Kate23 pisze:Mi kiedys jedna wetka mowila, ze mocz na posiew powinien byc dostarczony do laboratorium jak najszybciej, najlepiej w ciagu 30min i raczej powinien byc przechowywany w warunkach chlodniczych. Ale rowniez slyszalam i czytalam, ze moga to byc 2-4 godzin (od pobrania do badania).
Odnośnie badania moczu - bad ogólne + osad, to faktycznie, tak czytałam. Odnośnie posiewu , że aż takiego pośpiechu nie ma, jak przy ogólnym, ale jednak ten cas ważny.
Kate23 pisze:Slyszalam, ze moczu nie powinno przechowywac sie w lodowce, jesli chcemy zbadac osad, bo wtedy moga wytracac sie krysztalki.
Też tak czytałam. Kiedyś, tak skołowana, zapytałam pani z laboratorium ( ludzkiego ) , jak to faktycznie trzeba ten mocz przechowywać. A ona mówi do mnie,że przez kilka godzin, najlepiej w lodówce - zaraz po tym, jak złapiesz, wsadzasz do lodówki.

I to dla mnie było zupełnym ... szokiem (?) Owszem, nawet jak (gdzieś) wyczytałam o przechowywaniu w lodówce, to na pewno nie było to "zaraz po oddaniu moczu", tylko jak się sam z siebie schłodził.
Kate23 pisze: Na poczatku mialam wyniki po 4-7 dni, a teraz juz po 2 dniach (troche szybko, bo podobno u zwierzat dluzej to powinno trwac).
A jak miałaś po -2 óch dniach, to też coś tam wyhodowali ?
Reausmując... otrzymam wyniki i nie będe znowu pewna, czy faktycznie wszystko zostało zrobione jak należy. Czyli... najlepiej, jak sama pobierałabym krew, sama ją badała. Odnośnie moczu to samo. Wtedy, byłabym przynajmniej pewna,wielu rzeczy.
U nas sytuacja była taka ( ostatnio ),że kilka godzin siusiu czekało,aż zostało zaniesione do lecznicy. Potem w lecznicy, może stało 1- 2 godz ? Potem kurier i do *
stolnicy*. Zanim ktoś się za to zabrał... być może dnia następnego ???

edit: "moi" weci u nas , twierdzą,że jak mocz przebadany tego samego dnia, to zupełnie wystarczy.Nie ma co, włosów z głowy rwać,że postał kilka godzin. Jeeeśliby leżał z dnia następnego, to jasne... że bez sensu,ale żeby 'gonić" i badać szybko. To już nie. ( Mowa o badaniu ogólnym + osad).