inkaa82 pisze:Malwina, Hermes to diabeł wcielonyNawet mój doświadczony wet na chwilę obecną kręci nosem na wenflon. Kocur ma 6 kg, jest żywy i walczący i za pierwszą próbą rozwalił sobie łapkę.
No to już wiem jaki to egzemplarz - mój poprzedni czarnuch też był z tych walczaków - zwłaszcza u weta, nie do opanowania. Wiem już co przeżywacie.
Obecny czarny z kolei w domu szaleje, a nigdzie indziej nie.
inkaa82 pisze:Co do Furosemidu - wet odradza. Mówi, że działa on jako diuretyk pętlowy tj. za kłębuszkiem nerkowym, czyli nie poprawia filtracji kłębuszkowej, a jedynie zapobiega zwrotnemu wchłanianiu wody. Czyli generalnie pogłębia odwodnienie. Jedyną pociechą, że wtedy jest mniej mocznika. Ale pogłębienie odwodnienia może zadziałać źle i kreatynina pójść w górę.
No to u nas właśnie tak było po kroplówkach, - mocznik spadł, ale kreatynina wzrosła. Nie łączyłam tego z furosemidem, bo po prostu laik jestem. Ale może to ma znaczenie. Chociaż tego furosemidu była ociupina w kroplówce przecież. .., sama nie wiem...