taizu pisze:Podawałam w konsultacji z wetem, to on wyliczył dawkę, i dał receptę. Inna rzecz, ze to nie był mój wet codzienny. Wtedy podawałam jeszcze kroplówki strzykawką ( zalecenie weta) i rzeczywiście, prawdziwy cud, że on nie dostał ropni od moich wkłuć, jak się uczyłamAle akurat raczej nie miałam wyjścia. Pamiętam swoją bezradność i doskonale rozumiem lucyper
Ale widzisz - tu, na forum czasem chodzi właśnie o rozmaite "szczegóły techniczne".
Jeśli podawałaś tę witaminę strzykawką ALE rozcieńczoną w płynie do nawadniania to jeszcze OK.
Mnie chodziło o to, żeby lucyfer przypadkiem nie podała kotu podskórnie "nie rozcieńczonej" witaminy.