Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro lis 06, 2013 13:04 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Sharon79 pisze:
taizu pisze:Popatrz na skład. To karma dla kur, nie dla kotów.


Ja mam bardzo dobre doświadczenia z Royalem. Mój kot chorujący na SUK, jedząc RC Urinary, nie miał NIGDY już żadnych problemów z krwiomoczem i pęcherzem. Gdy, przebywając u rodziców na działce, jadł inna karmę, dostał zapalenia pęcherza. Więc jakoś wierzę w Royala, Renal też.

Epizody SUK zdarzają się bardzo często pod wpływem stresu, a nie braku urinary :mrgreen: .
Karmy typu urinary tym są lepsze od zwykłej, że zawierają dodatek soli kuchennej (żeby "posolony" kot więcej pił) i środka zakwaszającego mocz, co zmniejsza ryzyko tworzenia się niektórych kryształów i przylepiania się bakterii do ścianek pęcherza. Można ten środek kupić oddzielnie i dodawać do zwykłej karmy, wychodzi kilkaset procent taniej
Karma nerkowa ze swej strony to obniżony poziom fosforu (można osiągnąć to samo, dając kotu alusal czy renagel) i obniżony poziom białka zwierzęcego (zastępuje go trudniej strawne białko roślinne, co wcale nie jest takie zdrowe)
Poza tym w obu rodzajach jest sporo węglowodanów, których kot prawie nie trawi: kukurydza (często GMO), wytłoki z buraków itp., zwiększające ryzyko cukrzycy u kota
Na dodatek większość kotów nie lubi tych karm, zwłaszcza nerkowych, w rezultacie kot jest niedożywiony

A co najgorsze, wielu opiekunów wyprztykuje się finansowo na specjalistyczną karmę i nie mają/nie chcą mieć na niezbędne badania czy kroplówki
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lis 06, 2013 14:27 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Ale mój kot uwielbia suchą karmę RC. Dostawał od maleńkości RC, to nie wiem, czy byłby sens mu teraz zmieniać. Renala je bardzo chętnie, tylko muszę go trochę odchudzić. Poza tym 2 x tydzień podaję mu trochę pasty zakwaszającej mocz, żeby kryształy mu się nie porobiły. Nie jestem specem od żywienia, nie umiem za bardzo gotować i muszę zaufać weterynarzowi, który poleca mi te karmę. Alugastrin tez dostaje 2 ml dziennie.
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 06, 2013 22:03 Re: Kot nerkowy dla początkujących

taizu pisze:
Sharon79 pisze:I jeszcze jedno pytanie - ile może najdłużej żyć kot z niewydolnością nerek? Znacie jakiś rekord?

Forumowa rekordzistka, Panna Hruptak u Anja,, co najmniej 9 lat

Tak właśnie, co najmniej 9 lat, a dokładnie 11 :mrgreen:. Melduję, że Hrupka 20.10.2013 skończyła 12 lat. Niewydolność miała zdiagnozowaną przed ukończeniem pierwszego roku życia oraz kilka innych przewlekłych chorób.
Wygląda przepięknie i ma świetne wyniki, ale kosztowało nas to dużo systematyczności i cierpliwości, szczególnie w ciągu 2-3 pierwszych lat, kiedy nam się "sypała" na różnych płaszczyznach zdrowotnych. Wtedy to była maskara, ale jakiś cudem udało się doprowadzić do wyników zdrowego kota. Bywały jeszcze wahnięcia, ale jestem tak wyczulona, na zmiany w futrze, czy zapachu kota, że natychmiast lądowaliśmy u lekarza.

Oczywiście wciąż ją monitorujemy i podstawą jej diety jest ochrona nerek, za to od wielu lat nie potrzeba kroplówek. Chyba, że np. przed zabiegiem, np. usuwania zęba. Wtedy ją szykujemy od badań, poprzez przygotowanie nerek, do narkozy, choćby krótkiej wziewnej. Po zabiegu zawsze powtarzamy kontrolę krwi. Poza tym unikamy stresów, bo silny stres jest bardzo nakręcającym bodźcem - negatywnie. Mamy swoich ulubionych lekarzy, a większość rzeczy, jak się uda, robimy sami w domu.

W nagrodę za nasze starania i miłość Hrupka ma wygląd i energię młodego kota, jest ogromnie żywotna :)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro lis 06, 2013 22:22 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Jestem pod wrażeniem!! 12 lat z PNN!!! To dla mnie jak balsam na serce to, co piszesz! :1luvu: Domyślam sie, jakie wyrzeczenia ponosisz, jak bardzo musisz dbac o Hruptak i dmuchać na zimne, żeby tylko nie rozwinęła się choroba, ale, mimo wszystko, to znaczy, że PNN to nie wyrok. SZACUN!

Jak często robisz kroplówki?

Zdradź proszę, do jakich wetów chodzisz, ja też jestem z WWy, czy masz swoich ulubionych. Ja mam dr Neskę. Zdarzyło Ci się trafić na konowałów lub naciągaczy?
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 06, 2013 22:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Anija a podawałaś Azodyl lub jakiś inny probiotyk i mnie też napisz do jakich lekarzy chodzisz. My chodzimy do d. Anny Czubek na Białobrzeską (Ochota) nie bardo jestem zadowolona bo każda wizyta to kupa kasy.Muszę ich przypilnować bo nie dostaję paragonów więc nawet nie wiem za co płacę. I czy twoja chętnie jadła karmy typu Renal a może dawałaś coś innego. Podziel się z nami wszystkim co przez tyle lat robiłaś i robisz w opiece nad swoim kotem z PNN.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 06, 2013 23:01 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Jak pisałam nie robię wcale od lat. Nie ma potrzeby robić kroplówek, kotu który ma wyniki zdrowego kota ;). Może moim szczęściem w nieszczęściu było to, że Hrupka zachorowała jak była bardzo młoda - dostała silnej mocznicy jak miała z tego co kojarzę 9 m-cy. Ważyła 2,3 kg i nagle straciła władzę tylnych łapkach i zaczęła wymiotować żółcią. Nerki wówczas nie chciały na początku podjąć pracy, ale podjęły. Ale po 2 miesiącach i seriach kroplówek. To były straszne dni i dla nas już bardzo odległe. Jakimś cudem (może właśnie dlatego, że kotka była tak młoda), nam się udało ją ogarnąć, tylko, że trwało kilka lat. Zazwyczaj z tego co kojarzę koty są diagnozowanie trochę lub znacznie później.
Poza tym głównym atutem był fakt, że mieliśmy bardzo dobrą lekarkę (dr Urszulę Szewczyk z Limanowskiego), która postawiła sobie za punkt honoru dociągnięcie jej wyników do normy i utrzymanie ich na tym poziomie. O tym zawsze myśleliśmy lecząc Hruptaka, to był nasz cel (choć nie wydawał się realny, ale trzeba mieć marzenia).
Poza leczeniem, które ordynowała lekarka, nieustających wizyt w lecznic, leków i kroplówek, Hrupka przez wiele lat jadała wyłącznie dietę niskobiałkową i nic innego. Zawsze bardzo skrupulatnie stosowaliśmy się wszystkich zaleceń. Noi dr Szewczyk wyprowadziła nam kota do wyników w normie, mimo choroby.

Po za tym Hrupka przyszła do nas bardzo chora i oprócz nerek trzeba było ogarnąć w ciągu 2-3 lat inne poważne zaburzenia (m.in. brak perystaltyki przewodu pokarmowego - kotka prawie nie trawiła, więc i nie przyswajała). Te różne "dodatki" utrudniały bądź miały wpływ na główne leczenie. Trzeba było ogarnąć całego kota, żeby nerki nie były ciągle obciążane dodatkowymi historiami. Np. z powodu problemów z trawieniem, wymiotowała wiele razy w tygodniu i nie dość, że się kot odwadniał, to nie mieliśmy pewności czy to od nerek czy od żołądka.

Dlatego nie znam i nie podam cudownych rozwiązań, bo co kot to historia :) Nasza dziewczynka jest kotem mutantem, szczęśliwie trafiła do nas.

Poza Ulą Szewczyk, którą wspaniale wspominam, Hrupkę obecnie prowadzi dr Marta Posim (lecznica Kajman), młoda lekarka, ale bardzo zaangażowana w swoją pracę. Ona kontynuuje, to co zostało u nas wyprowadzone na prostą. Nie zmieniam lekarzy, kiedy widzę efekty ich pracy ;) Dlatego u dr Neski nigdy nie byliśmy, ale wiem, że jest bardzo polecana.

Na konowała niestety trafiłam :( Kiedy Hrupka miała pierwsze objawy już w pierwszych miesiącach życia i poszliśmy do lecznicy na Bielanach, tuż obok mieszkania, które wynajmowaliśmy, prosząc o badania krwi. Wówczas usłyszałam, ze tak małemu kotu nie są potrzebne badania krwi, bo na co on może chorować. Jako, że byłam wtedy naiwna, młodsza i przekonana o tym, że każdy wet to specjalista, to wróciłam z niczym.
Potem 3 m-ce później przeprowadziliśmy się do naszego mieszkania na Mokotów i Hrupka 3 dni po przeprowadzce dostała tej zapaści. I tak trafiliśmy do dr Szewczyk, która nam dziewczynkę uratowała.
Ostatnio edytowano Śro lis 06, 2013 23:20 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro lis 06, 2013 23:17 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Gosiagosia pisze:Anija a podawałaś Azodyl lub jakiś inny probiotyk i mnie też napisz do jakich lekarzy chodzisz. My chodzimy do d. Anny Czubek na Białobrzeską (Ochota) nie bardo jestem zadowolona bo każda wizyta to kupa kasy.Muszę ich przypilnować bo nie dostaję paragonów więc nawet nie wiem za co płacę. I czy twoja chętnie jadła karmy typu Renal a może dawałaś coś innego. Podziel się z nami wszystkim co przez tyle lat robiłaś i robisz w opiece nad swoim kotem z PNN.

Przyznaję, że stosowanych leków po prostu nie pamiętam, było ich tyle i tyle czasu temu i tak często, że nie wspomnę o zupełnie inaczej działających systemach komputerowych w lecznicach, gdzie były bardziej lub mniej skutecznie wpisywane zalecenia - przypominam 11 lat temu ;) nawet nie wiem czy była wtedy tak znana dr Neska ;)
Spróbuję sobie trochę przypomnieć, ale wiecie jak to jest - złe wspomnienia, jak jest dobrze, zacierają się trochę w miarę upływu lat.
No i wtedy działałam na strasznej adrenalinie, bo byłam pewna, że ona mi zaraz umrze.

W tamtym czasie Renal był tak ohydną i niezjadliwą karmą, że każdy nerkowiec na forum pluł nią dalej niż widział. Każdy oprócz Hrupki :) Mieliśmy tutaj jeden uśmiech losu - mała jadła dosłownie wszystko i zawsze ( a potem rzygała, ale co tam). Jednak w tamtym czasie kiedy weci kombinowali jak przemycać wybrednym, znerwicowanym nerkowcom Renal - Hrupka go jadła. Hrupka jest skazana na karmy przetworzone, gdyż nie trawi mięsa (patrz post wyżej o perystaltyce). Dlatego przez 8 lat jadała wyłącznie Renala, który w miarę upływu lat poprawił swój skład, ku uldze rzeszy opiekunów i kotów ;). Od 4 lat je Renala i Fibrę (3/4 na 1/4), gdyż ze względu na wiek, zaczęła mieć lekkie problemy z wypróżnianiem się. Co jakiś czas daję jej saszetę Renala i Hrupka jest od 12 lat zachwycona swoją dietą :roll:. No, ale to dziwak, jak wspominałam :).

Pytajcie, ale uprzedzam, wetem nie jestem i nie poczuwam się do ocen w tej dziedzinie. Co najwyżej mogę Was pocieszyć i wesprzeć, bo wiem że droga jest trudna i nie zawsze kończy się sukcesem :( Jednego jestem pewna, że przeżyłam z tą wariatką 12 lat ;) Do tego Hrupka ma brata rodzonego Brucka oraz kolegę Ryszarda (11 lat). Więc trudno było mówić o chuchaniu, kiedy chłopakom zawsze jakieś fiksum odwalało ;) Choć jak była bardzo chora, to nigdy nie dokuczali, czego nie mogę napisać teraz ;).


ps. przepraszam za ew. literówki, ale miałam dziś badanie oczu z atropiną ;)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw lis 07, 2013 9:07 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Anja pisze:
taizu pisze:
Sharon79 pisze:I jeszcze jedno pytanie - ile może najdłużej żyć kot z niewydolnością nerek? Znacie jakiś rekord?

Forumowa rekordzistka, Panna Hruptak u Anja,, co najmniej 9 lat

Tak właśnie, co najmniej 9 lat, a dokładnie 11 :mrgreen:. Melduję, że Hrupka 20.10.2013 skończyła 12 lat. Niewydolność miała zdiagnozowaną przed ukończeniem pierwszego roku życia oraz kilka innych przewlekłych chorób.
Wygląda przepięknie i ma świetne wyniki, ale kosztowało nas to dużo systematyczności i cierpliwości, szczególnie w ciągu 2-3 pierwszych lat, kiedy nam się "sypała" na różnych płaszczyznach zdrowotnych. Wtedy to była maskara, ale jakiś cudem udało się doprowadzić do wyników zdrowego kota. Bywały jeszcze wahnięcia, ale jestem tak wyczulona, na zmiany w futrze, czy zapachu kota, że natychmiast lądowaliśmy u lekarza.(...)

Znaczy w tej chwili Hrupka jest zdrowym kotem?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lis 07, 2013 11:31 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Znaczy to, że Hrupka jest tak prowadzona, że ma wyniki zdrowego kota.
Zmiana diety, stres, tudzież kilka innych czynników oznacza natychmiastowe pogorszenie, czego skutecznie unikamy.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw lis 07, 2013 11:39 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Hrupka to koci kosmita - nic go nie zwycięży :lol: Tak, może miało to znaczenie, że zachorowała jak była bardzo młoda więc organizm był silny i nerki mogły jeszcze podjąć pracę. Dobrze zrozumiałam, że podjęły po 2 miesiącach leczenia?
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 11:46 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Martwi mnie to, że moja zdrowa kotka, Simonka, podjada Jaśkowi Renala. Bardzo mi ciężko karmić je w oddzielnych miseczkach, bo po prostu sobie wzajemnie wyjadają. Może pomożecie mi odpowiedzieć na kilka pytań, będę wdzięczna :flowerkitty: :

1.Czy Renal jest niebezpieczny dla zdrowego kota?

2. Czy ten płyn na zapach z paszczy rozpuszczany w wodzie jest bezpieczny dla nerek?? http://animalia.pl/produkt,18429,168,vi ... 250ml.html

3. Czy mleko kocie i trawkę można podawać nerkowcom?
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 11:48 Re: Kot nerkowy dla początkujących

4. Jak ustawić zdjęcia kociaków pod każdym swoim postem, tak jak mają niektórzy? :)
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 11:56 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Sharon79 czy możesz pisać wszystko w jednym poście tam masz taką ikonkę "zmień" jak chcesz coś jeszcze dopisać.
:)


Edit:
co do zdjeć to po prawej u góry masz Panel użytkownika klikasz w niego, potem po lewej jest Profil też klikasz i pojawia się Podpis znów klik.I tam możesz sobie dodawać banerki, zdjęcia, czy jakies opisy.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 07, 2013 12:29 Re: Kot nerkowy dla początkujących

A, dzięki. Tylko musze wcześniej zdjęcie wrzucić w net i skopiować adres URL, bo nie ma opcji "załącz". Pozdro
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 12:46 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Anja pisze:Znaczy to, że Hrupka jest tak prowadzona, że ma wyniki zdrowego kota.
Zmiana diety, stres, tudzież kilka innych czynników oznacza natychmiastowe pogorszenie, czego skutecznie unikamy.

Wszystkie?
Mam na myśli obraz nerek na usg, ciężar właściwy moczu, stosunek białka do kreatyniny w moczu i takie tam...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości