. Wcisnelam Beni dwa renibusy właśnie. Straszny warkot byl, jak nigdy. Nie widze tam w pyszczku ani ran szczególnych ani na podniebieniu czy w gardle, tyle na ile moge zobaczyc. Kuzwa, moze cos z tym przelykaniem. Zobaczymy po tej korze. Dziekuje jeszcze raz. Chlopaki chodzą. Nie wiem co wychodzą. Niech chodzą.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 27, 2024 14:59 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

anka1515 pisze:Dziewczyny pisałam kora bardzo u nas podwyższała fosfor
Jest bardzo dobra na jelita

Dlatego mimo ze powinno się podawać osobno podawałam razem z jedzeniem i alugastrinem
Było ok
Można robić tego gluta troszeczkę zalać wrzątkiem kotu bardzo smakowało
Później nie dawałam rady i dzienna porcje sobie odmierzałam i dawałam po troszku do posiłku ale u nas jelita były dodatkowo chore i bez tego biegunka
Ale sprawdzisz jak nie ma biegunki i jedno podanie będzie dobre to może być ok
Pozdrawiam was wszystkich i ściskam
Siedzę u lekarza o ,i jeszcze długo
A o mleczanach to różnie piszą
Myśle ze zacznij od zwykłego ringera
Może butelkę ringera zwykłego i następna butelkę tego plasmolite
Może dlatego go polecają ze trochę zatrzymuje wodę w organizmie i kot się mniej odwadnia
Ale moim zdaniem nie cały czas
Podanie wyżej kroplówki będzie lepsze tylko nie dużo na raz
Najwyżej drugi raz później


Mysle, ze samego Ringera będziemy mu podawac.

Bena ani mleka, ani zupy, ani nawet nawodnienia. Tylko to co rano, te 60ml mleka. Złe mam niestety przeczucia. Po 50ml podskornych zważyliśmy go i wazy 3,20. Po plynach. Tak jak sie obawialam wczesniej, tak obawiam sie, ze bedzie juz lecial. Nie moge w każdym razie patrzeć jak sie z nami szarpie. Jaki w tym sens?

Podziwiam Was dziewczyny, ze mozecie tu byc, czesto same po stracie swoich futer i doradzac takim jak ja. To wymaga niemalej sily. Podejrzewam, ze mnie nie byloby na to stac.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 27, 2024 15:12 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

My też kiedyś znalazłyśmy tu pomoc, właśnie w takiej sytuacji. Podobno dobro wraca, niestety nie bardzo w to wierzę, ale staram się oddać to, co otrzymałam. Choćby w formie porady.

Bena po tym mleku nie ma sensacji żołądkowych?
Nie umiem już nic podpowiedzieć. U niego ten mocznik wydaje się zupełnie odporny na nawadnianie. Jednak wzrost tych parametrów się zatrzymał, a fosfor pięknie spadł. Poprawiła się też morfologia. Może jest jeszcze dla niego szansa? Oby :ok:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8896
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości