Wątek dla nerkowców - III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob lip 31, 2010 14:56 Re: Wątek dla nerkowców - III

Slonko_Łódź pisze:
AlkaM pisze:Jezeli kot w takim zlym stanie to czemu kroplowki tylko co drugi dzien?? Czy jestes pewna, ze jets wystarczajaco nawodniony??

Oczywiście, że nie jestem pewna.... Kroplówki ma codziennie- tylko na zmianę NaCl i PWE.

Zaczęło mnie niepokoić właśnie to, że dostała od razu komplet leków jw. na podstawie wyłącznie morfologii i biochemii. Poczytałam wątki nerkowców i zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak- nie miała mierzonego ciśnienia krwi, nie miała jonogramu, nie miała badania moczu ani usg.... Dlatego po dwóch latach przerwy postanowiłam się tu odezwać....

Zdecydowałam się na konsultacje u dr. Neski- Suszyńskiej tylko najpierw w poniedziałek zrobimy komplet zalecanych badań...

Udało mi się dzisiaj namówić Yennę na mielonego kurczaka- z 5dkg zjadła... Ale i tak się cieszę, że w ogóle się zdecydowała...


Sprobuj moze karma Convalescence albo Hillsa A/D . Nie sa zbyt dobre na nerki, ale lepsze niz glodowka. To karmy wysokokaloryczne i pobudzajace apetyt (podaje sie lekko podgrzane, zeby bardzie smierdzialy) Daje sie takie karmy kotu tylko do momentu kiedy wroci mu apetyt, chociaz u mojej wetki w klince byla bardzo stara kotka z PNN, ktora na A/D Hilsa byla ponad rok bo nic innego nie chciala jesc.

Rowniez relanium podawane na apetyt to stara szkola. Relanium moze powodowac wiele dzialan ubocznych lacznie z naglym powaznym zapaleniem watroby, nawet po malej dawce. Ja polecam mirtazapine, ktora znakomicie sprawdzila sie na moich kotach i podaje sie tylko raz na 3 dni. Jezeli ona nie zadziala to mozna sie tez podac Peritol (na rozne koty rozne srodki lepiej dzialaja)

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Sob lip 31, 2010 14:59 Re: Wątek dla nerkowców - III

miklosz pisze:Ciekawi mnie skąd wiele osób tutaj udzielających się czerpie swoją wiedzę.
Często informacje przytaczane przez forumowiczów, a uzyskane od weterynarzy czy też zaczerpnięte z opisów leków, są negowane.

często przytaczane przez forumowiczów a uzyskane od weterynarzy zalecenia są oględnie mówiąc błędne :?
mogę napisać o sobie - czerpię wiedzę podobnie jak AlkaM z ulotek leków i od producentów oraz z przeróżnych źródeł w sieci (edit: no i czywiście z forum, pisałem już że moim zdaniem to kopalnia wiedzy :wink: ) - a także zadaję mnóstwo pytań i dopinguję swojego weta do poszerzania wiedzy z zakresu leczenia pnn .
dlaczego?
dlatego że wiedza przeciętnego weta od małych zwierząt jest w tym temacie bardzo uboga i jak widać w tym wątku o wiele za często zalecają jakąś terapię zupełnie ot tak sobie na zasadzie "bo inni to przepisują" bez wgłębiania się czy w tym konkretnym przypadku jest to zasadne.
i niestety również dużą część wiedzy nabyłem praktycznie lecząc moją kotkę na pnn.
gdybym poprzestał na wiedzy i doświadczeniu mojego lokalnego weta - koty dawno by już nie było: wet twierdził że właściwie nic nie można zrobić i najlepiej kota uśpić..
a niedługo będziemy obchodzić rocznicę od zdiagnozowania choroby i to właśnie tylko dzięki mojej determinacji kota nadal żyje i mimo kilku poważnych kryzysów na ogół jest w dość dobrej formie

no i na koniec
rozejrzyj się w "lekach" stosowanych przy pnn o których mówisz że kot to chodząca apteka. jest ich tak naprawdę zaledwie garstka a większość z nich to zioła.. jeszcze niestety nikt nie wymyślił jednej "pigułki cud".

a karmienie kota strzykawką w kryzysie mocznicowym niestety jest często jedyną alternatywą przetrwania tego kryzysu - inaczej kot umiera z wycieńczenia i zagłodzenia.
i chyba wszyscy z wypowiadających się tu osób próbują wszelkich innych sposobów namówienia kota do jedzenia zanim sięgną po strzykawkę...

miklosz pisze:Pomyślcie, czy chcielibyście żyć w taki sposób......

tą kwestię każdy z nas rozsądzi we własnym sumieniu..
nikt nikogo nie zmusza do terapii - to autonomiczna decyzja każdego właściciela sierściucha.


Slonko_Łódź pisze:
Gedo pisze:podajesz głodującemu kotu ipakitine strzykawką na zupełnie pusty żołądek i dziwi Cię że kot się źle czuje? :roll:


To zalecenie weterynarza, więc nie musisz tak po mnie jechać.... Gdybym wszystko wiedziała to bym tutaj nie pisała. A po takiej reakcji już żałuję, że się na tym forum znowu odezwałam.

nie wierzę w zalecenie weta żeby podawać ipakitynę z wodą strzykawką głodującemu kotu na pusty żołądek :roll:
nie zalecił przypadkiem podawania tak jak pisze na opakowaniu: WYMIESZANE Z KARMĄ ???

jeśli uzmysłowienie Ci podstawowego błędu jaki popełniasz jest wg Ciebie pojechaniem po Tobie - no to sorry :roll:
jakich wpisów oczekiwałaś?
Ostatnio edytowano Sob lip 31, 2010 15:17 przez Gedo, łącznie edytowano 1 raz

Gedo

 
Posty: 176
Od: Pt lut 26, 2010 15:01

Post » Sob lip 31, 2010 15:16 Re: Wątek dla nerkowców - III

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Wyniki lipazy wykluczyły zapalenie trzustki.

Behemot od początku miał fosfor w normie, ipakitynę podajemy w bardzo małych ilościach, tylko do wołowiny - tak radzi weterynarz. Może, skoro kot nie ma podwyższonego fosforu, lepiej całkowicie ją odstawić? Ale wtedy trzeba by było zrezygnować także z wołowiny, która jest dla niego cennym źródłem wody...

Zapytam się weta o leki osłonowe na przewód pokarmowy.

Kiedy wyleczymy dziąsła, spróbujemy jakoś pobrać mocz i zrobić badanie. Żeby dowiedzieć się, czy to PNN, czy trzeba szukać dalej.

Przy ostatnim badaniu krwi Behemot miał tylko nieznacznie podwyższoną kreatyninę, mocznik w normie, przy pierwszym, w połowie czerwca - lekko podwyższony mocznik, kreatyninę w normie. Jeżeli to PNN, czy to możliwe, że przyczyna leży właśnie w niewłaściwej diecie, w niczym innym (wysokobiałkowa wołowina)?

Taida

 
Posty: 6
Od: Pon lip 26, 2010 16:47

Post » Sob lip 31, 2010 18:11 Re: Wątek dla nerkowców - III

Hej, wracam na wątek :(
kreatynina 3,5 :( mocznik 135
Od przyszłego tygodnia Bingo zacznie dostawać kroplówki
Poprzedni wynik 2,2 chyba był pomyłką

Czy kreatynina może się tak zmieniać - bez drastycznej zmiany leczenia

Jego wyniki kreatyniny z ostatnich miesięcy:
2,5 - 3,4 - 2,2 -3,5

(między wynikami 3,4 i 2,2 było tylko kilka dni różnicy 8O )

Przez te dwa miesiące od ostatnich badań uporządkowaliśmy tylko jonogram - fosfor obniżony, magnez podwyższony - powracały w normy
Tylko ta cholerna kreatynina znowu wysoka

jaguarius

 
Posty: 292
Od: Nie lis 11, 2007 15:40

Post » Sob lip 31, 2010 18:53 Re: Wątek dla nerkowców - III

Jak zapatrują się Wasi weci (a dokładnie weci Waszych Kotów :)) na kwestię odrobaczania przy PNN? Jakie macie doświadczenia w tym względzie?

miklosz

 
Posty: 20
Od: Wto lip 13, 2010 14:47
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 31, 2010 19:13 Re: Wątek dla nerkowców - III

l0lilu u kogo leczysz kota? Ten wynik to konsekwencja leczenia przez dobrego weta, czy Twoja autorska kuracja? Jeżli znajdzie się 3 dobrych wetów - nie wiadomo kogo słuchać - rozumiem, że to Ty podejmowałeś ostateczne decyzje
Mój Bing ma w morfologii zwykle lekko podwyższone limfocyty i górną normę leukocytów - nasza wet podejrzewa, że to wynik stresu przy wizycie, ale zawsze przy takim wyniku każe robić badanie moczu - i wychodzi dobre, tylko PH zwykle zasadowe :(

Twój pomysł z dodawaniem sosu do wody -rewela :mrgreen: Nasza wet podpowiada, aby dodawać parę kropel sosu z tuńczyka w puszce- też się sprawdza :)

jaguarius

 
Posty: 292
Od: Nie lis 11, 2007 15:40

Post » Sob lip 31, 2010 19:29 Re: Wątek dla nerkowców - III

Gedo pisze:nie wierzę w zalecenie weta żeby podawać ipakitynę z wodą strzykawką głodującemu kotu na pusty żołądek :roll:
nie zalecił przypadkiem podawania tak jak pisze na opakowaniu: WYMIESZANE Z KARMĄ ???

jeśli uzmysłowienie Ci podstawowego błędu jaki popełniasz jest wg Ciebie pojechaniem po Tobie - no to sorry :roll:
jakich wpisów oczekiwałaś?


Konstruktywnych i wyważonych. Można te same treści przekazać w różny sposób.... Bo uwagi jak najbardziej przyjęłam do wiadomości natomiast formy przekazu nie akceptuję. Przeczytaj sobie jeszcze raz to co napisałeś i zastanów się, czy po przeczytaniu tego co napisałam w pierwszym poście mogłeś oczekiwać, że doskonale wiem co robię. Oczywiste jest chyba, że gdybym wiedziała, że ipakitine wiąże WYŁĄCZNIE fosfor z pożywienia (a nie już będący we krwi) nie przyszłoby mi do głowy podawanie go.

AlkaM pisze:Ja polecam mirtazapine, ktora znakomicie sprawdzila sie na moich kotach i podaje sie tylko raz na 3 dni. Jezeli ona nie zadziala to mozna sie tez podac Peritol (na rozne koty rozne srodki lepiej dzialaja)


Dziękuję. Spróbuję mirtazepine. Z karmami to czyste szaleństwo- pokupowałam masę różnych mokrych ale Convalescenca akurat nie. Dzisiaj Yenna zjadła około 10dkg świeżego kurczaka i zlizała sosy z animondy i Gourmeta pearl. Nie jest to może oszałamiający sukces ale i tak największa wyżerka od kilku dni..... Nie mogę się już doczekać konsultacji z dr Neską- chciałabym mieć przekonanie, że Yenna jest pod opieką kogoś kto wie co robić.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 31, 2010 19:30 Re: Wątek dla nerkowców - III

l0lilu / PcimOlki - a Twój kot miał przewlekłą niewydolność? Na pewno była ona przewlekła?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob lip 31, 2010 20:09 Re: Wątek dla nerkowców - III

l0lilu pisze:. Koncentrujecie się na leczeniu objawów NN, zupełnie olewając poszukiwanie przyczyny, a przecież przyczyna stanu jest najważniejsza. Bez jej usunięcia, a przynajmniej wykluczenia przyczyn niewydolności, które możliwe są do wyleczenia




l0lilu PNN jest przewlekla nieuleczalna choroba. To, ze sa momenty, ze kretynina i mocznik spadaja nie oznacza, ze kota mozna wyleczyc. Ja sie moge "pochwalic" piecioletnia walka z PNN w przypadku jednego z moich kotow. Kontrola i suplementacja potasu spowodowala spadek krea i mocznika. Ale czy kota dalo sie wyleczyc? Nie. Nie ma zadnego udukomentowanego zrodla, chyba, ze takie znasz to prosze podaj, ktore mowiloby o mozliwosci wyleczenia PNN. Mozna PNN w pewien sposob kontrolowac, ale to tez zalezy od przypadku. Tak jak z nie kazda przyczyna PNN mozna sobie radzic. infekcja, kamienie, bakterie, potas tak, ale jak radzic sobie z dysplazja , ktora mial jeden z moich kotow?? Coraz czesciej mozna rowniez ostanio sie spotkac z opinia, ze PNN moze byc spowodowana szczepieniem na panleukopenie. Prowadzi sie pod tym katem wiele badan. Jak z taka przyczyna PNN mozna walczyc??
Juz samo odpowiednie nawodnienie kota mozna spowodowac drastyczny spadek kreatyniny i mocznika. Ale czy kot jest zdrowy i postep uposledzenia nerek odwrocony?? Nie. Nerki sie nie odbuduja. Nie ma rowniez jak dotad sposobu, aby postep choroby zatrzymac.
Piszemy w tym watku o mofologii , Rubenalu itp ale rowniez zalecamy przeprowadzenie licznych badan jak chocby poziom elektrolitow itd. Kazdy przypadek PNN to indywidualny przypadek, nikt tego nie neguje. Ale co za roznica czy przyczyna PNN jest infekcja, dysplazja czy kamienie, jezeli kot nie je to w kazdym przypadku probujemy podac ten sam lek na pobudzenie apetytu.
Ostatnio edytowano Sob lip 31, 2010 20:12 przez AlkaM, łącznie edytowano 1 raz

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Sob lip 31, 2010 20:11 Re: Wątek dla nerkowców - III

Czy siemię lniane (którym codziennie poimy kota) wystarczająco chroni żołądek, czy trzeba poszukać czegoś innego?

Taida

 
Posty: 6
Od: Pon lip 26, 2010 16:47

Post » Sob lip 31, 2010 20:24 Re: Wątek dla nerkowców - III

A tu definicja PNN ze strony vetopedii:

Przewlekła niewydolność nerek (PNN), znana także pod nazwą mocznicy jest nieuleczalną chorobą, na którą zapada spora liczba kotów (wiąże się to z wrażliwością tych zwierząt na wszelkie zatrucia, infekcje oraz podatność na problemy z układem moczowym).

Jeśli PNN przyjmie postać przewlekłą, uszkodzenia nerek są już nieodwracalne i możemy już jedynie podtrzymywać zwierzę przy życiu za pomocą odpowiednich leków i diety. Przyczyną postaci przewlekłej mogą być ponadto: wrodzone wady nerek, niektóre choroby wirusowe (FIP, FeLV), zakażenia układu moczowego, nowotwory nerek, nadczynność tarczycy, ustrojowe nadciśnienie, kamica nerkowa, wodonercze, zapalenia nerek. Zdarza się, że przyczyny choroby nie udaje się znaleźć.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Sob lip 31, 2010 21:12 Re: Wątek dla nerkowców - III

l0lilu / PcimOlki ma rację. Przy pierwszym stwierdzeniu podwyższonych wyników nerkowych u kota, zwłaszcza młodego, powinno się prócz doraźnego leczenia objawowego zbadać przyczynę. Bo: 1. Może być pozanerkowa. 2. Może być ostre zapalenie nerek wywołane infekcją. 3. Mogą być inne przyczyny, jak np. torbielowatość czy guz nerki.
Jeśli przyczynę choroby da się usunąć farmakologicznie czy chirurgicznie, to wtedy uda się zatrzymać postęp zniszczeń w nerkach. A wiadomo, że choć nerki się nie regenerują, to mogą długo pracować swoją nawet niewielką nieuszkodzoną cząstką.
Kiedy usunięcie przyczyny nie wchodzi w rachubę, wtedy mamy pnn, degeneracja nerek postępuje, aczkolwiek prawidłową dietą i innymi formami leczenia zachowawczego oszczędzamy nerki, nie dopuszczamy do zatrucia organizmu, a tym samym przedłużamy znacząco życie kota. Taka terapia jest jednakowa - niezależnie od tego, co uszkodziło nerki.
Błędem wielu wetów jest niestety, że od razu mechanicznie diagnozują pnn i wprowadzają leczenie objawowe.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15183
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lip 31, 2010 22:24 Re: Wątek dla nerkowców - III

mziel52 pisze:l0lilu / PcimOlki ma rację. Przy pierwszym stwierdzeniu podwyższonych wyników nerkowych u kota, zwłaszcza młodego, powinno się prócz doraźnego leczenia objawowego zbadać przyczynę. Bo: 1. Może być pozanerkowa. 2. Może być ostre zapalenie nerek wywołane infekcją. 3. Mogą być inne przyczyny, jak np. torbielowatość czy guz nerki.
Jeśli przyczynę choroby da się usunąć farmakologicznie czy chirurgicznie, to wtedy uda się zatrzymać postęp zniszczeń w nerkach. A wiadomo, że choć nerki się nie regenerują, to mogą długo pracować swoją nawet niewielką nieuszkodzoną cząstką.
Kiedy usunięcie przyczyny nie wchodzi w rachubę, wtedy mamy pnn, degeneracja nerek postępuje, aczkolwiek prawidłową dietą i innymi formami leczenia zachowawczego oszczędzamy nerki, nie dopuszczamy do zatrucia organizmu, a tym samym przedłużamy znacząco życie kota. Taka terapia jest jednakowa - niezależnie od tego, co uszkodziło nerki.
Błędem wielu wetów jest niestety, że od razu mechanicznie diagnozują pnn i wprowadzają leczenie objawowe.


PNN nie diagnozuje sie na podstawie tego czy przyczyne choroby mozna usunac czy nie, ale na podstwie tego jaki procent nerek jeszcze funkcjonuje. Czesto nie mam zadnych symptomow choroby nawet kiedy nerki sa wydolne tylko w 25%.
Wiekszosc osob tu piszacych ma koty z juz rozwinieta PNN. PNN jest nieuleczalna choroba ani u kotow ani u ludzi. Oczywiscie, ze stwierdzenie przyczyny choroby a nawet jej wyeliminowanie o ile mozliwe pomoze w prowadzeniu kota z PNN i spowolnienieu rozwoju choroby , ale niestety jej nie zatrzyma. PNN jest nieuleczalna.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Nie sie 01, 2010 7:56 Re: Wątek dla nerkowców - III

dodam tylko że niestety sporo weterynarzy, szczególnie tych w mniejszych miejscowościach, na podstawie podwyższonych parametrów nerkowych w badaniu krwi (crea i urea) stwierdza mocznicę i zaleca terapię w ogóle BEZ badań szczegółowych - bez usg, jonogramu, badania moczu z oznaczeniem stosunku białka i kreatyniny, badania ciśnienia itd.
poza tym szalenie trudno ustalić przyczynę kiedy jedyny w okolicy wet robiąc usg potrafi powiedzieć tylko: "o, tu jest jedna nerka - a tu druga... no w sumie to chyba są mniejsze i bardziej pomarszczone niż być powinny..."

przecież nie moża wymagać od opiekuna który pierwszy raz styka się z chorobą nerek żeby na wstępie posiadał wiedzę równą nefrologowi i wiedział czego oczekiwać/żądać od weterynarza..

z drugiej strony odkąd zacząłem aktywnie pisać tu w wątku - do znudzenia zadaję te same pytania: były robione szczegółowe badania (usg, jonogram, badanie moczu, badanie ciśnienia?), jaki poziom jest tego czy tamtego? z jakiego powodu podajesz ten czy tamten lek skoro badań nie było?
i muszę ze smutkiem stwierdzić że opiekunów niewiele to interesuje - wierzą ślepo że to co zapisał kotu wet - nieważne że bez sensu i bez badań czyli bez konkretnych wskazań - że jest to jedyną słuszną terapią :(


Taida pisze:Czy siemię lniane (którym codziennie poimy kota) wystarczająco chroni żołądek, czy trzeba poszukać czegoś innego?

famidyna - podaje się raz na dobę, lub ranigast podaje się dwa razy na dobę
z siemiem bym uważał np u mojej koty powoduje bóle brzucha.

Slonko_Łódź pisze: .... Konstruktywnych i wyważonych. Można te same treści przekazać w różny sposób.... Bo uwagi jak najbardziej przyjęłam do wiadomości natomiast formy przekazu nie akceptuję. Przeczytaj sobie jeszcze raz to co napisałeś i zastanów się, czy po przeczytaniu tego co napisałam w pierwszym poście mogłeś oczekiwać, że doskonale wiem co robię. Oczywiste jest chyba, że gdybym wiedziała, że ipakitine wiąże WYŁĄCZNIE fosfor z pożywienia (a nie już będący we krwi) nie przyszłoby mi do głowy podawanie go.

wolałabyś pewnie wpisy okraszone kciukami i serduszkami oraz żałowaniem Ciebie i kota - niestety, zwykle walę prosto z mostu, krótko i zwięźle - widocznie taki już jestem prostak i cham :?
ale zaręczam że gdybym chciał po Tobie pojechać to mój wpis brzmiałby zupełnie inaczej..

miklosz pisze:Jak zapatrują się Wasi weci (a dokładnie weci Waszych Kotów :)) na kwestię odrobaczania przy PNN? Jakie macie doświadczenia w tym względzie?

odrobaczałem milbemaxem, ale myślę że jeśli kot byłby niewychodzący i nie miał skąd podłapać robali to bym odpuścił odrobaczanie - oczywiście jeszcze wszystko zależy od stanu kota i zaawansowania choroby.

Gedo

 
Posty: 176
Od: Pt lut 26, 2010 15:01

Post » Nie sie 01, 2010 13:38 Re: Wątek dla nerkowców - III

Jacy tutaj wszyscy nerwowi, dawno nie zaglądałam, miałam wrażenie, że to forum z rodzaju tych kulturalnych i pomocnych.
A widzę, że ostatnie kilka stron to głownie jacyś frustraci lub megalomani zapisali :mrgreen:
Szanujmy się nawzajem

jaguarius

 
Posty: 292
Od: Nie lis 11, 2007 15:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości