Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia płuc

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt maja 17, 2024 7:35 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Katarzynka01 pisze:Ja podawałam opioid, ale Dżygit miał zapalenie, a później nowotwór trzustki i wątroby. Trzustka jest potwornie bolesna, nie było wyjścia. Po podaniu zawsze miałam problem z oceną jego stanu, bo trudno stwierdzić czy zachowanie wynika z choroby czy z działania leku. Wet zresztą przestrzegał mnie przed tym własnie. Bupaq (to podawałam) działa ok 24 godzin (to zależy od kota i dawki), było to potwornie stresujące dla nas i podejrzewam, że i dla niego.
Moim nerkowcom nie podawałam środków przeciwbólowych, nie było takiej potrzeby. Bo Twój wet ma rację mówiąc, że nerki nie bolą.
Raz podałam Puticie z zalecenia weta, na próbę, maleńką dawkę relanium, na apetyt. Było to koszmarne doświadczenie. Ona po prostu nie rozumiała co się z nią dzieje, przerażenie w jej oczach było straszne. Brak koordynacji pomiędzy tym co chciała zrobić, a tym co mogła zrobić bo łapki działały jakby osobno od jej "chcenia".


Nawet jeśli to nie nerki go bola po Meloksykamie obserwujemy znaczna poprawę, a jest to de facto przeciwzapalny i przeciwbolowy lek, czyli wydaje sie, ze jednak coś go musi boleć. Bo jak to inaczej rozumieć?
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pt maja 17, 2024 7:41 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Meloksykam to NLPZ, stanowczo odradzany przy nerkach. Wyniki, które wkleiłaś nie wskazują, że coś może powodować ból. Jak pisałaś, po kilku dniach poprawy przyszedł dołek, może jednak w zwiazku z tym lekiem? Ale nie wiem, to Ty jesteś z nim na co dzień. W każdym razie nie bardzo masz wybór, opioidy sa stosunkowo bezpieczne
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8911
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie maja 19, 2024 6:31 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

No więc u nas leci pod skórę 50ml co drugi dzien jednak, a nie co dzien jak mialo byc. Zobaczymy czy zwiekszymy. Benek mocno obolaly po tych podskornych ostatnio.
Nie dostaje zadnych prochów przeciwbolowych, ani przeciwzapalnych. Tylko Cladaxxe 1/2 2xdz. W sumie nie powiedzial przez ile to brac..
Kombinujemy z papami, bo Royal nas olał. Zostalo mi dwa liquidy kocie, dwa psie i cztery recovery. Wyszukałam ostatnio takie cos: https://omegakarmy.pl/produkt/f-c-in-l- ... ort-395-g/ Wiadomo, ze to nie jest typowa dla nerkowcow, ale co myslicie o skladzie? Mocna bomba białkowa czy ewentualnie moze być? W kazdym razie kupilam dwie puchy na probe. Konsystencja plynna, cos jak zabarwiony rosolek, ale nie jest to tylko woda. 80kcal na 100g, wiec juz cos. Jakos poszlo troche.
Benek ostatnio wiecej podskakuje i drży.
Czasem łazimy, czasem nie. Czasem warczymy, czasem nie. I zabieramy sie za jakąś papę.. Kolejny dzien walki o jedzenie, z jedzeniem i przez jedzenie. Cieszcie sie kazdym momentem gdy cos jedzaą same. Jak mi tego brakuje u Beny..
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Nie maja 19, 2024 8:12 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

My pokonaliśmy kryzys. Tosia od czwartku fajnie się zachowuje, trochę się nawet bawi, wskakuje na swój fotel, zagaduje. W nocy zaprowadziła mnie do miseczek, które już schowałam bo nie jadła sama. Dałam karmę dla nerkowcow i goormita, zjadła troszkę gourmeta. Liquide czasem też wypije sama. Kroplówki dajemy sami od tygodnia. 50 ml raz dziennie lub co drugi dzień. Zaczęła mniej pić i mniej sikać, tak w normie jak przed chorobą, nie wiem czy to dobrze. Cieszymy się ta poprawa bo nie wiadomo ile potrwa. Z papek robię tak; Royala dla nerkowcow przecieram przez sitko z odrobiną goormita bo jest mniej suchy i ciężej wtedy wypluć, dodaje przegotowaną wodę i kilka kropel oliwy z oliwek. Jakoś się ożywiła po tym. Jak jestem w domu gotuje rosołek drobiowe wołowy, szpik z kości przecieram przez sitko mieszam z papka i dodaje tłuszcz z rosołu zamiast oliwy. Ma więcej siły, może to po tym?

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Nie maja 19, 2024 10:08 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:My pokonaliśmy kryzys. Tosia od czwartku fajnie się zachowuje, trochę się nawet bawi, wskakuje na swój fotel, zagaduje. W nocy zaprowadziła mnie do miseczek, które już schowałam bo nie jadła sama. Dałam karmę dla nerkowcow i goormita, zjadła troszkę gourmeta. Liquide czasem też wypije sama. Kroplówki dajemy sami od tygodnia. 50 ml raz dziennie lub co drugi dzień. Zaczęła mniej pić i mniej sikać, tak w normie jak przed chorobą, nie wiem czy to dobrze. Cieszymy się ta poprawa bo nie wiadomo ile potrwa. Z papek robię tak; Royala dla nerkowcow przecieram przez sitko z odrobiną goormita bo jest mniej suchy i ciężej wtedy wypluć, dodaje przegotowaną wodę i kilka kropel oliwy z oliwek. Jakoś się ożywiła po tym. Jak jestem w domu gotuje rosołek drobiowe wołowy, szpik z kości przecieram przez sitko mieszam z papka i dodaje tłuszcz z rosołu zamiast oliwy. Ma więcej siły, może to po tym?


Jak dobrze Cie widzieć.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Nie maja 19, 2024 10:23 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Nie miałam siły pisać. Czytałam co u Was, ale byłam przybita. Widziałam filmiki na FB, masz tam raj, koty też, bardzo Wam zazdroszczę tej okolicy. Bena miał szczęście że na Was trafił, tym bardziej żal że teraz jest chory i nie może w pełni z tego korzystać, schowek w sianie jest super.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Nie maja 19, 2024 10:24 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:Nie miałam siły pisać. Czytałam co u Was, ale byłam przybita. Widziałam filmiki na FB, masz tam raj, koty też, bardzo Wam zazdroszczę tej okolicy. Bena miał szczęście że na Was trafił, tym bardziej żal że teraz jest chory i nie może w pełni z tego korzystać, schowek w sianie jest super.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Nie maja 19, 2024 11:06 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:Nie miałam siły pisać. Czytałam co u Was, ale byłam przybita. Widziałam filmiki na FB, masz tam raj, koty też, bardzo Wam zazdroszczę tej okolicy. Bena miał szczęście że na Was trafił, tym bardziej żal że teraz jest chory i nie może w pełni z tego korzystać, schowek w sianie jest super.

Jakby nie spojrzec maja tu super. Ale tak jak sa plusy - jest i sporo minusow. To teren mocno rekreacyjny. Na szczęście jedyna droga, do ktorej maja dostep to droga ubita, glownie z dziurami, więc jest raczej spowolniajaca auta. Jest sporo luzno biegajacych psow, chociaz gmina zakazuje biegania bez kaganca i/lub smyczy nawet na terenie malo uczeszczanym, ale kogo to obchodzi? Na pewno nie wiekszosc właścicieli psow, ktorzy sa dosc chamscy i opryskliwi. Im pies bardziej rodowodowy tym gorzej z wlascicielem. Na szczescie kociaki znaja dobrze ten teren i jest dużo miejsc gdzie się schowają, wdrapia i uciekna. A za Benem głównie chodzimy.
Jest tez jeziorko, ktore w lecie kumuluje duzo ludnosci. Niestety ludnosc nasza jest głównie mocno zanieczyszczajaca i halasujaca. Zazwyczaj wór smieci trzeba wygrzebac z krzakow, z wody, z drogi tak co pare dni. Oprocz butelek i innych smieci typu jednorazowe elektroniczne papierosy nawet pampersy wygrzebujemy. Takze fajnie. Czasem codziennie zbieramy wor smieci. Sa tez wedkarze, ktorzy łowią, łamią wszystko dookola i karczuja, sa opryskliwi i tez mocno zanieczyszczajacy smieciami. Bywa w lecie tak, ze zamykamy koty po prostu bo ruch jak na Krupowkach i nie skontrolujesz wszystkiego. Ale ostatnie dni sa dosc spokojne i z tego sie cieszymy, bo zaraz przyjdzie lato i hulanka bez trzymanki. Polak niestety nie potrafi odpoczywac w zgodzie z natura. Gdzie stoi tam nasra, za przeproszeniem. I to wieloletnia obserwacja. Stad tez nasza niechec do ludzi coraz wieksza, bo nie koegzystujemy, nie zyjemy w symbiozie. My konsumujemy, eksploatujemy i nie zostawiamy dane miejsce tak, jak je zastalismy.
Takze doslownie walczymy tu o kazde drzewo, aby pozniej szumialo na tym filmiku. Czasem jest to bardzo meczace. Czasem czujesz sie tak, jakby tylko Tobie na tym zależało. Ludzie nawet jak przyjada odpoczac, rozloza kocyk, przykryja smiecie lezace obok trawa, albo rzuca jeszcze dalej w krzaki. Zamiast pozbierac suche patyki na ognisko, połamią zdrowe drzewo, ktore przeciez i tak jest nazbyt mokre, aby je spalic.. Nie wiem czym my jestesmy, czym sie stalismy.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Nie maja 19, 2024 11:22 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Mam takie same spostrzeżenia i podobny stosunek do ludzi dlatego szczególnie teraz, kiedy mam sporo kontaktu z turystami, a to szczególny stan umysłu u niektórych jeszcze bliższa jest mi maksyma
" Im bardziej poznaję ludzi tym bardziej szanuje zwierzęta" George Bernard Shaw.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Nie maja 19, 2024 11:38 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Otóż to. Bardzo dobre stwierdzenie "szczegolny stan umyslu". Pewnie dlatego glownymi moimi znajomymi i przyjaciółmi sa koty, bo z ludźmi naprawdę trudno żyć.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Nie maja 19, 2024 13:43 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Jakie są dobre karmy dla nerkowcow, takie co da się przez sitko przetrzeć. Daje Royala ale to ponoć nie jest dobra , finefood nie chciał ona brzydko pachnie. Co jeszcze można podawać?

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Nie maja 19, 2024 19:31 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Benowi zamówiłam ostatnio ze Specific Kidney Support: https://omegakarmy.pl/produkt/fkw-p-kid ... t-12x85-g/ Łatwo do przetarcia. Miekkie i mało ma tych różnych farfocli w sobie. Nawet mu wchodzilo. Dzisiaj slabo, wiec na zmiane daje mu ten plyn-zupke, o ktory sie pytalam wyżej czy ma ciezki sklad - Intensive Support SPECIFIC F/C-IN-L 395 g: https://omegakarmy.pl/produkt/f-c-in-l- ... ort-395-g/ To nie jest dla nerkowcow, tylko w okresie rekonwalescencji.. ale smakuje mu i wchodzi na razie. Dolewam mu tez zamiast wody, zeby z ta mokra rozcieńczyć.

Przez chwile kiedys smakowalo z Concept for life Renal z kurczakiem. Ona jest dosc tlusta, ale chyba miala wiecej farfoli, trudniejsza do przetarcia.

Na samym poczatku jedlismy Kettovit. Paszteciki sa proste, zeby przetrzec. Saszetki tez nie najgorsze.

Ale jak to skladowo wszystko to nie wglebialam sie. Próbowałam wszystko co sie da.

Najgorzej wchodzila mu Purina Renal i Royal Renal z wołowiną i rybą. Fe.

Aha. A z tego Supporta mam od przedstawicielki kilka tabeli porownawczych jak sie ma ich karma nerkowa z tą zupką od nich w okresie rekonwalescencji. Porownanke poziomu bialka, fosforu itd. Takze moge wyslac na email jakby co.
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

Post » Pon maja 20, 2024 12:25 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Bardzo dziękuję. A nie wiesz czy gdzieś można kupić pojedyncze puszki/saszetki? Nie chce kupować zestawu za 80 zł bo może tego Tosia nie ruszy to szkoda pieniędzy. A jak dziś Ben, jak się czuje? A i miałam zapytać jakie witaminy mu podajesz? Do tej pory nie podawałam żadnych ale teraz zacznę, tylko rozeznanie się jakie ile.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Pon maja 20, 2024 12:59 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

Kociaki i duże trzymam kciuki
Te kosci gotowane mogą być nie ciekawe chodzi o fosfor
Dziewczyny mam złamana prawa rękę ciężko pisać
Ale w razi co to mogę dać tel na pw

anka1515

 
Posty: 4682
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon maja 20, 2024 13:33 Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia

tosiatosia1 pisze:Bardzo dziękuję. A nie wiesz czy gdzieś można kupić pojedyncze puszki/saszetki? Nie chce kupować zestawu za 80 zł bo może tego Tosia nie ruszy to szkoda pieniędzy. A jak dziś Ben, jak się czuje? A i miałam zapytać jakie witaminy mu podajesz? Do tej pory nie podawałam żadnych ale teraz zacznę, tylko rozeznanie się jakie ile.


Widzę, ze na Allegro jest: https://allegro.pl/oferta/mokra-karma-d ... 5197956706.

Ja kupuje ze strony. Wtedy musi byc 99zl w koszyku, zeby darmowa przesylka wyszla. Ale u nas jest ta dogodnosc, ze ktos po Benku zje, bo tyle kotow.. chociaz z ta nerkowa ciezko, bo czasem i w kosz ląduje.

Dzisiaj Bena marudny przy jedzeniu. Masakra. Co sie namęczyliśmy, zeby cos na razie zjadl. Dostal 75ml plynow pod skore i chyba jakos znosi na razie. Moze lepiej sie wbilam. Bylismy tez na spacerze. Spotkalismy malego zaskronca. Bena znalazl. Teraz zdrzemna sie 2h, bo jakas burza w powietrzu wisi. Ogolnie nie jest najgorzej. O sie tak cieszymy z drobnych rzeczy. Spotkań z malymi zaskroncami. Bedzie mi tego kiedys brakowac..

Z witamin w sumie daje mu tylko Zelazo z jakimks witaminami. HemoActive. Ale sama nie wkem czy to wystarczajace. Do liquidu z Royala dodawalam mu czasem pastę z witaminami Nutri-plus gel. Ale ciezko to podac Benowi. To jest taka gesta, slodka pasta w tubie. Ciamka i mlaska pozniej cala paszcza.
Ostatnio edytowano Wto maja 21, 2024 9:19 przez Na Kocią Łapę, łącznie edytowano 1 raz
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert

Na Kocią Łapę

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Wto kwi 02, 2024 10:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Animus, Google [Bot] i 6 gości