Wyszlismy z anemii i ogolnie parametry sie polepszyly (wyniki z 7.12) ale nie sa idealne bo kreatynina wciaz jest podwyzszona (jest 2.6 bylo 2.9 a jeszcze wczesniej 3.7 ale to bylo po miesiecznej kuracji antybiotykiem), mocznik tez minimalnie jest poza norma (jest 80, bylo 115). Nastepne badania mamy zrobic w lutym. W sumie to i moze dobrze bo tez chcialabym aby kitolek odpoczal troche od tych wetow...
Ale wracajac do kroplowek, czy kroplowki beda w stanie ta kreatynine utrzymac na stalym poziomie? Czy to raczej ma tylko wplyw na mocznik? No i czy dlugotrwale nawadnianie nie spowoduje przewodnienia? Moze decyzja o przerwie w kroplowkach wynika z wieku kota? Moj to jeszcze mlodziak - 3.5 roku.
atena, to jest mysl! Bo probowalam podac ten mirtor w karmie aleee przez ten gorzki smak nawet nie spojrzal na to
Yagutko, ale te kapsulki i tak sa duze wiec obawiam sie ze nie uda mi sie ich podac

bo udaje mi sie podac tabletki wielkosciowo odpowiadajace polowie tabletki mirtoru, czyli raczej male a kapsulki pewnie beda wieksze (?)