
Serduszko bylo tylko obsluchane
Moderator: Moderatorzy
lucyper pisze:Podaje wtakiej kolejnosci,jak podalas z przerwa 5 minut miedzy lekrstwami.Kaslu kot nie ma wogole tylko "skrzeczy" i oddycha cizko.Chyba nie widze poprawyCzy poprawa jest widoczna po kilku dniach podawania lekarstwa?
Serduszko bylo tylko obsluchane
najszczesliwsza pisze:...
Dlaczego jest takie ważne monitorowanie i dążenie do utrzymania równowagi elektrolitowej, po co się robi pełen jonogram.
Bardzo proszę o źródła tych informacji, może być po angielsku.
lucyper pisze:Podaje wtakiej kolejnosci,jak podalas z przerwa 5 minut miedzy lekrstwami.Kaslu kot nie ma wogole tylko "skrzeczy" i oddycha cizko.Chyba nie widze poprawyCzy poprawa jest widoczna po kilku dniach podawania lekarstwa?
Serduszko bylo tylko obsluchane
PcimOlki pisze:lucyper pisze:Podaje wtakiej kolejnosci,jak podalas z przerwa 5 minut miedzy lekrstwami.Kaslu kot nie ma wogole tylko "skrzeczy" i oddycha cizko.Chyba nie widze poprawyCzy poprawa jest widoczna po kilku dniach podawania lekarstwa?
Serduszko bylo tylko obsluchane
Ja tylko mam obawy, czy nie wchodzi w grę możliwość przewodnienia. Poszukaj w indeksie o bilansie wodnym i objawach przewodnienia i poczytaj
Boo pisze:Ludki, mam kotkę schroniskową w ciężkim stanie. Dostałam właśnie wyniki krwi, bardzo podstawowe bo jeszcze od weta w schronie. Kotka ma żółtaczkę i bardzo wysoki AST, natomiast wyniki nerkowe mam takie:
kreatynina 109,60 umol/l (norma podana 1,00-168,00)
mocznik 8,95 mmol/l (norma podana 5,00-11,30)
Czy możecie tylko potwierdzić mi, że nerki ok? Ja jeszcze mało biegła w tym jestem a kreatynina jest chyba w innych jednostkach niż zwykle
PcimOlki pisze:Z całego wyznania wynikają niestety następujące smutne fakty:
- brak prawidłowej diagnozy i kompletne niezrozumienie przyczyn problemu (przez weta chyba)
- w wyniku kot (i opiekun) nie otrzymał żadnej pomocy mającej choć minimalne szanse na efekt
PcimOlki pisze:- nastąpiła transformacja przypadkowej zbieżności zdarzeń w prawdę generalną rodzaju trzeciego
- zakorzeniona prawda generalna powielona n razy na pewno jeszcze jakiemuś kotu zaszkodzi
PcimOlki pisze:Można przedstawić milion wyników badań.
Efektów pracy ludzi profesjonalnie zajmujących się problemem.
Konkluzja zawsze pozostanie ta sama: "po wyrwaniu szóstej nogi mucha głuchnie".
To jest zwyczajnie smutne, bo nic się nie da zrobić.
pixie65 pisze:Decyzję o tym co dalej może podjąć wyłącznie opiekun.
Ja częściowo zgadzam się z tym, o czym pisała ana - 18 lat to "słuszny" wiek.
Ale zgadzam się z tym tylko częściowo bo sam wiek kota nie musi być argumentem za tym, żeby "dać mu spokój".
Ja teraz pomagam koleżance w opiece nad kotem, który w poniedziałek miał kreatyninę 14. To znajduch spod krzaka w wieku mocno 10+.
W zasadzie - kot miał już zostać uśpiony.
Ale podjęłyśmy pewną (bardzo ryzykowną, bo związaną z zabiegiem i znieczuleniem) próbę i kot żyje. Boję się napisać, że "ma się lepiej" bo mimo, że "zachowuje się" lepiej - to na razie nawet nie zastanawiamy się nad "rokowaniami".
Po prostu robimy to, co według nas jest słuszne.
Jeśli kot przeżyje najbliższy tydzień - zrobimy badania kontrolne i będziemy myśleć co dalej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości