['] Desmond (18.05.2017 - 14.11.2024)

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon lis 18, 2024 14:08 Re: Mam do oddania telmisartan po moim dzielnym Desmondzie [

Tak, to zawsze musi boleć. Ja miałam wyrzuty że zbyt szybko, że może trzeba było jeszcze walczyć. Ale z drugiej strony wiedziałam że to nic by nie dało poza stresem i cierpieniem. Każdy kto był w takiej sytuacji boryka się z wątpliwościami i tymi myślami, każdy przypadek jest inny... Ale każda decyzja jest podyktowana miłością. Trzymaj się w tych trudnych chwilach , zrobiłaś wszystko co mogłaś i pozwoliłaś odejść, a to najtrudniejsze.

Silverblue

 
Posty: 5240
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 18, 2024 16:10 Re: Mam do oddania telmisartan po moim dzielnym Desmondzie [

Bardzo mi przykro, przytulam...
Moja Myszka, także "użytkowniczka " telmisartanu (ale przy nadczynności tarczycy) odeszła 26.09 , była ze mną 17 lat i dwa miesiące. Też został po niej telmisartan, ale w dawce 3 mg. Nie było chętnych, ale mam go wciąż

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16402
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 18, 2024 19:15 Re: Mam do oddania telmisartan po moim dzielnym Desmondzie [

Udalo sie Wam ugrac chwile czasu dobrego razem i to jest wazne.
Wazne, ze kochany, ze bylo mu dane uniknac najgorszego, bolu.
A trudne bardzo dla tych, co zostaja.

FuterNiemyty

 
Posty: 4766
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon lis 18, 2024 20:40 Re: Mam do oddania telmisartan po moim dzielnym Desmondzie [

Bardzo dziękuję za wszystko, co napisałyście, a Tobie, izka53, współczuję straty Myszki po tylu wspólnych latach.

Nikt nie zgłosił się w sprawie telmisartanu, więc jutro podjadę do kliniki i zapytam, czy tam nie zrobiliby z niego użytku.

elmas

 
Posty: 68
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

Post » Śro lis 20, 2024 9:16 Re: ['] Desmond (18.05.2017 - 14.11.2024)

Bardzo Ci współczuję, trzymaj się jakoś!

Moja 7-letnia kotka też odeszła na skutek pnn i po pierwszym uderzeniu też kilka miesięcy było dobrze, a potem nagle nawrót. Tak mi się przy okazji Waszej historii przypomniało, bo zawsze myślałam, że to przypadłość głównie starszych kotów...

errato

 
Posty: 235
Od: Sob wrz 28, 2024 16:36
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 20, 2024 11:32 Re: ['] Desmond (18.05.2017 - 14.11.2024)

errato pisze:Bardzo Ci współczuję, trzymaj się jakoś!

Moja 7-letnia kotka też odeszła na skutek pnn i po pierwszym uderzeniu też kilka miesięcy było dobrze, a potem nagle nawrót. Tak mi się przy okazji Waszej historii przypomniało, bo zawsze myślałam, że to przypadłość głównie starszych kotów...


Dziękuję, errato, jakoś się trzymam, chociaż wciąż łapię się na myśleniu o tym, co można było zrobić inaczej. Wiem, że to teraz bezsensowne, ale niestety mam taką dziwną osobowość - zawsze się czymś gryzę. Gdybym to, gdybym tamto...

Ja też myślałam, że takie choroby dotykają raczej starsze koty i szczerze mówiąc miałam nadzieję, że z uwagi na względnie młody wiek, Desmond będzie miał szansę jeszcze trochę z tym pożyć. Nieśmiało marzyłam o dwóch, trzech latach... Boli mnie, że odszedł, ale wyciągnęłam wnioski z jego choroby - na pewno będę uważnie obserwować i regularnie wozić na badania moje trzy pozostałe koty (na razie, odpukać, na szczęście zupełnie zdrowe).

elmas

 
Posty: 68
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

Post » Sob lis 23, 2024 12:55 Re: ['] Desmond (18.05.2017 - 14.11.2024)

elmas pisze:Dziękuję, errato, jakoś się trzymam, chociaż wciąż łapię się na myśleniu o tym, co można było zrobić inaczej. Wiem, że to teraz bezsensowne, ale niestety mam taką dziwną osobowość - zawsze się czymś gryzę. Gdybym to, gdybym tamto...

To nie tylko Ty masz taką osobowość. Myślę, że większość właścicieli zwierząt w takich chwilach gryzie się tym, czy podejmuje właściwe decyzje, czy można było zrobić coś więcej albo inaczej. Ty tak masz, ja tak mam i wiele innych osób na tym forum również.

Fajnie, że masz inne futerka do czochrania, będzie dobrze :)

errato

 
Posty: 235
Od: Sob wrz 28, 2024 16:36
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob lis 23, 2024 13:31 Re: ['] Desmond (18.05.2017 - 14.11.2024)

Desmond (*)
Nie wiem jak by nie pilnował leczenia to jak ma się złe stać to stanie się tak
U nas mówimy , ze diabeł zasłonił ci oczy ogonem
Przytulam

anka1515

 
Posty: 4646
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie gru 01, 2024 1:18 Re: ['] Desmond (18.05.2017 - 14.11.2024)

anka1515 pisze:Desmond (*)
Nie wiem jak by nie pilnował leczenia to jak ma się złe stać to stanie się tak
U nas mówimy , ze diabeł zasłonił ci oczy ogonem
Przytulam


Dziękuję <3

errato pisze: Fajnie, że masz inne futerka do czochrania, będzie dobrze :)


Dwa z tych futerek wcale nie dają się tak łatwo czochrać, ale na szczęście mam Freda - pod koniec września znalazłam go na parkingu, z ogonem w strasznym stanie. Teraz chłopak jest już po amputacji i cieszy się znakomitą formą, na zmianę szaleje po domu i przytula się do wszystkiego, co żyje. Waży obecnie ponad 6 kg, więc jest największym termoforem, jaki miałam w życiu :D

Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie.

elmas

 
Posty: 68
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AMJun i 4 gości