Wątek cukrzycowy VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob sie 11, 2012 18:54 Re: Wątek cukrzycowy VII

A mój stachanowiec usilnie stara się przekraczać normy. Dziś było aż 445 i 486...
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Sob sie 11, 2012 22:41 Re: Wątek cukrzycowy VII

Carreras pisze:A mój stachanowiec usilnie stara się przekraczać normy. Dziś było aż 445 i 486...
rozumiem, że zwiększyłaś dawkę do 4,5U. Sugeruję trzymać dawkę przez kolejne 4 dni. Po zwiększeniu dawki zdarza się przy Levemirze, że nie wiadomo dlaczego cukier szybuje nim zacznie spadać - mówi się tu o "panice wątroby".
Od czwartku nie pokazała się piątka z przodu.
Ostatnio edytowano Nie sie 12, 2012 1:32 przez "Kociara", łącznie edytowano 1 raz

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Sob sie 11, 2012 23:24 Re: Wątek cukrzycowy VII

A nam się lekko rozchwiało... Nie wiem, co się dzieje. Ostatnio było kilka takich epizodów, że normalna dawka podana przy niskim dość PRE tak jakby w ogóle nie zadziałała - tzn po 6 h wynik był niebotyczny. To są epizody, bo pomiędzy nimi ta sama dawka działa, a jakże, i to jak zwykle ponad 12 h, cukier bardzo ładnie spada. Więc insulina ok; ja nie wiem, wygląda to tak, jakby niczego nie podała, staram się więc zrewidować sposób podawania - no ale tu się nic niby nie zmieniło...
Teraz też był przykry incydent, +13 było ładniutkie 106, czekałam więc dalej. Minęły trzy godziny - jest 270!!:( Nigdy w takim tempie nie szło do góry! Po prostu nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Fakt, że ona teraz je bardzo kapryśnie, tj potrafi ledwie skubnąć cały dzień, a potem na wieczór się napcha - może dlatego.
Muszę z przykrością w ogóle stwierdzić, patrząc wstecz, że wyniki Prosiaczka się pogarszają już od dawna; nie jest to duża zmiana, ale na pewno były znacznie lepsze okresy...

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 12, 2012 1:28 Re: Wątek cukrzycowy VII

sheridan pisze:A nam się lekko rozchwiało...
Jedyne co mi przychodzi do głowy to że trzustka pika - działa jak stary psujący się motor, silnik niby warczy ale nie jedzie do przodu. :oops:

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Nie sie 12, 2012 8:08 Re: Wątek cukrzycowy VII

Oby tylko. Bo ja się oczywiście martwię, że szykują się jakieś zdrowotne kłopoty. Wczoraj przy tym 270 podałam więcej niż zwykle - noce są u nas zwykle najtrudniejsze, więc wiedziałam, że to tak łatwo nie spadnie. Dzisiaj + 9 200... To nie jest dla niej normalne. Mam nadzieję, że teraz w ciągu dnia spadnie lepiej.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 12, 2012 12:46 Re: Wątek cukrzycowy VII

Czytam was, ale ciągle nie wiem jak oceniać sytuację waszych kotów.
U nas rano 87, poczekałam 2 godziny - 120. Podałam 1U. Właściwie wszystko, co do mnie "dociera", to wyniki poniżej progu nerkowego. Tym się cieszę (Toffee znowu dziś biegał i bawił się myszką, jedzenie skubie swobodnie, w kuwecie wszystko OK). Cel postawiony przez weta to utrzymywać się poniżej 300. Widzę jednak, a właściwie wy widzicie, że jest szansa na coś lepszego. Nie bardzo jednak wiem jak się za to zabrać. Jaką najniższą wartość obrać za prawidłową. Kiedy nastąpi moment, w którym będę mogła ominąć dawkę i liczyć te godziny od ostatniej. Na razie czeka mnie zmiana strzykawek i próba rozeznania ile tak naprawdę tej insuliny podaję.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Nie sie 12, 2012 14:51 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata, tak dokładnie, jest dobrze, jeśli kot jest poniżej progu nerkowego. Nie wiem, jak to wygląda u was, ale u nas jest to gdzieś w okolicach 170. Wszystko powyżej oznacza cukier w moczu, a to nie jest dobre, bo obciąża nerki. Ominąć dawkę będziesz mogła bezpiecznie tylko wtedy, jak +24 będzie poniżej progu nerkowego. Najniższa prawidłowa wartość - to zależy, czy mówimy o kocie zdrowym, kocie zmierzającym do remisji czy kocie na stałych dawkach insuliny. Wtedy trzeba się odnieść do PRE, o ile spadło. O ile pamiętam, cukier nie powinien spadać bardziej niż o połowę w stosunku do PRE, bo to może oznaczać kontrregulację (dlatego tak ważne jest wyłapanie PRE zanim podejdzie wysoko). Tzn ostre zjazdy po insulinie niczego dobrego nie oznaczają. Co innego w przypadku kota zdrowego, norma to jest nawet i 50-60. A o ile pamiętam, było tu kot, który po osiągnięciu remisji miewał i 40 kilka. Moja Pusiasta (nie-cukrzycowa) ma w okolicach 70. Prosikowi natomiast zjeżdża również, nie wiem, ma tendencję do niskich wyników przez dość długo, jak już insulina działa, bywa że ma i 50 - no ale skoro wytrzymuje potem 19 h albo dłużej, nie sądzę, żeby groziła nam kotrregulacja.
Chociaż dzisiaj właśnie nie jestem z siebie zadowolona, bo z porannego 200 zjechało do 50 właśnie i to jest za duży zjazd, wiem. Powinnam podać mniej, ale spanikowałam, uświadamiając sobie, że prawdopodobnie całą noc musiała być powyżej 200. U nas jest jednak jakoś dziwnie i jak podam większą dawkę, skutkuje to przedłużeniem działania insuliny nawet do doby, a nie ostrym podjazdem w górę potem.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 12, 2012 15:46 Re: Wątek cukrzycowy VII

Kociaro, oczywiście cieszę się, że nie ma piątki z przodu wyników, ale Wiesz, jak to jest: daj kurze grzędę... :)

Tak jest, od wczoraj daję 4,5U. Dzisiejsze PRE: 479 i 403. A więc, tak jak Pisałaś, trzustka po początkowej panice, akceptuje większą dawkę. (Każdorazowy wzrost podawanej insuliny powoduje u Carrerasa wysyp łupieżu, który potem prawie że zanika. :)

Od rana kot siusiał raz, ok. 200 ml. Pije niewiele - od rana ok. 50 ml. No ale ma wodę z paszy (81%wilgotności).
Mógłby jeszcze mniej jeść. :) Ale i tak zrobił postęp w przyzwyczajaniu się do mniejszej ilości jedzenia. Już drugą noc z rzędu nie obudził mnie o 2 czy 3 godzinie, ale tuż na pomiar, czyli przed 4.
Od 6.08. do dziś schudł 20 dag. Obecnie waży 8,6 kg (tuż po zrobieniu dużej kupki). (Na Animondę przeszliśmy 7.08.)
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Nie sie 12, 2012 20:14 Re: Wątek cukrzycowy VII

Carreras pisze:Tak jest, od wczoraj daję 4,5U. Dzisiejsze PRE: 479 i 403.
Może uda Ci się zmierzyć teraz (+5) albo jeszcze lepiej o 22.00 (+6).
Jestem w trakcie zbierania z postów wyników Carrerasa od 1 lipca br., jak skończę odezwę się.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Nie sie 12, 2012 23:12 Re: Wątek cukrzycowy VII

sheridan: Wydrukuję sobie, przemyślę i dopytam Cię jutro. Dzięki!
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Pon sie 13, 2012 18:24 Re: Wątek cukrzycowy VII

Kociaro, dzisiejsze wyniki: 4,5U trzeci dzień PRE 464 i 425. Kolejny pomiar zrobię, zgodnie z Twoim zaleceniem o 22, czyli +6.

Małgosiu, tak mi przyszło do głowy, że mogłabyś posiłkować się danymi z Dzienniczka Matyldy prowadzonego przez Kociarę. Wydaje mi się, że tutejsze wyniki glikemii i podawane dawki insuliny mogłyby stanowić pewną wskazówkę. Wiem, że każdy kot jest inny, inaczej reaguje, ale może a nuż Ci się to przyda? :)
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Pon sie 13, 2012 19:55 Re: Wątek cukrzycowy VII

Wlazłam w dzienniczek Matyldy i osłabłam. :) Ja mam pewien defekt jeśli chodzi o procesowanie danych. Pracuję słowem i słowo kocham, cyferek nienawidzę i nie zapamiętuję. Widok miliona cyferek w Excellu wywołuje u mnie atak paniki. :)
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Pon sie 13, 2012 20:27 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata i Toffee pisze:Wlazłam w dzienniczek Matyldy i osłabłam. :) Ja mam pewien defekt jeśli chodzi o procesowanie danych. Pracuję słowem i słowo kocham, cyferek nienawidzę i nie zapamiętuję. Widok miliona cyferek w Excellu wywołuje u mnie atak paniki. :)
Ha, Ha, Ha...To takie moje skrzywienie zawodowe. :lol: :lol: :lol: 35 lat za biurkiem, komputery i księgowość - liczby, liczby, analizy, sprawozdania ...to one do mnie przemawiają lepiej niż słowo. Dopiero jak zrobiłam zestawienie wyników Carrerasa mogę spróbować ocenić co jest przyczyną wysokich wyników.

W dzienniczku Matyldy jest także dzienniczek Kontry (Kontra Lantus) i Jej postępy na drodze do remisji, może to doświadczenie przyda Ci się ?
Pozdrawiam
PS. Całkiem niedawno zdrowo schudłam 14 kg. Nie miałam wcześniejszych na tym polu sukcesów, dopóki nie uruchomiłam myślenie i nie nauczyłam się liczyć zjedzonych kcal - najpierw komputerowo potem w pamięci. Jak się zobaczy w zestawieniu czego ile ma kcal i tłuszczu to odechciewa się jeść. Koleżanki teraz śmieją się ze mnie że nie jem obiadu tylko kilokalorie.
A wiecie ile ma sękacz w 100 gr. - 477 kcal i 28,8 gr tłuszczu, a ja potrafię go zjeść na raz 300 gr. plus szklanka gorącego mleka (1431+130 kcal w tym 86 gr tłuszczu) - moje obecne dzienne zapotrzebowanie energetyczne to 1700 kcal w tym 47 gr tłuszczu.
Ostatnio edytowano Wto sie 14, 2012 1:51 przez "Kociara", łącznie edytowano 2 razy

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon sie 13, 2012 20:34 Re: Wątek cukrzycowy VII

No właśnie, to jest dokładnie to, od czego oblewa mnie zimny pot. Tabelki robię w Wordzie. Wystarczy mi spojrzenie na PIT i mózg mi się wyłącza automatycznie. W życiu sama PITa nie wypełniłam, wolę płacić niż przez tę traumę przechodzić.

Dzisiaj u nas dziwnie. Rano 69, więc czekałam, o 11:00 71, dopiero o 14:00 142 - dałam 1U, wieczorem 65. Czekam. :roll:
Przyszły dziś strzykawki 0,5 ml. Od biedy odmierzę tym 0.5U.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Pon sie 13, 2012 21:04 Re: Wątek cukrzycowy VII

Dziś wieczór kot wariował, jakby objadł się kocimiętki. M.in. uganiał się po domu galopem, bawił się ze mną w berka: gdy usłyszał moje kroki, wyskakiwał nagle z ukrycia, np. spod stołu, i uderzał mnie łapką po nodze.
Dziś też ma wyjątkowo nieposkromiony apetyt... Ledwie zjadł o 20., zaraz ulokował się w kuchni i pomiaukiwał. (W przerwach szalał.)
Idę mierzyć cukier...
Kociaro, już wiem, skąd taki nastrój Carrerasa!
+6 - 386
Juhu! :)
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości