
Moderator: Moderatorzy
Gedo pisze:Slonko_Łódź pisze: Poza tym tylko leży- nogi jej się rozjeżdżają cały czas...
podajesz peritol?
moja po peritolu tak się właśnie zachowywała - nieobecna jak zombi, wciąż leżała i chodziła jak pijana.
Zakocona pisze:CZy podajecie kotu tylko karmę dietetyczną? Taką podawałam KRopci. Cały czas strzykawką. Najpierw nie protestowała, ale dd czerwca była już bardzo zestresowana karmieniem. Tak się zastanawiam. Niektórzy forumowicze dają kotom normalne jedzenie i koty żyją kilka lat. Kropcia żyła na diecie zaledwie pól roku. Przestałam wierzyć w skuteczność tych diet. To mój trzeci kot nerkowy trzymany na diecie. Żaden nie przeżył roku. Po co więc mam podawać kotu karmę, której nie lubi, szpikować go peritolem, jak to i tak nie jest nic warte. To takie moje rozważanie, bo mam jeszcze jedną nerkową kotkę 18 letnią i nie chcę popełnić znowu tego samego błędu. Mam już dosyć rozwiążań siłowych w karmieniu.
JaEwka pisze:Też mnie ciekawi to co napisałaś. Ja mam kotkę nerkową od roku, od hm września zeszłego roku dostaję karmę nerkową i zastanawiałam się czy nie przejść na karmę dla seniorów - teraz dostaje kilka chrupek jako smakołyk i jak tylko usłyszy szelest opakowania to leci jak szalona i oczy jej się robią od razu inne - wiem że byłaby szczęśliwsza będąc na normalnym jedzeniu tylko nie wiem czy to jej nie zaszkodzi.. Każdego weta co pytałam to tylko i wyłącznie nerkowa
Slonko_Łódź pisze:Wybieram jakość życia a nie długość- chcę żeby Yenna CIESZYŁA SIĘ że żyje. A część tej radości to zawsze była miska.....
AlkaM pisze:...Ale tego robic nie wolno bo to zbyt duze obciazenie dla chorych nerek. Albo kota sie przestawia w 100% na diete niskobialkowa jezeli uwazamy, ze ta dieta jest wlasciwa albo na diete wysokobialkowa. Przy diecie wysokobialkowej najwazniejsze jest aby bialko bylo wysokiej jakosci i latwoprzyswajalne. Dlatego weci czesto zalecaj przestawienie kota na surowe mieso z minimalna iloscia dodatkow. Mieszanie pokarmu wysobialkowego z pokarmem opartym na niskiej jakosci bialka zmusza nerki to zbyt ciezkiej pracy z powody wysokiej ilosci odpadow, ktore musza przefiltrowac.
Daga pisze:Specjalistyczne karmy dla kotów z PNN.
Na rynku jest tych karm sporo, mają je w swojej ofercie popularne marki jak Hills, Animonda, Trovet, Royal Canin. To którą karmę wybrać zależy głównie od preferencji kota, bo ich skład jest podobny.
W poglądach wyrażanych przez większość lekarzy weterynarii w naszym kraju panuje zasada, że "kot nerkowy powinien jeść karmę nerkową"
Z naszej dotychczasowej dyskusji w dwóch poprzednich wątkach wynika, że..niekoniecznie.
Na początek może warto wyjaśnić, czym charakteryzuje się karma dla kotów z PNN, popularnie zwana "nerkową".
Karmy nerkowe opracowane zostały głównie dla kotów, które mają zaawansowaną, pełnoobjawową postać PNN i zadaniem takiej karmy jest wspomożenie mocno rozchwianego przez chorobę organizmu.
Dzieje się to przede wszystkim poprzez dostarczanie organizmowi obniżonej ilość białka i fosforu, uzupełniania niedoborów potasu i likwidowanie kwasicy.
Jeśli chodzi o fosfor, to rzeczywiście, jego obniżanie jest szalenie istotne w leczeniu PNN, nawet jeśli choroba nie jest zaawansowana.
Jeśli chodzi o białko zdania są już podzielone. Niewątpliwie zmniejszenie ilości białka odciąża nerki, ale koty to mięsożercy, stworzenia, które wymagają diety mięsnej - wysokobiałkowej. W karmach nerkowych podstawą składu nie jest mięso tylko zboża, stosowanie długotrwale takiej diety u kota, który nie ma zaawansowanej formy choroby może rozchwiać metabolizm.
Jeśli chodzi o zapobieganie kwasicy jest to bardzo ważne dla kota z zaawansowaną niewydolnością nerek. Sprawa wygląda jednak zupełnie inaczej u kota, który jest we wcześniejszym stadium choroby i jego mocz ma właściwe ph. Nadmierne alkalizowanie może prowadzić do kamicy (popularne struwity!) i problemów z układem moczowym (zatrzymywanie moczu, stany zapalne), co u nerkowca bywa wyjątkowo niebezpieczne.
Podsumowując:
Jeśli podejmujemy decyzję, aby nasz kot spożywał tylko karmę dla kotów z PNN musimy być pewni, że choroba jest na tyle zaawansowana, że taka karma rzeczywiście jest właściwa.
Coraz częściej też, szczególnie w USA, koty nerkowe żywione są normalnie, ale zależnie od wyników podaje się leki obniżające poziom fosforu.
I jeszcze kilka cytatów z naszych dotychczasowych wątków:AlkaM pisze:Przestawienie kota na diete nerkowa to BARDZO powazna decyzja. Obecnie wielu specjalistow od kocich nerek zaleca podawanie karmy dla nerkowcow dopiero wtedy kiedy mocznik jest bardzo wysoki. Dla przykladu mocznik z wczorajszego badania mojego kota jet 15, gorna dopuszczalna granica 11. Wet zaleca podawanie karmy dla nerkwcow dopiero kiedy mocznik przekroczy 60. Jezeli jednak zdecydujesz sie na taka diete to najwazjniesze jest aby nie byla zbyt niska w bialko. Kot potrzebuje do zycia minimum 6 g bialka na kazdy kilogram swojej wagi. Niestety sa diety dla nerkowcow, ktore tego minimum nie zapewniaja. Jezeli kot za malo dostaje bialka w pozywieniu to szybko nastapi utrata masy miesniowej i kot z czasem bardzo oslabnie. Rowniez kot moze byc na diecie dla nerkowcow tylko wtedy kiedy zjada swoja calodzienna porcje. Kot nie moze zjadac polowy swojej dziennej porcji bo jego dzienne minimalna potrzebna do zycia ilosc bialko bedzie bardzo obnizona co w szybkim czasie doprowadzi do utraty miesni i oslabienia. Jezeli kot nie zjada colodziennej porcji to lepsze jest podanie pol porcji karmy o wyzszej ilosci bialka niz pol porcji karmy dla nerwkowcow.
Przy podwyzszonym moczniku nie podaje sie rowniez karmy suchej.
Odkad moj kot zostal zdiagnozowany potas i krolowki znacznie obnizyly jego wyniki nerkowe. Teraz ma podwyzszony mocznik, ale kreatynine w juz normie. Powodem choroby mojego kota byl niski potas dlatego bardzo wazne ustalenie poziomu elektolitow i suplementacja jezeli konieczne.
Przestawienie kota mna diete dla nerkowcow wymaga dokladnego wyliczania porcji, aby kot dostal swoje minimum. Wielu wetow ot tak sobie przestawia kota na diete dla nerkowcow bez wytlumaczenia jak taka diete powinna sie stosowac. Wielu wetow rowniez nie ma pojecia co ta karma dla nerkowcow zawiera. Zapytaj swojego weta czy wie ile bialka, fosoru i wapnia , karma ktora zaleca zawiera i jakie jest minimalne zapotrzebowanie twojego kota.
A juz karmienie karma dla nerkowcow zdrowgo kota jest niedopuszczalne.AlkaM pisze:mziel52 pisze:Nb białko też jest wrogiem, jeśli przekroczy się zalecaną ilość dzienną, bo jego produktem rozpadu jest zatruwający kota azot. W niewydolności nerek zarówno u ludzi, jak i kotów, najważniejsza jest dieta, żeby nie zatruwać organizmu tym, z czym nerki sobie nie radzą.
Byly przynajmnie dwa badania opublikowane na ten temat. Koty z PNN podzielono na dwie grupy. Jednej grupie podawano diete z obnizona iloscia bialka i fosforu, drugiej grupie jedzenie o wysokiej jakosci bialka ze srodkiem wiazacym fosfor. Koty z grupy pierwszej ani nie zyly dluzej, ani nie czuly sie lepiej. Postep choroby byl taki sam w kotow w obu grupach.
Wlasnie po opublikowaniu tych badan w USA coraz wiecej wetow nie zaleca diety niskobialkowej. Natomiast coraz bardzej popularne jest przestawineie kotow na surowe mieso z dodatkim srodka wiazacego fosfor.
Jezeli wejdziesz na amerykanskie forum poswiecone kotom z PNN to przynajmniej polowa kotow tam nie jest na diecie niskobialkowej i radzi sobie nie gorzej niz koty na diecie niskobialkowejEdyta i Sebastian pisze:mziel52 pisze:Nb białko też jest wrogiem, jeśli przekroczy się zalecaną ilość dzienną, bo jego produktem rozpadu jest zatruwający kota azot. W niewydolności nerek zarówno u ludzi, jak i kotów, najważniejsza jest dieta, żeby nie zatruwać organizmu tym, z czym nerki sobie nie radzą.
Nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. O wiele ważniejsze jest utrzymanie prawidłowego nawodnienia, podawanie środków wiążących fosfor (w razie potrzeby), podawanie środków osłaniających śluzówkę żołądka, podawanie witamin z grupy B (głównie B12), okresowe podawanie leków pobudzających apetyt... itd.
Moja Biri nie je diety typu renal. Choruje ponad 2 lata. Jej wyniki i samopoczucie ustabilizowało sie po wprowadzeniu prawidłowego postępowania i mimo diety innej niż 'nerkowa' pozostają stabilne.
Wracając do tematu wątku... Uważam, że wprowadzanie diety renal (niejako na siłę) w czasie kryzysu to nie jest dobry pomysł. Naprawdę nie ma zanaczenia co kot będzie jadł w tym momencie, byle jadł! Najważniejsze są porządne badania krwi (mocznik i kreatynina to o wiele za mało) i moczu (ogólne, posiew). Dopiero wtedy można zaplanować jakiekolwiek postępowanie... oraz włączyć to wszystko o czym napisałam wyżej.
Czy na pewno sucha karma jest dobrym rodzajem pokarmu?
Na ten temat również zdania są podzielone i tak naprawdę temat wykracza poza kwestie PNN i dotyczy żywienia kotów w ogóle.
Sucha karma jest niewątpliwie bardzo wygodnym sposobem żywienia zwierzaków, ale wygodnym dla opiekunów, niekoniecznie dla zwierzaków. Nie zawsze sprawdza się przy kotach, bowiem zgodnie z zaleceniami producenta zwierzę spożywające taką karmę powinno dużo pić, a koty zazwyczaj piją niezwykle mało, albo wręcz wcale. Odpowiednie nawodnienie jest w przypadku PNN niezwykle istotne, stąd poważne wątpliwości, czy sucha karma to najlepsze wyjście.
Co zrobić, jeśli kot nie chce w ogóle jeść?
Często koty nerkowe, które przechodzą kryzys, albo są w bardzo zaawansowanej niewydolności nie mają apetytu. Wiąże się to na ogół ze zbyt wysokim poziomem mocznika we krwi. Mocznik ma fatalny wpływ na układ pokarmowy, uszkadza błonę śluzową żołądka, przełyku, jamy ustnej, powoduje mdłości, ból, kot nie ma ochoty na jedzenie.
Jeśli mamy do czynienia z takim przypadkiem oprócz leczenia ukierunkowanego na odtrucie organizmu powinniśmy od razu zastosować odpowiednie leki łagodzące objawy ze strony układu pokarmowego, regenerujące i ochraniające błonę śluzową, a także przeciwwymiotne. Już samo to może przynieść poprawę.
Musimy też rozsądnie podchodzić do tematu wprowadzania karmy leczniczej.
Często jest tak, że kot który trafia do gabinetu lekarskiego jest akurat w kryzysie, ma złe wyniki, nie chce jeść, lekarz widząc złe wyniki natychmiast każe wprowadzać karmę nerkową, kot nie chce jej jeść, bo po pierwsze nie ma apetytu, po drugie może mu nie smakować i problem rośnie.
Pamiętajmy w takich chwilach, że najważniejszą sprawą jest aby kot w ogóle chciał coś zjeść. Koty muszą jeść, bo głodówka jest dla ich organizmów (szczególnie dla wątroby) bardzo niebezpieczna.
Jeśli więc kot odmawia jedzenia karmy specjalistycznej dajmy mu cokolwiek innego, na co będzie miał ochotę. Jeśli kot zje odrobinę zwykłej karmy czy mięsa, to ilość białka i fosforu zawarta w maleńkiej próbce na ogół nie ma wpływu na pogorszenie wyników.
Wprowadźmy nową karmę jak stan kota nieco się poprawi, starajmy się wybierać karmę, która mu najbardziej odpowiada, mieszajmy starą karmę z nową karmą.
Jeśli kot mimo zastosowania powyższych rad całkowicie odmawia jedzenia możemy też zastosować leki pobudzające apetyt oraz karmienie kota na siłę.
Karmienie na siłę nie brzmi dobrze, ale czasami to jedyna metoda aby przetrzymać kryzys. W miarę jak zaczyna działać leczenie, (spada mocznik, fosofor, działają leki ochraniające przewód pokarmowy) apetyt wraca i w pewnym momencie kot "zaskakuje" i zaczyna jeść sam.
Na ogół karmimy w ten sposób, że do strzykawki wkładamy zmiksowany pokarm, a następnie bardzo delikatnie, z boku pyszczka wkładamy strzykawkę i powolutku podajemy pokarm.
I jeszcze trochę o żywieniu z cytatów:nan pisze:Nie wiem niestety gdzie o tym bylo. Ja mysle ze oznaczyc poziom bialka i albumin we krwi i przede wszystkim sprawdzic tym samym, czy kot nie dostaje tego bialka za malo (np. jedzac nerkowa karme, to sie moze zdarzyc). Jesli poziom bialka bylby niski to podniesc ilosc bialka w jedzeniu, niektorzy daja wtedy karme dla seniorow, inni na przemian nerkowe i seniorowe, mozna tez do karmy nerkowej dodawac wysokiej jakosci i strawnosci bialko np. jaj (polecalabym przepiorczych ale kurze tez jest dobre). To takie bialka pelnowartosciowe, wiec dobrze przyswajalne.
Jesli bialko jest ok a faza choroby wymaga ograniczenia bialek mozna kalorycznosc zwiekszyc dodatkiem tluszczow, tych lepszych, jak olej lniany, oliwa z oliwek, preparat z Omega 3. Warto podawac aminokwasy cyklu mocznicowego raz na jakis czas (np. Ornipural), tauryne, l-karnityne. Nie mam zbyt duzego doswiadczenia w stosowaniu dodatkow typu geri-pet czy calopet ale moze byloby to sensowne.
Poza tym dbac o apetyt, mozna w razie koniecznosci rozwazyc jakis stymulator apetytu, poprawia go tez dodatek witamin z grupy B.
Pogrzewanie jedzenia, polewanie sosikiem itp.
W wypadku kacheksji czyli wyniszczenia, ktore moze pojawic sie u nerkowca zwykle w poznej fazie choroby mozna probowac octanu megestrolu, ale to postepowanie zarezerowane naprawde dla wyniszczonych kotow.
megan72 pisze:Jaguarius, jaka jest ta domowa gotowana dieta dla nerkowego kota? Wiesz coś na ten temat?
Gedo pisze:ważne jest stadium choroby, wyniki (przede wszystkim jonogram) i możliwość ich ustabilizowania, oraz ogólne samopoczucie kota.
nie przestawiałbym również kota którego trzeba nerkowymi karmić ręcznie - jeśli sam je inne jedzenie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 223 gości