Kocie problemy nerkowe

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon cze 10, 2013 15:00 Re: Kocie problemy nerkowe

Biedny Kubus :(

alexiana pisze:Kurier po probówki przyjeżdża od poniedziałku do czwartku, a że poszłam w piątek, to właśnie z tym problem, że nie mieli jak tych probówek wysłać, bo na miejscu mają tylko sprzęt do morfologii, chociaż kreatyninę też od razu dostałam na miejscu.

Tylko w tym rzecz, ze weci wlasnie nic niczego nie musza wysylac (jesli chodzi o podstawowe badania takie jak mocznik czy jonogram) :roll: Gdyby chcieli, to te badania mogliby spokojnie zrobic w Gdansku.
Poza tym, przeciez we wtorek pisalas, ze w piatek jedziecie na badania - niepotrzebnie zmarnowanych kilka dni! Dlaczego dopiero w piatek? Chyba tylko dlatego, zeby wetka miala wymowke :roll: Nie rozumiem tego :? Rozmawialas z nia wczesniej jakie badania maja byc zrobione? Bo jesli tak, to tym bardziej tego nie rozumiem :?

Boze... bron nas i nasze zwierzaki od takich "lekarzy" :roll:

Moim zdaniem, powinnas tez zrobic badanie moczu! To badanie mozesz zrobic na wlasna reke, bez stresowania kota. No chyba, ze mocz byl juz badany? Ogolne badanie z ocena mikroskopowa + posiew z antybiogramem + CW (ciezar wl) zmierzony refraktometrem, nie zadnym paskiem! Ciezar wlasciwy pewnie bedziesz musiala zrobic oddzielnie zawozac kilka kropli moczu do lecznicy wet., ktora posiada refraktometr. Musisz sie naprawde zaangazowac i troche poswiecic, jesli chcesz kota ratowac. Kreatynina jest tragiczna, ale mozliwe, ze u Kuby to ostry stan, ktory daje nadzieje na polepszenie. Musisz sie spieszyc, bo w przeciwnym razie stracisz kota. Widze, ze jego stan ogolny jest fatalny i chyba pogorszyl sie przez te kilka dni :( Kreatynina tez mocno podskoczyla w tym czasie...

alexiana pisze:Siusiać siusa, i to dużo. Wczoraj zdażyło mu się znowu pod drzwiami.

Ten objaw moze swiadczyc o problemach z nerkami, ogolnie z ukl. moczowym... Potrzebna jest szybka i rzetelna diagnostyka.

Musisz zmienic weta, bo obecny wykonczy Ci kota :(
I pamietaj, ze to Ty musisz (niestety) wymagac i pilnowac co i jak ma byc zrobione, jesli zalezy Ci na kocie. Przykre, ale prawdziwe :(

Moze wet zgodzi sie na konsultacje z dr Neska z W-wy? Na pewno warto zaczerpnac jej opini przed podjeciem nieodwracalnej decyzji...

Pozdrawiam i trzymam kciuki za Kube!!!

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 10, 2013 20:58 Re: Kocie problemy nerkowe

Czy kot jest codziennie kroplówkowany? Czy dostaje leki pomagające obniżyć mocznik?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon cze 10, 2013 22:44 Re: Kocie problemy nerkowe

Tragicznie to zabrzmi - ale nie dostaje żadnych leków oprócz Ipakitine. Mocznik nie był jeszcze w ogóle nawet badany 8O wynik dopiero będę znać w środę. Kroplówkowany też codziennie nie jest - na samym początku kroplówkę u weta miał co 2-3 dni, nie częściej. A co do kroplówkowania w domu, gdzie dostanę kroplówkę, jest na receptę, czy zwyczajnie dostanę ? Głupie pytanie, ale naprawdę nie wiem, a mam już taki mętlik w głowie, że nie wiem za co się złapać.
Też mnie to dziwiło, że na badania miałam zgłosić się dopiero w piątek, a i tak okazało się, że kurier przyjeżdża od pon do czw.. Totalny bezsens. I jeszcze to, że sama musiałam się upominać o jakiekolwiek badania, na początku zbadana była tylko kreatynina, a morfologia nie, bo niby sprzęt mieli akurat zepsuty. Najgorsze jest to, że w wątku Weci polecani moja przychodnia ma same pozytywne opinie.. Fakt, nie wymagam, żeby nie wiadomo jakie cuda zdziałali, ale pominięcie na samym początku badania mocznika, to jest moim zdaniem makabra. I strasznie żałuję, że tak późno tutaj trafiłam.

Dzisiaj Kubie znowu zdarzyło się wylanie wody z miski, a raczej z dużej filiżanki, bo teraz tylko z tego pije. Nie wiem naprawdę w jaki sposób to się zdarzyło, wyszłam na chwilę do sklepu, wracam a tam zalana podłoga i filiżanka przechylona. Miał całą ją napełnioną, więc nie musiał zanurzać głęboko pyszczka, dlatego przypuszczam że musiał jakoś wpaść na to i przewrócić. Trochę pojadł, tak to siedzi schowany w nowej kryjówce, schował się między ścianą, a segmentem, pod kaloryferem, zasłonięty różnymi innymi rzeczami. Nigdy się w to miejsce nie chował, więc nie rozumiem czemu tak robi.. A szukałam jego dobre 20 minut, myślałam że coś mu się stało, chodziłam i wolałam go, zajrzałam w każdą jego kryjówkę, nawet na swoje imię nie reagował, wyszedł dopiero właśnie po tylu minutach.. : (

Odnośnie dr Neski - napisałam do niej zanim doczytałam, że potrzebna jest zgoda lekarza prowadzącego. Nie wiem w takim razie, czy nawet odpisze na moją wiadomość. Nie wiem czy lekarz prowadzący wyrazi na to zgodę, jutro się przejdę i zapytam.

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Pon cze 10, 2013 22:57 Re: Kocie problemy nerkowe

Kroplówkę można kupić w aptece, tzn. płyn w butli oddzielnie, zestaw do przetoczeń (kabelki do połączenia butli z kotem ) oddzielnie i igłę oddzielnie (jest igła w zestawie, ale trochę z gruba, jak kota). Możesz nie być w stanie kupić płynu Ringera, ale w większości aptek kupisz sól fizjologiczną (NaCl), w butlach 250 i 500 ml. U mnie w niektórych aptekach nie chcieli sprzedać bez recepty, w innych sprzedawali. Kroplówka powinna być trochę podgrzana, Składasz zestaw, robisz kotu ze skóry taki namiocik (po uszczypnięciu jakby dwoma palcami), a następnie wkłuwasz się wzdłuż namiociku ,zeby nie przebić skóry na wylot.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto cze 11, 2013 5:36 Re: Kocie problemy nerkowe

wieczorem wysłalam Ci pw, widzę że odebrałaś. Kroplówki można w domu robić także dożylne, wet zakłada weflon i pokazuje, z jaką prędkością powinno kapać. Podłączenie kabelka do weflonu to pikuś. Dożylne kroplówki lepiej wypłukują. Tylko zmień weta, może na tą co ja proponuję, a może ktoś jeszcze coś doradzi.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 11, 2013 5:47 Re: Kocie problemy nerkowe

jeśli chodzi o karmienie, to ważne żeby cokolwiek jadł, ważniejsze od diety.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 11, 2013 21:53 Re: Kocie problemy nerkowe

Anka - wiadomość odczytałam, dziękuję bardzo za pomoc, muszę jeszcze tylko znaleźć transport do tej lekarki, bo ode mnie to jest ok godzina jazdy łącznie z przesiadką na autobus, a nie wiem jak on zniesie ten stres : (
Kroplówkę podskórnie chciałam zrobić, ale nie dał się :roll: ciągle siedzi w tej swojej kryjówce, a stamtąd nie jestem w stanie go wyciągnąć, nie reaguje nawet na swoje ulubione jedzenie jak mu podstawiam żeby wyszedł. Jutro zacznę przesuwać meble, by mieć do niego dostęp, ale nawet jak wychodzi napić się wody, to wyrywa się i potykając się, ucieka.. Jest przeraźliwie chudy i lekki, chodzi z przekrzywionym łepkiem i smutnym wzrokiem, to nie jest ten sam kot, co kiedyś. Nie ma w nim żadnej energii, jest wręcz rozpacz. Jak odchodzi od wody to przeraźliwie głośno i żałośnie miauczy, wręcz płacze.. Serce mi się kraja : ( Podstawiam mu miski z jego ulubioną karmą, nawet ryby, ale nic go nie rusza. Próbowałam wepchnąć mu trochę karmy do pyszczka, ale wypluł wszystko, tak jakby zwymiotował. Co najgorsze, nie przychodzi do mnie, nie reaguje na nikogo, robi tylko rundkę - miska z wodą - kuweta - kryjówka. Nie patrzy na nas. Jak przyszłam z miską do jego kryjówki, to leżał na boku i dziwnie mu drżał brzuszek, zaczęłam wołać Kubuś - zero reakcji. Za drugim razem to samo, za trzecim również. Moja mina: 8O Ale za czwartym spojrzał się na mnie, powoli podniósł główkę i położył z powrotem. Odetchnęłam z ulgą, ale ciężko mi patrzeć na niego w takim stanie : ( Zapewe jutro do transportera bez problemu wejdzie, bo nie ma siły się bronić : ( A musimy iść po wyniki i zobaczymy co wet zaproponuje. Może na podstawie tych badań w końcu dobierze jakiś dobry antybiotyk. I założy wenflon na kroplówki dożylne. Może poprosić o ponowne usg i zażądać jego opisu i zdjęcia ?

Przeglądałam forum i natknęłam się na kota po wypadku: viewtopic.php?f=1&t=152216&hilit=ostra+niewydolno%C5%9B%C4%87+nerek&start=15 Obejrzałam filmik z tym kotkiem i nigdy bym nie pomyślała, że może być po jakimś wypadku lub na coś chory, był żywym, wspaniałym kocurkiem.. Potem niby stwierdzono niewydolność nerek i go uśpiono... Mogłabym nakręcić jakiś filmik z Kubą.. Tylko że stan Kuby, a tamtego to jak niebo a ziemia : (

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Śro cze 12, 2013 6:44 Re: Kocie problemy nerkowe

nie chcę Cię martwić, ale z tego co piszesz, z kocurkiem jest bardzo źle. Na pewno jest też silnie odwodniony. Proszę, nie zwlekaj, jedź do sensownego weta, niech oceni realnie stan kocurka. Wiem że daleko, ale są jeszcze taksówki. Wiem że drogo, ale nawet pożyczyłabym od kogoś. On się męczy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 12, 2013 8:17 Re: Kocie problemy nerkowe

Kot od 12 dni powoli umiera pozostawiony bez pomocy :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro cze 12, 2013 11:34 Re: Kocie problemy nerkowe

Ale jak bez pomocy ? Rozumiem, że fajnie jest tak kogoś oskarżać. Kot od 12 dni nie siedzi w domu bez pomocy. Po pierwszych kroplówkach i antybiotykach czuł się znacznie lepiej. Miał zapewnione wszystko, co tylko miało mu pomóc. A że taki weterynarz a nie inny ? Skąd mogłam to wiedzieć ? Pierwszy raz mi kot zachorował, więc co ja się znam ? Tak, wszystko zależy ode mnie, ale to moja wina, czy lekarzy, że nie potrafią dobrze leczyć chore nerki u kota ? Ech...

Byliśmy u pani dr poleconej przez Ankę - kot ma założony wenflon, kroplówka ładnie leci. Antybiotyk podany, oby coś się poprawiło. I kolejna morfologia, wyniki będę znać wieczorem. :(

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Śro cze 12, 2013 11:50 Re: Kocie problemy nerkowe

myślę, że Boo nie chodziło o atakowanie Ciebie. Tylko ogólnie taka bezsilność, że meczy się i nie ma tego co trzeba. Dobrze, że już ma kroplówki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 12, 2013 12:15 Re: Kocie problemy nerkowe

Wiem : ( Jednak stres robi swoje, chodzę cała nerwowa..

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Śro cze 12, 2013 21:25 Re: Kocie problemy nerkowe

Wątek został założony 1 czerwca. 11-12 czerwca kot jest tak zatruty mocznikiem, że ma objawy neurologiczne (najprawdopodobniej od mocznika właśnie i pewnie od anemii, którą powodują niewydolne nerki). Kot od 2-3 czerwca, kiedy padła sugestia zmiany weta powinien mieć założony wenflon i powinien być kroplówkowany co najmniej raz, jak nie dwa razy dziennie. Do tego powinien dostać lespewet lub phytophale by pomóc zbić trujący mocznik. Do tego np. biopron, który także pomoże rozkładać mocznik. Cella Ferr Bio Comlplex by wspomagać walkę z anemią. Nie wiem czy kot ma mocznikowe nadżerki w pyszczku, jeśli tak powinien dostać famidynę by trochę zobojętnić żrące działanie mocznika. Peritol na pobudzenie apetytu, cerenię lub metoclopramid na pohamowanie wymiotów. Powinien jeść mokre, wartościowe jedzenie z wyłapywaczem fosforu (alusal, renagel ewentualnie ipakitinę, choć nie wiemy jaki jest poziom wapnia). Do tego oczywiście antybiotyk, powinien być dobrany pod posiew z moczu no ale jeśli go nie ma to jakiś najbardziej prawdopodobny. Lub choć furaginę.

Z tego, co piszesz, kot był raz u weta, dostał kroplówkę i antybiotyk. Co się działo z kotem przez pozostałe 11 dni??? Skoro sama napisałaś "Tragicznie to zabrzmi - ale nie dostaje żadnych leków oprócz Ipakitine." Abstrahując od tego, ze ipakitine nie jest lekiem - wyłapuje fosfor ze spożywanego jedzenia by jak najmniej obciążał nerki, to jaką pomoc otrzymał kot??? Napisałaś, że dostał antybiotyki (do tego steryd) na początku, później napisałaś, że dostaje tylko ipakitinę więc dlaczego nie był kontynuowany antybiotyk???

Trzymam kciuki za Kubę i za to by udało się z tego kryzysu wyprowadzić bo, szczerze mówiąc, szlak mnie jasny trafia jak czytam coś takiego :( Raz na wetów, bo to, co zrobił ten pierwszy u którego byłaś jest, przynajmniej, karygodne. Dwa, mam wrażenie, że prócz tego, że się martwisz bardzo mało robisz by o Kubę zawalczyć :( Sorry ale z tego, co piszesz nic innego nie wynika. Może i chciałam Cię zaatakować ale tylko po to byś otworzyła oczy i zaczęła walkę bo na razie Kuba przegrywa. Mam nadzieję, że polecona przez Anie wetka stanie na wysokości zadania.

Bardzo mocno trzymam za Was kciuki! Polecam wczytanie się w ostatni wątek nerkowców:
viewtopic.php?f=36&t=137181
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro cze 12, 2013 22:26 Re: Kocie problemy nerkowe - Kubuś [*]

Byliśmy u weterynarza 29 maja - wtedy dostał Hostamox i Rapidexon i płyn Ringera. Potem wizyta 31 maja, kolejna kroplówka i antybiotyk, ale nie wiem już jaki. Następnie wizyta we wtorek, na kroplówkę i antybiotyk - Shotapen. I wtedy mieliśmy przyjść w piątek na kolejne badania. Czemu od razu nie zmieniłam weta ? Bo Kuba po pierwszych kroplówkach od razu poczuł się lepiej. Kryzys zaczął nadchodzić dopiero w ten weekend. Teraz był ciągle kroplówkowany w domu.
Dzisiejsze wyniki:
kreatynina 13,7
mocznik 630
Białko całkowite 70
Albuminy 36
Sód 147,9
Potas 4,31
Chlorki 110,3

I... Kubusiowe serduszko przestało bić... :( :( :(

Zostało mi również jakieś 100g suchej karmy Renal, chętnie oddam, czy komuś by się przydało ? Chyba, że taką karmę mogą jeść zdrowe koty, ale zapewne raczej nie..
Ostatnio edytowano Śro cze 12, 2013 22:33 przez alexiana, łącznie edytowano 1 raz

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Śro cze 12, 2013 22:32 Re: Kocie problemy nerkowe

Kubusiu [*]
:cry:

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości