Ostra niewydolność nerek?

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt lut 03, 2012 12:06 Re: Ostra niewydolność nerek?

Już po badaniach.
Tymuś miał ściągany mocz, podobno pęcherz był pełen do oporu. Najpierw poszła sama krew, dopiero potem mocz. Niestety zrobili to pod narkozą :evil:
Nie wiem jaki wynik USG, muszę dopytać mamy jak wróci, bo tylko chwilkę rozmawiałam z nią, komórka jej pada.
Mocznik 120, kreatynina 0.8. Weci powiedzieli, że ma zatrucie moczem i nerki są uszkodzone. Nie znam się, ale chyba kreatynina na to nie wskazuje :?: Poza tym, jak to możliwe, że miał tak pełen pęcherz, skoro wczoraj po południu był oglądany przez weta i ten stwierdził, że ma pusty...??? Rozumiem, że mógł sikać po trochu, bo były jakieś skrzepy, które blokowały wypływ moczu. Ale lekarz chyba powinien wyczuć, czy pęcherz jest pełen :evil:
Nic z tego nie rozumiem. Nie miał też zrobionego jonogramu :evil: Nie wiem dlaczego musieli podać narkozę w takiej sytuacji, niejeden mój kot miał ściągany mocz i nikt tego nie robił pod narkozą. Boje się, że mu to nerki rozwali :cry:
Dostał kroplówki dożylne, chociaż tyle...
Przepraszam za chaos, ale jestem wściekła, przerażona i zrozpaczona.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 03, 2012 12:19 Re: Ostra niewydolność nerek?

Mikela, spokojnie.
Jak już porozmawiasz z mamą - przepisz tutaj wyniki wszystkich badań Tymusia.
Usg robił doktor K. czy ktoś inny?
Nie denerwuj się tą narkozą.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lut 03, 2012 12:44 Re: Ostra niewydolność nerek?

pixie65 pisze:Mikela, spokojnie.
Jak już porozmawiasz z mamą - przepisz tutaj wyniki wszystkich badań Tymusia.
Usg robił doktor K. czy ktoś inny?
Nie denerwuj się tą narkozą.

nie było doktora K., niestety do poniedziałku nieobecny.
nie było posiewu, w dodatku nie jestem pewna, czy nie dostał antybiotyku, a więc czy jest w ogóle szansa w najbliższym czasie na zrobienie tego.
nie zrobili też jonogramu.
mówiłam o tym mamie, ale coś na linii ja-mama-lekarze nie zatrybiło :evil: . Ona jest dość uległą osobą, nie należy do osób, którzy powiedzą "macie mi to zrobić i już". Może stwierdzili, że to nie jest koniecznie. Poza tym była zdenerwowana, mogła o czymś zapomnieć. Tak czy siak, człowiek idąc do weta ma prawo oczekiwać, że to lekarz końcu wie, jakie badania są niezbędne i sam je zaordynuje :evil: . Tak zachowują się weci, z którymi mam tutaj do czynienia.
Jestem wściekła, zmarnowany czas i cierpienie kota :evil:
Jak tylko się da, sprowadzę go tutaj.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 03, 2012 13:00 Re: Ostra niewydolność nerek?

mikela pisze:Jak tylko się da, sprowadzę go tutaj.

:ok: Walcz i się nie poddawaj :!: Zawsze jest jakieś wyjście. Musisz dać radę, bo to wszystko dla Waszego kota przecież.
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pt lut 03, 2012 14:55 Re: Ostra niewydolność nerek?

Pomyłka zaszła fatalna. Wynik był po ang., mama wartości referencyjne zinterpretowała jako wynik. Obok parametru kreatyniny były tylko kreski- prawdopodobnie znaczy to, że jest tak wysoka, że niemierzalna. Do ilu te automaty wychwytują, wie ktoś??
USG wyniku na piśmie nie wydali, nie praktykują tego. Wetka powiedziała, że wygląda na to, że nerki nie pracują. Ale nie są opuchnięte, to nie były nerki nabrzmiałe, tylko pęcherz!!! Wet nie rozpoznał :evil:
Z narkozy wybudził sie bardzo szybko, robi wrażenie całkiem aktywnego, jakby czuł się lepiej. Nie jest też taki obolały.
Temperatura po powrocie była w normie. Już kombinowałam, jak by tu możliwie najszybciej obrócić tam i z powrotem...Przed chwilą mama mu zmierzyła temp. Termometr elektroniczny jej nie czyta :crying:
Jest ogrzewany intensywnie.
To jakiś koszmar...
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 03, 2012 18:55 Re: Ostra niewydolność nerek?

mikela pisze:Obok parametru kreatyniny były tylko kreski- prawdopodobnie znaczy to, że jest tak wysoka, że niemierzalna.

Nie koniecznie- może być tak, że po prostu oznacza, że nie zrobili badania bo np. odczynnik się skończył.

mikela pisze:Przed chwilą mama mu zmierzyła temp. Termometr elektroniczny jej nie czyta :crying:
A gdzie mierzyła temperaturę? Hipotermia zdarza się po narkozie nawet zdrowym kotom.

Wiesz, czytam o Waszych przejściach i wydaje mi się, że nie trafiłyście jeszcze na kompetentnego weta. Nie ustawajcie w poszukiwaniach bo na razie diagnostyka i leczenie jak dla mnie wyglądają słabo.... Albo wybierz się na weekend do Mamy- nawet 6 godzinna podróż będzie chyba lepiej rokowała niż brak diagnozy i leczenia. Ja bym zaryzykowała. Dogrzewajcie kociastego! Trzymam kciuki za Niego :ok:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 03, 2012 19:19 Re: Ostra niewydolność nerek?

U mojej wetki skala kreatyniny na sprzęcie kończy się na 4,0
Mam wrażenie, że to wygląda na kamicę nerkową i spływające kamienie blokują moczowody / cewkę. Jak kot totalnie przestałby sikac, to bedzie to stan zagrożenia życia.. Wet nie mówił nic o podawaniu no-spy?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lut 03, 2012 20:01 Re: Ostra niewydolność nerek?

Slonko_Łódź pisze:
mikela pisze:Obok parametru kreatyniny były tylko kreski- prawdopodobnie znaczy to, że jest tak wysoka, że niemierzalna.

Nie koniecznie- może być tak, że po prostu oznacza, że nie zrobili badania bo np. odczynnik się skończył.

badanie zrobili, bo wetka sama stwierdziła, że ta kreatynina tragiczna :cry:

Slonko_Łódź pisze:
mikela pisze:Przed chwilą mama mu zmierzyła temp. Termometr elektroniczny jej nie czyta :crying:
A gdzie mierzyła temperaturę? Hipotermia zdarza się po narkozie nawet zdrowym kotom.

cóż, u kotów pod tym względem nie ma chyba wiele możliwości manewru... W odbycie, rzecz jasna :wink:
wiem, hipotermię przechodziłam u każdej niemal kotki po sterylce, ostatnia też miała niemierzalną, dopiero po pół godz. podgrzewania wzrosła do 32.2

Slonko_Łódź pisze:Wiesz, czytam o Waszych przejściach i wydaje mi się, że nie trafiłyście jeszcze na kompetentnego weta. Nie ustawajcie w poszukiwaniach bo na razie diagnostyka i leczenie jak dla mnie wyglądają słabo.... Albo wybierz się na weekend do Mamy- nawet 6 godzinna podróż będzie chyba lepiej rokowała niż brak diagnozy i leczenia. Ja bym zaryzykowała. Dogrzewajcie kociastego! Trzymam kciuki za Niego :ok:

Jeśli tylko jutro temperatura będzie stabilna, przywożę go, bez względu na wszystko. To jedyne co mnie dziś powstrzymało. Dzięki za kciuki, to też ważne :1luvu:
taizu pisze:U mojej wetki skala kreatyniny na sprzęcie kończy się na 4,0
Mam wrażenie, że to wygląda na kamicę nerkową i spływające kamienie blokują moczowody / cewkę. Jak kot totalnie przestałby sikac, to bedzie to stan zagrożenia życia.. Wet nie mówił nic o podawaniu no-spy?

Właśnie przed chwilą rozmawiałam z wetką, która wspominała przypadek kota z kreatyniną 14 8O
O nos-pie nic nie mówili, ale mama ma, w razie czego poda. Może profilaktycznie podać jednak, rzeczywiście. Tylko czy to nerek znów nadmiernie nie obciąży?

W tej chwili temperatura podniosła się do 37.2, trochę wymiotował. Ale wstał sam, pochodził ładnie, chciał się napić. No i co najważniejsze, wysiusiał się trochę :ok: . Jeść niestety nie chce.
Jest nadal podgrzewany i kroplówkowany.
edit: poprawiony cytat
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 03, 2012 20:06 Re: Ostra niewydolność nerek?

W labie mierzą kreatyninę w pełnej skali, sprzęt wetki w gabinecie ma ograniczenia. U mnie była ostatnio kreatynina powyżej skali, wetka wysłała krew do labu i tam wyszło 4,7.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lut 03, 2012 20:12 Re: Ostra niewydolność nerek?

taizu pisze:W labie mierzą kreatyninę w pełnej skali, sprzęt wetki w gabinecie ma ograniczenia. U mnie była ostatnio kreatynina powyżej skali, wetka wysłała krew do labu i tam wyszło 4,7.

ta wetka z którą dziś rozmawiałam mówiła, że to zależne od aparatu, u niej na przykład kończy się na 10. Trzeba było zapytać, jak jest tam...
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 03, 2012 20:29 Re: Ostra niewydolność nerek?

mikela pisze:
Slonko_Łódź pisze:A gdzie mierzyła temperaturę?

cóż, u kotów pod tym względem nie ma chyba wiele możliwości manewru...


Zdziwiłabyś się ;) Ludzie czasami mają niesamowite pomysły....

mikela pisze:Jeśli tylko jutro temperatura będzie stabilna, przywożę go, bez względu na wszystko.


To chyba jedyne wyjście. Jeść po narkozie to może i dobrze, że nie chce.... Ja zawsze "głodziłam" po narkozach- tak, żeby nic nie opóźniało metabolizowania. Zastanawia mnie ta krew w pęcherzu- bo tak zrozumiałam- że na początku krew. Może to faktycznie kamień- może pierwszy wet wyczuł powiększone nerki- bo coś blokowało odpływ- a potem jak kamień zszedł- mocz ruszył do pęcherza przy okazji z krwią. To wszystko tworzy logiczny ciąg. Jedno "ale"- na usg by nic nie wyszło?

Ale gdyby tak to nie byłby dziwny fatalny wynik kreatyniny- przecież od razu po odblokowaniu moczowodów by nie spadła a miedniczki wcześniej wiadomo jakie miały warunki do działania. Spadek to raczej nie kilka godzin tylko dni... Nie byłby dziwny smętny nastrój i brak apetytu- kto przeżył "poród" kamienia wie jakie to bolesne. U ludzi boli jeszcze do 3 tygodni po zejściu....

No- spy bym teraz nie ryzykowała.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 03, 2012 20:37 Re: Ostra niewydolność nerek?

Slonko_Łódź pisze: Zastanawia mnie ta krew w pęcherzu- bo tak zrozumiałam- że na początku krew. Może to faktycznie kamień- może pierwszy wet wyczuł powiększone nerki- bo coś blokowało odpływ- a potem jak kamień zszedł- mocz ruszył do pęcherza przy okazji z krwią. To wszystko tworzy logiczny ciąg. Jedno "ale"- na usg by nic nie wyszło?

Ale gdyby tak to nie byłby dziwny fatalny wynik kreatyniny- przecież od razu po odblokowaniu moczowodów by nie spadła a miedniczki wcześniej wiadomo jakie miały warunki do działania. Spadek to raczej nie kilka godzin tylko dni... Nie byłby dziwny smętny nastrój i brak apetytu- kto przeżył "poród" kamienia wie jakie to bolesne. U ludzi boli jeszcze do 3 tygodni po zejściu....

Mama była przy tym cewnikowaniu, mówiła, że najpierw wypłynęły jakies popielate czopy, potem krew i mocz. Cholera, to pewnie istotne, przepraszam, że nie napisałam wcześniej w ten sposób, tylko "krew". Jestem w takim stanie, że nie myślę logicznie :( Lekarze powiedzieli, że to złogi
USG było zrobione już po cewnikowaniu
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 03, 2012 21:10 Re: Ostra niewydolność nerek?

mikela pisze:Mama była przy tym cewnikowaniu, mówiła, że najpierw wypłynęły jakies popielate czopy, potem krew i mocz. Cholera, to pewnie istotne, przepraszam, że nie napisałam wcześniej w ten sposób, tylko "krew". Jestem w takim stanie, że nie myślę logicznie :( Lekarze powiedzieli, że to złogi
USG było zrobione już po cewnikowaniu


No to chyba mamy rozwiązanie zagadki :wink: I powiem tak- to by było całkiem dobre rozwiązanie- w tym sensie, że jeżeli nasze gdybania są słuszne, to rokowania są dobre. Stanem po narkozie bym się nie przejmowała. Tzn. bardzo bym się przejmowała ale nie w kontekście tego co się działo wcześniej. Jeżeli rozumujemy dobrze, to nerki mają prawo mieć problem z pozbyciem się środka użytego do narkozy bo już i tak mają problem z pozbyciem się toksyn.

Dobrze byłoby skonsultować kota z jakimś sensownym wetem. Upewnić się, że nic tam już nie zostało, ustalić jak pomóc Mu teraz- na pewno kroplówki tak- ale co jeszcze? Ustalić co robić na przyszłość- żeby taki stan się nie powtórzył. Bo wiesz co oznacza zatkany moczowód... Miał wyjątkowe szczęście, że to zeszło. Dogrzewajcie, rozpieszczajcie a jak zobaczysz na własne oczy to zdecydujesz czy Kraków czy Lublin. Może wystarczy konsultacja bez kota w Krakowie?

Cały czas kciuki są :ok: Ale mam nadzieję, że już mniej potrzebne ;) Musi być dobrze- najgorsze już za Nim :ok:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 03, 2012 21:39 Re: Ostra niewydolność nerek?

Och Słonko_Łódź, obyś miała rację...
boję się jeszcze mieć nadzieję...
boję się, że nerki uszkodzone
ale dodałaś mi otuchy i za to dziękuję :)
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 04, 2012 8:09 Re: Ostra niewydolność nerek?

Cichutko powiem, że jest lepiej...
Tymoteusz przespał całą noc spokojnie, wymęczony biedaczek. Nie wymiotował już, choć napił się kilka razy wody, miał lekki odruch wymiotny, ale nie wymiotował :ok:
Druga ważna sprawa- siusia :!: :D I to całkiem przyzwoite ilości.
Temperatura dość niska, 37.5 obecnie, ale jest ciągle ogrzewany. Spróbujemy trochę przestać go ogrzewać, by sprawdzić, czy utrzyma się temperatura. Teraz to wóz, albo przewóz- od tego jest zależne, czy będę mogła go zabrać.
Teraz jak jest lepiej denerwujemy się paradoksalnie jeszcze bardziej. Że ktoś coś spierdzieli i efekty leczenia pójdą na marne. Nie wiemy do którego weta się udać. Nie ufam tamtemu u którego mama była wcześniej, może się rozeźlić wiedząc, że mama pojechała do innego, a ukryć tego się nie da, bo kotek ma weflon w łapce.
Chcemy mu zrobić kroplówkę dożylną. Poza tym dobrze by było, by ktoś go obejrzał, czy coś mu tam w pęcherzu nie zalega, bo teraz cofający się mocz miałby katastrofalny wpływ na nerki :( . W lecznicy całodobowej jest ponoć jakiś nowy sensowny lekarz, ale jest ich czterech- ruletka szczęścia na kogo się trafi. Mama zadzwoni najpierw, sprawdzi. Gdyby nie było go, to nie bardzo wiem, co robić, do Lublina znów go ciągnąć to mordęga w tym mrozie, poza tym mama jest już w stanie skrajnego wyczerpania, nie mogę tego od niej wymagać :( . To też kolejny powód, by jak najszybciej go stamtąd zabrać.
Poleciłam mamie, by zadzwoniła na Stefczyka i dowiedziała się dokładnie co miał podawane w tej kroplówce, jaki płyn do infuzji i jaki antybiotyk, by mu nie wcisnęli jakiegoś innego dla odmiany. Wtedy by już poszła z gotowymi wskazaniami do weta. Pytanie tylko do którego :? .
Muszę go zabrać, trzymajcie kciuki, by było to możliwe jak najszybciej. Zawalę sesję, ale to nic, kot ważniejszy :twisted:
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości