Wątek dla nerkowców - VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro lis 30, 2011 0:38 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Znalazłem taką informację (niezweryfikowaną):
For improvement in dullness, lethargy and overall demeanour in dogs. Vivitonin is particularly useful in older dogs, where it may increase willingness to exercise and exercise tolerance.

Propentofylline has been shown to increase blood flow, particularly of the heart and skeletal muscle. It also increases the blood flow of the brain and therefore its oxygen supply, without increasing the brain's glucose demand.

It has a modest positive chronotropic effect and a marked positive ionotropic effect. In addition, it has been shown to have an anti-arrhythmic effect in dogs with myocardial ischemia and a bronchodilator action equivalent to that of aminophylline.

Propentofylline inhibits platelet aggregation and improves the flow properties of erythrocytes. It has a direct effect on the heart and reduces peripheral vascular resistance thereby lowering cardiac load.

Some symptoms or conditions related to impaired blood circulation where Vivitonin may be of benefit are:

* Dullness, lethargy and depressed demeanour
* Decreased willingness to exercise and exercise tolerance
* Arrhythmia due to myocardial ischemia
* Conditions requiring improved circulation in the heart, brain and skeletal muscle

Teoretycznie co podkreśliłem mogło by mieć pozytywny wpływ na krążenie krwi również przez nerki, ale w nefrologii wet. lek ten nie jest stosowany - może w ludzkiej jest, nie wiem. Twoja wetka powinna wyjaśnić, co dokładnie chce osiągnąć wprowadzając ten lek. Osobiście nie dostrzegam potrzeby jego wprowadzania z punktu widzenia nerek Toffika. Wydaje mi się, że jego azotemia jest przednerkowa, wywołana głównie odwodnieniem w połączeniu z NSAIDs. Uważam, że kluczowymi punktami terapii Toffika jest zadbanie o właściwe nawodnienie i, jeśli możliwe, rezygnacja z podawania NSAID's. Jeśli kot nie będzie należycie nawodniony, żaden cudowny lek nie pomoże.

Jest taka zasada by nie naprawiać nie zepsutego. Na razie nie ma podstaw do stwierdzenia, że Toffik ma uszkodzone nerki. Zapalenie kłębuszków nerkowych objawia się znaczącym białkomoczem, o którym nie można wnioskowac z dotychczasowych badań. To jest pewne. Najrawdopodobniej białkomoczu nie ma, więc nie ma podstaw do diagnozowania GN. SG jest wysokie, co wyklucza niewydolność nerek i wskazuje na przednerkowe przyczyny podwyższenia kreatyniny. To też jest pewne. Pozostaje pytanie, na co ten lek ma być podawany. Nie widzę celu.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 30, 2011 0:44 Re: Wątek dla nerkowców - VII

A mnie się wątek dla nerkowców przestal podobać.
Przestał być bowiem wątkiem dla normalnych ludzi poszukujących pomocy, stał się jakimś dziwolągiem. Ciągiem pseudofachowych wywodów.
Ludzie zaś, którzy o pnn pojęcia nie mają są traktowani z góry, z przysłowiowego buta i każe im się czytać wątek albo zarzuca się ich niezrozumialymi terminami. Ciekawe czy im to pomaga. Gdybym kiedyś szukając pomocy w sprawie Dracula natknęła się na coś takiego, nigdy bym na tym forum nie została.

W każdym razie czas się z tym wątkiem pożegnać, ja tu nie pasuję, a i moja kotka jakoś sobie poradzi bez agresywnych i przemądrzałych pseudowetów. Na koniec tylko - więcej pokory proszę państwa, stosy literatury i tysiące linków wetów, wbrew pozorom, z was nie uczynią.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 30, 2011 1:00 Re: Wątek dla nerkowców - VII

casica pisze:.....Na koniec tylko - więcej pokory proszę państwa, stosy literatury i tysiące linków wetów, wbrew pozorom, z was nie uczynią.
Bo i nie mają - nie mamy zamiaru prowadzić działalności zarobkowej. Natomiast nasze koty utrzymają przy życiu.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 30, 2011 6:49 Re: Wątek dla nerkowców - VII

casica pisze:A mnie się wątek dla nerkowców przestal podobać.
Przestał być bowiem wątkiem dla normalnych ludzi poszukujących pomocy, stał się jakimś dziwolągiem. Ciągiem pseudofachowych wywodów.
Ludzie zaś, którzy o pnn pojęcia nie mają są traktowani z góry, z przysłowiowego buta i każe im się czytać wątek albo zarzuca się ich niezrozumialymi terminami. Ciekawe czy im to pomaga. Gdybym kiedyś szukając pomocy w sprawie Dracula natknęła się na coś takiego, nigdy bym na tym forum nie została.

W każdym razie czas się z tym wątkiem pożegnać, ja tu nie pasuję, a i moja kotka jakoś sobie poradzi bez agresywnych i przemądrzałych pseudowetów. Na koniec tylko - więcej pokory proszę państwa, stosy literatury i tysiące linków wetów, wbrew pozorom, z was nie uczynią.


Casica przecież oprócz naszych naukowców są też "zwykli userzy" :wink: W moich postach "pseudofachowych wywodów" nie uświadczysz. Mam nadzieję, że nie jestem też agresywna- jeżeli kiedykolwiek byłam- przepraszam :oops: Staram się za to- kiedy ktoś szuka pomocy- przekazać to co wiem (a to generalnie tylko praktyka) i zrobić to tak, żeby taki właśnie zwykły user miał szansę zacząć prawidłowe leczenie.... Jeżeli kiedyś będzie miał ochotę i potrzebę to sobie doczyta dlaczego tak a nie inaczej- ode mnie może usłyszeć najwyżej co robić ale już nie dlaczego :wink: Moim zdaniem to ważne, żeby dla równowagi były tu też osoby, które nie są w stanie przebrnąć przez anglojęzyczne podręczniki, żeby wesprzeć opiekunów świeżo zdiagnozowanych nerkowców.... Pamiętam co wtedy czułam i nie chciałabym zostawiać kogokolwiek samego w takiej sytuacji. Mnie się wtedy zawalił świat, absolutnie nie wiedziałam co robić, przez co przy okazji robiłam Yennie krzywdę. Jedną z osób, które mi wtedy najbardziej pomogły byłaś Ty. A wiesz dlaczego? Bo dałaś mi nadzieję. Zresztą okazało się, że słusznie bo Yenna leży obok mnie obżarta po śniadaniu i mruczy. Jesteś jedną z najbardziej doświadczonych osób w prowadzeniu nerkowców. Przemyśl jeszcze swoją decyzję.... Proszę Cię w imieniu swoim i "jutro zdiagnozowanych"....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 30, 2011 18:10 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Gdzie zamawiacie Azodyl?
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lis 30, 2011 19:29 Re: Wątek dla nerkowców - VII

1969ak pisze:Gdzie zamawiacie Azodyl?


Zimą zamawiała dla nas Miodalik. Wydaje mi się, że to było Entirely Pets (tu: http://www.entirelypets.com/azodyl.html). Miodalik wtedy wynegocjowała jakieś nieziemskie zniżki bo braliśmy chyba w sumie koło 25 opakowań i braliśmy w sześciopakach. Najdroższy i tak jest transport- jak się rozłożyło na chyba 7 osób to wyszły grosze...

PS. Jakby co to ja też chcę ;) Yenna będzie miała mobilizację :wink:
Ostatnio edytowano Śro lis 30, 2011 19:32 przez Slonko_Łódź, łącznie edytowano 1 raz
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 30, 2011 19:30 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Są jeszcze podczytywacze, jak ja.
Nie zawsze i nie wszystko rozumiem, nie zawsze przyjemnie się czyta niektóre wypowiedzi.
Ale casica ma sporo racji.
Parę dni temu namawiałam kogoś (leosiek) żeby tu przyszła po pomoc. Zniechęciła się. A szkoda, bo mam wrażenie że jej kot bardzo tej pomocy potrzebuje.
Mnie ktoś kiedyś powiedział: "trzeba tak dawać, żeby nie było przykro brać"
Myślę, że to dotyczy również forumowych porad, szczególnie w temacie chorób nerek, gdzie dobre pokierowanie opiekunem decyduje o życiu kota.
Ostatnio edytowano Śro lis 30, 2011 19:33 przez Kazia, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14055
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 30, 2011 19:33 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Kazia pisze:Są jeszcze podczytywacze, jak ja.
:)
Ale casica ma sporo racji.
Parę dni temu namawiałam kogoś (leosiek) żeby tu przyszła po pomoc. Zniechęciła się. A szkoda, bo mam wrażenie że jej kot bardzo tej pomocy potrzebuje.
Mnie ktoś kiedyś powiedział: "trzeba tak dawać, żeby nie było przykro brać"
Myślę, że to dotyczy również forumowych porad, szczególnie w temacie chorób nerek, gdzie dobre pokierowanie opiekunem decyduje o życiu kota.


Czym się zniechęciła?

Jak kot potrzebuje pomocy to się robi WSZYSTKO by mu pomóc...
najszczesliwsza
 

Post » Śro lis 30, 2011 19:47 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Kazia pisze: Parę dni temu namawiałam kogoś (leosiek) żeby tu przyszła po pomoc. Zniechęciła się. A szkoda, bo mam wrażenie że jej kot bardzo tej pomocy potrzebuje.


Ale dlaczego się zniechęciła? Ja już sama nie wiem... Wydaje mi się, że tutaj siedzą różni ludzi i każdy znajdzie coś (kogoś) dla siebie... Tak jak wcześniej pisałam- są osoby, które wszystko potrafią wytłumaczyć i mają naprawdę sporą wiedzę, chociaż może faktycznie przekazują ją dosyć oschle :wink: Ale jest też sporo osób, które są od podpowiadania co robić w praktyce, jak sobie radzić z codziennymi problemami i troskami, które potrzymają kciuki i wirtualnie potrzymają za rękę jak się świat będzie walił na głowę.... Tutaj naprawdę siedzą bardzo różne osoby. Łączy nas jedno- wszyscy mamy poważnie chore koty, o które walczymy.... Niech Leosiek zajrzy i się nie zniechęca przed spróbowaniem :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 30, 2011 20:05 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Slonko_Łódź pisze:
1969ak pisze:Gdzie zamawiacie Azodyl?


Zimą zamawiała dla nas Miodalik. Wydaje mi się, że to było Entirely Pets (tu: http://www.entirelypets.com/azodyl.html). Miodalik wtedy wynegocjowała jakieś nieziemskie zniżki bo braliśmy chyba w sumie koło 25 opakowań i braliśmy w sześciopakach. Najdroższy i tak jest transport- jak się rozłożyło na chyba 7 osób to wyszły grosze...

PS. Jakby co to ja też chcę ;) Yenna będzie miała mobilizację :wink:
Też wtedy zamawiałam :) TŻ często bywał w Lodzi i nie miałam problemu z odbiorem.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lis 30, 2011 20:12 Re: Wątek dla nerkowców - VII

1969ak pisze:Też wtedy zamawiałam :) TŻ często bywał w Lodzi i nie miałam problemu z odbiorem.


W Polsce transport to już nie problem... Byle go do kraju ściągnąć :roll:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 30, 2011 20:29 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Witajcie. Nie odzywałam się przez parę dni, bo kicia zafundowała nam duży stres. Przez 2 dni wymiotowała (1xdziennie) i odmawiała jedzenia i picia (podawałam jej wodę strzykawką). W wymiotach była sierść. Wet. założył wenflon, podał kroplówkę i zrobił 2 zastrzyki (antybiotyk+ coś jeszcze). Następnego zaczęła lepiej jeść, ale cały czas nie chciała pić- u wet. kolejna kroplówka + Uroxivet do karmy, dzisiaj podał jeszcze raz antybiotyk i wit.B12 oraz Uroxivet na kolejne 2 tyg. Za każdym razem moje kocię było dokładnie oglądane (dziąsła, wnętrze powiek dolnych, elastyczność skóry, nerki- ponoć trochę "tkliwe"). Aktualnie kicia głośno woła o jedzenie, jednak wciąż pije mało. Za Waszą radą podlewam saszetki wodą- to zdaje egzamin. Siku i kupal wróciły do normy. Muszę się przyznać i tu mi wstyd, że zaniedbałam odrobaczanie i dopiero wet. mi o tym przypomniał. Na razie badania krwi odroczone. Najlepsze, że przez tych kilka dni kicia kipiała chęcią do zabawy i humorem (myślałam, że kot chory, niejedzący=apatia i osowiałość; widać niejedno mnie jeszcze zaskoczy).
Zastanawiam się wciąż nad znalezieniem złotego środka i wyciągnięciem optymalnego rozwiązania pomiędzy zaleceniami weta i Waszymi wnioskami. Dotarły do mnie saszetki Renala, które zamówiłam jeszcze przed znalezieniem tego wątku. Dałam jej na spróbowanie- jest zachwycona. Czy podawanie ich naprzemiennie z normalnymi saszetkami- byłoby karygodne?

P.S. Muszę się Wam pochwalić, że mam cudownie grzeczną kicię. Zniosła cierpliwie tyle tortur (o wenflonie w łapce nie wspominając), przez kilka dni z rzędu, aż wet. ją pochwalił, że nieczęsto spotyka się takich grzecznych kocich pacjentów :)

Neriss

 
Posty: 97
Od: Sob lis 26, 2011 11:39

Post » Śro lis 30, 2011 20:45 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Neriss pisze: Wet. założył wenflon, podał kroplówkę i zrobił 2 zastrzyki (antybiotyk+ coś jeszcze). Następnego zaczęła lepiej jeść, ale cały czas nie chciała pić- u wet. kolejna kroplówka + Uroxivet do karmy, dzisiaj podał jeszcze raz antybiotyk i wit.B12 oraz Uroxivet na kolejne 2 tyg.


Super- jak się uporacie z odwodnieniem będzie już z górki :ok:


Neriss pisze: Aktualnie kicia głośno woła o jedzenie, jednak wciąż pije mało. Za Waszą radą podlewam saszetki wodą- to zdaje egzamin.


Jeżeli dostaje kroplówki, ma wodę z mokrej karmy (jeszcze dodatkowo nawodnionej) to może tak być że już nie chce jej się pić za bardzo...


Neriss pisze: Siku i kupal wróciły do normy.


Bardzo dobra wiadomość!


Neriss pisze:Na razie badania krwi odroczone. Najlepsze, że przez tych kilka dni kicia kipiała chęcią do zabawy i humorem (myślałam, że kot chory, niejedzący=apatia i osowiałość; widać niejedno mnie jeszcze zaskoczy).


Ale nie czekaj za długo dobrze ? Bo wiesz- ten potas jednak trzeba sprawdzić....


Neriss pisze:Zastanawiam się wciąż nad znalezieniem złotego środka i wyciągnięciem optymalnego rozwiązania pomiędzy zaleceniami weta i Waszymi wnioskami.


Ale wet jakoś zmienił chyba front trochę- bo wcześniej o kroplówkach nie pisałaś... A wiesz- zalecenia się nieco wykluczają :wink: Wybierz jedną wersję (weta albo forumową) i sprawdź przez np. tydzień jakie będą efekty. Optymalnie byłoby zrobić po takim "teście" badania. Jeżeli już zaczęłaś z nawadnianiem- sprawdź naszą wersję- a jak zobaczysz, że kocia się gorzej czuje albo badania wyjdą słabe- to sprawdź drugi wariant. Chociaż coś mi się wydaje, że to nawadnianie nie najgorzej na nią działa, jak sądzisz?

Neriss pisze:Dotarły do mnie saszetki Renala, które zamówiłam jeszcze przed znalezieniem tego wątku. Dałam jej na spróbowanie- jest zachwycona. Czy podawanie ich naprzemiennie z normalnymi saszetkami- byłoby karygodne?


Jeżeli jej smakują to chyba nic się nie stanie jeżeli przez jakiś czas będzie jej jadła. One mają mniej białka- obserwuj czy nie "chudnie"- nie chodzi tylko o gubienie brzucha ale też o mięśnie- czy się nóżki nie robią cieńsze itp.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 30, 2011 21:30 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Slonko_Łódź pisze:Ale wet jakoś zmienił chyba front trochę- bo wcześniej o kroplówkach nie pisałaś...


Zdecydował, że poda kroplówkę jak mu powiedziałam, że od prawie 2 dni kocię odmawia jedzenia i picia.

Slonko_Łódź pisze:Jeżeli już zaczęłaś z nawadnianiem- sprawdź naszą wersję- a jak zobaczysz, że kocia się gorzej czuje albo badania wyjdą słabe- to sprawdź drugi wariant. Chociaż coś mi się wydaje, że to nawadnianie nie najgorzej na nią działa, jak sądzisz?


Oczywiście, że tak. Tylko ten stres... była taka biedna podczas tych wizyt.

Dzięki Słonko. Będę obserwować ewentualne chudnięcie.

Neriss

 
Posty: 97
Od: Sob lis 26, 2011 11:39

Post » Śro lis 30, 2011 23:52 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Slonko_Łódź pisze:
1969ak pisze:Gdzie zamawiacie Azodyl?


Zimą zamawiała dla nas Miodalik. Wydaje mi się, że to było Entirely Pets (tu: http://www.entirelypets.com/azodyl.html). Miodalik wtedy wynegocjowała jakieś nieziemskie zniżki bo braliśmy chyba w sumie koło 25 opakowań i braliśmy w sześciopakach. Najdroższy i tak jest transport- jak się rozłożyło na chyba 7 osób to wyszły grosze...

PS. Jakby co to ja też chcę ;) Yenna będzie miała mobilizację :wink:

jak coś ja też jestem chętna do zamówienia
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: vetkazk i 22 gości