Wątek cukrzycowy IX

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt kwi 26, 2013 15:21 Re: Wątek cukrzycowy IX

Aeble pisze:Witam serdecznie :)

Moja "przygoda" z kotem-cukrzykiem dopiero się zaczęła, i choć starałam się przebrnąć przez kolejne części wątku, nie udało mi się całkiem ogarnąć tych kilkuset stron. Pozwólcie, że zgłoszę się więc osobiście po poradę :)

Mój Żabek ma 7 lat, jest (a właściwie był) kotkiem wychodzącym i zawsze cieszył się dobrym zdrowiem. Niestety, podczas jednej ze swoich eskapad przebił sobie łapkę na wylot, a długi i żmudny proces leczenia wymagał (wg weterynarza) podania sterydów. I tak Żabek nabawił się cukrzycy. Przeszedł kwasicę ketonową, był w bardzo ciężkim stanie, ale koniec końców udało nam się wyrwać go z rąk śmierci, niemal dosłownie.

Żabek waży teraz ok. 3,3 kg i codziennie przybiera trochę na wadze - był niezwykle wychudzony, odmawiał bowiem jedzenia przez kilka dni. Dopiero przedwczoraj wrócił do domu z lecznicy; ma duży apetyt (to niewielka zmiana względem okresu przedchorobowego ;)) i sporo energii, to na pewno dobre znaki. Dwa razy dziennie dostaje Caninsulinę, choć będziemy konsultować z lekarzem przejście na Lantus, planujemy też jak najszybsze kupno glukometru. Moje wątpliwości dotyczą jednak jego diety.

Lekarz zalecił oczywiście suchy RC dla diabetyków, który chcemy jednak czym prędzej odstawić i przestawić kotka na mokrą karmę. Zasmakował w Leonardo (wyliczyłam, że zawiera 3,5% węglowodanów w suchej masie, więc chyba nie najgorzej?), spróbujemy także Animondy Classic, pytanie jednak - ile gram dziennie powinien dostawać? Zakładając, że jadłby wyłącznie mokrą karmę, jaka "dawka" dziennie byłaby optymalna? Przypomnę, że w tej chwili kocurek waży niecałe 3,5 kg.

Pozdrawiam :)

a jednak wazniejsze jest natychmiastowe kupienie glikometru, polecam optium xido (plus paski)- prosty i wymaga małej bardzo kropelki, kupienie igiełek do iniekcji najcieńszych i najkrótszych - to do nakłuwania uszka. Pilne jest przejście z caninsulin na levemir/lantus. nie znasz poziomu cukru i podajesz "w ciemno" insulinę, która nie sprawdza sie u kotów, a jej podawanie w zbyt wysokich dawkach ( bo takie zazwyczaj niestety weci przepisują)prowadzi do kontrregulacji i niebezpiecznych niedocukrzeń. PIERwSZA najwazniejsza sprawa to glukometr ipomiary w domu.
Sucha karma niestety bardzo podnosi cukier, nie ma prawie szans na ustabilizowanie i prowadzenie cukrzyka na suchej karmie - RC diabetic to najgorszy wybór - podkarm tym gołębie - skład dla nich przyjazny. Mokra karma też musi być bez zbóż i z jak najniższą dawką węglowodanów, polecam - sama kotkę stara podwórkowąprowadzę na tym - MIamor delikatna mięsna przekąsak - ale smak właściwie jeden - kudczak/szynka - optymalny skład. Naobecnym etapie kot twój może zjadać nawet 400 gr karmy na dobę, po osiągnięciu kontroli choroby ilość zapotrzebowania na karme sie zmniejsza. W karmieniu ważne sąteżgodziny ipodział ilościowy na posiłki. ja karmie tak - przy dobowym spożyciu 250 - 300 gr - godz. 6.00 pomiar PRE, insulina - około 40-50 gr
na + 2,5 godziny od insuliny - czyli 8.30 - kolejna dawka pokarmu -50 -70 g, nastepne karmienie na + 5godzin 40- 50 g od podania insuliny, potem nastepuje bardzo ważna przerwa do 18tej kiedy to powtórka cyklu...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pt kwi 26, 2013 15:25 Re: Wątek cukrzycowy IX

kajakaja pisze:Witajcie


Sorki, że trochę nie w temacie, ale wy może będziecie umieć mi pomóc.

Poszukuje strzykawek o pojemności 0, 5 ml. Nie ważne jakich byle miały taka pojemność. Są potrzebne do robienia zastrzyków, niestety osoba je robiąca nie potrafi nabrać 0,5 ml do 2 ml strzykawki.

Z góry dekuje

jeżeli strzykawka ma 2 ml to odmierzyc 0,5 ml w niej to bardzo łatwe jest - porpstu 1/4 strzykawki
w aptece pomogą może.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pt kwi 26, 2013 16:05 Re: Wątek cukrzycowy IX

Iwooona, leki jak najbardziej mogą być przyczyną nawrotu cukrzycy. Moja kotka dostała nawrotu przy zwykłym antybiotyku. A potem jej jeszcze przeszło (niestety tylko na trochę). Nie możesz się poddawać, MUSISZ wejść z insuliną, jeśli nie chcesz patrzyć, jak kot będzie marniał w oczach. I nie CANINSULIN. To nie jest insulina krytykowana TUTAJ. To jest insulina, która się nie sprawdziła, o czym wie rozsądny i rozgarnięty wet (na szczęście ja trafiłam na takich). Musisz zdobyć lantusa albo levemira. Fiolka za 40 zł wystarczy spokojnie na pół roku. No i musisz zacząć robić pomiary, inaczej się nie da...

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 26, 2013 16:40 Re: Wątek cukrzycowy IX

Zrobiłam pomiar u Mińka-416 na glukometrze... Zadzwoniłam do wetki , powiedziała żebym nie panikowała i jutro przyjechała na pomiar do lecznicy, bo to może po lekach i może do jutra się unormuje. Po narkozie Micho miał w granicach 210 ale 416???
Jeżeli mam zmienić insulinę to będę musiała uczyć się wszystkiego odnowa i zakupić nowe strzykawki. Z caninsuliną wiem jak postępować, jak karmić itd. O Lantusie i innych nie wiem nic. Całe dnie nie ma mnie w domu i to podawanie co 12 godzin pozwalało być mi systematyczną. Nie wiem... może Michowi siada już wszystko, ta wątroba nic się nie poprawiająca i teraz cukier...Jutro będę musiała na coś się zdecydować.. do caninsuliny mam strzykawki, a inna insulinę trzeba chyba podawać kilka razy dziennie? Jak ja to zrobię, gdy pracuję?
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Pt kwi 26, 2013 16:56 Re: Wątek cukrzycowy IX

Iwooona! Każdą insulinę podaje się kotu 2 x dziennie co 12h. Będzie dobrze!
A Twój kot jutro w lecznicy ze stresu może mieć taki poziom cukru, że glukometr pokaże Hi :)

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Pt kwi 26, 2013 17:01 Re: Wątek cukrzycowy IX

kajakaja pisze:Witajcie


Sorki, że trochę nie w temacie, ale wy może będziecie umieć mi pomóc.

Poszukuje strzykawek o pojemności 0, 5 ml. Nie ważne jakich byle miały taka pojemność. Są potrzebne do robienia zastrzyków, niestety osoba je robiąca nie potrafi nabrać 0,5 ml do 2 ml strzykawki.

Z góry dekuje


ja mam strzykawki "dwójki" w domu, uzywam do pojenia mojego skarba. to nic trudnego nabrać 0,5 tylko spokojnie: masz zaznaczoną dwojke i jedynkę a w połowie jedynki jedna kreseczka jest nieco dłuższa od pozostałych i ona własnie wyznacza 0,5. nie można się pomylić, tylko trzeba to zobaczyć. skorzystaj z lupy, jesli nie widzisz róznicy między kreseczkami. :)
dasz radę :ok:
bo strzykawek "połowek" to chyba kurcze nie ma.... :?

LeiaSW

 
Posty: 169
Od: Sob mar 02, 2013 14:58
Lokalizacja: Zgierz

Post » Pt kwi 26, 2013 17:06 Re: Wątek cukrzycowy IX

Iwooona pisze:Długo chyba sie nie pocieszyłam. Pięc miesiecy bez insuliny...taka ulga. A wczoraj Minio ma już cukier w moczu. Nie wiem od czego zacząc, czy w ogóle zaczynac...Mój Micho miał podawane ostatnio dużo leków na watrobę. Nie radzimy sobie z ta watrobą, od dwóch tygodni jest zle, dostał dwa zastrzyki ornipuralu i ostatnio jest na antybiotyku. Nie wiem czy mogło to sie przyczynic do nawrotu cukrzycy? Od dwóch tygodni dostaje leki na watrobe a może to jego złe samopoczucie zwiazane jest z powrotem cukrzycy. Nie miał typowych objawów jak pił to sie ciszyłam bo powinien duzo pic przy swoich ciagłych zatwardzeniach, ostatnio tez duzo dostawał lactulozy a to słodkie--- czy ja mu nie pomogłam w powrocie cukrzycy tymi róznymi specyfikami.Ale wczoraj zaczął tak chłeptac mleko,ze mnie to zaniepokoiło i zbadalismu siski- no i kolor na końcu skali. Dopiero wieczorem bede mogła przymierzyc sie do pomiaru cukru, nie wiem czy mi sie to uda.Kotjest nad wyraz rozwscieczony jak chce sie cos przy nim robic. Nie wiem czy jeszcze czekac, czy podac insuline. My leczylismy sietak tutaj krytykowana caninsuliną i dobrze zadziałala.mam jeszcze te insuline i nie wiem czy mnie stac juz na jakąs droższą. Nie wiem od jakich ilosci zacząc w insulinówkach U 40..Jezeli juz to pewnie od mikroskopijnych. Mój kot jest juz taki pokłuty i jeszcze teraz insulina, leki wstrzykiwane na siłe do pycha- on juz ma mnie dośc. Musze chyba zamówic mu karme diabetic, cały czas dostawał animonde ale nie diabetic. tak w ogóle to ostatnio nie chciał nic jesc oprócz surowej piersi kurczaka, ryby - czy to jedzenie mogło wpłynąc na powrót cukrzycy...Nie wiem co robic i jeszcze ta watroba, musze dawac mu zastrzyki na nia.Czy może mi ktos cos konkretnego doradzic,może to krótkotrwała reakcja na leki? Tak było po narkozie kiedys przez trzy dni wyzsze wyniki cukru ale sie unormowało. Czuje się zmeczona i bezradna, całe dnie tocza sie wokół chorób kota,ale zostawic go z tym wszystkim tez nie potrafie.I tak skacze z watku watrobowego na cukrzycowy... Duzo im zawdzieczam. Zagladałam tu nawet jak Micho bywał zdrowy... A teraz znowu smutek :(


trzymajcie się oboje :kotek:
wiem, co czujesz, bo ja też mam wrażenie, ze moja puszaczka to tez już na mnie patrzy jak na wroga jak sie zbliżam, przez te wszystkie leki itd. :|

LeiaSW

 
Posty: 169
Od: Sob mar 02, 2013 14:58
Lokalizacja: Zgierz

Post » Pt kwi 26, 2013 17:19 Re: Wątek cukrzycowy IX

Aeble! Gratuluję już nabytej wiedzy! Jak na początek, to przeskoczyłaś mnie nieźle :) Ja na Twoim etapie byłam zielona jak jabłuszko ;) Dasz radę!
Mój kot waży 6,6 kg i je zaledwie 200g karmy mokrej na dobę. Ale ponieważ od lutego trzyma tą wagę i nie tyje ani nie chudnie, to nie zmieniamy tej ilości.
Twój kot przy wysokim poziomie cukru będzie bardzo głodny, ponieważ jego organizm nie jest w stanie skorzystać w pełni z podawanego kotu jedzenia. Dlatego cukier jest we krwi a nie wędruje gdzie jego miejsce. Więc na początek możesz karmić kota częściej, w mniejszych ilościach. Ale to już po przejściu na Lantus / Levemir, bo na Caninsulin zalecane jest karmienie dwa razy dziennie, po zastrzyku z insuliny.

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Pt kwi 26, 2013 17:20 Re: Wątek cukrzycowy IX

Aeble pisze:Witam serdecznie :)

Moja "przygoda" z kotem-cukrzykiem dopiero się zaczęła, i choć starałam się przebrnąć przez kolejne części wątku, nie udało mi się całkiem ogarnąć tych kilkuset stron. Pozwólcie, że zgłoszę się więc osobiście po poradę :)

Mój Żabek ma 7 lat, jest (a właściwie był) kotkiem wychodzącym i zawsze cieszył się dobrym zdrowiem. Niestety, podczas jednej ze swoich eskapad przebił sobie łapkę na wylot, a długi i żmudny proces leczenia wymagał (wg weterynarza) podania sterydów. I tak Żabek nabawił się cukrzycy. Przeszedł kwasicę ketonową, był w bardzo ciężkim stanie, ale koniec końców udało nam się wyrwać go z rąk śmierci, niemal dosłownie.

Żabek waży teraz ok. 3,3 kg i codziennie przybiera trochę na wadze - był niezwykle wychudzony, odmawiał bowiem jedzenia przez kilka dni. Dopiero przedwczoraj wrócił do domu z lecznicy; ma duży apetyt (to niewielka zmiana względem okresu przedchorobowego ;)) i sporo energii, to na pewno dobre znaki. Dwa razy dziennie dostaje Caninsulinę, choć będziemy konsultować z lekarzem przejście na Lantus, planujemy też jak najszybsze kupno glukometru. Moje wątpliwości dotyczą jednak jego diety.

Lekarz zalecił oczywiście suchy RC dla diabetyków, który chcemy jednak czym prędzej odstawić i przestawić kotka na mokrą karmę. Zasmakował w Leonardo (wyliczyłam, że zawiera 3,5% węglowodanów w suchej masie, więc chyba nie najgorzej?), spróbujemy także Animondy Classic, pytanie jednak - ile gram dziennie powinien dostawać? Zakładając, że jadłby wyłącznie mokrą karmę, jaka "dawka" dziennie byłaby optymalna? Przypomnę, że w tej chwili kocurek waży niecałe 3,5 kg.

Pozdrawiam :)


widzę, ze już porady dotyczące jedzenia dostałas. :) ja się tylko dorzucę ze swoim spostrzeżeniem, ze po suchym moja mała miała skoki cukru, więc to prawda, ze ono nie jest dobre dla cukrzyków, obojętnie jakie.
a glukometr koniecznie - bez niego to mojego pluszaka już by nie było, bo dostawała insulinę kiedy to wcale nie było konieczne i ciągle zaliczała niedocukrzenia, dopóki nie zakupiłyśmy glukometru i się nie okazało co jest.
ten optium xido polecany w częsci edukacyjnej jest świetny, z dostawy tez byłam bardzo zadowolona, no i mozna za jednym zamachem kupic wszystko co potrzeba.

LeiaSW

 
Posty: 169
Od: Sob mar 02, 2013 14:58
Lokalizacja: Zgierz

Post » Pt kwi 26, 2013 17:32 Re: Wątek cukrzycowy IX

Ale części edukacyjnej to chyba jeszcze nie mamy :(

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Pt kwi 26, 2013 17:33 Re: Wątek cukrzycowy IX

Miałam przez jakiś czas nie pisać, bo u nas zrobiło się bardzo trudno. Tofiś przez dwa dni praktycznie nie wstawał, przestał jeść (karmiłam go rozwodnionym a/d ze strzykawki), przestał reagować na otoczenie, z dużym trudem oddychał. Do kuwety wciąż chodził grzecznie sam. Wczoraj już prawie bałam się go dotykać, tak kruchy się wydawał. W nocy położyłam go przy sobie i musiałam się odsunąć, bo nie mogłam znieść jak mocno pracowało to małe ciałko, żeby oddychać. Rano podjęłam decyzję. Zadzwoniłam do wetki, umówiłam się na eutanzję. Ma przyjechać jutro po 15:00. Koszmarny jest ten czas czekania kiedy już wszystko zaplanowane. Umówiłam się też z przyjaciółką, która ma nas odwieźć w niedzielę do Konika Nowego. Rano już nie dałam kici insuliny, żeby nie kłuć, skoro i tak...

Ale Toffee miał własne plany... Po południu zrobił się kontaktowy, wlazł do torby z zakupami, żeby sprawdzić co przyniosłam, chyba z dziesięć razy sam wskoczył z podłogi na stół, pomiziany - zadarł ogon do góry, ruszył do miski. Zobaczył sznureczek od obwarzanków i zaczął się nim bawić, kiedy go zabrałam, zaczął gonić za sznurkiem. Teraz wlazł pod kołdrę i śpi.

Ludzie, ja chyba oszaleję. Nie potrafię, no nie potrafię... Toffee jest bardzo wyniszczony, sama skóra i kości, nadal z trudem oddycha. Wiem, że nie wyzdrowieje. Wiem, że nawet za kilka godzin może być kolejne załamanie. Ale, kurde, jak kot goni sznurek, to jak, do cholery, można podejmować ostateczne decyzje? No jak?

Nic mi nie musicie mówić. Po prostu musiałam się wygadać.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Pt kwi 26, 2013 17:33 Re: Wątek cukrzycowy IX

Karolcia i Dziki pisze:Ale części edukacyjnej to chyba jeszcze nie mamy :(



shit :evil:

LeiaSW

 
Posty: 169
Od: Sob mar 02, 2013 14:58
Lokalizacja: Zgierz

Post » Pt kwi 26, 2013 17:36 Re: Wątek cukrzycowy IX

Małgorzata i Toffee pisze:Miałam przez jakiś czas nie pisać, bo u nas zrobiło się bardzo trudno. Tofiś przez dwa dni praktycznie nie wstawał, przestał jeść (karmiłam go rozwodnionym a/d ze strzykawki), przestał reagować na otoczenie, z dużym trudem oddychał. Do kuwety wciąż chodził grzecznie sam. Wczoraj już prawie bałam się go dotykać, tak kruchy się wydawał. W nocy położyłam go przy sobie i musiałam się odsunąć, bo nie mogłam znieść jak mocno pracowało to małe ciałko, żeby oddychać. Rano podjęłam decyzję. Zadzwoniłam do wetki, umówiłam się na eutanzję. Ma przyjechać jutro po 15:00. Koszmarny jest ten czas czekania kiedy już wszystko zaplanowane. Umówiłam się też z przyjaciółką, która ma nas odwieźć w niedzielę do Konika Nowego. Rano już nie dałam kici insuliny, żeby nie kłuć, skoro i tak...

Ale Toffee miał własne plany... Po południu zrobił się kontaktowy, wlazł do torby z zakupami, żeby sprawdzić co przyniosłam, chyba z dziesięć razy sam wskoczył z podłogi na stół, pomiziany - zadarł ogon do góry, ruszył do miski. Zobaczył sznureczek od obwarzanków i zaczął się nim bawić, kiedy go zabrałam, zaczął gonić za sznurkiem. Teraz wlazł pod kołdrę i śpi.

Ludzie, ja chyba oszaleję. Nie potrafię, no nie potrafię... Toffee jest bardzo wyniszczony, sama skóra i kości, nadal z trudem oddycha. Wiem, że nie wyzdrowieje. Wiem, że nawet za kilka godzin może być kolejne załamanie. Ale, kurde, jak kot goni sznurek, to jak, do cholery, można podejmować ostateczne decyzje? No jak?

Nic mi nie musicie mówić. Po prostu musiałam się wygadać.


przytulam Ciebie a moja Patka liże Tofika po głowie :cry:

no mają te nasze kocury własne plany życiowe.... moja Klara też miała własny plan, jak Twój Toffee...

LeiaSW

 
Posty: 169
Od: Sob mar 02, 2013 14:58
Lokalizacja: Zgierz

Post » Pt kwi 26, 2013 17:38 Re: Wątek cukrzycowy IX

Małgosiu! :cry: :cry: :cry:

Karolcia i Dziki

 
Posty: 128
Od: Pt lut 22, 2013 19:31

Post » Pt kwi 26, 2013 17:51 Re: Wątek cukrzycowy IX

Małgosiu, ściskam Ciebie i miziam Toffika :kitty:

U Molka obecnie cukier na poziomie 98 - insulina czeka w lodówce :P


Do nowych
podajcie w swoich profilach miejscowości, z których jesteście, to łatwiej wtedy coś poradzić lub podpowiedzieć w kwestiach np. strzykawek lub insuliny. Ja np. mam około 70 strzykawek i mogłabym pożyczyć trochę do czasu otrzymania przesyłki, podejrzewam, że reszta forumowiczów też. A tak nawet nie wiemy, czy przypadkiem nie ma obok nas kogoś z podobnym problemem

Molesław

 
Posty: 235
Od: Pon lut 11, 2013 14:28
Lokalizacja: Ostrołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości