Miodalik pisze:To nie ten wątek - ale... PcimOlki od razu nastaw sie psychicznie na pojscie do kilku roznych specjalistow. Nauczona smutnym doswiadczeniem - nie wierze ani pierwszemu ani drugiemu lekarzowi - jeli trzeci potwierdza diagnoze i leczenie 1 i 2 - zaczynam myslec, iz moze maja racje...
A ja wtedy zaczynam sama uczyć się szukać wiedzy i myśleć bo to że może maja rację to dużo za mało.
Z kompletem badań Mrusia (mocz, krew i usg) odwiedziłam prawie wszystkie okoliczne lecznice,
3 wetów stwierdziło struwity, 2 z tych 3 dodatkowo cukrzycę, nikt nie zaproponował dodatkowych badań (posiew moczu).
Miny wetów na zrobiony komplet badań (dzięki temu wątkowi i PcimOlki) - bezcenne.
Łatwo jest się pomądrzyć jak zwierzak nie choruje lub super lecznica jest pod nosem.
W przypadku małych miasteczek trzeba radzić sobie samemu.