Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon paź 28, 2013 17:55 Re: seniorek kubus

raissa_h pisze:(...) narazie walczymy..

Na razie nie wygląda to na walkę o życie kota w poważnym stanie.

b45k4 pisze:witam,
u mojego 8-letniego kota w zeszłym tygodniu zdiagnozowano niewydolność nerek (mocznik:333, kreatynina ok.8 ) po dwóch dniach leczenia (łącznie 3 kroplówki, zastrzyki i dieta) powtórzyliśmy badania (mocznik: 40, kreatynina: 3,6). Badania powtarzaliśmy tak szybko ponieważ obraz kliniczny naszego kota przeczył wynikom, tzn. do weterynarza trafiliśmy bo kot wymiotował, ale po badaniach na drugi dzień normalnie jadł i nic mu nie było już, w dodatku przez cały czas był wesoły, myśleliśmy po prostu że coś mu zaszkodziło stąd wymioty, wtedy też dostaliśmy diagnozę że kot ma niewydolne nerki, co bardzo nas zaszokowało. Ponoć koty z takimi wynikami są w naprawdę ciężkim stanie a on na chorego nie wyglądał. Nie stracił nic na wadze, na wizycie po sprawdzeniu dziąseł i oczu też nie wyglądał najgorzej co wskazywałoby na jego stan, morfologia wyszła OK. Prawdopodobnie to ostra niewydolność nerek spowodowana jakimś zatruciem. Teraz jeszcze przez kolejne 3 dni jest na kroplówkach, a za tydzień ponowimy badania.
Proszę mi powiedzieć czy jest szansa że nerki nie zostały uszkodzone i nasz kot będzie w pełni zdrowy? co jaki czas robić potem badania kontrolne?


Moim zdaniem trzeba jeszcze raz zrobić pełne badanie krwi (morfologię i biochemię).
Może być za tydzień.
Do tego przydałoby się badanie moczu (zwłaszcza oznaczenie refraktometrem ciężaru właściwego) i przy okazji - usg. Wtedy będzie wiadomo coś więcej na temat stanu nerek.
Być może wystąpił jakiś błąd w pomiarach.
Moim zdaniem to mało prawdopodobne, żeby po trzech kroplówkach nastąpiła taka poprawa.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon paź 28, 2013 18:07 Re: seniorek kubus

raissa_h pisze:Są wyniki ..kubusiowi spadla kreatynina i mocznik , mało ale zawsze coś .. Miał 294,6 mocznik a teraz 260 . Kreatynina była 11,86 a teraz 10, 33. Mimo to weci chcą go uśpić ..mowia że za mala poprawa.. Martwi mnie jednak ze słabo je ..nie chce jechać do męski bo Kubuś zle znosi jazdę autem i stres go osłabia i wtedy wymiotuje ..

Raissa napiszę to co jest na początku wątków nerkowych - leczymy kota nie wyniki. I to jest najważniejsze. Jeden kot z parametrami lekko zawyżonymi będzie się kwalifikował do uśpienia a drugi z parametrami tak wysokimi, że nie powinien żyć będzie się czuł w miarę dobrze. Tak miałam z Kicusiem - wyniki miał takie, że lekarze nie wierzyli, że on żyje, a on biegał po domu, dokazywał, mruczał.
Jeśli Kubuś źle znosi podróże to można mu podać zastrzyk z Cerenii - zapobiega wymiotom, oraz popsikać Feliwayem kocyk w transporterze, żeby się nie denerwował.
raissa_h pisze:Jupi ! Kubuś zaczął jeść..malo bo mało ale je..kupilam mega sosik z whiskasa ..wyjadl ten sosik , kupiłam pierś z kurczaka oczywiście wszystko z alysalem ..zjadl parę kawałeczków ..pije sobie samodzielnie , daje mu kroplówki z nacl sama ..rano i wieczorem po 10 minut wychodzi 70ml . Tylko nie wiem czy trzymać kroplówkę w lodówce ? Wkładam ja na 3 min do garnka z ciepła woda żeby była normalna temperatura wiec nie wiem czy wkładać .i jak odpowietrzyc kroplówkę i czy trzeba ..jutro idę do jeszcze innego weta na Kalinowa maja tam mały szpital dla zwierząt..kondultowalam się z klinika NESKI nic konkretnego się nie dowiedziałam ..moze wykupie konsultacje internetowa ..zobaczymy..narazie walczymy..

Dawaj Kubusiowi coś na zobojętnienie kwasów żołądkowych np. famidynę, dodatkowo coś na apetyt.
Pamiętaj, że nie możesz podać następnej kroplówki jeżeli poprzednia się nie wchłonęła. Dajesz mu po 70 ml, czy w sumie 70 ml?
Kicuś dostawał ok. 100 ml dwa razy na dobę. Jeżeli się dobrze wkłujesz to 100 ml zajmuje jakieś 5 min.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pon paź 28, 2013 22:28 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Kubusia zabiją twoi weci, nie stres, nie widzisz?
Skoro spada kreatynina jest szansa, tylko jej pomóż :evil:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto paź 29, 2013 1:37 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Kubuś nimi dobrego apetytu zmarł..wyszedl zrobił siku pod siebie , kupkę, zeymiotowal to co dziś zjadł i się męczył był cały gorący..zadzwonilam po eutanazję i juz go nic nie boli..byl dzielny ..tetaz biega sobie i skacze jak kiedyś...do zobaczenia w snach Kubuś..kocham cię..

raissa_h

 
Posty: 24
Od: Sob paź 19, 2013 17:16

Post » Wto paź 29, 2013 8:42 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Tak...Kubuś był dzielny...[']
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 29, 2013 19:11 Re: Kot nerkowy dla początkujących

W sobotę byliśmy na kontrolnym USG.
Pan doktor przywitał nas słowami " No jak tam czuje się nasza pacjentka z niewydolnością 8O ?", po czym zaprosił nas do pracowni ultrasonograficznej.
Pomimo iż brzuszek Belki prawie całkiem zrósł już futerkiem vet nie wygolił miejsca poddanego badaniu. Nałożył żel, przytknął głowicę i rzekł: " No, widać, że nerki są w pewnym stopniu uszkodzone".
"Jak to?" - zapytałam.
" O, widzą państwo te jasne plamy? To właśnie te uszkodzenia. I w pęcherzu jakieś złogi. Nieliczne, ale są.Chodzmy do gabinetu".
Po drodze nie wytrzymałam: " To przez trzy tygodnie te nerki tak się posypały?"
"Nie no. Raczej nie. A dlaczego uważa pani, że przez trzy tygodnie - spytał pan doktor".
" Bo trzy tygodnie temu postawił pan inna diagnozę - wysyczałam".
"Tak? Ciekawe. Zaraz zobaczymy".
Zerka w komputer." No faktycznie. Nie wiem. Może coś wtedy było żle ustawione. A proszę mi przypomnieć tak w skrócie jakie miała wyniki dotychczas robionych badań?"
Najspokojniej jak tylko potrafię mówię: " Panie doktorze wszystkie wyniki na pana prośbę zostały skserowane w recepcji. Powinien je pan mieć".
" No właśnie nie jestem pewien czy do mnie dotarły".
Wet zaleca badanie krwi za dwa, trzy tygodnie. Pytam o mocz. Nie, najpierw krew. Mówię, że skoro to niewydolność to pewnie trzeba pomyśleć o innych lekach. Mamy czas.Zobaczymy jak wyjdzie badanie krwi.

Wszystko się we mnie gotuje.Jestem wściekła i rozgoryczona. To czwarty wet od grudnia ubiegłego roku. Kolejne wydane pieniądze.
Nie będę już chodziła po lecznicach. Umiem robić zastrzyki, podawać kroplówki. Do tego wet mi nie potrzebny. Co jakiś czas będziemy badać krew i mocz Beluni, a wyniki skonsultuję tu, na forum.
Mam już dość.
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 29, 2013 19:37 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Alama pisze:(...) I w pęcherzu jakieś złogi. Nieliczne, ale są.(...)

I nawet ten fakt nie skłonił go do wykonania badania moczu...?
Nooo...nie fajnie... :|
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 29, 2013 19:52 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Trudno uwierzyć, prawda?
Jak dobrze, że jest miau.pl.
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 29, 2013 19:58 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Niestety. Miau nie zastąpi weta w realu...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 29, 2013 20:02 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Ale podpowie, doradzi, wskaże na co zwrócić uwagę.
A to już bardzo duża pomoc.
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 30, 2013 21:43 Re: Kot nerkowy dla początkujących

pixie65 pisze:Niestety. Miau nie zastąpi weta w realu...

A szkoda. Pixie może pamiętasz moje akcje z wetami. Zostałam w końcu u tej wetki, którą się dało edukować :wink: Jakiś czas temu spotkałam znajomą Amerykankę i zgadałyśmy się, że jej kot ma pnn. Powiedziała mi, że trafiła do mojej wetki bo ona taka mądra 8O , stosuje nowoczesne metody leczenia 8O i ma taką ogromną wiedzę na temat pnn u kotów 8O . Wiedzę ona ma - z miau :twisted:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro paź 30, 2013 22:20 Re: Kot nerkowy dla początkujących

He he he - ja mam podobne doświadczenie: znajoma leczy kota u weta, który konsultuje się z moim wetem, który uczył się jak postępować z kotem z niewydolnością nerek razem ze mną... :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lis 02, 2013 19:03 Re: Kot nerkowy dla początkujących

czy na zobojetnienie kwasow zoladkowych mozna podac alusal?
jak tak w jakiej dawce?
solvertylu u nas nie ma
ranigastu podzielic nie umiem
Kotka Milka
 

Post » Sob lis 02, 2013 20:14 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Kotka Milka pisze:czy na zobojetnienie kwasow zoladkowych mozna podac alusal?
jak tak w jakiej dawce?
solvertylu u nas nie ma
ranigastu podzielic nie umiem


Teoretycznie można podawać, jednak w praktyce ma on bardzo słabe działanie związane z nadkwaśnością soku żołądkowego. Ponadto musiałabyś podawać ten lek na czczo, natomiast jeśli równocześnie konieczne jest podawanie Alusalu w celu zmniejszenia poziomu fosforu we krwi, to w takim przypadku należy lek podawać razem z pokarmem. I to się wzajemnie wyklucza. Osobiście nie czytałam nigdy na profesjonalnych stronach dotyczących PNN aby Alusal zalecano w celu hamowania wydzielania soku żołądkowego.

Najczęściej stosowanym lekiem, mającym najsilniejsze działanie jest Famidyna (substancja czynna: famotydyna). Podaje się ją stale. Najczęstsza dawka, od której się zaczyna, to 1/4 tabletki 10mg/ 1x dziennie.
Mojej Biri podaję Famidynę nieprzerwanie od 7 lat.

Więcej na ten temat możesz przeczytać tutaj: http://www.felinecrf.org/nausea_vomitin ... famotidine
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lis 04, 2013 11:44 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Witam wszystkich! Od jakiegoś czasu czytam forum w poszukiwaniu porad dla kotów z niewydolnością. Bardzo cenię doświadczenie i fachowość forumowiczów. Można się dowiedzieć od Was więcej niż od niektórych weterynarzy :ok:

Chciałam się przedstawić, bo pewnie będę tu stałym bywalcem i opisać historię choroby mojego kotka.

Jakiś miesiąc temu u mojego kota, Jaśka, została stwierdzona ostra niewydolność nerek, prawdopodobnie w wyniku zatrucia lekiem przeciwzapalnym (na pęcherz), która niestety przeszła w przewlekłą chorobę. Na początku kotek miał kreatyninę 14, a mocznik 400, po czym po intensywnym kroplówkowaniu dożylnym kreatynina spadła do 4/mocznik 80, a potem kreatynina do 1/mocznik 30. Niestety po kroplówkach podskórnych co 2 dzień kreatynina wzrosła znów do poziomu 2.4, a mocznik 71. W tej chwili Jasiek jest pod opieką chyba najlepszego nefrologa w Warszawie pani Neski-Suszyńskiej, która zrobiła mu USG - wyszło całkiem niezłe, zaleciła podawanie kroplówki podskórnej PWE w domu co 3 dzień, do tego oczywiście RC Renal, Aspargin na potas, Lakcid i Alugastrin zobojętniający kwasy żołądkowe. Badania krwi za 2 tyg.

Generalnie Jasiek czuje się świetnie, wygląda i zachowuje się jak zdrowy kot, bawi się, łasi się, mógłby się tulić do mnie godzinami. :kotek:

A więc jestem już po debiucie kroplówkowym w domu. Udało mi się podać 170 ml, po czym kotek zwymiotował, prawdopodobnie w wyniku stresu. Dziś czeka mnie następne podanie :? .

Mam dwa pytania, czy macie jakiś dobry sposób na uspokojenie kotka przy kroplówce? Oraz drugie - cmoże trochę głupie, ale czy uważacie, że kot w jakiś sposób "wie"/czuje, że tym kłuciem, badaniami, karmieniem lekami chcemy mu pomóc, a nie męczyć?
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości