Problem z ich waga zauwazylismy jakos na jesien. Brak dostepu do ruchu jaki mialy wczesniej na pewno nie pomogl. Jakis czas temu prowadzilam wysokomiesna sucha karme. Glownie jadly sucha, wiec kupilam taka za pińset i niech chociaz jedza wysokomiesna, jak sucha.
To koty, ktore zyly na zewnatrz i dalej sa to koty, ktore na zewnatrz wychodza. Mieszkamy wlasciwie w miejscu ich wczesniejszego bytowania.
Najwiekszy jest Kocur, byl gonionym na dzialkach, az zostal przygarniety i w miare zresocjalizowany z innymi. Od tego czasu zawsze je lapczywie i bez opamiętania. Kiedys mielismy juz tego typu przygarnietego kociaka. Nie wiem skad ta kompulsyjnosc. Moze przed obawa, ze ktos go przegoni albo ktos mu zabierze (na pewno przydalby sie tu behawiorysta, zoodietetyk, kompleksowe badania wszystkich, ale nie stac nas na to, tak po ludzku).
Kolejna otyłka to Charlie, mlodszy i najswiezszy rezydent. Jest ogolnie duzym kotem. Dlugie lapy, dlugi tulow. Bo Kocur to taki pocisk bardziej. Trzymaja sie razem z Kocurem, a raczej Kocur za nim. Sa obydwoje wiecznie glodne. Czlowiek glupieje przy nich o co im chodzi: no przeciez jadly przed chwila.
Jest tez Fox, ktory nie przepada za ta dwojka. Najdluzej z nami. Zawsze byl karmiony suchymi karmami (nasz pierwszy weterynarz zawsze wychwalal tylko suche karmy, bo to ponoc pomaga w problemie nazebnym - problem nazebny jest i to spory, a dzis Fox nie da sie przekonac do mokrych. Nie zje tego i juz. Czasem dostaje rybe albo kurczaka).
Wydaje nam sie, że przytyły gdy wprowadzilismy wysokomiesna karme. Większość je sucha. Teraz wprowadzilismy glownie mokrą (Fox dalej sucha). Wczesniej Animoda Carny. Teraz glownie dojadaja po Benku.
Był plan na jesien diety. Kupilam nawet wage kuchenna. Odmierzalam im ilosc karmy niskokalorycznej. Zapisywalismy to. Ale wszystko szlag trafil, gdy pojawily sie problemy, ktore ledwo ogarnialismy (to sa historie na wiele tomow). A teraz z kolei priorytetem jest Benek. I to zeby on jadl i zeby miał z tego zycia jeszcze troche szczescia, a nie wegetacji... wiec reszta zeszla na dalszy plan.
Trudno mi powiedzieć ile karmy dostaja dzisiaj i ile razy dziennie.. Staramy sie racjonalnie, ale nasz stan umyslu i stan funkcjonowania ostatnio jest mocno zaburzony (właściwie jest zaden) i nie potrafię tego okreslic.
I mniej wiecej tak to wyglada
