Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia płuc

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto maja 21, 2024 21:16 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Nakladka jest miekka, gumowa, mozna zdjac i myc osobno.
Sama strzykawke i nakladke mylam w cieplej wodzie z plynem, potem dokladnie plukalam. Byla w uzyciu kilka razy dziennie, do karmienia, wiec nie wymagala sterylizacji.
Wygodniejsze rozwiazanie, bo nie kaleczylo, nie urazalo twardym plastkiem dziasel.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto maja 21, 2024 21:24 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Katarzynka01 pisze:Benek :) oby dalej takie spadki!
Za chłopaka i dziewczynę mocne kciuki.
Od moich nerkowców nie czuć było mocznikiem, od Baszy rodziców tak. Może to osobnicze?


Dzięki Kasiu. Moze faktycznie zalezy od kociaka.

FuterNiemyty pisze:Nakladka jest miekka, gumowa, mozna zdjac i myc osobno.
Sama strzykawke i nakladke mylam w cieplej wodzie z plynem, potem dokladnie plukalam. Byla w uzyciu kilka razy dziennie, do karmienia, wiec nie wymagala sterylizacji.
Wygodniejsze rozwiazanie, bo nie kaleczylo, nie urazalo twardym plastkiem dziasel.


Juz zamowione. Będziemy próbować. Dziękujemy Futru!
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Wto maja 21, 2024 21:47 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Powodzenia.
Koncowke nakladki ucina sie w dowolnym punkcie, mozna dobrac wielkosc otworu.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro maja 22, 2024 8:31 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Tosia, tak wyglada ta karma ze Specific.

https://zapodaj.net/plik-cbg7iRIZni

To w puszce to zupka, ktora mu chetniej wchodzi. Ta ciapa w sitku to raz dziabnieta łyżka mokra karma w formie paszteciki. Jak sie okazalo maja jeszcze saszety. Zamowilam sporo myslac ze zamawiam paszteciki, a nakupowałam saszet. Zobaczymy jutro czy wejdą.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Śro maja 22, 2024 11:10 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Wczoraj ja zamówiłam, mam nadzieję że nie będzie płuc za bardzo. Też kupię te strzykawkę do karmienia, kiedyś oglądałam ale jakoś tak zeszło a może być lepszym rozwiązaniem.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Śro maja 22, 2024 12:57 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Na prawdę spróbowałabym z woda utleniona to nawet z mniejszym stężeniem z wielu powodów lepiej

Strzykawki nie wiem tej ale tez szukałam rozwiązań i podobne widziałam
Ze względów zdrowotnych moich dawałam strzykawka 2 ml i inne cuda
Ale są na forum jakieś propozycje strzykawek po lekach
Te linkowane mogą być dobre
Dlaczego pisze o 2 ml , zastanawiałam się jak mówicie o pluciu z pysia jedzenia
2 jest o mniejszej średnicy i do pysia wkładasz dalej a szersze trudno kotu pchać aby łykał
I jeszcze przypominam , ludzie piszą ze lepiej koty jedzą nie miksowane tylko przecierane
Ja po tylu latach miksowania tez stwierdziłam ze lepiej kotu to smakuje
Podawałam mojemu staruszkowi Braniactiv
Wysypywalam do jedzenia , proszek
Nie było problemu , nie śmierdzi
Dziękujemy za życzenia powrotu do zdrowka
Pozdrawiamy was i kociaki jak najwiecej dobrych dni

anka1515

 
Posty: 4682
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro maja 22, 2024 14:59 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Dostal dzisiaj Bena rano kolo 8ej podskorne. Dwa dni temu dobrze calkiem weszlo mu 75ml. Jedna strzykawka w jedna, a dwie w druga strone. Wiec i dzisiaj tak dalismy. Zalecenia co drugi dzien to niby te 100ml. Dzisiaj niestety cos poszlo nie tak, bo warczy na nas jak dawno. Zjadl dzisiaj tylko dwa razy i slabo widze kolejne karmienie.

Nie wiem co nie tak moglam zrobić. Dalam mu tym razem 3 strzykawki w jedną strone, bo nie chcialam go stresowac kolejnym kluciem. Igła 0,9. Płyn Plasmalyte. W lewe bioderko, pod namiocik ze skory. Pomalu, delikatnie wciskalam płyn lekko podgrzany, strzykawka 20ml, nabita do 25ml. Bardzo jakos nie protestowal. No i teraz mocno obolaly jest. Ledwo chodzi. Cala ta nóżka gdzie miał podane. Warczy jak sie zblizamy. Jak probujemy ruszyc to jest wrzask. Nie wiem czemu raz jest ok, a raz jakby ktos go zmasakrowal.

Nie wiem czy to jednak ten plyn, czy za duzo, czy za szybko, czy zle. Ale z kolei raz jest ok, a raz dramat. No dzis duzo siedzi i lezy, bo pada i burzowo jest. Moze to tez ma znaczenie, ze tego jakos nie rozchodzi? Kurde mać.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Śro maja 22, 2024 17:14 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Spróbuje sprawdzić ten płyn co dajecie u siebie czy ten
Ale chyba pisałam o tym ze nie bardzo ten płyn zobaczę w nocy czy ten
Ciężko przesuwać czy o tym pisałam
Tylko całkiem o co innego mi chodzi z tym płynem

anka1515

 
Posty: 4682
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro maja 22, 2024 17:37 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

anka1515 pisze:Dziewczyny pisze tak ogólnie
Miałam sporo kotów którymi się opiekowałam
Jest różnie każdy inaczej reaguje na leczenie
Mój blisko 20 l staruszek odszedł 17 stycznia
Nie ,nie mogę się pozbierać i go pożegnać wpisem
Ten kot był do ostatnich godzin na ten wiek i choroby ok
Weci jak pójdziesz do innego to cię maja w dupie i nie chcą leczyć ani pomoc
A w małym miescie nie ma wyboru i diagnostyki
Jazda daleko wiąże się ze stresem dla kota
My na miejscu jeździliśmy na kolanach i dalej tez , wymioty , siku ,kupa tylko wyjęłam torbę
Musimy podjac decyzje czy leczymy i jak
Czasami się da czasami nie
Przekonałam się u staruszka ,żeby jak najmniej stresu
Kroplówki robiłam sama i leki
On nie dostawał dożylnych
Dawałam strzykawka wcześniej 50 ml później 20 ml
I 50 ml tez na dwa razy
Kroplówka leciutko podgrzana tzw motylki , igły z motylkiem , do nich doczepiony jest wężyk
Kot gdzieś śpi wkuwam się , chwile czekam i powolutku podaje , wrazie co zatrzymuje i kota głaskam
Robię to motylkiem z igla 0,7
Powolutku bo to boli
Jak szybko gruba igla wbijesz , chcesz podać to normalne ze jest przerażony i ucieka
Robię to sama
Żeby nie było zamieszania
I co do kroplówek jestem przeciwna podawaniu dużej ilości ml płynów
Kiedyś się tak podawało
W książkach żywieniowych dla ludzi pisało aby za dużo nie było płynów
Nerki musza więcej pracować i się szybciej niszczą
Wiec nie dziwie się ze wyniki lecą
Lepiej byłoby podać nawet w takim stanie po 10 ml kilka razy podskórnie
Ja dawałam jemu na początku 60 -80 później zmniejszałam
20-40 ml na dzień
Wcześniejszym kotom dużo więcej
I te co zostały w lecznicach na kroplowkach szybko wyniki poleciały i koniec
Poszły z trochę podwyższona kreatynina i mocznikiem a po ok 5 dniach już było wysoko
U kotów wcześniej podawane były lespewet i inne ale z tego co widzę to nie jest dobre
Na początku , przy zatruciu
I oczywiście dieta
Koty miałam przeważnie na tym co chciały jeść
Były i na mięsie surowym
Reakcje różne w wynikach
Musowo podawać wylapywacze fosforu
Do każdego posiłku bo inaczej nic nie zdziałamy
Na węglanie wapnia wylapywacze nie są najlepsze ale to wszystko zależy co kot je i innych wyników
Powiem tak , chcemy żeby kot jadł cokolwiek
A wyniki lecą w górę i nie zejdą
Wątróbka niektóre ryby żółtko to po krótkim czasie wysoki fosfor
Coś za coś i on niszczy błyskawicznie nerki
Co do kory wiązu czerwonego
U tego kota co dłużej podawałam było kilka chorób między innymi kupa się lała i pnn krwawienia
On był bardzo mięsożerny
Na początku fosfor był w normie ( pomyślałam ,ze może przez te biegunki)
Zaczęłam podawać mu korę wiązu
Ale ja musiałam do każdego posiłku bo inaczej się lało
Kot za mną latał jak zobaczył puszkę ze biorę do ręki
Na początku to zalewałam wrzątkiem
Lubił ten glut
A później już nie dawałam rady i do posiłków
Ale po tym bardzo nam podskoczył fosfor
A jedzenie to samo
Wiec dawałam razem z alugastrinem
I fosfor spadł
Leki zobojętniające soki żołądkowe zaburzają wchłanianie
Trzeba obserwować
Kiedyś dawaliśmy bardzo dużo alusalu
I koty się trzymały , może trzustka siadać
Ale coś za coś
Alugastrin były kiedyś tabl i mleczko tez bez mięty
Teraz nie widzę
Szukac trzeba z glinem jak chce się żeby ściągać fosfor
Te co maja więcej składników to raczej same
Nie ma chyba w nich glinu
Żelaza niszczą bardzo zęby ja tez podawałam doustnie
Jak się da to lepiej zastrzyk
Dostaje kot wit do żelaza ?


Tutaj Ania pisalas o motylkach. Niebardzo wiem jak to wyglada. To wbijasz i przyczepiasz jakos? Czy trzymasz motylka reka, a druga strzykawka podajesz kroplowke?

Nasz wet podawal "na chama" wciskajac cala strzykawke w pupe. Dosc szybko w sumie. Ekspresowo. Ja to robie duzo duzo wolniej...
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Czw maja 23, 2024 1:40 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

https://allegro.pl/oferta/kd-fly-igly-i ... 3052347705
Czy takiego używasz ?
Ja nie robię kroplówki w udka
To nie ma gdzie spłynąć
Najczęściej podaje pod łopatkami w boczki
A jak się nie da to i w kark
Chodzi Ci czy trzymam za motylek ?

Nie ,zależy jakiemu kotu podaje ale nie za motylek
Jeżeli spokojnie leży to wcale nie trzymam tylko strzykawkę
Wszystko łàczysz przed wbiciem igły motylka
Strzykawkę kładę obok kota (połączona z motylkiem)
Łapie za łopatkà wbijam , czasami rękę podnosząca skore kładę na karku kota
Chwile czekam i głaszcze po łepetynie i podaje
Na udku może być ciężko utrzymać igle
Ale jak się da małe ilości można
Mnie chodzi jeszcze o płyn plasmalyte
Nie widziałam reakcji bólowej czy jakiejś przy podawaniu
Ale się go obawiałam długo ,tylko u staruszka ten płyn był podawany
Pytałam kilku wet i powiedzieli Że przy pnn i trzustce teraz się podaje
On miał jak każdy przeciwskazania i u nas później się zle zadziało a weci ze nie od tego
I jeszcze podejrzewam nivalin
On ładnie wyglądał ale w tym wieku kot przybierał na wadze , nie dużo ale systematycznie
Dużo jadł , miał apetyt ,myślałam ze od tego
Choć mi się lampka zapalała czy nie gromadzi wody
Robiłam specjalnie w listopadzie badania krwi zaraz usg i echo i było ok
Wtedy weszłam z tym płynem plasmolite , wcześniej był niwalin podawany rzadziej a później powiedziano ze mogę przez 10 dni
I on sobie powolutku przybierał na wadze
Przed świetami zrobiłam badania ale nie były takie zle (coś z żelazem )
Zaraz w styczniu powtórzyłam, troszke się pogorszyły ( nie podawałam wylapywacza)
A waga dalej do góry
Udało mi się zamówić echo i usg
A tu płyn w j brzusznej gdzies koło serca
I każdy mówił co innego
Na pewno w ulotkach coś na ten temat pisze o objawach
I to się musiała woda zbierać .Po tym nivalinie i innych lekach on ładnie funkcjonował
Ale serce osłabiło ,ciśnienie mimo leków podskakiwało wysoko ( teraz jestem pewna ze po lekach)
A na serce nic nie mieli albo nie chcieli dać

anka1515

 
Posty: 4682
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw maja 23, 2024 6:47 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Dzieki Ania za rozlegly opis. Tym bardziej, ze Ci ciezko z reka.. Jakies postepy w gojeniu reki?

Przykro mi z powodu Twojej kici..

Moze sprobujemy z tym motylkiem, bo juz nie wiem. Dzisiaj pewnie dam mu spokoj, bo wczoraj caly dzien przeleżał w bolu. Co do plynu to podobnie pisze jak przy Ringerze. Najsmieszniejsze, ze przeciwskazania to nerki.

Plasmalyte

"Przeciwwskazania stanowią również następujące stany: niewydolność nerek

Poza reakcjami nadwrażliwości pacjenci zgłaszali następujące efekty uboczne preparatu: reakcje anafilaktyczne powodujące zawroty głowy lub utrudnione oddychanie, obrzęk obwodowy, gorączkę, pokrzywkę, jeżenie się włosów, dziwne samopoczucie, napady drgawek, astenię, przekrwienie, zaczerwienienie, uczucie pieczenia, ból lub reakcję w miejscu wkłucia, zakażenie w miejscu wkłucia, podrażnienie i stan zapalny żyły (do której aplikowany jest roztwór), powstawanie skrzepów w miejscu podania, wyciek podawanego roztworu do przestrzeni okołonaczyniowej (mogący skutkować powstawaniem blizn), wzrost objętości płynów w organizmie, ból lub uczucie dyskomfortu w klatce piersiowej, kołatanie serca, przyspieszoną pracę serca, przyspieszony oddech, duszności."

A te motylki to pozniej dezynfekujesz? Czy to jednorazowe? Chyba moge popsikac Octaniseptem igle i znowu uzyc?

Edit: Nie zauwazylam, ze to 50 sztuk, czyli jednorazowe. Myslalam, ze jedna kosztuje 17zł.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Czw maja 23, 2024 19:42 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Dzisiaj podobna sytuacja z wczoraj. Może ciut wiecej zjadl, ale nawet nie mam pewności czy norme jakakolwiek. Papy plute, psi renal liquid niedobry. Benek wycofany, jeszcze obolaly. Na domiar zlego Migotka zaczeła kichać, wiec jak Bene jeszcze cos zlapie to sobie tylko strzelic w łeb.

Nie wiem. Normalnie boje się jutro podawac mu te płyny. Pewnie odpuscimy.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Czw maja 23, 2024 21:23 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Odpuść mu, zobaczysz jak zareaguje
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8911
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt maja 24, 2024 8:15 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Ja daję co drugi dzień ok. 50 ml, wczoraj było ok 30 bo się niecierpliwiła. Efekty są dobre, Tosia nie napakowana jak po kroplówce u weterynarza, od razu chodzi nie widać dyskomfortu. My dajemy między łopatki. Przyszło to jedzenie które mi polecilas, ładnie pachnie, duża wygoda w przecieraniu i nawet troszkę sama zjadła. Może odpuść mu karmienie w takich ilościach, może gorzej się czuje przez to że organizm trawi jedzeni, a jest mniej wydolny i to powoduje gorsze samopoczucie. Przepraszam za te uwagę, nie chce byś pomyślała że się mądrze, ja tylko tak z własnych doświadczeń próbuje wnioski wysuwać. A masz już może te strzykawkę do karmienia? Ciekawa jestem jak to działa czy jest lepiej niż zwykła.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Pt maja 24, 2024 11:59 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:Ja daję co drugi dzień ok. 50 ml, wczoraj było ok 30 bo się niecierpliwiła. Efekty są dobre, Tosia nie napakowana jak po kroplówce u weterynarza, od razu chodzi nie widać dyskomfortu. My dajemy między łopatki. Przyszło to jedzenie które mi polecilas, ładnie pachnie, duża wygoda w przecieraniu i nawet troszkę sama zjadła. Może odpuść mu karmienie w takich ilościach, może gorzej się czuje przez to że organizm trawi jedzeni, a jest mniej wydolny i to powoduje gorsze samopoczucie. Przepraszam za te uwagę, nie chce byś pomyślała że się mądrze, ja tylko tak z własnych doświadczeń próbuje wnioski wysuwać. A masz już może te strzykawkę do karmienia? Ciekawa jestem jak to działa czy jest lepiej niż zwykła.

A jaki płyn podajesz Tosi?

Nie gniewam sie. Dzieki za uwage, ale gdy odpuszczamy bardziej jedzenie to chudnie. Tak nam spadł z wagi, bo dostawał chwile po 2 strzykawki 10tki. Robimy i tak minimum kaloryczne. Wiem, ze pewnie czuje sie przekarmiony, ale jak odpuszcze to prawdopodobnie dalej bedzie lecial z wagi. Mysle, ze jako kot wychodzacy wiecej zrobi kilometrów, niz Tosia. Nawet jak tylko jeden kilometr wiecej. Pamietaj, ze on tez nic nie zje sam.. Nic :placz:

Staram sie kontrolowac jego kupke i brzuch. Podaje mu ostatnio Espumisan do mleka. Dostal dzis troche Lactulose. No niestety gorzej toleruje to psie mleko, ale nic nie zrobie. Gupi Royal :cry: Ta papą co Ci polecilam tez zaczal pluc. Nie zamawiaj raczej od nich saszet. Po przetarciu sa suche i w ogole dramat. Ale juz je zostawię, bo nie oplaca sie zwrot robic. Moze jak chłopaki zostana w domu sami na te 10-11h to przynajmniej wepcha sie mu kawalki z tej saszety do pysia.. Jak raczy nie wypluć.

Nie wiem jak to bedzie. W sumie mam taki spadek nastroju od ostatnich paru dni, ze mam ochote tylko sobie strzelic w łeb. Schowac sie w tym sianie i udawac, ze mnie nie ma, jak Charlie. No niestety. Ale nie moge. W sumie oboje mamy podobny stan. A jak oboje mamy i Benek sie źle czuje to juz w ogole wszystko o kant rozbić. Wiem, ze trzeba sie cieszyc drobnymi rzeczami, ale to jest kategorycznie za duzo. Ciągle pod gore.

Strzykawki dzisiaj otworzyłam. Musze zrobic tam dziure w tym smoczku. Nawet to mnie teraz przerasta. Wszystko teraz przerasta. Otwieram oczy i mam po prostu dość.

Sorka za to wszystko wyzej, ale trudno po tylu latach juz udawac, ze mozna tak po prostu zyc. Staram sie przynajmniej juz nie udawac i mowic jak jest. Malo kto chce tego sluchac i malo kogo to w sumie interesuje, chyba ze ma sam jakas sprawe... A nawet gdy wyslucha to i tak nie potrafi ogarnac, ze "aż tak" sie czlowiek moze zle czuc i w ogole to jakas moja fanaberia. A Wy nie macie wyjscia i musicie tego sluchac. Żarcik.. Taki moj czarny humor. Pewnie jakas forma obrony przed wlasnym samopoczuciem. Nic nie musicie tez na to odpisywac. Tak po prostu jest. Albo czlowiek sie poczuje lepiej, albo bedzie tak brodzić i sie paplac w miejscu. Krok do przodu, dwa do tylu i taka zartobliwa, zyciowa samba.. czy inny fokstrot.

Mam nadzieje, ze Tosia ma sie nienajgorzej.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Animus i 6 gości