PcimOlki mogę tylko gratulować... Jeszcze NIGDY nie widziałam Yenny sikającej... Przepraszam- kiedyś podczas kroplówki osikała mojego TŻta ale nic nie złapaliśmy bo to był moment
Yenna ostatnio baardzo odżyła. Niestety objawia się to również tym, że podczas kroplówek czy podawania kapsułek walczy tak jak na początku. Najwyraźniej to co wzięłam za "przyzwyczajenie się" było po prostu złym samopoczuciem. Dzisiaj właśnie zrobiła mi gustowny ażur na dłoni podczas podawania kapsułki, którą wcześniej sama połykała
Pazurów jej nie mogę obciąć bo nie wejdzie na kanapę- ona się wczepia jak taternik przednimi łapkami a potem się wciąga- bez pazurów lipa...
Bardzo jej się też poprawił apetyt. Spojrzałam na nią krytycznym wzrokiem i ...... goni Olka

W ostatnich dwóch miesiącach przybrała 40dkg (z 4kg na 4,4kg)

Niech się zrobi wiosna- Yennefer uwielbia działkę... Tam jest sama- bez stada (bo reszta kotów wyszłaby przez ogrodzenie), łapie robaczki, czasami znajdzie martwą mysz albo jaszczurkę, tarza się w trawie i ukrywa w szpalerze tuj. Ale przecież na mróz jej nie wywiozę...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.
Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker