Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto paź 22, 2013 7:49 Re: Kot nerkowy dla początkujących

anka1515 pisze:
pixie65 pisze:Wyłapywacze wyłapują fosforany z kota, nie z jedzenia...

I z kota i z jedzenia.Jak kot zje jedzenie ?

Jak kot ZJE jedzenie to wtedy pod wpływem m.in. enzymów rozpoczynają się procesy przemiany białek, węglowodanów i tłuszczów. Proces ten zaczyna się już w paszczy ale zasadnicze reakcje zachodzą w żołądku, dwunastnicy i jelicie cienkim. I to właśnie tam jest wchłanianych 60-70% fosforanów pochodzących z pożywienia.
Poza tym hiperfosfatemia może mieć bardziej złożone przyczyny niż tylko nadmierna podaż w pokarmie.

anka1515 pisze:Na poważnie,proces chemiczny ipakityne zaczyna się w jedzeniu.

A możesz objaśnić jakie to procesy chemiczne?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 22, 2013 11:10 seniorek kubus..

kochani dziś w nocy wariowal.. był zywiutki ..ciagle szukal jakichś sciekow żeby się napic.. zatorowalam mu drzwi do toalety bo tam popijal wode z cieknącej rury i prysznic bo pil wode z mydlem.. natomiast mialczal pod zlewem bo koniecznie chciał się napic wody z plynem do naczyń czuc ze mocza się naczynia... ech... dzwoniłam do kliniki mówili ze to nic takiego żeby uwazac tylko żeby nic dzwinego nie pil.. garmoudnka już nie chciał jesc.. chyba czuje jednak ipakityne.. dolałam trochę wody.. popijal ale nie zjadł.. ech.. wymyslilam ze dam mu z dużego kubka pic mojego.. bo będzie musial zanurzuc delikatnie glowke żeby się napoic.. udało się.. to go usatysfakcjonowało.. :P rano poszlam z nim na kroplówki .. dziś nawet miauczał ze nie chce .. mowilam mu ze to dla jego dobra.. w miedzy czasie podsluchalam obok jak pan z donośnym glosem a jak nasz czarnuszek kuba zdrowieje ? i chyba stażystka z entuzjazmem się odezwala z radoscia w glosie ze zna odpowiedziala ze zle bo ma w krwi podwyzszona kreatyninę.. potem ktoś ich chyba zciszyl bo przypomnieli sobie ze jestem obok:( przyszla pani doktor ..spytałam się czy badali krew pod mikroskopem i wyminielam ta chorobę co wspominala taizu.. a ona tak.. i nie nie ma.. powiadomilibyśmy pani.. kontunujuje a mogę dziś zrobić posiew moczu.. i oddac dziś wylapany mocz.. a ona poszla się skonsultować i przyszla powiedziała ze nie.. bo oni tylko pobierają czysty mocz.. a żeby pobrać czystymocz musza się wbic w pęcherz pod narkoza.. a kubus by narkozy nie przezyl.. a ja mowie ze wczoraj mowila inna pani cos innego.. a ona ze takie baanie nie jest mu potrzebne bo ma problemy z nerkami a w moczu tylko jest wykaz ewentualnych bakterii a one tego nie ma... hm... wzielam Kubusia jechałam z nim autkiem a on zaczal wymiotować przezroczysto biala mazia jakby to był antybiotyk.. zadzwoniłam do nich a oni mowi ze pewni ma chorobę lokomycyjna.. no myslalam ze ich zabije.. przecież wcześniej nie wymiotowal jak jezdzil ze mna po kroplówkach.. kubus się chyba na mnie obrazil.. nie chce jesc i schowal się do swojego domku.. znow jest slaby po kroplówkach.. zadzwoniłam na infolinie do dr. Neski.. powiedziałam jaka jest sytuacja.. i umowilam się na sobote.. powiedziała ze jak najszybciej trzeba z kotem przyjechać.. koszt wizyty to 120 zl.. musze doliczyć jeszcze 100 zl na dojazd.. powiedziałam ze przyjdę już z wynikami po następnej kroplówce i kazala mimo wszystko zrobić posiew moczu u innego weterynarza..zalamuje rece.. koleżanki powiedziały ze się doloza na ratowanie Kubusia i pojada ze mna.. :( czuje ze w tej klinice co się leczy kubus jest nie fajnie.. niby maja specjalistyczne sprzęty.. przychodzi dużo ludzi.. ale każdy co innego mowi i wydaje mi się ze oni skreslaja już Kubusia ... w dodatku nie mam pojęcia gdzie mam dostać ten alusal:(:( wszędzie się pytam i nic... dziś poszperam na internecie może znajde.. znow zaczela się moja depresja.. w dodatku dziś poszlam się odchaczyc do urzędu miasta.. mowie ze nie mogę na razie pracować bo musze kota ratować a ona ze kot to nie człowiek a pracować każdy musi.. poplakalam się i powiedziałam ze nie będę ryzykować jego zycia i ja wole go niż człowieka.. z laski swojej zapisala mnie na na następny miesiąc wizyt... ludzie sa paskudni.. nie maja uczuc!!!

raissa_h

 
Posty: 24
Od: Sob paź 19, 2013 17:16

Post » Wto paź 22, 2013 11:25 Re: Kot nerkowy dla początkujących

A skąd jesteś. Może ktoś ci poleci dobrego i zaufanego weta

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 22, 2013 16:01 Re: seniorek kubus..

Bardzo współczuję.
Poustawiaj kotu po mieszkaniu różne naczynia z wodą, oczywiście czystą, niech pije, jak chce, miseczki, garnki - koty raczej wolą szersze naczynia, nie lubią, żeby im się zgniatały wąsiki

Alusal możesz kupić choćby tutaj : http://www.doz.pl/apteka/p5397-Alusal_t ... _mg_30_szt albo możesz popytać w normalnych aptekach, niektóre mogą ci sprowadzić swoimi kanałami, będzie szybciej

Twoi weci mają postawę bez sensu, niestety dość powszechną wśród wetów. Poszukaj na jutro innego gabinetu, który zbada mocz na posiew, żebyś miała na wizytę u dr Neski, niestety trochę to trwa, ze 3 dni od pobrania, zanim posiew wyrośnie

To pobranie moczu z pęcherza to najlepsza metoda, ale wcale nie trzeba kota usypiać, no, ale oni
może inaczej nie umieją :evil:

Pytałaś, jaki lek podano do kroplówki? Bo po kroplówce kot nie powinien czuć się gorzej, chyba, że mu wpakowano do niej coś mocno moczopędnego albo inny lek. Albo jak kot ma mocną anemię. Jeśli okaże się że dziś ci coś dodali, powiedz jutro, że chcesz zwykłą kroplówkę, bez moczopędnych i że w końcu to twój kot
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto paź 22, 2013 17:14 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Witam ponownie.
Tym razem mam pytanie odnośnie kroplówek podskórnych. Mam "przepłukiwać" kota raz na jakiś czas [co już tutaj było kwestią sporną na forum], tak mniej więcej 2x w tygodniu. Ostatnio miałam kroplówkę od weta, mix Nacl i glukozy 5%. Teraz kupiłam to w aptece ale w osobnych butelkach, bo w aptekach takiego mixa nie ma. Dziś udało się podać kici tylko glukozę, nie ma szans na to, żeby podać jej jeszcze NaCl. Znosi to tragicznie. Wrzeszczy niemiłosiernie, drapie, gryzie. Mam o tyle trudniej, że w domu boją się ją trzymać, boją się też zrobić wkłucie, bo wtedy ja mogłabym ją trzymać. Jednym słowem jest to mordęga dla nas, ale przede wszystkim dla kota! Moje pytanie brzmi: czy muszę podawać jej taki mix z glukozy i NaCl? Czy mogę załóżmy jednego dnia zrobić jej wlew z glukozy a na drugi dzień z NaCl? Nie chcę stresować kota dwa razy wkłuciem, z resztą on już po jednym chowa się gdzie tylko może. Czy może całkiem odpuścić te kroplówki? Tylko sama już nie wiem co myśleć, bo ostatnio miał wyniki jakie miał, potem dostał tą kroplówkę i było trochę lepiej. Dlatego weterynarz uznał, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi go "przepłukać". Stan nerek kici nie jest tragiczny, ale nie chcę też żeby się pogorszył i sama już nie wiem co robić :(

winamocny smak

 
Posty: 25
Od: Sob lip 06, 2013 20:29

Post » Wto paź 22, 2013 17:20 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Jakie stężenie tej glukozy kupiłaś w aptece?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 22, 2013 17:35 Re: Kot nerkowy dla początkujących

5 %, tak kazał wet

winamocny smak

 
Posty: 25
Od: Sob lip 06, 2013 20:29

Post » Wto paź 22, 2013 18:17 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Aha.
Może płyn był zbyt zimny? Zbyt szybko leciał?
Generalnie nerkowym kotom nie podaje się na dłuższą metę glukozy.
W szczególnych przypadkach podaje się tę mieszaninę glukozy z NaCl.
Do "codziennego" nawadniania lepsze są (moim zdaniem) płyn ringera albo ringer z mlecznem (LRS) - do nabycia u weta albo w niektórych aptekach przyszpitalnych.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 22, 2013 18:30 Re: Kot nerkowy dla początkujących

zimny raczej nie był, taka temperatura pokojowa. Igły trzymam w lodówce, ponoć troszkę zmniejsza to ból wkłuwania, no ale mimo wszystko moja kicia się wkurza, gryzie rurke i się wyrywa.
Czyli nie ma rady, trzeba robić wlewy raz z glukozy raz z NaCl żeby to jakoś zmieszać, albo odpuścić, albo kupić to o czym piszesz? za 2,5 tyg mam wizytę u weterynarza, może lepiej na razie się wstrzymać i puścić mu tą kroplówkę od razu u weta? takie płukanie raz w tygodniu chyba nie specjalnie pomaga i nie specjalnie szkodzi, prawda? tylko czy taka kroplówka może tyle stać?

winamocny smak

 
Posty: 25
Od: Sob lip 06, 2013 20:29

Post » Wto paź 22, 2013 18:54 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Temperatura "pokojowa" (czyli około 21-24 stopnie) jest zdecydowanie zbyt niska, pewnie dlatego kot odczuwa dyskomfort i się wyrywa. Temperatura płynu powinna być zbliżona do temperatury ciała kota (około 38 stopni).
Kroplówka z glukozą musi być zużyta w ciągu 24 godzin od otworzenia.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 22, 2013 19:43 Re: Kot nerkowy dla początkujących

pixie65 pisze: Kroplówka z glukozą musi być zużyta w ciągu 24 godzin od otworzenia.

Nie podawaj samej glukozy, może kotu zaszkodzić. Lepiej już samo NaCl
Czy ta kroplówka, przed którą kot uciekał - kapała? bo jeśli nie wkłułaś się w pustą przestrzeń pod skórą, gdzie płyn rozlewa się w miarę bezboleśnie, tylko np. w skórę, gdzie jest mało miejsca, to podawanie mogło go szybko zacząć boleć. Ale wtedy dość szybko kroplówka przestaje płynąć
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto paź 22, 2013 20:36 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Tak, kapała. Może faktycznie to wina temperatury. Sądziłam, że pokojowa będzie ok, a widać naraziłam Kicię tylko na ból i stres. Moja wina :/ Spróbuję jutro z NaCl. W jaki sposób mogę podgrzać płyn? Mogę np wsadzić butelkę do ciepłej wody?

winamocny smak

 
Posty: 25
Od: Sob lip 06, 2013 20:29

Post » Wto paź 22, 2013 21:13 Re: Kot nerkowy dla początkujących

winamocny smak pisze:Tak, kapała. Może faktycznie to wina temperatury. Sądziłam, że pokojowa będzie ok, a widać naraziłam Kicię tylko na ból i stres. Moja wina :/ Spróbuję jutro z NaCl. W jaki sposób mogę podgrzać płyn? Mogę np wsadzić butelkę do ciepłej wody?


Polecam przed każdym podaniem najpierw dać kroplówkę do garnka z ciepłą wodą może być nawet podgrzana w czajniku i czekać aż będzie nieco cieplejsza.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro paź 23, 2013 7:10 seniorek kubus

W końcu znalazłam alusal ..zamoeilam des opakowania ... Kubuś mimo ze po kroplowkach ospały to w nocy zywiutki ..;) Dzis złapie mocz i napisze sobie na kartce jaka kroplówkę kubus bierze ..i co dodawana ..bo dr. Myślą pewnie o to spyta :) w głębi duszy cxuje że wyzdrowieje ...jestem z lodzi ..pojrchalabym dalej ale nie chce ho sterować tym bardziej ix jedzie że mną w sobotę w dluzsza trasę ..

raissa_h

 
Posty: 24
Od: Sob paź 19, 2013 17:16

Post » Śro paź 23, 2013 11:19 seniorek kubus

Jesteśmy po kroplowkach ..niestety musiał mieć drugi wenflon w drugiej lapce ..kubus biedny miauczal ..drugi zdjeli. Spytałam się jakie składniki ona daje w kroplowce , powiedziała ze glukoza i wstrzykuje aminokwasy ... Kubuś juz jest marudny na te kroplówki.. Mówiła ze z chęcią by zrobiła to podskórnie ale nie wie czy aminokwasy się przyjmą ..hm..przeciez jest weterynarzem... Ipietalam się o posiew moczu ..mowi ze w ciągu dni Napewno nie będą wyniki i ze ten posiew nic nie da..ja mówię ze chce i koniec ..poszla..slyszalam w oddali glos męski który z ironia mówił ..jak chce ta pani to spisz umowy ze poonformowalas o procedurach i na własną odpowiedzialność ta pani podejmuje decyzje..pewnie mu chodziło żeby go znarkiziwac żeby była punkcia..cxt ja mówiłam po chinsku ze chce złapać mocz i dać do badania i tylko tyle..przyszla pani..i coś Kuba jeknal przy zmianie tego wenflonu i mówi ..eyciskanie bardziej boli mój drigi.. Mówię wie pani co ja podziekuje za badania tego moczu ..nic do nich nie dovierala co chce..procz kroplówek nic nie pozwolę przy nim robić..cxekam do soboty i pojadę do męski a tym czasem jadę po słuszny. Przepraszam za biedy miaka być Neska pisze przez telefon.

raissa_h

 
Posty: 24
Od: Sob paź 19, 2013 17:16

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości