Wątek dla nerkowców cz. 2

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw sty 08, 2009 0:31

Malati fosofor jest dosc wysoki. Mozna zamiast ipakitine podawac alusal. Napisz pw do Edyty i Sebastiana. Edytka pomoze ci dobrac ilosc leku.

Trzymam kciuki za dlasze spadki:)
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 08, 2009 4:36 napiszodpo

Stosowałam Calo-Pet, preparat mineralny dla osłabionych.

później się odezwę. :(

tom2zagumnelit

 
Posty: 115
Od: Czw paź 09, 2008 19:28
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw sty 08, 2009 8:48

Aga zrobiliśmy konsultację z najlepsiejszym wetem na świecie do którego mamy pełne zaufanie. Leczenie jest ok. dobrane to zostaniemy przy tych ogromniastych ilościach leków. Co do fosforu zobaczymy jak będzie za jakiś czas ale dopytam się jeszcze o lek jaki nam podpowiedziałaś.

W ogóle Qua miał w zastrzyku niestety podany jeden lek (Catosal jeśli dobrze pamiętam) który podnosi wysokość fosforu.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2009 10:05

Malati, jeśli ufasz swojemu wetowi, a leczenie daje wyniki to nic nie zmieniaj. NaCl dostawał też Dracul i wyniki wróciły mu do normy, więc owszem to działa.

Szkoda, że on jest przyzwyczajony głównie do suchego, no ale skoro tak jest, to nic nie poradzisz. Ważne żeby jadł, ale próbuj mu podawać mięsko, może zaskoczy.

A skoro leczenie idzie ładnie to raczej bym nie ryzykowała dobierania dawek i zmiany leków bo po co? Wbrew temu co można wyczytać w niektórych wątkach nie wszyscy weci sa idiotami, którzy nie mają pojęcia o leczeniu
:ok: za Quaziego
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 08, 2009 10:35

Casico w sensie, że skonsultowałam tzn. no jeszcze jedna opinia doszła do tego. Zmieniać na własną rękę niczego nie będę ale mogę podpowiedzieć coś wetowi czy spytać się co On uważa, dlatego też dopytuję się.

Z mięskiem zaskoczy na chwilę :roll: znam go jak zły szeląg. To jest straszliwy uparciuch. Jasne mięsko jest fajowe jako przekąska.



:oops: co do wetów to chyba u mnie można wyczytać masę niepochlebnych opinii. Staram się to zmienić no ale

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2009 10:36

Ale ja kasiu nie kwestionuje lekow przepisanych przez weta....w przypadku kota Malati. Ja tylko mam dosc dyskusyjne doswiadczenia jezeli chodzi o ipakitine.
Podzieliłam sie moimi doswiadczeniami i nie uwazam wetow za idiotow. Natopmiast jezeli chodzi o przewlekłe choroby to niestety zdarza sie ze maja małą praktyke.
To tylko moje spostrzezenia, na podstawie własnych doswiadczen.

Malati trzymam kciuki za leczenie i powrot do zdrowia
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 08, 2009 10:44

Malati ok, rozumiem. Ja też jeśli dowiem się o czymś mówię to wetowi prowadzącemu. Dobry wet nie ucieka od sugestii, przynajmniej je rozważa i tłumaczy czemu nie, albo czemu tak.

Aga, ja z ipakitine mam doświadczenia pozytywne, wiele innych osób też. Ale mój kot w zasadzie jada wyłącznie mięso, dlatego dla nas był to bardzo dobry i skuteczny środek. A każdy kot jest inny. Ja zareagowałam tylko na propozycje zmiany leku i dobierania jego dawki przez Edytę. Wyłącznie takim działaniom jestem przeciwna.
Co do praktyki - różnie z nia bywa. Jedni weci mają, inni nie. Tylko tyle. Ja też zmieniłam weta w trakcie leczenia pnn.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 08, 2009 10:47

Ago ja Ci dziękuję za rady! Właśnie też tego szukam, bo generalnie wet wetem ale jednak osoby, które siedzą w danym problemie mają większe doświadczenie emmm praktyczne, bo i z większą ilością przypadków się spotykają.

Mogłabyś napisać o doświadczeniach w Ipakitine? A co do kwestionowania wiedzy wetów to czasami nie do końca potrafią podejść do jakiegoś przypadku tak, żeby było to skuteczne. No a zadaniem właściciela jest żeby jednak no wszystko było jak najlepiej ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2009 11:05

Malati jezeli chodzi o Ipakitine to rzeczywiscie nadaje sie do podsypywania normalnego jedzenia czyli miesa i innych pełnowartosciowych karm. Natomiast u nas w Polsce bardzo czesto zaleca sie dodawanie tego preparatu do mokrej karmy nerkowej ktora i tak jest powiedzmy sobie uboga. Prepart pomaga wiazac fosfor ale nalezy pamietac o tym ze w dłuzszym stosowaniu wzrasta poziom wapnia.

Co do sytuacji stosowania alusalu to moj wet nawet nie wiedział ze prepart moze zbijac poziom fosoforu.
Wiele kotow nerkowych na tym forum cieszacych sie dobra forma ma podawany alusal i tylko dlatego zaproponowałam o zapytanie sie Edyty (ktora wybacz kasiu ale jest dla mnie specjalista w dziedzinie PNN) o zastosowanie leku. Bardzo czesto jest tak ze w tym i innych specjalistycznych watkach ludzie dziela sie spostrzezeniami na temat danej choroby mimo zaufania do weta. Czesto wieksze doswiadczenie ma ktos kto prowadzi skutecznie i z sukcesem kota z PNN niz wet.
Ja przynajmniej mam takie doswiadczenia i tyle. Pewnie ze nalezy konsultowac i pytac. ALe czesto to zmusza nawet dobrego weta do refleksji i poszerzenia swojej wiedzy w temacie.
Ja zawsze czytam, szukam, pytam i konsultuje. Jestem upierdliwa i nieznosna oraz uparta. ALe takie podejscie pomaga. Dobrze jest tez wiedziec o co pytac i temu słuzy ten watek.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 08, 2009 11:23

aga9955 pisze:
Wiele kotow nerkowych na tym forum cieszacych sie dobra forma ma podawany alusal i tylko dlatego zaproponowałam o zapytanie sie Edyty (ktora wybacz kasiu ale jest dla mnie specjalista w dziedzinie PNN) o zastosowanie leku. Bardzo czesto jest tak ze w tym i innych specjalistycznych watkach ludzie dziela sie spostrzezeniami na temat danej choroby mimo zaufania do weta. Czesto wieksze doswiadczenie ma ktos kto prowadzi skutecznie i z sukcesem kota z PNN niz wet.
Ja przynajmniej mam takie doswiadczenia i tyle. Pewnie ze nalezy konsultowac i pytac. ALe czesto to zmusza nawet dobrego weta do refleksji i poszerzenia swojej wiedzy w temacie.
Ja zawsze czytam, szukam, pytam i konsultuje. Jestem upierdliwa i nieznosna oraz uparta. ALe takie podejscie pomaga. Dobrze jest tez wiedziec o co pytac i temu słuzy ten watek.


Aga, ja Ci nie mam nic do wybaczania 8O ja nie jestem specjalistą i nie pretenduje do tej roli, tzn jestem, ale od czegoś zupełnie innego. Mam kota nerkowego, który zyje juz dwa lata z pnn.
Przepraszam, ale inaczej rozumiemy slowo "praktyka". Każdy właściciel nerkowca ma doświadczenie praktyczne z własnym kotem. I bardzo cenne jest to, że można się uwagami wymienić. Natomiast będę sie upierać, że specjalistą jest wet, doświadczony kociarz, to doświadczony kociarz, a nie specjalista.

Natomiast co do ipakitine - napisałam kilka postów wcześniej dokładnie to samo co Ty. Że bez sensu jest dodawanie ipakitine do specjalistycznej karmy dla nerkowców. Podkreslam, mój kot przez całe życie jadł i je wyłącznie mięso i dlatego dla nas ipakitine była bardzo dobrym dodatkiem No ja zostałam za to skarcona :roll:

A watek do dyskusji nad poradami i tym o czym teraz piszemy jest tutaj http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83743&highlight=
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 08, 2009 11:28

Ok powoli zaczynam sobie w głowie to układać.

Na razie będę podawać Ipakitine, bo musimy pozbijać nasze wyniki. Później jak będzie lepiej skonsultuję z wetką podawanie alusalu. Dla mnie brzmi atrakcyjnie, w ogóle zastanawiam się żeby w przyszłości jak wyniki nie będą ponad dwa razy ponad normę, a co najwyżej odrobinę podwyższone, przejść na karmę dla seniorów. Ale to przyszłość na razie musimy oczyścić kociastego.

Bardzo fajnie, że jest ten wątek i można się dużo dowiedzieć, upewnić, złapać jakąś pomoc.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2009 11:31

Kasia troche bez sensu zasmiecamy watek nerkowy. Kazda z nas moze miec swoje zdanie. Czy ufac wetom bez cienia zastrzezen czy kierowac sie czasem zdobyta wiedza od praktykow to juz sprawa indywidualna.

Pozdrawiam serdecznie:)

edit Watek o poradach czytałam i nawet chyba sie w nim wypowiedziałam.
Czuje ze mnie troche atakujesz Kasiu. Ja nie sugeruje leczenia kota przez internet ale dokształcanie sie i konsultowanie. Co goraco polecam.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 08, 2009 11:54

aga9955 pisze:edit Watek o poradach czytałam i nawet chyba sie w nim wypowiedziałam.
Czuje ze mnie troche atakujesz Kasiu. Ja nie sugeruje leczenia kota przez internet ale dokształcanie sie i konsultowanie. Co goraco polecam.


Nie, zupełnie mylne wrażenie. Za konsultowaniem jestem w całej rozciągłości moich 176 cm :) Takoz za wskazywaniem wetowi innych mozliwości, pytaniem go o różne rzeczy, za tym wszystkim jestem na tak. I nie ma mowy o ufaniu bez zastrzeżeń. Natomiast jestem przeciwna samodzielnemu leczeniu.
EOT
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 08, 2009 12:30

casica pisze:
aga9955 pisze:edit Watek o poradach czytałam i nawet chyba sie w nim wypowiedziałam.
Czuje ze mnie troche atakujesz Kasiu. Ja nie sugeruje leczenia kota przez internet ale dokształcanie sie i konsultowanie. Co goraco polecam.


Nie, zupełnie mylne wrażenie. Za konsultowaniem jestem w całej rozciągłości moich 176 cm :) Takoz za wskazywaniem wetowi innych mozliwości, pytaniem go o różne rzeczy, za tym wszystkim jestem na tak. I nie ma mowy o ufaniu bez zastrzeżeń. Natomiast jestem przeciwna samodzielnemu leczeniu.
EOT


Oj 176 cm ......ja mam 163:) hyhy jestes wieksza:) całuje:) pozdrawiam Ksiecia Drakula
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 08, 2009 23:36

Witajcie,

Przede wszystkim – dzięki Casico za pomoc w poszukiwaniach dobrego Weta we Wrocławiu – stanęło na tym, że nawiążę wkrótce kontakt z kimś z polecanych osób w celu konsultacji i połączeni wiedzy i sił. Póki co z naszą Panią Wet przestudiowaliśmy wyniki i na najbliższy tydzień Gutek został ustawiony jak poniżej.

Dla tych co nie wiedzą to Gutek jest kotem cukrzycowym i ta choroba była pierwsza.

Ale zanim wyniki Gutka to apel do CENTAURI – co się u Ciebie dzieje, co z Rysikiem? Jak wizyta u dr Smutkiewicza – daj proszę znać.
Gutek wczoraj miał zrobione kompleksowe badania krwi i moczu (w końcu). Przekazałam mojej Pani doktor wszystko co myślę, czym się sugeruję itd. Pani doktor uważnie przeanalizowała wyniki i na 7 dni ustawiliśmy Gutka następująco:

Podawanie insuliny – insulina Lente WOS
1/16 rano (po rozcieńczeniu)
1/32 wieczór (po rozcieńczeniu

Jedzenie
Wątróbka 2 x na tydzień (na anemię, zamiast żelaza, czy innych leków na niedokrwistość)
Karma specjalistyczna z mniejszą ilością białka – porównać skład.

¼ dziennej porcji rano
2/4 – dziennej porcji w szczycie działania insuliny - u Gutka szczyt przypada na 6 h od podania insuliny
¼ na wieczór
Leki
Hepatil – 1 tab. Na 10 kg./ 1 x dziennie
Uromaxin – 1 tab./dzień
Heparygen – 1/3 tab.
Witamina B complex – 1 tab./dzień
Lactuloza – od 2,5 do 5 ml raz dziennie (do następnego badania krwi), aby zapobiec procesom gnilnym w wyniku nieprawidłowego wypróżniania
Vitacon – 1dawka x na 5 dni

Kroplówki

PWE – płyn wieloelektrolitowy 2,3 x dziennie na 100 ml

WYNIKI GUTKA na dzień 07/01/09

Wyniki były porównywanie z dwoma wcześniejszymi wersjami

RKZ
PH – 7,35, PCO2 – 32, PO2 – 78 w mmHg
BE – (-7,3) – niestety jest kwasica – cokolwiek to znaczy, bo jeszcze do końca nie wiem.
Dalej:
tCO2 – 18.5, HCO3- 17.5, BB – 37.5, Beat – (-7), BEecf – (-8), stHCO3 – 18.5, ST.pH – 7,290 – to wszystko w mmol/L
Hemoglobin/oxygen status:
tHb – 4.6 mmol/L, SO2 – 90%, O2Ct – 9.5 vol%


Wyniki krwi:

AIAT 9 U/L , fosfataza alkaliczna 32 U/l, mocznik – 39.07 mmol/L - norma 11,62; Kreatynina 747 umol/L norma – 229; amylaza 376 U/l min. 433, lipaza 667 U/l, białko całkowite 82 g/l norma – 82; albuminy – 32 g/l, amoniak 109 umol/l, cholesterol 7,31 mmol, sód 158,2 mmol – norma 7,9; sód – 158,2 mmol – norma 156,5; potas – 3,90 mmol min. 3,7; chlorki – 119 mmol, fosfor – 3,01 mmol – norma 3.

Morfologia krwi obwodowej:
Leukocyty 8,4 G/l
Erytrocyty 3,74 T/l – min. 5,5
Hemoglobina – 3,7 mmol norma min. 5
Hematokryt – 0,168 l/l norma max. 0,47
mcv- 45 f/l, mch - 1 fmol, mchc – 22,3 mmol, RDW 16,6%, MPV – 10,8 f/l,
płytki krwi – 207 G/l norma min. 300
limfocyty -10,9 % norma min. 20
monocyty – 9,2%
granulocyty – 79,9%
limfocyty – 0,9 G/l norma min 1,2
monocyty – 0,7 G/l
granulocyty – 6,8 G/l

Badanie fizykochemiczne moczu
Barwa – jasnożółta, przejrzystość – lekko mętny
Ciężar właściwy 1,010 g/cm3 – norma min 1,025
Odczyn 5
Białko 0,5 g/l
Krew – nieobecna
Cukier – 25,9 mmol/l
Aceton – nieobecny
‘urobilinogen – w normie
Barwniki żółciowe – nieobecne

Osad moczu
Leukocyty – 10,12 w p/w
Nabłonki płąskie pojedyncze w p/w
Kryształy szczawianu pojedyncze w prep.
Bakterie – dość liczne w p/w

Piszę tutaj to samo co na wątku cukrzycowym.

Przyznam, że jestem w ogromnym stresie. Wiem, że dla Gutka cenna jest każda chwila, a ja w gonitwie codzienności nie mam tyle czasu, aby nad tym wszystkim zapanować, zapoznać się z tą całą wiedzą i zrozumieć.
Gutek od początku był źle prowadzony w cukrzycy (wtedy u innych lekarzy), a ja byłam wysoce nieświadoma konsekwencji cukrzycy. Trwa to już ponad 4 lata. I do dziś trudno mi zrozumieć, jak to się stało, że tak bezgranicznie ufałam lekarzom i sama nie sprawdzałam o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi.

Teraz jest mi podwójnie ciężko – bo mamy dwie choroby, w tym PNN, ale cukrzyca jest ta pierwotną.

Ba dzień dzisiejszy Gutek po wczorajszej wizycie, gdzie tylko miał pobieraną krew u Weta – bardzo się ożywił. Zniknęły jakiekolwiek objawy apatii, chciałby jeść co chwilę. Oczy zrobiły mu się bardzo wielkie. Ale też od paru dni poleciały mu potwornie zęby – zrobiły się czarne. Lekarze wczoraj orzekli, że to objawy martwicy i wkrótce mu wypadną.

Co do karmy to po konsultacji z żywieniowcem – zalecono bezwzględne podawanie karmy specjalistycznej dla nerkowców – Renal i k/d i n/f – ja kupiłam też katovit - i tak Gutek dostaje te karmy naprzemiennie.

Jeśli chodzi o picie – to Gutek prawie w ogóle przestał pić i to od paru dni. Chlipie jedynie to co mu podaje w karmie, a karmę zawsze mieszam z wodą, bo on lepiej znosi takie papki. Próbuję go też nawadniać ze strzykawki. Ale teraz jest to trudne, bo wrócił do dawnej „formy” – czyli stał się waleczny. Gutek zawsze był dosyć agresywnym kotkiem w stosunku do lekarzy i do wszelkich ingerencji w jego ciało – i to mu właśnie wróciło. Trudno mi tez jest mu teraz podawać kroplówki (a cały czas jest odwodniony), bo ma bardziej uwrażliwioną skórę. Po prostu warczy jak pies, gryzie, bije i wyrywa się.
Ale co mogę, to i tak próbuję.

Na wieczór właśnie dostał około 100 ml. PWE – tyle tylko, że kroplówka zamiast się wchłonąć, zalega mu w fałdzie podbrzusznym przez kilka godzin. Nawet przy podawaniu nie robi się standardowa bańka. Nie wiem dlaczego się tak dzieje. Mimo to staram się nawadniać.

Moją Wet poprosiłam o współpracę i o to, aby była otwarta na konsultacje z innym lekarzem, doświadczonym w tych chorobach. Wet jest ok. pod tym względem. Wyjaśniła mi tez dlaczego nie chce podawać Gutkowi i innym kotom kroplówek dożylnie, a w każdym razie bardzo ostrożnie do tego podchodzi – chodzi o pękanie naczynek.

Wiem, że komuś musimy zaufać, a jednocześnie być bardzo czujnym na wszystko co się dzieje i co robimy, w tym wprowadzanie leków.

Hepatil jest wprowadzony mimo lekkiej kolizji do obrazu wyników, nie pamiętam już dokładnie w czym rzecz, ale widać, że wątroba jest obciążona i zatruwana amoniakiem. Jednak hepatil stanowi przeciwwskazanie do innych parametrów tego obrazu, tylko zapomniałam których, a mimo to znowu wybieramy mniejsze zło i przez ten tydzień do kolejnych wyników będziemy go podawać.

W przyszłym tygodniu zrobimy też USG ponownie. W ostatnim pojawił się guz z płynem, ale nawet dr Atamaniuk – najlepszy specjalista na tutejszej klinice – nie potrafił powiedzieć co to może być.

Dzisiejszy i wczorajszy dzień dla Gutka wyglądał tak:

Dnia 07/01/09 - Podano o 21:

- vitacon 1/3 tab.
- 1/32 insuliny
- uromaxin ½ tab.
- B compositum 1/3 btab.

08/01/09

Rano – 1/16 insuliny,
- ¼ pokarm – Renal Tune
- 50 ml płyn
- ½ wit. B
- ¼ uromaxin
Południe – w 6h podano porcję wątróbki
Po 17 podano heparegen i hepatil po 1/3 tab.

Wieczór – podano ok. godz. 20 - 100 ml PWE
- pokarm – Renal TUNE

Nie podano insuliny z powodu efektu odbicia i zawyżonej porannej dawki


Strasznie dużo napisałam – nie wiem, czy się tutaj nawet wszystko zmieści.

Z niecierpliwością będę czekać na opinię wszystkich, którzy chcą i czują, że warto się podzielić swoimi przemyśleniami, doświadczeniami itd.

Saphiro

 
Posty: 32
Od: Pon gru 08, 2008 21:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: niafallaniaf i 217 gości