Moderator: Moderatorzy
mgrpl pisze:Przepraszam, że wcześniej nie pisałem, ale decydowaliśmy czy jechać do dotychczasowego weta w Łodzi, czy zmieniać i jechać do Warszawy. Wygrała opcja łódzka, ale bez przekonania.
Kicia jest właśnie z TŻ w drodze do weta. Przetrwała noc. Od mojego ostatniego wpisu o zaśnięciu stan Shili w zasadzie się nie zmienia. Jedyna pozytywna informacja - o 8 poszło w końcu siku.
Teraz próbujemy kupić jej trochę czasu, ma mieć w końcu zrobione szersze badania. Co dalej? Zobaczymy.
mgrpl pisze:Nie udało się pobrać krwi. Żyły są zapadnięte. Nie dopytywałem, ale jak rozumiem płynu w płucach nie ma, bo raczej bym już o tym wiedział.
Łapka od wenflonu już spuchnięta.
Niestety nadal wet nie godzi się na transfuzję. Shila dostała tlen, aranesp, kroplówke z prędkością 10 ml/h (3x wolniej niż do tej pory).
mgrpl pisze:W podskórnej nie można podać Tetresepu (czy jakoś tak, piszę z pamięci), czyli sztucznego osocza.
mgrpl pisze:Ale obawiam się, że w tej chwili największym problemem jest anemia. Z drugiej strony jeśli jest tak źle, to bez podania płynu nawet ta resztka krwi nie będzie miała jak krążyć.
mgrpl pisze:Shila dostała tlen, aranesp, kroplówke z prędkością 10 ml/h (3x wolniej niż do tej pory).
mgrpl pisze: Nie wiem nawet jeszcze, czy udało się tą kroplówkę podać, bo zdaje się, że idzie jeszcze przez ten wenflon na spuchniętej łapce. Bo drugiego nie da rady założyć.
mgrpl pisze:Niestety nadal wet nie godzi się na transfuzję.
rtratkie pisze:Jak wysoki mieliście mocznik/kreatyninę, że aż tyle płynu macie podawać.
rtratkie pisze:mgrpl pisze:Nie udało się pobrać krwi. Żyły są zapadnięte. Nie dopytywałem, ale jak rozumiem płynu w płucach nie ma, bo raczej bym już o tym wiedział.
Łapka od wenflonu już spuchnięta.
Niestety nadal wet nie godzi się na transfuzję. Shila dostała tlen, aranesp, kroplówke z prędkością 10 ml/h (3x wolniej niż do tej pory).
Kot ma 4 łapy, wszystkie do wykorzystania w celu kroplówkowania/transfuzji, czy we wszystkich 4 taki kiepski jest stan żył? Chyba tylnie jeszcze nie były używane (może się mylę). Czy chodzi o zapadanie się żył czy o zrosty? U nas problem zapadania był ciągle, od pierwszej dożylnej kroplówki + problemem z drożnością wenflonu - wymiana co dwa dni/co dzień. Zapadanie żył p.nefrolog nie przeszkadzało bardzo, inni weci oczywiście marudzili, że nie mogą się wkłuć i łapa zmaltretowana... Podobnie było z podaniem domięśniowym u chudego kota, u nefrologa z doświadczeniem nie było nawet tematu.
rtratkie pisze:Bez badań nic się nie da powiedzieć. Ale u nas przy zaawansowanej anemii i kroplówkowaniu 200ml/na dobę krew była "jak woda" przy pobraniu, rozwarstwiały się frakcje -- dosłownie, więc krążyć miało w czym tylko niemiło co. Mnie zastanawia tylko ilość płynu 360ml/dobę na kota około 1.5kg (dobrze mówię), jak ona ma nie mieć anemii? Jak wysoki mieliście mocznik/kreatyninę, że aż tyle płynu macie podawać.
rtratkie pisze:mgrpl pisze: Nie wiem nawet jeszcze, czy udało się tą kroplówkę podać, bo zdaje się, że idzie jeszcze przez ten wenflon na spuchniętej łapce. Bo drugiego nie da rady założyć.
Na tej samej łapie nie, ale na innej powinno się dać (jeśli są w lepszym stanie). Nie rozumiem, czyli wenflon był/jest trochę drożny... to dlaczego przez niego nie pobrano krwi do badania?
rtratkie pisze:mgrpl pisze:Niestety nadal wet nie godzi się na transfuzję.
Jakieś argumenty?
mgrpl pisze:Kot był dramatycznie odwodniony. Nadal jest, choć w nieco mniejszym stopniu.
mgrpl pisze:Dziś Shiluśkę zważyliśmy i tu zaskoczenie - 1,9kg.
mgrpl pisze:Kroplówka na razie idzie. Baaardzo wolno.
mgrpl pisze:Nieustająco ten sam - brak możliwości dobrania grupy krwi i związane z podaniem niezgodnej grupy krwi ryzyko.
Tylko ja już zaczynammyśleć tak - załóżmy, że Shiluśka ma te 5 czy 10% szans na przeżycie. Załóżmy, że podanie transfuzji zwiększy jej szanse np. do 30%. To i tak chyba warto zaryzykować? Jak duże jest ryzyko "nie trafienia" z grupą krwi? Czy da się podać na takiej zasadzie jak człowiekowi - grupę "bezpieczną"?
rtratkie pisze:Ale czy jest pewne, że wenflon jest drożny? Przepłukany? Przed podaniem kroplówki nam zawsze sprawdzali. Jeśli tak, to na zdrowy rozum powinno dać się pobrać krew przez wenflon.
pixie65 pisze:Nie pobiera się krwi przez wenflon.
pixie65 pisze:Zapytaj o koncentrat czerwonokrwinkowy.
Albo dajcie jej święty spokój...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości