Koty cukrzycowe - ABC cz. II

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt lut 01, 2008 11:02

Hi dziewczyny !
Mam wielką prośbę, bo z czasem u mnie krucho i nie mam czasu szukać w internecie, a potrzebuję informacji: jakie leki ziołowe można dawać kotu cukrzycowemu na osłonę wątroby ewentualnie wyregulowanie jej działania. Chodzi mi bardziej o profilaktykę niż leczenie i te środki do kupienia bez recepty lub w gabinetach weterynaryjnych. Na razie Matylda dostaje 2x dziennie po 1/2 tabletki lespewetu - ale mogę dawać jej przez nawet 10-15 dni 2x dziennie po 1/4 tabletki. Jak na razie ładnie siusia, tyle że nie mam już pasków (tych 9 wskaźnikowych) i tylko cukier niestety ciągle 1000 (+++). Będzie jeszcze konsultacja u weta-diabetologa, czy jest wskazana kuracja hormonalna, bowiem u chorych zwierząt obserwuje się wyniki T4 i fT4 zaniżone, chociaż tarczyca jest zdrowa. Problem tylko w tym, jak to odróżnić. U ludzi wykonuje się szereg badań żeby potwierdzić bądź wykluczyć nieprawidłową pracę tarczycy lub przysadki mózgowej, u zwierząt .................... Matylda tyje pomimo, że wchłania tylko dziennie do 200 gr animondy.

Przeciwko Maćkowi zostały już wytoczone najcięższe z możliwych dział - na skuteczne ODCHUDZENIE futra - bo........ wkrótce mogę mieć już dwa koty z cukrzycą. Ma jeść nie więcej jak 2 saszetki po 100 gr RC mokrej intestinal, a docelowo po 1/2 saszetki 2x dziennie - czyli 100 gr dziennie. Tak naprawdę powinnam karmić go 3 x dziennie małymi porcjami, ale nie widzę takiej możliwości. Na razie Maciek nie wymaga diety nerkowej, ale powinien więcej pić. ha, ha, ha

Poza tym muszę coś wymyślić, żeby koty zaczęły pić, może zacznę dolewać po łyżeczce wody do karmy. Sucha karma idzie w kąt.

Tyle na razie
Pozdrawiam
PS. Mało piszecie więc wszystko idzie dobrze ????

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pt lut 01, 2008 12:42

Hi "Kociaro",

u nas jest dużo środków (preparatów odżywczych) wspomagających wątrobę dla kotów i psów, zawierających silybum marianum (ostropest plamisty). Musiałabyś poszukać odpowiedniego środka w polskim Internecie.

Poza tym muszę coś wymyślić, żeby koty zaczęły pić, może zacznę dolewać po łyżeczce wody do karmy. Sucha karma idzie w kąt.

To dobry pomysł. Kiedyś już chyba o tym pisałam. Mam tylko duży problem ze zrozumieniem powodów, dla których zaordynowany został lespewet. Jest to środek moczopędny, a więc stosuje się go chyba przede wszystkim w celu wyeliminowania składników toksycznych z ustroju (mocznica).
Jeśli Matylda tak mało pije, a ty wzmagasz tym środkiem diurezę, to, myśląc na chłopski rozum, jeszcze bardziej ją odwadniasz.

Biedny Maciek, ale to zrozumiałe, że chłopak musi schudnąć. Trzymam kciuki za sukcesy w kuracji odchudzającej.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lut 01, 2008 13:32

Hi Tinka
Tinka07 pisze:Jest to środek moczopędny, a więc stosuje się go chyba przede wszystkim w celu wyeliminowania składników toksycznych z ustroju (mocznica).

Matylda i Maciek po tym zaczęły trochę pić wody, zresztą już odstawiłam (niestety to moja "radosna twórczość"). Podobno profilaktycznie przy cukrzycy można go dawać przez krótki czas lub kiedy występuje skąpomocz.
Ciągle myślę czy to praca wątroby u Matyldy, a przede wszystkim wysoki cholesterol, utrudnia wyrównanie cukru, stąd to pytanie o środki wspomagające pracę wątroby w tym: eliminacja cholesterolu.
Pomiary cukru wyrażnie wskazują, że coś tak jakby ze strony wątroby nie pozwala "zejść" poniżej 200 mg/dl.

Czy może być hepatil lub hepati-VIT ???? Oczywiście w małych ilościach.

Znalazłam też silimarol albo silcynar, ale na forum dla wątrobowców kotów nic o tym nie piszą. Można też kupić w sklepie zielarskim sam ostropest plamisty - czy można sproszkowany dodawać do karmy ????
:? :? :?
Ostatnio edytowano Wto lut 05, 2008 9:18 przez "Kociara", łącznie edytowano 1 raz

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pt lut 01, 2008 15:39

Czy może być hepatil lub hepati-VIT ???? Oczywiście w małych ilościach.
Znalazłam też silimarol albo silcynar, ale na forum dla wątrobowców kotów nic o tym nie piszą.

"Kociaro", ani w hepatilu, ani w hepatilu-VIT nie ma ostropestu plamistego. Nie znam się na polskich lekach tak dobrze, żeby sensownie doradzić. Zresztą widzę, że hepatil jest na receptę.

Sylimarol? Może, nie wiem. Silcynaru nie znalazłam. Z lekami dla ludzi jest taki problem, że samemu nie bardzo wiadomo, jak je dawkować i czy nie zaszkodzą zwierzęciu.

Znalazłam Silivet dla kotów i psów, ale tam jest też glukoza, więc nie wiem, czy ten preparat Matyldzie by służył.
http://www.centrowet.pl/oferta.php?id=3933

Ja swego czasu stosowałam u Tinki Hepar compositum firmy Heel w ampułkach.
Można też kupić w sklepie zielarskim sam ostropest plamisty - czy można sproszkowany dodawać do karmy ????

Nie wiem, Kociaro, naprawdę nie wiem, czy tak można. A jeśli nawet, to jak to dawkować?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lut 01, 2008 16:18

Dzięki :ok:

To znaczy że na razie "odpuszczam" temat. Po pierwsze NIE SZKODZIĆ.
We wtorek konsultacja u weta, więc zapytam.

Pa, pa
PS. Zapytałam w pracy osoby, które mają problemy z wysokim cholesterolem co robić, żeby TO obniżyć - to poprosiły mnie o radę (jak znajdę) to........ chętnie skorzystają :lol:

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pt lut 01, 2008 16:27

Ostropest mam przypadkiem w domu, moge komuś oddac jak potrzebuje, tzn ma chora watrobe. Ale kotu bym sie bała podac.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lut 01, 2008 16:39

To znaczy że na razie "odpuszczam" temat. Po pierwsze NIE SZKODZIĆ. We wtorek konsultacja u weta, więc zapytam.

Rzeczywiście wstrzymałabym się do konsultacji z wetem, Najważniejsze, żeby zwierzęciu nie zaszkodzić.

Wyższy cholesterol nie szkodzi wprawdzie kotom tak jak ludziom i u wielu kotów cukrzycowych ten parametr jest niestety podwyższony, ale u Matyldy jest on wyjątkowo wysoki.

Pytałam ostatnio swoich wetów. Oni mieli kiedyś kota cukrzycowego, który dochodził do 800 mg/dl przy normie (70-150). Nic się nie dało zrobić, żeby go zbić.

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon lut 04, 2008 16:28

Witajcie !
Droga Tinko, jak dojdziesz do siebie po "wstrząsie" poniedziałkowym to spójrz proszę w dzienniczek Matyldy. Zrobiłam badania moczu futerkom i wyniki wpisałam do zestawień. Chyba masz rację, że środek moczopędny mógł spowodować odwodnienie, u Matyldy (może chwilowo) spadł ciężar właściwy moczu, ale z drugiej strony może wypłukał piasek ???.
Nie wiem co 26-go stycznia wywołało u Matyldy chyba podrażnienie dróg moczowych: piasek ???
Kupiłam olej z ostu i po troszku daję na łapkę. Jest dobry bo nie pachnie tak jak oliwa z oliwek, czy inne np. słonecznikowy. Kupiłam go przypadkowo w bardzo małym sklepiku, gdzie nie pomyślałabym nawet o to zapytać. Minus zakupu to to, że dopiero w domu zobaczyłam że jest przeterminowany o 5 miesięcy.
Tinka07 pisze:Wyższy cholesterol nie szkodzi wprawdzie kotom tak jak ludziom ... ale u Matyldy jest on wyjątkowo wysoki.

Problemem Matyldy jest nie tylko wysoki cholesterol ale i trójglicerydy, niskie tętno (110-120/min) i ilość oddechów (15-17 oddechów/min). Ciśnienia nie mam możliwości sprawdzić. Stąd moje podejrzenie o wpływie tarczycy albo przysadki mózgowej na obniżenie metabolizmu.

Od soboty Matylda zaczęła osiągać wyniki 144, 76, 71, 74, 68 i to przy PRE (najgorsza rzecz pod słońcem). Przez dwa dni opóźniałam zastrzyki i dzieliłam dawkę insuliny, a dzisiaj musiałam iść do pracy i pewnie wieczorem będzie grubo powyżej 300 mg/dl. Chyba powinnam skorygować dawkę do 1,5U, albo 1,6U.

Drogie dziewczyny napiszcie proszę jak odczytujecie cukier w moczu na pasku :?: jak kolor paska jest dokładnie jak na opakowaniu (++) czy (+++) to wiadomo 500 lub 1000. Ale jak pasek ma kolor (++) czyli 500 i dodatkowo na nim jakaś ilość kropek brązowych to jaki jest wynik ???
Dlaczego pytam, bo jak oddaję mocz do laboratorium to sprawdzam swoim paskiem cukier(paskiem Bayer) wychodzi mi 250/500 a w labie wychodzi BRAK. Zdarzyło mi się to już 2 razy. Matyldzie złapałam mocz o godz. 5 rano, pojemnik włożyłam do lodówki i zawiozłam do Lab-u na 10.30 LAB podał BRAK cukru w moczu.
U Maćka wyszła podwyższona flora brakteryjna zastanawiam sie czy przechowywanie moczu w lodówce przez 6 godzin może mieć wpływ na rozwój flory bakteryjnej. Najdokładniejsze wyniki ponoć osiąga się kiedy bada się mocz w ciągu 1 godziny od pobrania.

Ucałowania w słodkie futerka

PS.
Pytałam ostatnio swoich wetów. Oni mieli kiedyś kota cukrzycowego, który dochodził do 800 mg/dl przy normie (70-150). Nic się nie dało zrobić, żeby go zbić.

Przeżył :?:

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto lut 05, 2008 11:01

Droga "Kociaro",

te wyniki moczu Matyldy i Maćka wcale mi się nie podobają. Dziś masz konsultacje u weta. Zapytaj go, co o tych wynikach sądzi.

Nie wiem, jak to dokładnie wygląda z glukozą w moczu po wielu godzinach. Z krwi pełnej glukoza się szybko wytrąca. Może podobnie jest z moczem. W książce do diagnostyki laboratoryjnej w weterynarii mam na ten temat tylko jedną uwagę (z wykrzyknikiem): tylko świeży mocz (!).

Ta dawka 1,75 chyba wcale nie była taka zła. Powróciłabym do niej i podawała tylko wtedy mniej, gdybyś miała taką sytuację jak w ostatni weekend.
Co do cholesterolu i trójglicerydów: Podwyższony cholesterol pociąga za sobą prawie zawsze wyższe wyniki trójglcerydów.

Tamten kociak już nie żyje, ale miał wiele schorzeń; cukrzycę, chorą wątrobę, a przede wszystkim FIV.

Pozdrawiam ciepło i jestem ciekawa, co dziś powie wet.

PS: Przeterminowanego oleju bałabym się podawać.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw lut 07, 2008 17:29

Witajcie
Konsultacji jeszcze nie było. :?
Maćka przygotowuję do odchudzania. Czekam na zamówioną karmę. Jestem już po pierwszych miaukach. 8O Maciek dostaje tylko 2 x dziennie po 100 gr. animondy, co dla 10 kg futra to zaledwie przekąska - musi skurczyć się żołądeczek. Niestety wszystko wskazuje na to, że musi nauczyć się jeść MNIEJ. :(

Kochane słodkie dziewczyny !
Czuję potrzebę nauczenia się robienia podskórnych kroplówek na wypadek, gdybym nie miała możliwości dostać się do weta. Mogłabym też zaoszczędzić niepotrzebnego stresu wizytami w lecznicy.
W temacie jestem kompletnym laikiem, oprócz podglądania u weta jak to się robi to zupełnie nie wiem: :?
- co kupić (m.in. sprzęt) :?:
- i jak to zrobić :?:
Z góry dzięki za rady najlepiej "łopatologicznie" punkt po punkcie.

Ucałowania w słodkie futerka

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pt lut 08, 2008 20:48

"Kociaro",

istrukcja robienia kroplówek podskórnych jest w opracowaniu, ale to jeszcze parę dni potrwa.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie lut 10, 2008 23:47

Witam :)
Barba50 ma do oddania caninsulin (warszawa):
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2831757

"Kociaro", kroplówek robić nie umiem... nie wiem, napisz może do Ariel, albo Jany one powinny wiedzieć. Na pewno polecą Ci kogoś w Warszawie, kto potrafi tego nauczyć.
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon lut 11, 2008 16:01

witam
u nas tak sobie- infekca antybiotyki kroplowki caly dzien...Tobi maial temp i praktycznie mi umieral- pojechalam z rykiem do lecznicy...spadzilam tam chyba caly tydzien tylko na noce do domu...zaryczana zasmarkana..a teraz- oczywiscie mu sie odzylo- chodzi z tylkiem elegancko podniesionym, warczy i drapie, jest w pelni sil, mniej je, ale nadal sika i nie tyje:(

i jeszcze do tego: (co mnie zalamalo kompletnie)
po 6MIESIACACH od zagineiecia Tobiaszka ZNALAZLA SIE jego wlascicielka przez zupelny przypadek- w lecznicy gdzie bywam z Tobim od jego znalezienia po 3, 4xtyg zaczepila mnie kobitka- kupila w pazdzierniku piekna persiczke- podobna do Tobiaszka...od slowa do slowa- wyszlo ze OJCIEC JEJ PERSICZKI ZAGINAL NA TYM SAMYM OSIEDLU NA KTORYM ZNALAZL SIE TOBI MIESIAC WCZESNIEJ , ale pare domow dalej...
pamietam jak odbieralam Tobiego od ludzi ktorzy go znalezli- NIKT GO NIE SZUKAL NAWET W SCHRONIE
i tak od slowa do slowa- kobitka zadzwonila do pani od ktorej kupila swoja persiczke- pochodzaca z osatniego miotu Tobiaszka- pogadalysmy- i TO NA 200% JEST NASZ TOBIASZEK!! zgadza sie miejsce, nietypowa masc, obrozka a nawet krzywy zgryz-jak to ladnie Pani nazwala(ja to nazywam zebami czesciowo do usuniecia pokrytymi kamieniem co narastal dobry rok )...
Tobi- kot reproduktor, PONOC z papierami(jak to sprawdzic??), PONOC zdrowy(z nie dzialajaca zupelnie trzuska i zaawansowana cukrzyca), PONOC zadbany...kobieta chce przyjechac, chce obejrzec, chca ZABRAC???? co robic???

KaLOlina

 
Posty: 118
Od: Pon kwi 02, 2007 16:01
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 11, 2008 16:10

Karolina, ale Ty nie chcesz Tobiasza oddać?
Jak Pani będzie bardzo nalegała- przedstaw koszty leczenia- z lecznicy- do zapłacenia, sądzę, że są to kwoty niebagatelne, plus koszty utrzymania, karm specjalistycznych, insuliny.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon lut 11, 2008 16:30

w ZYCIU go nie oddam!!!!!

kocham tego kota...walcze o niego...
ale chca jak najlepsza decyzje dla niego podjac...:(

KaLOlina

 
Posty: 118
Od: Pon kwi 02, 2007 16:01
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 8 gości