Koty cukrzycowe - ABC cz. II

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt sty 02, 2009 23:54

Witajcie w Nowym Roku! :)
Uśmiecham się, ale wcale mi nie do śmiechu. Już nie wiem co mam robić.
Do tej pory Alex na dawce Lantusa 3 j.m. miał najlepsze wyniki tzn. poniżej 300 (czasami PRE 303, 305), ale to i tak za wysoko.

Nie byłam pewna czy zwiększyć dawkę, bo kocio był w dobrej formie, ale zwiększyłam do 3,25 j.m.. Po 8 dniach zrobiłam krzywą: rano PRE - 404, (+5) - 288, (+osiem) - 294, popołudniowe PRE - 337, (+5) - 252.

Od 30 grudnia zwiększyłam dawkę do 3,5 j.m. i nadal wyniki niezadowalające. Dzisiaj: rano PRE - 384, (+5,5) - 281, (+9) - 322, popołudniowe PRE - 315, (+4,40) - 261.

Nie wiem co dalej, zwiększać? zmniejszać?
Nie rozumiem działania Lantusa, raz tak, raz inaczej; bez żadnej reguły.

Załamka
:conf:
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Pon sty 05, 2009 9:42

Witajcie,

Alexis - mam nadzieję, że dzisiaj doczekasz sie już kompetentnej odpowiedzi.
Ja z Gutkiem jestem na insulinie Lente WOS i ilekroć skaczą mi wyniki, to zazwyczaj jest to efekt odbicia. Zatem nie zwiększanie dawki, ale jej zmniejszenie i utrzymanie przez kilka dni.

Jednak nie chcę Ci tu radzić, bo niestety moja wiedza na temat cukrzycy u kotów jest ciągle w stadium raczkowania.

Mam jednak nadzieję, że któraś z dziewczyn napisze Ci bardziej kompetentnie, co o tym mysli.

Trzymam kciuki za Was.


Kociaro - uświadom mnie proszę co znaczy skrót PRE? I napisz mi proszę, jakie masz doświadczenia z insuliną Lantus - czy trzyma 12 godz? Myślę nad zmianą z Lente na Lantusa. Niestety nie mogę na mojego kompa ściągnąć dzienniczka MAtyldy i się zapoznać.


Magicmada - jak miewa się KUBA? A propos stosowania siemienia lnianego znalazłam kiedyś informację, że najlepszy jest macerat z pełnych ziaren. Poniżej link do tej strony:

http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=1252

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Saphiro

 
Posty: 32
Od: Pon gru 08, 2008 21:38

Post » Pon sty 05, 2009 12:42

Witaj Saphiro w nowym roku !
Saphiro pisze:Kociaro - uświadom mnie proszę co znaczy skrót PRE? I napisz mi proszę, jakie masz doświadczenia z insuliną Lantus - czy trzyma 12 godz? Myślę nad zmianą z Lente na Lantusa. Niestety nie mogę na mojego kompa ściągnąć dzienniczka MAtyldy i się zapoznać.

Szkoda, że nie możesz obejrzeć dzienniczka Matyldy, jest w programie excel (czy masz ten program w swoim komputerze). Jak na razie nie sygnalizowano mi że dzienniczek nie otwiera się. Czy klikasz w napis czerwony dzienniczek Matyldy ... ?
PRE oznacza pomiar tuż przez zastrzykiem porannym lub wieczornym,
+ 4, +5, +6 , +7 oznacza po ilu godzinach po PRE rannym lub wieczornym mierzyłam cukier. W porach rannych +6 to u mnie godzina 12.00, a w wieczorem +6 to godzina 00.00 (północ).
Insulina u ludzi trzyma poziom cukru od 20 do 24 godzin, ale u kotów nie trzyma przez 24 godziny, dlatego podaje się 2 razy dziennie. Ponieważ insulina pracuje dłużej niż 12 godzin zdarza się że dawki nakładają się na siebie i przy PRE otrzymuje się NADIR (najniższy poziom cukru). I wtedy trzeba kombinować kiedy i jaką podać dawkę. Poznanie jak działa insulina Lantus na organizm Matyldy ułatwia mi zadanie. Podaję dotychczasową dawkę kiedy PRE jest w okolicach 100 mg/dl, a jeśli powtarza się kontrregulacja zmniejszam dawkę o 0,1, 015U (U-jednostka). I obserwuję co dzieje się dalej.
U Matyldy widzę wyraźnie związek ile i co zjada codziennie - a poziomem cukru. 4 posiłki dziennie nie sprawdzają się, a porcja dla niej to najwyżej 85 gr aninomdy kastrat lub paszeciki z sercami. Udaje mi się ponadto przemycić jej po 10 ml wody z olejem z łososia. W ten sposób wypija napewno ponad 20 ml wody Żywiec dziennie.

Ostatnio zauważyłam, że kiedy daję jej 85 gr animondy select (kurczak + ser) cukier bardzo wysoko skacze. Ale do końca nie wiem, czy jest to objaw kontrregulacji (saszetki zawierają kurczaka z serem - 1,5% tłuszczu) czy Matylda reaguje podwyższonym cukrem po kurczaku z galaretką.

Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon sty 05, 2009 13:38

Dzięki Saphiro za kciuki :) .

Żeby było jeszcze "weselej" Alex od wczoraj prawie nic nie je. Nie interesuje go nawet jego ulubione, surowe mięsko. Liźnie dwa razy i odchodzi. To samo z mokrą karmą. Nie chce jeść nawet z ręki. Je jedynie od czasu do czasu po parę ziarenek suchej RC (ale nie dla cukrzyków, bo tej nie ruszy).
Nie wiem co się dzieje, jestem zrozpaczona.
Jedną z przyczyn, którą podejrzewam jest zakłaczenie. Pasty podawać nie można, bo ma dużo cukru; co trzeci dzień daję mu olej z pestek winogron, ale jak widać nie pomaga.
Za radą weta dałam mu dzisiaj parafinę.
Co jakiś czas daję mu strzykawką wodę, bo na picie też nie ma ochoty.
Teraz śpi.
Naprawdę można się załamać :( .
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Pon sty 05, 2009 14:25

Witaj Alexis !
Alexis2 pisze:Nie wiem co dalej, zwiększać? zmniejszać?
Nie rozumiem działania Lantusa, raz tak, raz inaczej; bez żadnej reguły.

Moje zdanie już znasz, bo jesteśmy w stałym kontakcie:

- Nie wszystkie cukrzycowe koty powinny mieć stały dostęp do jedzenia, także ograniczenie do np. 4 czy 5 posiłków w ciągu doby nie zawsze sprawdza się;

- Przy insulinie Lantus teoretycznie można karmić do 4-godziny po PRE. Ale moje doświadczenie z Matyldą mówi mi, że najwyżej do 2 godziny po PRE. Karmienie po 4-6 godzinach po PRE może powodować utrzymywanie się wysokiego poziomu cukru;

- kocio nie powinien tyć. Tycie może oznaczać, że dostaje posiłki zbyt kaloryczne, tworzy się guba warstwa tłuszczu i insulina gorzej się wchłania;

- Kiedy po zwiększeniu dawki osiąga się gorsze wyniki, może to oznaczać kontrregulacje i trzeba stopniowo zacząć zmniejszać dawkę. Równolegle ze zmniejszaniem dawki, chyba warto uregulować sprawę posiłków. Jeden rodzaj karmy podawany o tej samej godzinie. Alex ostatnio za dużo przytył;

- Może Alexowi coś dolega, ale jak na razie nie masz możliwości zrobić badań krwi.

Ja bym rozpoczęła od jedzenia i zmniejszenia dawki o 0,25U.

Pozdrawiam
PS. Parafina o jej czy to dobry pomysł. Czy Alex normalnie siusia i kupcia ?, pilnuj ketonów.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon sty 05, 2009 23:07

Witajcie,

Kociaro - dzięki za odpowiedź :-)

Alexis - chciałabym Cię jakoś pocieszyć. Może nie zamartwiaj się aż tak strasznie tym wszystkim. Organizm kota potrzebuje jednak torchę czasu na jakieś swoje wewnętrzne wyrównaie dziejących się procesów.

Kiedy mój Gutek z niewiadomych mi powodów przestaje jeść (a przyczyn może być wiele) to czy mu się to podoba, czy nie karmię i poję go strzykawką. Jeśli ma problemy z połykaniem, to góra po dwóch dniach podaję mu juz sama duphalite podskórnie, czyli aminokwasy. Moja Wetka mówi, że to jak kotlet schabowy dla kota. Mówi też, że niestety trzeba wybierać coś za coś. Bo w przypadku Gutka mam nie tylko z cukrzycą do czynienia ale i mocznicą, a teoretycznie duphalite wtedy nie powinno się podawać.

Zauważyłam też, że czasem Gutek z jakiegoś powodu potrafi nie jeść dwa, trzy dni, a potem wszystko wraca do normy - i właśnie tego życzę Alexowi.

Alexis - trzymaj się dzielnie, obserwuj kotka i nie popadaj w panikę. Trzeba dać mu troszkę czasu, myślę że dwa, trzy dni góra. Jeśli nie będzie poprawy to wtedy będziesz miała powód do zmartwienia.

Saphiro

 
Posty: 32
Od: Pon gru 08, 2008 21:38

Post » Wto sty 06, 2009 9:57

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia i pocieszenia.
Tak jak pisałam wczoraj dałam Alexowi parafinę i mimo wyniku powyżej 300 dostał też pastę odkłaczjącą. Wet powiedział, żeby nie dawać mu jedzenia przez conajmniej 2 godziny po parafinie.
Prawdopodobnie kłaki "się poślizgnęły", bo od 16,30 Alex nie odstępował mnie na krok, miauczał i prosił o jedzenie. Mimo, iż nie była to pora jego jedzenia, dałam mu porcję mięska i pięknie zjadł 75 g.
O 21,30 znowu był głodny i jak nigdy zjadł całą puszkę (85g) pasztetu Amory. Potem miał jeszcze ochotę na suche, ale już mu nie dałam.
Udało mi się złapać mocz i po zbadaniu paskiem wielowskaźnikowym nic złego nie widzę, nawet cukier jako taki 250 - 500.
Dziasiaj rano PRE 243, pewnie dlatego, że wieczorem udało się uniknąć jedzenia suchej karmy.
Zjadł ok. 40 g surowego mięska i trochę suchej.
Na razie odetchnęłam i mam nadzieję, że to tylko zakłaczenie, które jednak nadal pozostaje problemem.
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Wto sty 06, 2009 19:37

Muszę napisać jeszcze raz, bo uważam, że informacji nigdy dosyć.
Patrzcie jak to jest z tymi wynikami :roll: .
Po porannym PRE 243, wieczorne PRE 100 (pomimo, iż jak wychodziłam do pracy zostawiłam mu ok. 20 g suchej karmy, którą zjadł). Oczywiście nie wiedziałam co zrobić z dawką. Pięknie zjadł 85 g surowego mięsa, odczekałam 1 godzinę, zmierzyłam cukier - 133. Zdecydowałam podać 3,25 j.m. (czyli zmniejszyłam o 0,25).
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale wolę być ostrożna.

Trzeba chyba beczkę soli zjeść, żeby poznać działanie Lantusa :roll: .

Ciekawe co będzie rano :?:
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Wto sty 06, 2009 20:05

Kochane Dziewczyny,

wreszcie od kilku dni znów w domu, ale trochę jestem jeszcze przymulona, no i ten szok termiczny (nie do wytrzymania, brrrrrrrrrrrr).

Czytam, czytam, czytam i nie wiem, od kogo zacząć. Cieszę się, że z Alexem już lepiej. Hmmm, parafina to wprawdzie środek na zatwardzenie, ale u nas nie podaje się jej już od wielu lat. Jest kilka lepszych, tak samo skutecznych i o wiele bezpieczniejszych dla zdrowia środków na przeczyszczenie, np. Lactuloza. Wydaje mi się, jak czytam różne wpisy na innych wątkach, że parafina w Polsce jest środkiem pierwszego rzutu. Bardzo mnie to dziwi. Kiedyś już na temat parafiny pisałam. Alexis, odkop proszę ten wpis. Było to chyba jeszcze jesienią, w pierwszej części naszego wątku.

Saphiro,

też nas długo nie było, ale pierwsze wieści z przed tygodnia nie brzmiały dobrze. Wyniki złe, w USG - nerki mocno zmienione. Jednak wprowadzenie całej gamy pokarmu dla kotów PNN jakoś trochę ustabilizowały Gutka.

Czy wyniki nerek w dalszym ciągu są tak złe jak jeszcze na początku grudnia :?: Jaką karmę na PNN zalecono i jak to się ma do cukrzycy?

Dobrze, że możesz kontrolować poziom cukru. To wielki komfort i, wbrew mniemaniu wielu wetów i właścicieli, koty bardzo szybko przyzwyczajają się do tej procedury.

Saphiro, czy w międzyczasie wyniki Gutka się ustabilizowały? Na początku spadki po insulinie WOS lente były bardzo wysokie. Czy ten stan się zmienił? Ile podajesz teraz insuliny? Czy masz już insulinówki U 100?

Ale mam też problem, bo właściwie Gutek ze względu na to szybkie chudnięcie dostaje jedzenie co 2 godz. Rano zazwyczaj przed podaniem insuliny je bardzo mało i na wieczór również. Natomiast najwięcej i najchętniej je o 12, 14 i 16. Czy ktoś z Was ma doświadczenia z pomiarem glukozy przy takim karmieniu?

Gdybym była na Twoim miejscu, dążyłabym w każdym razie do zmiany insuliny na Lantus. Wtedy mogłabyś z powodzeniem wypróbować częstsze podawanie karmy w ciągu dnia.

Saphiro, mogłabyś też wypróbować dodawanie masła lub czystego smalcu do karmy (bez soli i innych dodatków, takich jak cebula, czosnek itp.) Czysty tłuszcz gęsi lub wołowy też dobry. Najważniejsze, żeby Gutek nie chudł.

Lente jest podawana jako ta też dłużej działająca, lekarka podaje ją też swojej kici i osiąga bardzo stabilne wyniki.

Jeśli masz na myśli WOS lente, to jest to wprawdzie insulina dłużej działająca, ale działa niestety niewiele dłużej, a może w ogóle tak samo jak Caninsulina. Gutek potrzebuje insuliny działającej przez 12 godzin, a tego warunku WOS lente nie spełnia.

Czy Gutek w dalszym ciągu pije tak dużo?

Witaminy podajemy : B complex podawana jest w związku z mocznicą, witamina K w związku z tym, że Gutek nam gdzieś krwawi (podejrzenie że z żołądka), ma mało płytek krwi, witamina C uszczelniająco i profilaktycznie.

Witamina B complex to bardzo dobry pomysł. Z komentarzem co do witaminy K się wstrzymuję, bo nie wiem, czy dobrze. „Podejrzenie, że z żołądka”, ale dlaczego takie podejrzenie i co może być tego powodem? Może to przez ten wysoki mocznik.

Witamina C uszczelniająco i profilaktycznie.

Hmmm, czytałam wiele na ten temat i wiem, że podawanie kotom nerkowym witaminy C nie jest dobrym pomysłem. Zresztą koty potrafią produkować własną witaminę C zupełnie inaczej niż ludzie i nie ma konieczności, żeby ją suplementować.

http://www.nlm.nih.gov/medlineplus/drug ... aminc.html
http://www.jmedicalcasereports.com/content/1/1/155

Gutek znowu ma dziwne pomiary glukozy, przez jakiś tydzień bardzo ładnie się ustabilizował przy podawaniu insuliny WOS Lente w 1/4 jednosti rano i 1/18 jednostki wieczorem. aczkolwiek przy tak małych ilościach pomiar w 3 i 6 h wykazywał spadek wyniku o połowę, np. na czczo miał wynik 10,8, w 3 h 5,8 a w 6 h - 7.

Takie spadki są zabójcze. A jak odmierzasz 1/18 jednostki????

Ale od 4 dni przy tych samych dawkach ma ciągle zawyżone wyniki. Wygląda tak, jakby dostawał za mało insuliny.

Kontrregulacja?

Moja Wetka uważa, że każda dawka, czy jej zmiana wymaga co najmniej 3-4 aklimatyzacji i trzeba dać trochę czasu na ten proces. Teraz ten spadek jest znacznie wolniejszy, np. na czczo - 15,8, w 3 h - 12,4, w 8 h - 13,3. W związku z tym mam pytanie - kiedy podejmujecie decyzję o korekcie podawanej insuliny? I jak oceniacie czy nowa dawka jest tą dobrą?

O zwiększeniu dawki powinien decydować zawsze nadir, czyli najniższy poziom cukru w ciągu 12 godzin.

Saphiro, nie wiem, czy wszystko wyłapałam. Czytałam dziś też Twój wpis na wątku dla nerkowców. Napisałaś, że Gutek podjada żwirek. To oznaki anemii. Mam nadzieję, że nie używasz żwirku, który się zbryla. Czy te wyniki, które wkleiłaś kilka tygodni temu, to te ostatnie? Jak wygląda z żelazem?

Koty nerkowe i cukrzycowe potrzebują w każdym razie witaminy B12 i kwasu foliowego. Są to witaminy rozpuszczalne w wodzie i przy częstomoczu wydalane są błyskawicznie. Dodałabym również witaminę E.

Jak wygląda fosfor? To przy PNN jedna z najważniejszych spraw. Fosfor niszczy nerki. Czym go zbijasz? Jeśli Ipakitine, to musisz koniecznie znać wyniki wapnia. Ipakitine przy bardzo wysokich wynikach fosforu jest mało przydatne. Pisałam Ci już o Alusalu.
Pytałaś też w wątku dla kotów z PNN o różnicę kroplówek NaCl i płynu wieloelekrolitowego.
NaCl jest płynem pierwszego rzutu. To tylko sól fizjologiczna, ale piecze i zakwasza. Płyn Ringera np. zawiera m.in. potas. Jeśli poziom potasu we krwi jest za wysoki lub na granicy górnej normy, należy bardzo uważać. Przeczytaj na ten temat ostatni post Nan w wątku kotów nerkowych To bardzo mądra dziewczyna i zna się naprawdę na rzeczy.

Nie zgadzam się absolutnie z Casicą, że Ipakitine nie należy podawać przy karmie dla nerkowców. Wszystko to zależy od poziomu fosforu we krwi. Karma dla kotów nerkowych zawiera owszem zmniejszoną ilość fosforu, ale jeśli poziom ten jest jeszcze za wysoki, to należy, biorąc oczywiście pod uwagę wapń, dodawać Ipakitine. Ja dodawałam ją też na zalecenie moich wetów. Sprawdzałam jednak co 2 tyg. we krwi poziom fosforu i wapnia.

Pa, pa

PS: Po niemiecku i po angielsku mam mnóstwo informacji na temat cukrzycy i PNN, które by Cię interesowały. Wiele obcojęzycznych linków wkleiłam też na pierwszej stronie naszego wątku.
Wiesz, co mnie najbardziej wkurza? Tak znikoma wiedza wetów na temat terapii kotów cukrzycowych i nerkowych. Drażnią mnie również te wszystkie badania krwi na pół gwizdka i ta zwłoka na czas. Najczęściej jest już wtedy za późno, żeby wyłapać prawdziwą przyczynę i leczyć skutecznie. Zamiast tego leczy się na oko i przeprowadza dziwaczne eksperymenty, a właściciel płaci, płaci, płaci...
Ostatnio edytowano Śro sty 07, 2009 19:09 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto sty 06, 2009 20:24

Kochane Dziewczyny, Zonek nie żyje. Już od 17 grudnia...
To była dla mnie porażający wstrząs i jego okropna śmierć, dlatego nic nie pisałam na ten temat.
Prawie 13 lat, które ze mną przeżył, wydaje mi się przerażająco krótkim czasem, przecież mogło być go dużo, dużo więcej :cry:

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Wto sty 06, 2009 21:06

Tinka07 pisze:Nie zgadzam się absolutnie z Casicą, że Ipakitine nie należy podawać przy karmie dla nerkowców. Wszystko to zależy od poziomu fosforu we krwi. Karma dla kotów nerkowych zawiera owszem zmniejszoną ilość fosforu, ale jeśli poziom ten jest jeszcze za wysoki, to należy, biorąc oczywiście pod uwagę wapń, dodawać Ipakitine. Ja dodawałam ją też na zalecenie moich wetów. Sprawdzałam jednak co 2 tyg. we krwi poziom fosforu i wapnia.


No cóż, najważniejsze, że akurat w tej kwestii moi weci się ze mną zgadzają. Karma dla nerkowców zawiera niewielkie ilości fosforu i posypywanie jej ipakitine, a tym samym podwyższanie poziomu wapnia nie ma sensu. Lepiej jest stosować normalną karmę (ja karmię mięsem) z dodatkiem ipakitine. Karma nerkowa jest bowiem mało wartościowa i generalnie nie najlepszy ma wpływ na koci organizm. Co prawda ma obnizone ilości szkodliwych dla nerek składników, ale innych też ma mało. Po wzroście poziomu wapnia i odstawieniu ipakitine, przy całkiem dobrze ustawionych parametrach nerkowych w ogóle zrezygnowałam z karmy dla nerkowców. Łącznie z Hillsem k/d. Tak więc wybór Saphiro należy do Ciebie, ale skonsultuj to z wetem. Rzecz jasna dobrym wtem, którego mam nadzieję w końcu we Wrocławiu znajdziesz.

Tinka07 pisze:
Hmmm, czytałam wiele na ten temat i wiem, że podawanie kotom nerkowym witaminy C nie jest dobrym pomysłem....
...Po niemiecku i po angielsku mam mnóstwo informacji na temat cukrzycy i PNN, które by Cię interesowały. Wiele obcojęzycznych linków wkleiłam też na pierwszej stronie naszego wątku.
Wiesz, co mnie najbardziej wkurza? Tak znikoma wiedza wetów na temat terapii kotów cukrzycowych i nerkowych...


Jednak samo czytanie to nie wszystko. Gdyby to było takie proste, to każdy mógłby się zająć leczeniem siebie i swoich zwierząt. Podstawą jest praktyka, do tego rzecz jasna teoria, ale praktyki klinicznej nie zastąpi nic, nawet setki linków
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 06, 2009 21:09

O nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!

          Zonku, kochany Kociaku, żegnaj...


      Obrazek
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto sty 06, 2009 22:14

Kochana Casico,

to dobrze, że Twoi weci zgadzają się z Tobą. A może jest tak, że Ty jedynie zgadzasz się z nimi? Chyba ta wersja jest bardziej precyzyjna.

Sama piszesz o fosforze i wapniu. Te parametry powinny być sprawdzane u kotów z PNN na bieżąco. Nigdy nie podawałabym Ipakitine bez regularnej kontroli elektrolitów. Takie postępowanie w Polsce jest jednak prawie że normalne. Po co robić jonogram? - pytają weci - przecież to nic nie da. Poczytaj na innych wątkach, a będziesz wiedziała, o co mi chodzi.

Casico, no cóż, Twoje zdanie i zdanie Twojej pani wet, jest Waszym zdaniem. Nie śmiem wyrażać słów krytyki np. co do Waszej insulinoterapii, choć czasem świerzbią mnie ręce, żeby wypowiedzieć się w Twoim wątku. Zrobiłam to ostatnio jeden raz, ale tego - pisząc szczerze - żałuję, bo przeczytałam, że niewiele z tego zrozumiałaś. Chyba musicie dojść z Twoją panią wet metodą prób i błędów do tego, jak należy postępować z cukrzycą. Szkoda, że tak to u Was długo trwa. Gotowce są już w tym wątku. Drakul na eksperymenty nie ma wiele czasu.

Zrezygnujcie, proszę, z tych cukrzycowych bobków (suchej karmy dla kotów cukrzycowych) i zmnieńcie insulinę na Lantus. Dracul bądzie mógł wtedy dostawać częściej posiłki niż 2 x dziennie.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto sty 06, 2009 22:37

Casico,

Jednak samo czytanie to nie wszystko. Gdyby to było takie proste, to każdy mógłby się zająć leczeniem siebie i swoich zwierząt. Podstawą jest praktyka, do tego rzecz jasna teoria, ale praktyki klinicznej nie zastąpi nic, nawet setki linków

Czytanie daje wiele, muszą być to jednak fachowe źródła. Niestety są one wyłącznie po angielsku lub po niemiecku. To czasem duży problem dla polskich weterynarzy, bo najczęściej nie znają na tyle języka, żeby zrozumieć tekst albo nie mają na to czasu.

Proste nie jest nic, ale fachowe linki, w których opublikowane są wyniki badań, są dla mnie bardziej miarodajnie niż mruczenie weta i jego zagęszczone ruchy w terapii.

Pozdrawiam
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto sty 06, 2009 22:45

Przykro mi z powodu śmierci Zonka.

Kuba jest jeszcze, dziś rano czuł się świetnie.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: niafallaniaf i 231 gości