Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Wet dla kota z PNN (Łódź/Wawa)

Ankieta wygasła Pt sty 24, 2014 22:59

dr Agnieszka Neska (Warszawa)
1
100%
dr Aleksander Korzeniowski (Łódź)
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 1

Post » Nie kwi 19, 2015 20:46 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Trudno tak wyrokować, bez badań krwi nie będzie wiadomo. Poza tym z kroplówkami trzeba bardzo ostrożnie (wolniutko), bo serce może nie dać rady, ale to pewnie wiecie. Ja, gdy Nesca miała kryzys, podawałam jej kroplówki, ale podskórne. Miejmy nadzieję, że się jutro dowiemy z wyników krwi czegoś bardziej konkretnego. Pewnie mocno zachwiana jest równowaga elektrolitowa, mimo kroplówek. Więcej nie podpowiem, niestety, ale trzymam kciuki.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14584
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie kwi 19, 2015 20:56 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Nie wiem czy dobrze pamiętam ,360 ml dziennie kroplówki ?
Anemia,przecież w tym kocie nie ma krwi tylko woda.

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie kwi 19, 2015 21:00 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

anka1515 wiem, ale wody też w Shili nie było. Takie dostaliśmy zalecenia, teoretycznie jeszcze na jutro. Na razie, dopóki nie dodzwonimy się do naszego weta nie odważymy się podać kolejnych kroplówek. Dlatego też przerwaliśmy dzisiejszą kroplówkę.
Serducho oszalało. Co robić? Jak dotrwać do jutra?
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Nie kwi 19, 2015 21:10 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Silne bicie serca może wystąpić przy silnej anemii...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 19, 2015 21:13 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Pytanie, czy w tej chwili, doraźnie możemy jakoś pomóc?
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Nie kwi 19, 2015 21:19 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Moim zdaniem musisz się z jakimś wet porozumieć.
sami nic chyba nie zrobicie.może się udusić .
nie wiem czy nie trzeba juz transfuzji.może spróbować czymś odwodnić.ale sami nie macie czym.

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie kwi 19, 2015 21:25 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Nasz wet (Cztery Łapy w Łodzi) nieczynny, w Skierniewicach to w ogóle nie ma o czym mówić.
Lactulosum? Wyciąga teoretycznie wodę do układu pokarmowego, ale czy zmuszenie do pracy jelit nie będzie nadmiernym obciążeniem? Moczopędny Lespewet?
Z innej beczki - co jest lepsze, niższa temperatura w domu, czy wysoka?
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Nie kwi 19, 2015 21:43 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

mgrpl pisze:Shila miała gwałtowny atak - wyglądało jakby odpłynęła, straciła przytomność, miała rwany oddech. Myśleliśmy, że się zachłysnęła, ale chyba to nie to.

mgrpl Czy możesz coś dokładniej powiedzieć jak to wyglądało? Czy kotka odpłynęła, źrenice się rozszerzały, oddech jakby na chwilę spowolnił/zatrzymał a ciałko się jakby się naprężyło. A potem jakby sie ocknęła -- głębszy oddech, źrenice się zwężały, ciało zwiodczało? Jeśli tak, to może to być napad padaczkowy. Czasami wiążą się one z wymiotami chwile przed, ale nie zawsze. Podejrzewam, że jeśli, to własnie to, to będą się one zdarzać coraz częściej.
mgrpl pisze: W tej chwili leży, nadal ma słaby oddech, ale trochę bardziej równomierny. Ma chłodne łapki. Średnio reaguje na bodźce. Leży przykryta kocykiem, w domu jest mocno nagrzane (koło 25 st.), więc póki co nie dogrzewamy termoforem.

Zmierzcie temperaturę kotce. Jeśli za niska dogrzewajcie termoforem, tylko nie zapomnijcie wymieniać, bo jak zostawicie ten sam na noc, to w pewnym momencie zacznie ja wychładzać zamiast grzać.
Ostatnio edytowano Nie kwi 19, 2015 22:15 przez rtratkie, łącznie edytowano 2 razy

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Nie kwi 19, 2015 21:45 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

wiem jaki problem z wetami bo i ja nie mam w pobliżu żadnego .
wczoraj straciłam kota ,nie wiem co się stało.
moze z próbuj tej laktulozy i lespewetu,ja miałam furesemid i no-spe.
moze gdzieś zadzwon do całodobowej kliniki i poproś o radę.

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie kwi 19, 2015 21:48 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

mgrpl pisze:Z innej beczki - co jest lepsze, niższa temperatura w domu, czy wysoka?

Na pewno warto wietrzyć. Kot z mocznicą czuje się jak człowiek na kacu.

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

Post » Nie kwi 19, 2015 21:53 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Ale czy takie ilości kroplówki Shila wchłania,nie gromadzą się gdzieś,nie ma obrzęków?
ona od początku chyba źle znosiła tak duze kroplowki przy anemii.

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie kwi 19, 2015 21:59 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

rtratkie, Shila otworzyła pyśka, myśleliśmy, że jest głodna. TŻ zaczęła jej podawać jedzenie, ale ona zaczęła coraz słabiej oddychać, urywanym oddechem, przestała na cokolwiek reagować. Zrobiła się wiotka.
Otworzyliśmy siłą pyśka, żeby sprawdzić, czy nic tam nie ma i udrożnić drogi oddechowe. Teoretycznie powinno się jeszcze wyciągnąć język, ale nie udało mi się, opierała się. Wziąłem ją na ręce i zacząłem nią machać na lewo i prawo. Kiedyś gdzieś oglądałem, że tak się robi sztuczne oddychanie u kotów, wymusza wentylację. Tzn w filmie było to trochę bardziej drastyczne, bo kot w ogóle przestał oddychać i opiekun machał trzymając za tylne łapki ja położyłem sobie Shilę na przedramionach. W pewnym momencie, po kilku machnięciach, trochę się uspokoiła. Za chwilę sytuacją się powtórzyła. Znów musiałem nią "machać". Zmniejszyliśmy kroplówkę do 10 ml/h (przez cały okres dostawała 30 ml/h), ale miała tak ciężki oddech, że uznaliśmy, że damy jej całkiem spokój. Potem trochę się wybudzała, zaczynała zauważać, że coś się wokół dzieje, a trochę znów odpływała - oczy nieruchome szkliste, źrenice rozszerzone. W tej chwili raczej reauje, choć nie wiem, czy nas poznaje. Co jakiś czas łapie oddech pyszczkiem. Oddycha dość płytko, chociaż częstotliwość nie najgorsza - 40-41 oddechów na minutę (w ataku przez chwilę miała częściej niż oddech na sekundę, ale trwało to może z 10 sekund, potem stopniowo zaczął opadać).
Poza tym łapki zrobiły się zimne (a rano się cieszyłem, że łapki są ciepłe bez kroplówek, po nocy - do tej pory rozgrzewała się dopiero po podaniu kroplówki). I takie się utrzymują, choć wydaje się, że minimalnie ich temperatura wzrosła.
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Nie kwi 19, 2015 22:04 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

anka1515 w Skierniewicach całodobowych lecznic brak. W Łodzi z całodobowych zaufanie mam tylko do Sowy, ale Shila już dawno wykracza poza ich możliwości. Wątpię, żeby w tej chwili byli w stanie coś zaproponować.
Co do kroplówek - część kroplówek wylatywała w formie siku ;-) Część wchłaniała na pewno, bo nawodnienie kota nieco się poprawiło. Ale też dostawała Tetraspan (60 ml rozłożone po 10 ml na każdą z 6 kroplówek), czyli sztuczne osocze, które pewnie zatrzymuje się w krwioobiegu.
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

Post » Nie kwi 19, 2015 22:15 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

moze do Warszawy zadzwoń,spytaj .
U mnie niema ani usg ani rtg ani badań ,nie ma po co iść.
Też jeżdze 70 - 100 km,a jak nie mogę to kończy się jak wczoraj.
ja działam dużo sama ale jak nie masz w nagłej potrzebie wet to nie ciekawie.Często byłam upierdliwa i dzwoniłam po lecznicach.wiem co potrafią odpowiedzieć ale czasami innej opcji nie ma .

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie kwi 19, 2015 22:17 Re: Shila - kotka z pnn walczy o normalne życie

Łapki zrobiły się troszkę cieplejsze. Jeszcze nie jest idealnie, ale już nie są takie całkiem zimne. Shila reaguje przynajmniej na bodźce dotykowe. Cały czas oddycha bardzo płytko, przez półotwarty pyszczek.
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 261 gości