Tym razem ja do Tinki.
Od 10 lipca Toffee jest na 2 jednostkach. Wyglądało to tak:
10.07 Dzień 12 Lantus 1.5, Lantus 2 18:20 277
11.07 Dzień 13 Lantus 2, Lantus 2 07:04 118, 18:49 460
12.07 Dzień 14 Lantus 2, Lantus 2 07:01 315, 18:48 294
13.07 Dzień 15 Lantus 2, Lantus 2 07:12 254, 18:50 189
14.07 Dzień 16 Lantus 2, Lantus 2 07:24 385, 18:57 338
15.07 Dzień 17 Lantus 2, Lantus 1 07:16 HI, 11:23 271, 15:24 139, 19:10 121
(To oznaczenie Dzień plus numer odnosi się do liczby dni u nowego weta). Wieczorem telefonowałam do profesora. Na podstawie dzisiejszej krzywej uznał, że 2 jednostki to dla Toffiego max, że być może uda się z tej wartości schodzić w nadziei na remisję. Dziś wieczorem ja chciałam ominąć dawkę, ale profesor kazał dać 1 jednostkę. Powiedział, że jeżeli przy dawce 1U nie będzie cukru w moczu, następną dawkę mam ominąć. Jeśli glikemia będzie wysoka - wracać na 2U. Cały czas podkreśla, że jeśli nie ma cukru w moczu, trzeba zmniejszać dawkę. A u nas ten cukier raz jest, raz nie ma. Np. wczoraj przy glikemii ponad 300 cukier się nie pokazał. Profesor powiedział, że przecież cukier zebrany sprzed kilku godzin, a glikemia teraz, więc nie ma korelacji. Ale ja przecież insulinę podaję po zmierzeniu glikemii, więc "teraz".
Tinko, zerknij proszę na nasze wyniki i powiedz co myślisz. Toffee na 2 U czuł się dużo lepiej, aż tu dzisiaj cały dzień leży, nie rusza się i ten cukier tak poleciał...
Toffee zjadł dziś jakieś 3 dkg karmy. Przy tak niskim cukrze chciałam go podkarmić, dałam do pyszczka 3 ml Convalescence. Po 20 minutach wyjechało razem ze wszystkim, co wcześniej trafiło do żołądka. To już 3 raz. Bezwzględnie wyrzucam Convalescence do śmieci.