['] Desmond (18.05.2017 - 14.11.2024)

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob kwi 20, 2024 18:09 Re: Kot z PNN

izka53 pisze:Kasia, ale wiesz, że jeśli jakiś ludzki lek ma odpowiednik weterynaryjny, to nie wolno zapisać tego ludzkiego

Wiem i domyślasz się gdzie to miałam :lol:
Konfekcjonowane w tej samej fabryce!
2 nerkowce, 1 listek fortecoru - 14 sztuk a 44 zeta. I lotensin - 28 szt., opakowanie 25 zł. Wtedy taka była proporcja.
Trzeba się wspomóc ludzkim wetem :)
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Sob kwi 20, 2024 18:21 Re: Kot z PNN

izka53 pisze:Kasia, ale wiesz, że jeśli jakiś ludzki lek ma odpowiednik weterynaryjny, to nie wolno zapisać tego ludzkiego

Przepraszam że się wtracę, ale zaciekawiło mnie to. Nasz weterynarz cały czas przepisuje mi ludzki odpowiednik leku dla Mici, od razu sam mi powiedział że jest o wiele tańszy.Na recepcie jest napisane że dla kota i nie miałam nigdy problemu z wydaniem leku, tak że nawet nie wiedziałam o tym że nie można.

Silverblue

 
Posty: 5944
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 20, 2024 18:31 Re: Kot z PNN

Silverblue pisze:
izka53 pisze:Kasia, ale wiesz, że jeśli jakiś ludzki lek ma odpowiednik weterynaryjny, to nie wolno zapisać tego ludzkiego

Przepraszam że się wtracę, ale zaciekawiło mnie to. Nasz weterynarz cały czas przepisuje mi ludzki odpowiednik leku dla Mici, od razu sam mi powiedział że jest o wiele tańszy.Na recepcie jest napisane że dla kota i nie miałam nigdy problemu z wydaniem leku, tak że nawet nie wiedziałam o tym że nie można.

Wiesz, niby nie można. Ale leczenie nerkowców bardzo jest kosztowne.
Więc jeśli można sobie coś ułatwić, trzeba tak zrobić.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Sob kwi 20, 2024 18:40 Re: Kot z PNN

Oczywiście, jak najbardziej rozumiem. Ja też się cieszę że ten lek kupuję taniej.

Silverblue

 
Posty: 5944
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 20, 2024 23:04 Re: Kot z PNN

Tak, Kasiu, masz racje, zapomniałam napisać, że duża ilość erytrocytów w oczu jest niepokojąca i trzeba ustakić, czy to nerki, czy pęcherz.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69976
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 21, 2024 1:15 Re: Kot z PNN

Jakie karmy zamówiłaś dla kota?

Goldberg

 
Posty: 121
Od: Sob cze 29, 2019 21:18

Post » Nie kwi 21, 2024 10:16 Re: Kot z PNN

Kattovit Renal i Animonda Integra Protect Nieren - różne smaki, a do tego jeden wariant VetLife Renal. Zależało mi na tym, żeby to były puszeczki albo tacki, bo Desmond nie przepada za saszetkami.

elmas

 
Posty: 69
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

Post » Nie kwi 21, 2024 10:27 Re: Kot z PNN

A on je?
Bo to jest podstawowy warunek - nerkowiec musi jeść.
Karmy nerkowe nie cieszą się specjalnym zainteresowaniem u kotów. Na dłuższą metę nie działają też dobrze. Można rozważyć karmy dla seniorów. Z większą ilością niezbędnych dla kociego organizmu odżywczych składników niż typowo nerkowe.
W ostateczności można też do karm normalnych albo mięsa dodawać "wyłapywacz" fosforu.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie kwi 21, 2024 10:42 Re: Kot z PNN

Te karmy mają przyjść dopiero we wtorek - na razie kot je to, co lubi i ma duży apetyt, nawet ten Nefrokrill łatwo mu wchodzi, choć ma okropny, "morski" zapach, a Des nigdy nie przepadał za rybami i owocami morza. Jeśli nie będzie chciał jeść tych karm dla nerkowców, nie będę go zmuszać, ale myślę, że jest szansa, że polubi którąś z nich.

elmas

 
Posty: 69
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

Post » Nie kwi 21, 2024 10:45 Re: Kot z PNN

Próbuj, może będziesz miała szczęście.
Dżygit też nie lubił nefrokrilla, bo nie lubił ryb, ale szczęśliwie jest on łatwy do podania
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lis 18, 2024 0:06 Re: Mam do oddania telmisartan po moim dzielnym Desmondzie [

Mój waleczny Desmond umarł w czwartek, 14 listopada - jego parametry nerkowe gwałtownie podskoczyły, nie pomogły dożylne kroplówki ani leki.

Zostało mi w domu 28 kapsułek telmisartanu (po 4 mg każda). Zostały przygotowane 5 listopada, według etykiety ważne są przez 30 dni (wcześniej na podstawie tej samej recepty dostawałam kapsułki ważne 40 dni - nie wiem, co się zmieniło i jak bardzo restrykcyjnie trzeba trzymać się tych terminów). Jeśli jest tu osoba, która leczy swojego kota telmisartanem, mogę jej we wtorek wysłać kapsułki do paczkomatu InPost (mam też co najmniej 10 sztuk Nefrokrillu, mogę dorzucić je do paczki). W razie zainteresowania proszę o PW.

elmas

 
Posty: 69
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

Post » Pon lis 18, 2024 0:31 Re: Mam do oddania telmisartan po moim dzielnym Desmondzie [

Jest mi ogromnie przykro i bardzo Ci współczuję :(
Desmond koteczku [']
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon lis 18, 2024 0:50 Re: Mam do oddania telmisartan po moim dzielnym Desmondzie [

Również bardzo współczuję...
Desmond [*]

Silverblue

 
Posty: 5944
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 18, 2024 6:04 Re: Mam do oddania telmisartan po moim dzielnym Desmondzie [

Katarzynka01 pisze:Jest mi ogromnie przykro i bardzo Ci współczuję :(
Desmond koteczku [']


Silverblue pisze:Również bardzo współczuję...
Desmond [*]


Dziękuję Wam za wsparcie.

Najgorsze jest to, że pogorszenie przyszło tak nagle - Desmond zwymiotował w nocy i wydawał się chłodniejszy niż zwykle, a następnego dnia w lecznicy okazało się, że jego mocznik i fosfor są tak wysokie, że nawet nie można ich dokładnie zmierzyć. Nie wiem, jak to się stało, cały czas dostawał leki, nie spodziewałam się, że jego stan może zmienić się tak gwałtownie. Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że zdecydowałam się męczyć go dożylnymi kroplówkami, bo w końcu i tak trzeba było pomóc mu odejść, ale wiem, że gdybym od razu postanowiła go uśpić, też bym to sobie teraz wyrzucała. To chyba zawsze po prostu musi boleć :(

elmas

 
Posty: 69
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

Post » Pon lis 18, 2024 13:17 Re: Mam do oddania telmisartan po moim dzielnym Desmondzie [

elmas pisze:Najgorsze jest to, że pogorszenie przyszło tak nagle - Desmond zwymiotował w nocy i wydawał się chłodniejszy niż zwykle, a następnego dnia w lecznicy okazało się, że jego mocznik i fosfor są tak wysokie, że nawet nie można ich dokładnie zmierzyć. Nie wiem, jak to się stało, cały czas dostawał leki, nie spodziewałam się, że jego stan może zmienić się tak gwałtownie. Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że zdecydowałam się męczyć go dożylnymi kroplówkami, bo w końcu i tak trzeba było pomóc mu odejść, ale wiem, że gdybym od razu postanowiła go uśpić, też bym to sobie teraz wyrzucała. To chyba zawsze po prostu musi boleć :(

Niestety to choróbsko jest zupełnie nieprzewidywalne, a kryzysy przychodzą niespodziewanie :( W zasadzie nie ma żadnych reguł, a u każdego nerkowca ta choroba może wyglądać zupełnie inaczej. Nie rób sobie wyrzutów, starałaś się go ratować, teoretycznie (niestety, jak się okazało) istniała taka szansa. Tzn szansa na przedłużenie mu życia, bo wiadomo że wyleczyć się tego nie da. Mój nerkowy Dracul chorował na pnn ok 4 lat, był kotem zupełnie nieobsługiwalnym i leczenie go to była jazda po bandzie. Ale trzymał się życia i jakoś dawaliśmy radę. W tym czasie (tu, na forum) umierały na pnn koty młodsze, o potencjalnie większych szansach. Jak pisałam, nie ma reguł :(

elmas pisze:Mój brat znalazł Desmonda, kiedy ten był jeszcze ślepym, piszczącym kociakiem, być może zgubionym albo porzuconym przez matkę.

Może to jest klucz do choroby Desmonda? Może matka go odrzuciła czując, że jest genetycznie słabszy i chory? Kocice tak robią.

Jeszcze raz - bardzo Ci współczuję
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości