Moderator: Moderatorzy
karo123 pisze:Antybiotyk został zmieniony ze względu na "ponoć" chore nerki. Rubenalu nie dałam jeszcze, sama mam opory, więc go chyba sobie odpuszczę. W ogóle zastanawiam się, czy nie zaryzykować tydzień bez tej całej diety dla nerkowców, żeby zobaczyć czy po antybiotyku wyniki poprawią się i będzie to oznaczało, że nie ma to związku z nerkami...
Brunatny mocz też mnie zastanowił, ale będę miała okazję porozawiać dopiero jutro, wcześniej wyniki odebrałam telefonicznie, nie miałam ich przed oczami.
Co do objawów kota - nie było praktycznie żadnych. Jak już wspominałam, chciałam po kolei zrobić każdemu kotu pierwsze badania, takie kontrolne. Klops poszedł na pierwszy ogień i już takie schody... Miał apetyt, bawił się, nie było żadnych niepokojących objawów. Może trochę za intensywny zapach jego moczu (taki jak u niekastrowanego kocura) i sierść, świecąca, ale nie do końca puszysta, tzn. robią mu się takie łuski z sierści, ale to się nie pogorszyło, tylko miał tak odkąd pamiętam. Co do sikania - odkąd mam ich tyle kilku kotom zdarzają się wpadki poza kuwetą. Ale sądzę, że jest to spowodowane tym, że kotów jest dużo, a kuwety tylko trzy. Nie jestem w stanie w mieszkaniu postawić sobie ich więcej...
Teraz też kot czuje się dobrze, właśnie zaczepia nasz najnowszy "nabytek" 6-tygodniowe kocię. Co do ich diety to niestety kolejny problem. Kotom szybko brzydnie każda karma, więc praktycznie co miesiąc karmię je czymś innym. Brit, purina, bosch, felidae, royal, próbowałam nawet Taste of the wild, ale tego stanowczo odmówiły. Dostają surowe i gotowane mięso. Daję im też czasem puszki Whiskasa, Felixa, bo niestety nie chcą jeść tylko suchej karmy, a puszki lepszym firm wpędziłyby mnie w największą biedę... Odrobaczane co pół roku, szczepione. Myślicie, że takie żywienie może wpłynąć na nerki?
Nie chciałam tego, ale chyba pojadę do innego weterynarza...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości