Koty cukrzycowe - ABC cz. II

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt sty 25, 2008 22:00

Niestety, Hebe, nasz słodki Viccuś, wielki przyjaciel Kayi, zmarł podczas kastracji, właściwie przy wprowadzeniu narkozy.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt sty 25, 2008 22:39

O Boże Tinka tak mi okropnie przykro........['][']
Ja jestem strasznie przeczulona jeżeli chodzi o narkoze ze względu na rasy psów jakie mam, i które znoszą ją niekiedy bardzo ciężko, a wręcz tragicznie.....ale ze kiciuś młody....nie mogę uwierzyć...
Serdecznie Ci współczuje......

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 25, 2008 22:49

"Kociara" pisze:Mam wrażenie że w żołądku Matyldy jest za mało soku żołądkowego. Nawet jak jest bardzo głodna nie może na raz zjeść więcej niż 100 gr. animondy. Po zjedzeniu 150-160 gr. dostaje czkawki i wyrzuca zawartość żołądka.
Czy znacie jakiś lek na lepsze trawienie ???

Pozdrawiam


Myślisz,że to kwestia trawienia ?
Nuka np ma niedomykanie sie wpustu do żołądka i niekiedy jak zje to od razu zwraca..teraz już coraz rzadziej,po wyleczeniu wrzodów zdecydowanie rzadziej się zdarza.dostawała wówczas cordinax dla dzieci w syropie.

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 26, 2008 0:14

Tobiasz ma gorsze dni...
udaje mi sie pobrac krew 2 a nawet 3 razy dziennie...pobieram igla od insulinowki- niestety nadal z lapki:(

Tobi wyniki ma jak na niego niezle- miedy 270a 340...
ale od wczoraj rana prawie nie wstaje, ledwo dohodzi do kuwety, tylne nozki same mu sie zginaja i sie przewraca, trzeba go karmic i poic z reki :(

warczy gdy sie do niego zblizmy- a noc probowal przespac w zamykanej kuwecie-nigdy wczesniej nawet tam nie wlazil- ma swoja odkryta!
:( zle z nim...jest slabiutki...
mocz ok- bez cial ketonowych

wyrazna bolesnosc w odcinku krzyzowo-ledzwiowym kregoslupa- w okolicy nerek- szlu dostaje jak go sie tam nawet delikatnie poglaszcze- mimo ze slaby to rzuca sie z zebami- a nigdy nie gryzl wczesniej:(

mial juz rtg tej okolicy- mowilam wetowi ze cos go tam boli...wyszly niby zalegajace masy kalowe- nawet do wyczucia twarde jak nie wiem! a on tuz przed zdjeciem mial w nocy sraczke, a tuz przed wyjsciem do weta strzelil kupe jak sie patrzy:( wiec nie mysle by to byly masy kalowe...

musimu powtorzyc rtg i zdobic usg:( jesli to guz...choc 1wsze zdjecie na to nie wskazywalo...
:(


a moze po prostu on umiera...

KaLOlina

 
Posty: 118
Od: Pon kwi 02, 2007 16:01
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 26, 2008 18:29

KaLOlinko.. :( To chyba jedna z najgorszych sytuacji w ogole: bezsilnosc.
Jezeli to jakis guz, to moze i jakis przerzut. Moze te wielkie wartosci cukru, to tez wynik jakiegos guza? Skoro gryzie i warczy, to chyba w ogole boi sie dotykania, bo musi go potwornie bolec. Masy kalowe to faktycznie nie moga byc, skoro byl stolec i to luzny jak piszesz. Rownoczesnie to nie wystepuje. Niektorzy mowia w takich sytuacjach: "A moze spokojnie dac odejsc." Ale, czy to jest "spokojnie", gdy zwierze cierpi? Jesli to faktycznie bole z choroby nowotworowej, to ja chyba staralabym sie z pomoca weta zlikwidowac bol do minimum. Jesli to by nie pomagalo i dalej widzialabym, ze bezsilnie cierpi, to to jest ten jeden przypadek, ze ja zdecydowalabym o jego odejsciu.

Heidi15

 
Posty: 33
Od: Pt lip 13, 2007 7:56

Post » Sob sty 26, 2008 19:10

Karolina cóż mogę powiedzieć..jest mi okropnie przykro...ale my też byłyśmy z Nusią kilka miesięcy temu w bardzo złej sytuacji....i wyszła z tego..może i w Waszym przypadku tak będzie,czego całym sercem Ci życzę...!!!!!

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 27, 2008 12:52

Tinka07 pisze:

Dlaczego Twój (Wasz) kociak dostawał karmę Urinary z royala? Jakie były wyniki ostatniego badania moczu? Czy tam coś znaleziono? Jak był pobrany mocz? Czy zrobiono posiew moczu i wykryto jakieś bakterie? Jeśli tak, to czy Twój kociak dostawał antybiotyki, odpowiednio dobrane do antybiogramu? Jeśli tak, to jakie antybiotyki i jak długo je dostawał?


Pozdrawiam cieplutko


dziekuje za odpowiedz. karme urinary z royala przepisal weterynarz. w sumie kazal kota karmic tylko ta karma. (mowie o okresie sprzed cukrzycy) ponoc jest zakwaszona i zapobiega problemom z droznoscia przewodu moczowego.
badan moczu nigdy nie bylo. jedyne badanie moczu wykonane u kota bylo na poziom cukru. swiezy mocz byl zlapany na folie a stamtad zawieziony do weterynarza, ktory okreslil poziom cukru i stwierdzil cukrzyce. jesli chodzi o leczenie problemow kota z sikaniem. objawialy sie tym, ze kot chodzil do kuwety kilkanascie razy dziennie oddawal male kropelki moczu jakby nie mogl wiecej. pzry ostrym nasileniu problemow pojawiala sie w moczu krew. weterynarz stwierdzil, ze ma zaczopowane drogi moczowe. mial robione usg, na ktorym ponoc tez to wyszlo. zapisal wlasnie ta karme oraz specjalna paste, ktora tez podawalismy kotu zapobiegawczo. o zawartosci zastrzykow, ktore kot dostawal nie wiemy nic ("teraz damy zastrzyk przeciwzapalny" albo "teraz damy taki zastrzyk 3 w 1"). antybiogram nie byl wykonywany nigdy.
dodam jeszcze, ze te problemy wystepuja okresowo. wiemy kiedy sie zblizaja, bo kot zaczyna sikac po mieszkaniu. na szczescie ostatnio dlugo nic sie nie dzialo.
Ostatnio edytowano Nie sty 27, 2008 12:56 przez plica, łącznie edytowano 1 raz

plica

 
Posty: 27
Od: Nie gru 16, 2007 21:20

Post » Nie sty 27, 2008 12:54

Tinka07 pisze:Niestety, Hebe, nasz słodki Viccuś, wielki przyjaciel Kayi, zmarł podczas kastracji, właściwie przy wprowadzeniu narkozy.


strasznie mi przykro i szczerze wspolczuje.

plica

 
Posty: 27
Od: Nie gru 16, 2007 21:20

Post » Nie sty 27, 2008 20:13

oczywiscie dzis Tobi po 2dniach umierania ma sie znow lepiej- znaczy sie sam dociera do kuwety i misek, reaguje na nasz glos, mruczy ...:( sama juz nie wiem co to ma byc??

dzis mial robiona ta krzywa cukrowa- nieprofesjonalnie bo przez nas:(

kot czul sie b.dobrze jak na niego ostatnio- a cukier-490-440, raz po podaniu insuliny-320...:(:(:( ja juz sama nie wiem- bladze po omacku:(

usg we wtorek, wtedy tez chyba szpitaik i tam profesjonalna mu krzywa zrobia...

KaLOlina

 
Posty: 118
Od: Pon kwi 02, 2007 16:01
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 27, 2008 20:23

Ha, nie zaglądałam do Was od dwóch dni, bo nie miałam żadnych powiadomień. Widzę jednak, że Kociak KalOliny niedomagał.

KaLOlino, czytam właśnie, że Tobi czuje się nieco lepiej. Co za szczęście. Za dwa tygodnie kończy się u nas semestr zimowy i będę miała znów dużo więcej czasu, żeby częściej być z Wami. Obecnie mam w pracy niesamowity kocioł.

Pozdrowienia
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon sty 28, 2008 17:22

Witajcie dziewczyny !
Hebe pisze:Kociara nie wiem w dalszym ciagu co jest grane z dzienniczkiem i dlaczego ten sam link po wklejeniu w pasek adresu się otwiera a z podpisu na forum nie - totalnie czarna magia dla mnie.

Próbowałam - nie wyszło. Ale coś musi być w podpisie na dole. Może jakbyś wpisałam sam adres http:// . Z mojego komputera nie wychodzi.

Dziewczyny poradzcie mi proszę co to było:
w sobotę wcześnie rano Matylda zrobiła sisi. Około 11.00 zaczęła się dziwnie kręcić po pokoju, kilka razy wchodziła do WC, weszła ze 3 x do kuwety i przysiadła jakby chciała zrobić siusiu, ale nic nie zrobiła. W końcu próbowała przysiadać najpierw na legowisko, a potem na dywanik przy kuwecie. Po każdej próbie wylizywała sobie ogonek i nóżki. Wyglądało tak jakby chciała zrobić siusiu. Nie napinała się, ani nie wyginała w nienaturalny sposób grzebiet. Po przysiądnięciu w kuwecie pozostawała w takiej pozycji przez 30 sek. a sisi ani kropelki.
Za 6 razem zrobiła małą podłużną kupkę, a sisi tylko parę kropli. Była niespokojna ale nie miauczała i nie wykazywała oznak bólu. Kiedy chciałam ją wziąść na ręce, wyrwała się i zaczęła warczeć. Pozostawiłam ją w spokoju. i obserwowałam. Kiedy za 30 min. uspokoiła się zmierzyłam cukier - wynik 127 mg/dl. Dałam jej tabletkę phytophale, sisi zrobiła dopiero późno wieczorem bez problemu.
Dzisiaj rano było kolejne sisi i bez problemu.

Maciek powinien zacząć jeść karmę na niewydolność nerek. Ale nie chce jej jeść, a ja nie umiem go do niej nakłonić. Nie pomaga nawet mieszanie z animondą
Mam pytanie:
czy koty z niewydolnością nerek mogą jeść tylko 2 x dziennie, czy powinny jeść kilka razy dziennie ? Czy powinny jeść wogóle mało ???Matylda nie może jeść jego karmy, ale próbuje ukraść trochę, więc nie mogę w ciągu dnia karmy na nerki wkładać do karmnika.
Dzięki

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon sty 28, 2008 23:13

Kochana "Kociaro",

u Matyldy wygląda to na zapalenie pęcherza. Koty cukrzycowe są bardzo podatne na te schorzenia.

Trzeba koniecznie zbadać mocz. Mogłabyś złapać mocz sama, ale musi być rzeczywiście sterylny. Dużo lepsza byłaby cystocenteza (pobranie sterylnie moczu przez nakłucie pęcherza). Na wyciskanie moczu nigdy bym nie pozwoliła. Poprosiłabym w związku z badaniami o zrobienie posiewu i koniecznie antybiogramu. Wtedy będzie wiadomo, jaki rodzaj antybiotyku - jeśli to rzeczywiście zapalenie pęcherza - byłby najskuteczniejszy. Chodzi tu o określenie wrażliwości obecnych w próbce bakterii na antybiotyki. Jeśli wet przepisze antybiotyk bez zrobienia antybiogramu, może się okazać, że akurat ten szczep bakterii jest odporny na zaaplikowany antybiotyk. Ze skutecznej terapii będą wtedy nici. Jeśli zostanie stwierdzone zapalenie pęcherza i dobrany będzie odpowiedni antybiotyk, należy go stosować co najmniej 10 dni, najlepiej 2 tygodnie.

Podaję Ci na wszelki wypadek link po polsku z informacjami, dotyczącymi różnych problemów, związanych z drogami moczowymi u kotów:

http://www.vetserwis.pl/flutd.html

O Maćku napiszę jutro, ale nie wydaje mi się, żeby już teraz potrzebował karmy dla nerkowców.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon sty 28, 2008 23:22

Kociaro, biegnij do weta, to wygląda na zapalenie pęcherza.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto sty 29, 2008 23:32

Kochana "Kociaro",

trudno mi się wtrącać do terapii Maćka, bo u nas wygląda to zupełnie inaczej. Kroplówki dożylne podaje się tylko wtedy, gdy kot jest bardzo odwodniony, kiedy wartości parametrów nerkowych są bardzo wysokie, kiedy nastąpił kryzys. Jest to terapia inwazyjna i polega na szybkim wypłukaniu z kociaka nadmiernych ilości substancji toksycznych. Po takiej terapii większość właścicieli robi swoim kotom nerkowym kroplówki podskórne w domu. Ilość i częstotliwość uzależniona jest od wyników kreatyniny, mocznika i hematokrytu. W innych przypadkach robi się wyłącznie kroplówki podskórne. Nie podaje się wtedy furosemidu przy nawadnianiu, gdyż to nie miałoby najmniejszego sensu.

Karma dla nerkowców ma swoich zwolenników i przeciwników. Badania naukowe potwierdziły, że karma dla nerkowców łagodzi problemy mocznicowe, tzn. pomaga w obniżeniu mocznika. Jak do tej pory nie stwierdzono, żeby karma ta miała jakikolwiek wpływ na obniżenie poziomu kreatyniny.

”Kociaro”, nie wiem, ale jeśli Maciek nie toleruje tej karmy, lepiej, żeby cokolwiek jadł, niżby miał ogłosić strajk głodowy.

Podaję Ci link do bardzo interesującej strony Helen ze Stanów, która ma wielką wiedzę na temat PNN.
http://www.felinecrf.org/

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw sty 31, 2008 9:54

Witajcie !
I śliczne dzięki za rady, bo to jest mi najbardziej potrzebne. Nie mierzyłam ostatnio sisi Matyldzie tylko Maćkowi. Zamówiłam nowe paski w Hydrex -"biegną" do mnie z drugiego końca Warszawy. Pasków firmy Roche diagnostic nie udało mi się namierzyć w internecie. W mojej klinice kiedy proszę o zrobienie czegoś w określony sposób to jest to uwzględniane, tyle że powinnam chyba umieć uzasadnić dlaczego chcę np. pomiaru cukru z ucha, a nie z łapki - a do tego potrzebna jest wiedza.
Tinka07 pisze: Po takiej terapii większość właścicieli robi swoim kotom nerkowym kroplówki podskórne w domu.

Muszę koniecznie nauczyć się robić kroplówki podskórne. Maciek dostał 5 kroplówek podskórnych z jakimś lekiem moczopędnym, ale nie steryd bo pytałam.
Karma dla nerkowców ma swoich zwolenników i przeciwników.

Mam szczerą nadzieję, że Maciek jeszcze nie potrzebuje karmy nerkowej, i tak nie chce jej jeść. Na razie czuje się dobrze. Zjada animondę classic i dla seniorów. Dzisiaj po południu jestem zapisana do weta, więc pewnie dowiem się jak dalej postępować.

Co do Matyldy to mam wrażenie że wystąpiło u niej podrażnienie układu moczowego od leków przy narkozie albo od euthyrox-u, bądź jedno i drugie. W sobotę dałam jej 1 tabletkę phytophale. Zaczęła normalnie siusiać i już więcej się nie wylizywała. Chciałam "złapać" jej mocz ale udało mi się dopiero wczoraj rano ok. 6.00. A więc mocz z nocy
wynik: ph 7,5; białko: ślad; klarowny prawie przeźroczysty, nitrine (azotany) brak, hemoglogina brak; pozostałe oznaczenia na pasku bez odchyleń. Doszłam do wniosku, że jej problem może poczekać do dzisiejszej wizyty u weta.
W sobotę rano postaram się zanieść mocz do laboratorium (oj, chyba wstanę o 4.00 i będę pilnować kuwety) trzeba zobaczyć jaka jest flora bakteryjna i czy są jakieś kryształy.

Magicmada dzięki za radę, ale z tym szybkim bieganiem do weta różnie bywa, jak się ma taką pracę jak ja, gdzie trzeba być dyspozycyjnym. Ale gdybym zauważyła że z kociakami jest źle to rzucę wszystko i polecę nawet na nocny dyżur.

Pa, pa
PS. Znalazłam kolejny ciekawy artykuł do poczytania. Wpływ wątroby na cukrzycę i dlaczego nie należy dawać zbyt dużych dawek insuliny.
http://www.ziola.pl/nadcisnienie/index2 ... 3&d=1&t=22
Kiedy tylko mam czas (ostatnio niestety bardzo mało) szukam czegokolwiek na temat - co uniemożliwia wyrówanie cukru u Matyldy.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości