Koty cukrzycowe - ABC cz. II

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto paź 21, 2008 17:23

Mapiet,

ale ta karma mokra, do której podałaś link, jest przeznaczona dla psów cukrzycowych. Weszłam teraz na stronę Royal Canin. Dla kotów cukrzycowych żadnej mokrej karmy nie znalazłam. Z tego, co wiem, wcale takiej nie ma.

http://www.royal-canin.de/katze/gesundh ... raxis.html

Tu masz skład tej karmy:
http://www.royal-canin.de/pdfpages/pdf_ ... d=47&gid=7
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto paź 21, 2008 17:42

Liwia pisze:Tinka, czytalam ten artykul tydzień temu i jakos zupelnie mnie nie zaskoczyl :roll:

Liwio, no jak piszesz, że to nic zaskakującego, to już przestałam się dziwić. Zastanawia mnie tylko, czy w zwierzęcych labach nie wygląda to jeszcze dużo gorzej. Muszę jednka przyznać, że mi lekko szczena opadła. Obrazek

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro paź 22, 2008 11:01

Tinka, widzę faktycznie że to chyba musiała być puszka dla psów 8O
Mam nadzieję że ta jedna mu nie zaszkodziła. Będę po kolei testować te o których pisałyście na pierwszych kilku stronach.
A dzisiaj po raz pierwszy udało mi się "przestrzelić" zastrzyk :/

mapiet

 
Posty: 9
Od: Śro paź 15, 2008 10:34
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Śro paź 22, 2008 11:29

Tinka07 pisze:
Liwia pisze:Tinka, czytalam ten artykul tydzień temu i jakos zupelnie mnie nie zaskoczyl :roll:

Liwio, no jak piszesz, że to nic zaskakującego, to już przestałam się dziwić. Zastanawia mnie tylko, czy w zwierzęcych labach nie wygląda to jeszcze dużo gorzej. Muszę jednka przyznać, że mi lekko szczena opadła. Obrazek

Pa, pa


Tinka, w jednym z wcieleń jestem ekspertem oceniającym laboratoria (niemedyczne) oraz auditorem jakości w laboratoriach. Oprócz tego sama kieruję laboratorium (z wdrożonym systemem jakości od 10 lat).
I powiem jedno - wszytsko zależy od człowieka, jeśli człowiek chce być nierzetelny to będzie i tyle choć na papierze wszystko bezie pięknie grało.
Nie łudź się, że u Ciebie jest inaczej.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15751
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro paź 22, 2008 15:40

Witajcie !
Mam pytanie czy macie jakieś doświadczenia z żurawiną i jej dobrym wpływem na pęcherz moczowy i bakterie e-coli.
Czy można kotom dawać taki ekstrakt z żurawiny ?
http://vitacare.pl/vitabutin.htm
Kupiłam te kapsułki. Sprawdziłam na sobie i teraz daję Matyldzie po 1/4 kapsułki dziennie (rano) w kulce z wołowiny. pH moczu zmniejszyło się do 7,5; mocz jest niezwykle klarowna pomimo, że Matylda ostatnio "wysoko" chodzi; paski pokazują małą ilość leukocytów, a białka mniej niż ślad.
Mam wątpliwości tylko co do szczawianów. Niby w opisie piszą, że akurat ten preaparat ma ograniczoną ilość szczawianów i jest naturalny.
Na razie nie mam odwagi podawać Maćkowi.
On dostaje aktualnie 2xdziennie 1 kapsułka Cystaid'u i 2x dziennie po 1/2 tabletki uroseptu.
Zwrócono mi uwagę, że urosept powinien być podawany nie 2 x ale 3 razy dziennie co 8 godzin. Czy dawanie tylko 2 razy dziennie co 12 godzin może nie być skuteczne i lepiej z tego leku zrezygnować. ???
Poradzcie, jeśli możecie
Pozdrawiam
pa,pa

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro paź 22, 2008 15:55

mapiet pisze:widzę faktycznie że to chyba musiała być puszka dla psów 8O
A dzisiaj po raz pierwszy udało mi się "przestrzelić" zastrzyk :/

Witaj !
To niezły jest ten wet, chciałoby się powiedzieć "dowcipny". Pies może jest karmę przeznaczoną dla kotów, ale dla kota psia karma to kłopoty ze zdrowiem.
Co zrobiłaś jak przestrzeliłaś insulinę ?. W takim przypadku lepiej nie zrobić dodatkowego zastrzyku, bo może być hipo.

Acha w jednym z Twoim postów wyczytałam, że najpierw robisz zastrzyk, a potem dajesz karmę (popraw mnie jeśli źle zrozumiałam). Timi jak na razie ma apetyt, a co będzie jak podasz insulinę, a kiciuś powie Ci że nie ma ochoty na jedzenie. Może tak się zdarzyć, kiedy cukier zacznie się wyrównywać i kotek nie będzie "rzucał" się na jedzonko i zacznie być wybredny.
Pozdrawiam
pa,pa

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro paź 22, 2008 16:29

Drogie dziewczyny jestem zalamana. Nie wiem, co sie dzieje, ale cukier u mojego Filo wcale nie spada. Rano Pre jest zawsze ponad 300 i po kilku godzinach, np. teraz jest +6 jest nadal 355. Nic nie rozumiem. Podnioslam juz dawke z 4,75 na 5 jednostek w sobote i nadal nic. :(
Nie wiem co robic. Na dodatek mamy problem z lewa lapka, cos ma pod spodem i nikt nie wie co. Vetka zrobila przeswietlenie i mowi, ze zlamania nie ma. To cos jest pomiedzy duza poduszka i palcami i w dotyku jest jak kurzawka, tylko pod skora. Filo juz nie kuleje i nie jest juz tam wilgotno (przez jakis czas bylo), ale kiedy siedzi, to czesto trzyma ja w gorze. Czy to moze miec wplyw na tak wysoki cukier caly czas? Vetka dala antybiotyki, ale nic nie pomagaly, wiec je odstawilam. Martwie sie bardzo. Dzis w nocy nie dalam mu jesc i budzil nas co chwile. Rano i tak cukier byl 365.
Koszmar jakis. Doradzcie co robic. Ja tez trzymam za Was kciuki.

grace28539

 
Posty: 83
Od: Pt sie 22, 2008 1:18
Lokalizacja: USA

Post » Śro paź 22, 2008 17:56

Grace, po podniesieniu dawki moga byc, niestety, wyzsze wyniki.
Lantus?
U nas tez sa dni, ze +5 jest wyzsze niz PRE :(
Czyli już nas dwie w tym zaułku :(
Jesli łapa wiąże sie z cukrzyca to trzeba czekac na Tinke. Mnie przychodzą do glowy pozacukrzycowe pomysly: coś sobie wbił, coś go ugryzło itp. Dawno temu mojemu psu się takie cuś zrobilo: wet stwierdzil ze zapalenie-alergia po ukąszeniu i dal antybiotyk, przeszlo i jest ok.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15751
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro paź 22, 2008 18:09

Liwia Kochana ta łapa to nie z cukrzycy, tak przynajmniej mowi wetka.
Kiedys zadzwonilam do niej z placzem, ze moja babcia chorowala na cukrzyce i obcieli jej noge i boje sie, ze on tez tak skonczy. Vetka mi powiedziala, ze nigdy o takich przypadkach u kota nie slyszala, Tinka to potwierdzila. Tez sie zastanawiam czy czasami go cos nie ugryzlo, tym bardziej, ze duzo tu takich gadow biega. Jeno mnie martwi, ze to juz sie zaczelo jakis miesiac temu. Insulina jest Lantus, ale ten poziom glukozy mnie zastanawia i martwi.

grace28539

 
Posty: 83
Od: Pt sie 22, 2008 1:18
Lokalizacja: USA

Post » Śro paź 22, 2008 19:06

"Kociara" pisze:To niezły jest ten wet, chciałoby się powiedzieć "dowcipny". Pies może jest karmę przeznaczoną dla kotów, ale dla kota psia karma to kłopoty ze zdrowiem.
Co zrobiłaś jak przestrzeliłaś insulinę ?.

Co do karmy to może wynikło to z faktu że nie miał nic innego, a ja z jedzeniem dla kota byłam 'pod kreską', dostawa karmy opóźniła się i jak na złość kiciuch wyjadł wszystko do ostatniego kęsa czy też ziarenka. A może też sam nie zwrócił uwagi, teraz zresztą już nieważne, na przyszłość będę zwracać na to uwagę :?
A co do przestrzelenia, to sama nie wiem, tak jak zwykle chwyciłam za skórę na karku, wbiłam igłę... i za chwilę poczułam mokro. Nie byłam pewna czy w ogóle cokolwiek do Potworka weszło, nawet na podłogę poleciała kropla, dobiłam więc tylko na wszelki wypadek 1 jednostkę, bo tyle na 100% co najmniej wyleciało.
"Kociara" pisze:Acha w jednym z Twoim postów wyczytałam, że najpierw robisz zastrzyk, a potem dajesz karmę (popraw mnie jeśli źle zrozumiałam). Timi jak na razie ma apetyt, a co będzie jak podasz insulinę, a kiciuś powie Ci że nie ma ochoty na jedzenie. Może tak się zdarzyć, kiedy cukier zacznie się wyrównywać i kotek nie będzie "rzucał" się na jedzonko i zacznie być wybredny.

Hmm robię tak właściwie z jednego powodu - Timi wie że zaraz po insulinie dostanie jedzenie, lepiej mi nad nim zapanować. W tej chwili jest trochę chudy, może osłabiony, ale po uregulowaniu cukru jak rozumiem nabierze więcej sił i będzie nad nim trudniej zapanować. To jest kot z charakterem, i jeżeli dojdzie do wniosku że nie chce, to nie uda mi się zrobić zastrzyku. I nie chodzi o to że go boli, bo nie boli, tylko o to że ON NIE CHE :wink: tak zawsze było z obcinaniem pazurów, kończyło się zawinięciem kota w koc po czubki łapek :wink:
Poza tym, na usprawiedliwienie: z jego 11 letnim życiu nie pamiętam żeby zdarzył się dzień że kot nie chciałby jeść. Poza tym jak otwieram puszkę to wydaje mi się że mam 10 kotów, tak chce jeść, a z kolei suchą karmę podaję mu po ziarenku, jako atrakcję - siedzę sobie na stołeczku i rzucam przez kuchnię i pokój, a kot polowanie na ziarenka uważa za świetną rozrywkę i zabawę, czasami chwilę 'pogra w hokeja' zanim 'upoluje' ziarenko.

mapiet

 
Posty: 9
Od: Śro paź 15, 2008 10:34
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Śro paź 22, 2008 20:58

Liwia pisze:Jesli łapa wiąże sie z cukrzyca to trzeba czekac na Tinke. Mnie przychodzą do glowy pozacukrzycowe pomysly: coś sobie wbił, coś go ugryzło itp. Dawno temu mojemu psu się takie cuś zrobilo: wet stwierdzil ze zapalenie-alergia po ukąszeniu i dal antybiotyk, przeszlo i jest ok.

Ja też nie mam pomysłu na łapkę i związku z cukrzycą nie widzę. Przewałkowałyśmy to już z Grace na gg. Moje przypuszczenia wiążą się również ze sprawami pozacukrzycowymi. Ale nie wiem, co to może być. Prześwietlenie było, wetka nie stwerdziła żadnego złamania ani zwichnięcia. Grace wyczuła jakieś zgrubienie, było tam też później mokro. Jakieś owrzodzenie??? Coś pękło, bo było tam mokro. Antybiotyki niewiele pomagają, właściwie nie ma wielkiej poprawy. Teraz w tym miejscu jest sucho, tak mówi Grace, ale mimo wszystko nie jest jeszcze OK. Pojawia się znów spuchnięcie wargi. Alergia??? Pewnie tak, ale od czego?

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro paź 22, 2008 21:18

Co do karmy to może wynikło to z faktu że nie miał nic innego, a ja z jedzeniem dla kota byłam 'pod kreską', dostawa karmy opóźniła się i jak na złość kiciuch wyjadł wszystko do ostatniego kęsa czy też ziarenka. A może też sam nie zwrócił uwagi, teraz zresztą już nieważne, na przyszłość będę zwracać na to uwagę:?

Mimo szacunku dla weta, coś takiego dyskwalifikuje go w moich oczach. Jeśli popełnia błędy w tak podstawowych sprawach, to nie jestem w stanie ocenić, jakie popełnia błędy w sprawach dotyczących diagnozy i terapii cukrzycy. To nie Ty powinnaś zwracać na to uwagę (jeszcze się na wszystkim dobrze nie znasz), tylko on.

Mapiet, uważaj proszę na kolejność: najpierw karma a potem zastrzyk (lub w trakcie), bo może się rzeczywiście kiedyś zdarzyć, że Twój Chłopak nie bedzie miał apetytu. I co wtedy zrobisz?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro paź 22, 2008 22:19

Alexis,

najważniejsze sprawy omówiłyśmy w międzyczasie na gg.

Zobacz proszę ten link i sprawdź, czy Alekx jest za chudy:
http://www.tierklinik.de/ratgeber.00134

zdjęcie 1.: kot jest za chudy
zdjęcie 2: waga jest w normie
zjęcie 3: kot ma nadwagę
zdjęcie 4: kot jest tłusty

Na samym dole masz jeszcze dodatkowe zdjęcia w tej samej kolejności z opisami.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw paź 23, 2008 8:10

Tinka, dziękuję za link :D .
Muszę powiedzieć, że trochę się uspokoiłam.
Co prawda Alex jest długowłosy więc wizualnie ciężko określić jaki jest, ale po "ręcznym zbadaniu" :) zdecydownie zdjęcie 2, czyli waga w normie.
Ja po prostu nie mogę się przyzwyczaić do takiego szczupaka, który przed chorobą był taki jak conajmniej na zdjęciu 3 - kawał kocura, którego ciężko było podnieść z podłogi.

Pozdrowionka :)
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Czw paź 23, 2008 8:28

Czesiek jest korpulentny :roll:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15751
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości