» Wto kwi 29, 2014 13:30
Re: Wątek dla nerkowców - IX
Niestety, Luna nas zostawila..
Nerki odmowily posluszenstwa calkowicie, kreatynina i mocznik mimo kroplowek rosly jak szalone, po ostatniej juz miala kreatynine ponad 1100.. W moczu bez bakterii, krwinki w normie, czyli stan zapalny musial byc przy sterylce i wyciszyly go antybiotyki a kot po prostu przestal funkcjonowac.
wczoraj sie calutka trzesla, nie mogla chodzic, nie chciala jesc, pic, nic, nawet juz oddychac za bardzo nie chciala.
Nie mialam serca meczyc jej dodatkowo, moja zezowata ksiezniczka... Dalismy jej zastrzyk, zeby juz nic nie bolalo, bo na pewno nie takie zycie sobie kiciula wymarzyla..
Konsultowalam sie ze specjalista w Liverpool Small Animal Teaching University - wczoraj mielismy telekonferencje z moim vetem z nim - powiedzieli, ze przy tak rosnacej kreatyninie mimo kroplowek i leczenia wspomagajacego, wyrownywania fosforu i antybiotykoterapii, pomoc moze jedynie hemodializa /2000 funtow/, ale nie daja pewnosci, a potem moga zrobic przeszczep nerek /8000 funtow/.
Zrezygnowalismy, nie stac nas po prostu na tak zaawansowane metody.
Bezsilnosc jest najgorsza.
Ten moment, w ktorym Twoj kotek patrzy Ci w oczy z miloscia ale tez z bolem, to niewyobrazalne cierpienie, ktore Ci po prostu rozrywa wnetrznosci... Najchetniej wzielabym ja do lozka, przytulila, karmila na sile strzykawka, poila strzykawka i plakala razem z nia...
Niestety, nie ma to dobrego wplywu na moja ciaze i moj maz powiedzial, ze niewazne jak ja kochamy - musimy pozwolic jej odejsc, bo czeka na nas za 11 tygodni niemowlak, ktory tez bedzie potrzebowal tej milosci, a ja zamiast szukac wozkow, to szukam poziomu kreatyniny, lekow, medycyny alternatywnej i wszystkiego co tylko mozliwe, aby uratowac moja zezowata ksiezniczke.
Musialam sie forumowo wyplakac, mam nadzieje ze zrozumiecie, wiekszosc z Was pewnie przezyla juz odejscie Waszego ukochanego zwierzaka...
Napisalam do hodowcy, aby ostrzec, ze koty moga miec wrodzone problemy nerkowe, ktore nie wychodza w standardowych testach, zeby nie podawac tajskim metacamu, pod zadnym pozorem, zeby obowiazkowo dawac kroplowke przy sterylizacji.. Niestety - nie odpisal.
Za tydzien idziemy z Leonem na badania, musimy szczegolowo sprawdzic, czy u niego tez sa jakies ukryte problemy, bo nie przezyje kolejnej straty.
Wezmiemy mu chyba do towarzystwa jakas znajde do adopcji, bo kotek spragniony jest zabaw, tylko ja teraz nie jestem w ogole gotowa, aby zastapic moja zezowata ksiezniczke.
Luna - ty szalona wariatko, baw sie tam dobrze i pamietaj o nas...