Wątek dla nerkowców - III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob sie 21, 2010 10:16 Re: Wątek dla nerkowców - III

lizka121 pisze:Buras odszedł dziś po północy...

Napisałam tutaj trochę z żalu, a trochę na przyszłość, żeby błędów było jak najmniej. Zastanawiam się czy on już miał "słabe" nerki przed narkozą? pił wody więcej niż drugi kot, ale nie jakieś smocze ilości, zwłaszcza rano.
Forum poczytuję sobie już od jakiegoś czasu, dużo mi pomogło. Moje koty są wychodzące, ale teraz tylko od kwietnia do listopada, tak mniej więcej. Gdy świeci słonko niestety wymuszają wychodzenie. Teraz Lolek został sam \ma 9 lat\, chciałbym uniknąć błędu, gdyby znów potrzebna była narkoza, czy należałoby robić badania przed?
Ten wet był właśnie po zmianie, wcześniej ok dwóch lat wstecz, pojawił się problem z zębami pierwszy wet stwierdził, że wystarczy tylko zdjąć kamień i podać antybiotyk - może i tak, ale problem powrócił dość szybko
Po zabiegu Buras nawet zaczął się "zbierać", niby był karmiony strzykawką, ale wody napił się po ok 3 dniach, sikał w ilości proporcjonalnej do "przyjętych płynów" czyli rzadziej, zaczął się"myć". Po tygodniu nastąpiło załamanie i po dwóch dniach już nie mam kota.
Ten wet pobiera kotom krew, więc nie wiem dlaczego u Buraska nie widział konieczności badań
Dzięki wszystkim za odzew


Bardzo mi przykro z powodu Buraska :(

Na przyszłość - przed narkozą należy zawsze zrobić badania, nawet u młodego kota.
Skoro Lolek ma 9 lat warto obejrzeć jego paszczę, żeby zapobiec późniejszym kłopotom, a poza wszystkim należą mu się regularne badania profilaktyczne.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 21, 2010 11:05 Re: Wątek dla nerkowców - III

wjwj1 pisze: Fotoinstruktaż znajdziesz tutaj: http://chatul.pl/viewtopic.php?t=477
Jakbyś czegoś nie wiedziała to pytaj.


Dziękuję!!! :1luvu: Właśnie czegoś takiego szukałam (i nie znalazłam :oops: ). TŻ waśnie został wysłany po mięsa... Mam nadzieję, że się uda bo Yenna nadal tylko liże sosy... W poniedziałek robimy znowu echo serca i jak przejdzie bez wielkich stresów to chyba krew... Testowałam już na Yennie relanium, peritol i mitrazepinę- apetyt po niczym się nie poprawia. Zostało ostatnie- BARF.... Surowe mięso moje wszystkie koty lubią ale do tej pory to była tylko pierś kurczaka. BARF to moja ostatnia deska ratunku .


wjwj1 bardzo dziękuję- niestety obawiam się, że jeszcze będę pytała :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 21, 2010 11:10 Re: Wątek dla nerkowców - III

Jakoś mi się wydaje, że BARF to marketing :) Moda. W każdym razie nie BARFuję, daję mięso, po prostu.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 21, 2010 11:43 Re: Wątek dla nerkowców - III

casica pisze:Jakoś mi się wydaje, że BARF to marketing :) Moda. W każdym razie nie BARFuję, daję mięso, po prostu.


W moim przeświadczeiu to z BARFem jest tak jak piszesz. Ale :!: podawanie samego mięsa bez porządnej suplementacji wapnia to prosta droga do kłopotów.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15627
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob sie 21, 2010 11:50 Re: Wątek dla nerkowców - III

Liwia pisze:
casica pisze:Jakoś mi się wydaje, że BARF to marketing :) Moda. W każdym razie nie BARFuję, daję mięso, po prostu.


W moim przeświadczeiu to z BARFem jest tak jak piszesz. Ale :!: podawanie samego mięsa bez porządnej suplementacji wapnia to prosta droga do kłopotów.

Toteż podaję dodatki, ale nie nazywam tego BARFem i niewątpliwie nie jest to BARF :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 21, 2010 12:56 Re: Wątek dla nerkowców - III

Bingo od dwóch dni jest jakiś nieswój. Wczoraj wymiotował kłakami, a dziś dwa razy samą wodą. Dziwnie zachowuje się przy misce - obwąchuje, a w koncu nie pije. Ma wystawionych kilka rodzajów wody - żródlaną, kranówę, oligocenkę - i coś mu nie pasuje. Dziś nalałam mu wody do umywalki w łazience - napił się dużoooo .... i na razie bez wymiotów. Dostaje famidynę pół tabletki.
W ogóle zaczął się ze mną kąpać 8O Przyłazi do wanny i próbuje pić wodę, w której się kąpię 8O Nigdy tak wcześniej nie robił. Co się może dziać?

jaguarius

 
Posty: 292
Od: Nie lis 11, 2007 15:40

Post » Sob sie 21, 2010 13:29 Re: Wątek dla nerkowców - III

lizka121 pisze:Buras odszedł dziś po północy...

dopiero teraz doczytałam :( Bardzo wspólczuję ...

jaguarius

 
Posty: 292
Od: Nie lis 11, 2007 15:40

Post » Sob sie 21, 2010 16:25 Re: Wątek dla nerkowców - III

casica pisze:Jakoś mi się wydaje, że BARF to marketing :) Moda. W każdym razie nie BARFuję, daję mięso, po prostu.


Bo chyba w sumie do tego się całość sprowadza. BARF to wygodny skrót- zamiast pisać "karmię mięsem" piszesz BARF i wszystko jasne :wink:


jaguarius pisze:Ma wystawionych kilka rodzajów wody - żródlaną, kranówę, oligocenkę - i coś mu nie pasuje. Dziś nalałam mu wody do umywalki w łazience - napił się dużoooo ....


Możesz przemyśleć fontannę.... Woda jest cały czas filtrowana i chłodna. Yenna polubiła fontannę- pije dużo chętniej. Wcześniej też lubiła powisieć nad miską....

Edit: no to mam za sobą spektakularną BARFową porażkę.... Przygotowaliśmy kotom dosyć mocno rozdrobniony (część nie ma zębów) miks mięs- kura ze skórą, wątróbka, gulasz wołowy. Zainteresowane były tylko dwa koty. Niestety nie było wśród nich Yenny. Dostała więc samą kurę- też nic. Zaczynam myśleć, że to koniec. Przecież jak nie będzie NIC jadła to nie może się udać. Nie mam już pomysłów co mogłaby chcieć jeść. Chyba kupię whiskasa....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 21, 2010 19:09 Re: Wątek dla nerkowców - III

Slonko_Łódź pisze:
casica pisze:Jakoś mi się wydaje, że BARF to marketing :) Moda. W każdym razie nie BARFuję, daję mięso, po prostu.


Bo chyba w sumie do tego się całość sprowadza. BARF to wygodny skrót- zamiast pisać "karmię mięsem" piszesz BARF i wszystko jasne :wink:


jaguarius pisze:Ma wystawionych kilka rodzajów wody - żródlaną, kranówę, oligocenkę - i coś mu nie pasuje. Dziś nalałam mu wody do umywalki w łazience - napił się dużoooo ....


Możesz przemyśleć fontannę.... Woda jest cały czas filtrowana i chłodna. Yenna polubiła fontannę- pije dużo chętniej. Wcześniej też lubiła powisieć nad miską....

Edit: no to mam za sobą spektakularną BARFową porażkę.... Przygotowaliśmy kotom dosyć mocno rozdrobniony (część nie ma zębów) miks mięs- kura ze skórą, wątróbka, gulasz wołowy. Zainteresowane były tylko dwa koty. Niestety nie było wśród nich Yenny. Dostała więc samą kurę- też nic. Zaczynam myśleć, że to koniec. Przecież jak nie będzie NIC jadła to nie może się udać. Nie mam już pomysłów co mogłaby chcieć jeść. Chyba kupię whiskasa....


Nie, ja nie BARFuję, ja po prostu karmię miesem, bez tych wszystkich udziwnień :) Nie może byc to skrót bo się rasowi BARFowcy poobrażają :)

Stare koty nie powinny juz dostawać podrobów, źle je znoszą. Co do Yenny dawaj jej cokolwiek, byle by jadła. Nawet jeśli to będzie whiskas. Btw u kogo ją leczysz?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 21, 2010 20:34 Re: Wątek dla nerkowców - III

casica pisze: Co do Yenny dawaj jej cokolwiek, byle by jadła. Nawet jeśli to będzie whiskas. Btw u kogo ją leczysz?


Dowcip polega na tym, że ona nie chce niczego.... Nie wiem w zasadzie jak ona żyje- od miesiąca liże tylko sosy, czasami skubnie kawałeczek mokrego. Podtykam jej najróżniejsze karmy, mięsa surowe, gotowane, galaretki, sosiki, suche- wszystko jest be. Prowadzi ją dr Korzeniowski (4 Łapy) i wirtualnie dr Neska. Wyniki nerkowe się poprawiają a Yenna czuje się tak samo źle.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 22, 2010 10:16 Re: Wątek dla nerkowców - III

Chciałam się zapytać o Peritol. Ile dajecie Waszym futrom? Ostatnio jak zgodnie z zaleceniami weta dałam pół tabletki to sierść wyglądała i zachowywała sie jak ostro naćpana.. dzisiaj próbuję z ćwiartką.. a jak u Waszych futer?
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie sie 22, 2010 10:41 Re: Wątek dla nerkowców - III

Alida80 pisze:Chciałam się zapytać o Peritol. Ile dajecie Waszym futrom? Ostatnio jak zgodnie z zaleceniami weta dałam pół tabletki to sierść wyglądała i zachowywała sie jak ostro naćpana.. dzisiaj próbuję z ćwiartką.. a jak u Waszych futer?


Yenna po 3 dniach zaczęła wlec tylne łapy- po odstawieniu po 2 dniach wszystko wróciło do normy. Dawka ta sama- 1/2 dziennie. Teraz próbuję mitraziepinę- też nogi słabsze (ale nie aż tak jak po peritolu) za to nie je. Właśnie na forum dowiedziałam się, że koty tak reagują na peritol....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 22, 2010 10:53 Re: Wątek dla nerkowców - III

Slonko_Łódź pisze:
Yenna po 3 dniach zaczęła wlec tylne łapy- po odstawieniu po 2 dniach wszystko wróciło do normy. Dawka ta sama- 1/2 dziennie. Teraz próbuję mitraziepinę- też nogi słabsze (ale nie aż tak jak po peritolu) za to nie je. Właśnie na forum dowiedziałam się, że koty tak reagują na peritol....

Dziękuje za odpowiedź. Ja dałam jednorazowo i potem kilka dni zbierałam sie do podania drugiej dawki bo sie bałam po tym co widziałam. Kotkowi wtedy plątały się łapki, spadał z łózka, chodził przez dwie godziny w te i we wte ale fakt-jadł. w nocy budził mnie że jest głodny a miska pusta (jak nigdy..). Z Mirtazapina nie próbowałam ale zapytam dr Neski przy okazji konsultacji :)
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie sie 22, 2010 11:10 Re: Wątek dla nerkowców - III

Slonko_Łódź pisze: Prowadzi ją dr Korzeniowski (4 Łapy) i wirtualnie dr Neska. Wyniki nerkowe się poprawiają a Yenna czuje się tak samo źle.

Może spróbuj skonsultować jeszcze z kimś te nerki w Łodzi? Ja sobie cenię dr Korzeniowskiego (konsultowałam swego czasu u niego Dracula, akurat nie pod kątem nerek), ale nie jestem pewna czy on akurat dobrze prowadzi koty nerkowe. Wspominając Kubę Magicmady, którego głównym schorzeniem była cukrzyca, ale z czasem zaczęły siadać nerki, taka mnie naszła refleksja.
Tak, w ogóle, to czy Ty Yennie sprawdzałaś potas? Pierwszym objawem spadku potasu u Puti jest zawsze zmniejszone łaknienie lub jego brak. Cofnęłam się do Twojego pierwszego wpisu i widzę tylko parametry biochemii, nie ma ani słowa o jonogramie. A może tutaj właśnie jest przyczyna? Parametry nerkowe obniżają się, a co z resztą?
Poza tym dziwi mnie, że Yenna początkowo nie dostawała kroplówek dożylnych - czy były jakies przeciwwskazania?
No i PWE - nie powinno się go podawać w kroplówkach podskórnych a wyłącznie dożylnie. Podskórnie lepiej stosować płyn ringera.
W każdym razie powinnaś natychmiast zrobić kici jonogram, do tego badania kot nie musi byc na czczo. Czy robiłaś badanie moczu?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 22, 2010 12:01 Re: Wątek dla nerkowców - III

casica pisze:Tak, w ogóle, to czy Ty Yennie sprawdzałaś potas? Pierwszym objawem spadku potasu u Puti jest zawsze zmniejszone łaknienie lub jego brak. Cofnęłam się do Twojego pierwszego wpisu i widzę tylko parametry biochemii, nie ma ani słowa o jonogramie. A może tutaj właśnie jest przyczyna? Parametry nerkowe obniżają się, a co z resztą?


Yenna miała jonogram- wszystkie parametry w normie. Po pierwszej biochemii miała robiony komplet badań- morfologia, biochemia, echo, usg, mocz, posiew, jonogram. Jutro powtarzamy biochemię, echo i morfologię (jak się uda wszystko na raz). Trzeba mieć też na uwadze, że Yenna była kotem przewlekle chorym (oprócz PNN)- jest po urazie- ma niedowłady tylnych kończyn, zalega jej mocz, od 5 lat leczymy pęcherz- na stałe była na diecie urinary z powodu nawracających infekcji bakteryjnych, krwiomoczy i struwitów. Przy okazji nerek okazało się, że ma niewydolne również serce i płyn w opłucnej. Musiałam odstawić urinary. Nawróciła masywna infekcja pęcherza (e. coli). W moczu są skrzepy krwi... Badanie patomorfologiczne osadu moczu na komórki nowotworowe miała ostatnio 3 lata temu. Od dłuższego czasu był spokój. Teraz z uwagi na skrzepy krwi chyba muszę je powtórzyć....


casica pisze:Poza tym dziwi mnie, że Yenna początkowo nie dostawała kroplówek dożylnych - czy były jakies przeciwwskazania?


Nie widziałaś Yenny w akcji.... Podczas pobierania jej krwi pacjenci oczekujący w poczekalni UCIEKAJĄ ze strachu.... Dosłownie- wychodzimy z gabinetu a wszyscy ludzie są na zewnątrz na ulicy z roztrzęsionymi psami i kotami... Pobranie Yennie krwi trwa 45 minut i 4 osoby są mokre.... To bardzo trudny kot do jakichkolwiek zabiegów.... Kroplówki dożylne to u niej utopia.... Nawet przy podskórnych przez cały czas pruje się i warczy- sąsiedzi pewnie myślą, że jesteśmy jakimiś zwyrodnialcami maltretującymi zwierzęta... A czytam o kotach, które śpią podczas kroplówek....

casica pisze: No i PWE - nie powinno się go podawać w kroplówkach podskórnych a wyłącznie dożylnie. Podskórnie lepiej stosować płyn ringera.

O tym nie wiedziałam- zapytam jutro.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości