Kroplowki z pompa infuzyjna tez przerabialam

Wprawdzie u innego kocia, ale jesli chodzi o nawadnianie okazaly sie bardzo skuteczne... 3 razy dziennie po 100 ml - niestety musialam siedziec z kotem na kolanach, bo inaczej zajmowal sie wyjmowaniem wenflonu, a jak mu zalozono kolnierz to cala lecznica wiedziala jaki jest nieszczesliwy. Na kolanach zasypial i olewal kroplowke. Zabieralam wiec laptopa do lecznicy, zeby pracowac i miec mniejsze tyly w pracy, kladlam go na miejscu dla kota, kota na kolana - i 2-3 h siedzialam w jednej pozycji... i tak trzy razy dziennie

da sie wytrzymac
Dajesz Azodyl ? Moj OKI nie bral tego leku, zamierzam mu dopiero wprowadzic, ale z tego co czytam na forum - wielu kotom pomaga.
Jestem wielka zwolenniczka nie stresowania kota. Mam uraz. Wierze, ze koty maja jak ludzie, musza miec dobrze zeby chciec zyc i jak sie je zameczy zabiegami, ktore sa dla nich nieakceptowalne - to te chec zycia traca. Dlatego zawsze wszystkie mozliwe zabiegi przenosze do domu i staram sie sama byc wyluzowana, bo przeciez futerka wyczuwaja nasze nastroje...