Watek dla nerkowcow:-) - robimy stronę dla nerkowców!!!

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro paź 10, 2007 19:48

Dałam jej tego kurczaka... bo ona dzis nic nie jadła :-(
szamała az jej sie uszy trzesły :-(

krysiak

 
Posty: 427
Od: Wto lut 08, 2005 20:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 10, 2007 19:49

pixie65 pisze:Zapytam tutaj, bo wyszukiwarka mi nie pomogła: ktoś pisał o czyszczeniu/usuwaniu zębów u nerkowego kota. Do znieczulenia użyto preparatu Domitor. Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat, bo mam zaplanowany taki zabieg u mojego kota za tydzień i oczywiście boję się...


Rosie KaśkiGM miała usunięte ostatnio wszystkie ząbki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=35508&start=630

Kasia wprawdzie się w wątku nie odzywa ostatnio, ale Róźka czuje się kwitnąco :)

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 10, 2007 19:51

krysiak pisze:Dałam jej tego kurczaka... bo ona dzis nic nie jadła :-(
szamała az jej sie uszy trzesły :-(

Lepiej kurczak niż nic.
Marcelibu
 

Post » Śro paź 10, 2007 19:55

krysiak pisze:Dałam jej tego kurczaka... bo ona dzis nic nie jadła :-(
szamała az jej sie uszy trzesły :-(

Dobrze ze jej dalaś kurczaka.i ze smakowal!!!
Moja Fiona jak wybrzydza, to do Renala dodaję troszkę sparzonej piersi z kurczaka, albo surowej wolowinki, albo wystarczy nawet polac troszkę samym sosem z wiskasa czy kitekata.
A Ipakitina ma chitosan ,który powoduje chudniecie i chyba wapń.Daje sie ją tylko w celu wiazania fosforu, ale Alusal jest duzo skuteczniejszy, w USA tylko Alusal podają.Najpierw jednak trzeba zbadać poziom wapnia,fosforu, potasu koniecznie.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw paź 11, 2007 12:38

AD znieczulnia: kazdy kot reaguje inaczej i kazdy anestezjolog ma swoj ulubiony, sprawdzony zestaw dla trudnych pacjentow. Wazne zeby pytac i szukac lekarza z doswiadczeniem, nie tylko wykonujacego standardowe zabiegi ze standardowymi anestetykami.
Co do Dormitoru- ja mam akurat inne wrazenie, Lunek wybudzal mi sie zle, mimo ze tez dostal jedynie dawke premedykacyjna, spedzil w szpitalu caly dzien po 10 minutowym zabiegu. U niego lepiej sprawdza sie np.dormicum.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw paź 11, 2007 13:24

Jezeli kotka nie chce jesc renala a je kurczaka to trzeba bardzo powoli do tego kurczaka dawac renala. Trzeba cierpliwosci i powolutku zwiekszac renala w posilku z kurczakiem i sie jakos przestawi. Koty zdrowe sa przyzwyczajone do okreslonego typu smaku i wystarczy minimalna zmiana i potrafia strajkowac. Kot podobno jest w stanie odroznic smak woloiny jak juz jest z innej krowy. Niektore jedza rozne karmy a niektore jak sie upra to jedna caly czas ale mozna przestawic ale trzeba wielkiej cierpliwosci. Kotka musi jesc i zaczni jak pisalem do kurczaka dodawac minimalne ilosci renala i zwiekszaj stopnioo codziennie . Powodzenia.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 13, 2007 18:20

Domieszane do kurczaka dwa "ziarenka" royala zostały skrzetnie odseparowane i zostawione... :-(
Na razie wet sprzedał mi ipakityne i domieszałam wczoraj do zwykłego jedzenia... mała jadła az jej sie uszy trzesły... :-( czuje sie jak zbrodniarz podając jej normalną karme... dziś rano mała rzygała... i była taka niewyraźna.... pobiegłam po dalsze kroplówki, zaraz ja bede podłaczac... Kurde... dlaczego jej zycie zalezy od mojej kasy i dlaczego jestesmy takimi biedakami... :-(
Dziś przyszła w końcu Animonda, którą mała dość chetnie je... Na pare dni sprawa z karmieniem bedzie rozwiązana... zobaczymy czy po kroplówkach i na diecie bedzie dalej rzygac... :-( bo bezposrednio po kroplówkach nie rzygała...
Acha, daje jej tez famidyne... A Gagatka doradziła mi jeszcze zamiast famidyny siemie lniane.... Zobaczymy jak mała przełknie "gluty" w strzykawce...
Po kroplówkach, jak mała troche sie "przeczysci" jest taka kochana... tylko kuli sie biedaczka jak chce ja złapac i czasem jeszcze miauczy ze strachu ... :-(

krysiak

 
Posty: 427
Od: Wto lut 08, 2005 20:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob paź 13, 2007 20:20

A Gagatka doradziła mi jeszcze zamiast famidyny siemie lniane.... Zobaczymy jak mała przełknie "gluty" w strzykawce...


Najpierw Krysiu famidyna, dopiero jak się troszkę podleczy śluzówka to można podawać siemie, tak bardziej osłonowo z nastawieniem na profilaktycznie. Typowo leczniczo femidyna jest skuteczniejsza.

Nieustające :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 14, 2007 9:30

No właśnie... Powiedzcie mi ile dawac tego Furosemidu? bo wczoraj jak jej w nocy dawałam to sie zaczełam zastanawiac czy mam dobra dawke... Gagatka mówiła mi ze lepiej do wenflona... na razie dawałam jej do butelki, troche sie boje dawać przez wenflon... choć jak mi napiszesz Gagatko to dokładnie, to sie może odważe... i ile? bo ja daje całą ampulke do butli... tj 20mg na 250 ml... (nie pamietam by wet mówił inaczej, no ale wczoraj zaczełam miec watpliwości... Acha mała wazy ok 3,5 kg...
No i wiem w koncu co za tabletki mała bierze... (kurde, choc "kształcuna", w tych sprawach totalna ciapa jestem wszystko musze mieć zapisane)
Fortekor ... (na obnizenie cisnienia?) pół tabletki dziennie....

Z tym Ipakityne bede bardzo ostrożna.. to tylko w razie gdy nie bedzie Animondy... (Mała jakos ja je...) A własciwie to jeszcze kupie Alusal... (bo to takie samo działanie...?)
Wiem ze powinnam jej zrobić przy najblizszej okazji badania... fosfor, mocznik....tylko kurcze... wole jej chyba dac zamiast tego kroplówke... I za pare dni znowu karma :-(
Zobacze, jak z tym wszystkim wydolę... Choć fosfor pewno jest niezbedny? :-(
Help... oswiećcie mnie... jestem taka głupia...

Acha, i mała była odwodniona jak wet zakładał jej wenflon... Krew byla bardzo gesta... wydaje mi sie ze ona bardzo mało pije....
Wczoraj miała kroplówke to dzis rano piła, ale tak to nie widze za bardzo... :-(

Dałam jej puszeczke Eukanuby... na razie nie była w ogóle zainteresowana... ciekawa jestem czy jak zglodnieje zacheci się...

krysiak

 
Posty: 427
Od: Wto lut 08, 2005 20:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie paź 14, 2007 16:45

Zamiast Fortekoru możesz podawać ludzki Lotensin 5 mg, skład ten sam a 28 tbl. kosztuje ok. 26 zł.

Wiem, że dla mnie obsługa medyczna jest prosta, bo to po mojej linii zawodowej ale na pewno sobie poradzisz z podawaniem leku przez wenflon
:)
Instrukcje podam Ci telefonicznie, bo od dawkowania leków jest wet :wink:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 15, 2007 5:39

Krysiak , jedno co mogę Ci jeszcze polecić to jeśli kotusia nie pije zbyt dużo to poukładaj miseczki z wodą w różnych miejscach w domku . Ja tutaj na forum właśnie się dowiedziałam, że kotusie niezbyt lubią pić wodę która stoi przy jedzeniu. Mój Rudolf bardzo mało pił a teraz ma miseczke z wodą w każdym pokoju i jak przechodzi to zawsze chlapnie a w pokoju gdzie siedzimy najczęsciej to cała miseczkę potrafi teraz wyduldać :)

Zdrówka dla kociczki życzę

uska3

 
Posty: 255
Od: Wto lip 03, 2007 7:48
Lokalizacja: Myszków

Post » Wto paź 16, 2007 21:19

Witam wszystkich. Jestem tu dopiero od wczoraj, bo tydzień temu dowiedziałam się , że nasz ukochany Bilbo (9-letni syjam) ma PNN. Znalazłam tu dużo pocieszających informacji na ten temat, ale wszystko od początku. Zauważyliśmy, że nasz Bilbo, który był zawsze wielkim kocurem, schudł i to dosyć znacznie. Tydzień temu zrobiliśmy mu pierwsze badanie krwi i było źle.... Mocznik 165 mg/dl, kreatynina 5,28 mg/dl, hemoglobina 70,1 g/l. Załamka.... płakałam jak bóbr, czytałam wszystko co możliwe o PNN w Internecie. Dostał kroplówkę. Podawaliśmy ją w domu dwa razy dziennie po ok. 20 ml no i oczywiście saszetki renala. Kręcił nosem więc strzykawka i jedzenie na siłę. Wczoraj kolejne badania.... tragedia... mocznik wzrósł, a hemoglobina jeszcze spadła. Podejrzenie schyłkowej niewydolności nerek. Dostał tabletki na obniżenie ciśnienia i na podwyższenie wapnia, można podawać gotowaną wątróbkę (jestem cała szczęśliwa, bo ją je). Dzisiaj miały być wyniki szczegółowych badań, które zrobił Laboklin. Wyniki miały być około 15.00. W pracy nie mogłam nic jeść, bo żołądek miałam tak ściśnięty z nerwów.... Dzwonimy do naszej kochanej Pani Renaty (wet. prowadzący) i co???? Wszystkie pozostałe wyniki w normie!!!!!!!!!!!!!! Albuminy, białko, wapń, fosfor, sód, potas. Jest pięknie!!! Łzy radości na naszych twarzach. Mogłam zjeść obiad.... wieczorem mieliśmy dzwonić co do dalszych informacji... Jest 18.00 jestem znowu nerwowa.... Okazuje się, że chyba nie jest to schyłkowa faza, że jeszcze nerki nie są tak zniszczone. Jutro będzie wiadomo kiedy podamy erytropoetynę, być może już jutro. Jestem dzisiaj szczęśliwa, ale wiem, że nie mogę się za bardzo cieszyć.... zobaczymy jak będzie po podaniu pierwszej dawki EPO. Wierzę w to, że dobrze.... Zrobimy wszystko, żeby nasz kochany Bilbo był z nami jak najdłużej. Pozdrawiam wszystkich nerkowców trzymajcie się!!!! Jestem z Wami! Lecę podać kolejną porcję kroplówki mojemu Biniusiowi, który akurat sobie smacznie śpi, ale trudno, muszę go obudzić, bo zdrowie najważniejsze... pa, pa.... pozdrawiam raz jeszcze.
Pełna optymizmu (dopiero dzisiaj) Ejre :)

ejre

 
Posty: 9
Od: Pon paź 15, 2007 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 16, 2007 21:33

Potrzymam kciuki :ok: za Bilbo!


Czesiowe wyniki (pisalam w naszym wątku, ale napiszę też tutaj) wyszły rewelacyjnie. Wszystko wskazuje, że Czesiu zapadł na ostrą niewydolność nerek i stąd tragiczne początkowe wyniki.
Wydaje się, że udało nam się zdążyć przed uszkodzeniem nefronów. Póki co nie chcę zapeszać, bo za miesiąc powtórka badań, ale wydaje się, że jesteśmy na prostej.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto paź 16, 2007 21:40

ejre pisze:zobaczymy jak będzie po podaniu pierwszej dawki EPO. Wierzę w to, że dobrze.... Zrobimy wszystko, żeby nasz kochany Bilbo był z nami jak najdłużej.


Nie wiem, czy czytałaś też co o podawaniu EPO napisano Tutaj:
http://www.vetserwis.pl/pnn_kot_2.html
To jakby ostatnia deska ratunku.
Może warto skonsultować, czy podawać już teraz. Znajoma wetka mówiła, że bardzo dobrze na niedokrwistość przy PNN działa wit. B12 podawana domięśniowo raz w tygodniu. Może warto spróbować z "cieńszej rury"? Zapytaj weta.

O "amerykańskim" sposobie postępowania z PNN i o podawaniu wit. B12 pisze też Gryka:
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=2030

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 16, 2007 22:27

U mojego Pirata bardzo pomogło podawanie żelaza- 2 kropli dziennie do jedzenia. Podaję też Vitavet dla staruszków i co drugi dzień 1/2 tabletki witamin z grupy B.( Wtedy nie podaję vitavetu i żelaza).

Z Epo bym jeszcze poczekała. Uważam, że kroplówki po 20 ml to za mało. Jednorazowo można podać do 150 ml, ale powolutku i bardzo ostroznie. Kroplówka powinna byc podawana przynajmnie przez godzinę. Jeśli szybciej, to jest zagrożenie wstrząsem. Można "zalać "kota i spowodować trudności z oddychaniem. tego nie radzę robić.

Ostrzegam- w Gliwicach nie ma wetów dobrze prowadzących kota z PNN.Kroplówki i dieta- tylko tyle potrafia pomóc, reszta lepiej nie mówic, więc uważaj.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości