Wątek dla nerkowców - VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw lis 17, 2011 17:45 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Henio to dzielny chłop :D

Marzy mi się taki spadek mocznika u Bazyla
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 17, 2011 20:39 Re: Wątek dla nerkowców - VII

8O 8O 8O Heniuś zaraził się od Yenny symulowaniem? Zarąbiste wyniki :piwa: Mocznik zaraz Wam zejdzie do normy jak tak dalej pójdzie. A ChellaFerr- wiadomo- wymiata ;) U nas też ;)

Za to Yennefer ma świerzba w uszach (czyli zapewne reszta już też- prezent od maluchów z wanny), została odrobaczona, w oczekiwaniu na autoszczepionkę podjada Furaginum, wraca do płodozmianu płynowego i phytopale 2 razy dziennie. Wygląda bardzo dobrze, ale "chyba się poprawiła".. Znowu???? :evil: Ostatnie wyniki nie są powodem do panikowania. Szukamy jeszcze Ginjalu ale cienko to wygląda- niby mieli wypuścić wersję bez dodatku koników morskich ale coś jej nie widzę w sieci....


A ja w sobotę potrzebuję forumowych kciuków. Takich naprawdę mocnych... Tym razem dla siebie- zamiast uczyć się do egzaminów czytam o szczepionkach, antybiotykach... Tylko cud mnie może uratować...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 17, 2011 21:16 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Karpie mogą mieć świerzba? 8O

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 18, 2011 6:23 Re: Wątek dla nerkowców - VII

PcimOlki pisze:Karpie mogą mieć świerzba? 8O


To jeszcze nic.... Karpie mają uszy !!! :ryk:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 18, 2011 14:26 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Na początku napiszę, że Ludmił hmmmm ma się dobrze.
Może i wyjdzie, że panikara jestem, ale -> :crying: -> ryczę...
Ludmiłek walczył przy ostatnich kilku wlewach podskórnych. Strasznie sie wyrywa, nie wiem, co mu się stało - wszystko identycznie robię. Jedyne co zauważylam, to to, że o wiele gorzej reaguje na ukłucia lewej strony.
Staram się go trzymać i nie puszczać, ale to przestaje być możliwe -> podczas takiej szarpaniny udaje mi się podac max. 40-50 ml - więcej staje się niemożliwością -> bo mi puszczą nerwy i czuję to, że go mogę uderzyć :crying: :crying: :crying:
Szarpię się z nim, ze sobą - zwłaszcza że wiem, że najważniejsze są kroplówki podskórne. Zastrzelę się niedługo :crying:
Post mój jest bardzo panikarski, weim, ale tak zareagowałam na kolejne szarpania Ludmiłka. Nie wiem, co robić :crying:

Jeszcze mam wrażenie, że z dnia na dzień chudnie :!: I najprawdopodobniej to nie jest moje wrażenie... Naocznie to stwierdzam nie tylko ja :crying: Proszę Was o wsparcie, bo ja już nie wyrabiam - bo to dodatkowy gwóźdź do trumny i dlatego coraz większą bezradnośc czuję...
Przepraszam :cry: Pewnie za jakiś czas będę sie wstydzić tego posta.
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pt lis 18, 2011 15:41 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Do futrzaka trzeba podchodzić wyluzowanym. Inaczej on wyczuwa napięcie i myśli, że chcesz z nim zrobić niewiadomoco. Jeszcze pamiętam sytuacje z Heniem, gdy trzymaliśmy go pospołu z martką i ledwo się udawało. Teraz nawet niespecjalnie bluzga, coś tam powarkuje, ale siedzi grzecznie. Wczoraj przy pobieraniu krwi nie szarpał się wcale.
Dobrze jest brać na kroplówkę kota zaspanego. Niedobrze brać rozbieganego, głodnego, właśnie najedzonego.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 18, 2011 16:01 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Podchodziłam wyluzowana i zaczął swoje wyrywania, gdy ja na luzie zrobiłam namiocik ze skóry i już przed wbiciem igły się zaczęło :roll: Biorę go na kroplówe, jak jest taki bardziej zaspany, hmmmm... może rzeczywiście zbytnio po jedzeniu?
Co do jedzenia - chciałby jeść co chwilę, ale za jednym razem zje tylko 50g, po czym po 30 minutach zjadłby znowu tyle samo :roll: A widzę, że chudnie :( BARF ciężej jakoś zaczął mu wchodzić, więc zmieniłam na saszetki, które mu zaczęły smakować (ale goowniane są, wiem - zbieram na mokre Grau :oops: ). No i podaję mu jedzenie wymieszane z Alusalem oczywiście. Poza tym tylko kroplówki podskórne i nic poza tym :| Wiem, że ostatnie badania miał 24 października i powinnam powtórzyć, ale na razie mnie nie stać na to :oops: Jeśli od tamtego czasu Ludmił miał kroplówki podskórne codziennie i do jedzenia alusal, ale chudnie - co dalej, gdyby wyniki krwi były złe? I czy przy takim prowadzeniu go moga być złe i dlaczego? -> taaa - głupie pytanie, bo jak wróżenie z fusów odpowiedź :oops: :roll:

Edit: Czy ktoś może mi przybliżyć temat chudnięcia kota nerkowego? Co, jak i dlaczego... :oops:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pt lis 18, 2011 17:17 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Spróbuj dawać mu płyny strzykawką do buzi.
Dawaj mu jeść na żądanie, 50 gram to nie jest tak mało, skoro kot 4-kilowy powinien jeść BARF-u ok 200 gram dziennie. Dawaj mu co te 30 minut kilka razy po tyle ile zechce jeść, potem kilka godzin przerwy, i znowu.
Może jedzonko jest za mało tłuste? dopytałaś dagnes, co on powinien dostawać?
Chudnięcie przy dobrym apetycie mnie się kojarzy z trzustką.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14033
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 18, 2011 17:18 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Szejbal pisze:Podchodziłam wyluzowana i zaczął swoje wyrywania, gdy ja na luzie zrobiłam namiocik ze skóry i już przed wbiciem igły się zaczęło :roll:


A ja stawiam dolary przeciwko orzechom włoskim, że NIE PODCHODZIŁAŚ wyluzowana- niby na zewnątrz totalny luz ale w środku już się bałaś, że zaraz zacznie się wyrywać i szarpać :wink: No to zaczął- samosprawdzająca się przepowiednia... Może Ty musisz być bardziej zaspana ;) A poważnie- nie masz nikogo kto by Ci pomógł- Yenna np wymaga obsługi dwuosobowej- sama nie zrobiłabym jej żadnego wlewu- jedna osoba trzyma kota, druga igłę (nauczyła się ją wyciągać w trakcie wlewu nagłymi szarpnięciami- możesz ją trzymać za łapy i nogi a i tak jej się udaje). Spróbuj też zmienić miejsce- jeżeli robiłaś do tej pory w kark- spróbuj w "worki głodowe" lub odwrotnie. Sprawdź czy nie będzie lepiej z podgrzanym płynem- a jeżeli podgrzewałaś do tej pory- spróbuj pokojowej temperatury (Yenna woli zimne). Spróbuj zamrozić igłę przed wkłuciem- wyciągnij w ostatniej chwili przed podłączeniem- podobno mniej boli wtedy samo wkłucie. Jak masz dostęp- spróbuj zanurzać czubeczek igły w lignokainie- ampułkę możesz przechowywać w lodówce. A po wlewie kulka jest twarda czy rozlana? Bo takie "objawy" u nas zazwyczaj oznaczają złe wkłucie- za płytko albo w miejsce gdzie luzu pod skórą jest mało- wtedy po wtoczeniu niedużej ilości kota zaczyna boleć. U Yenny najlepsze miejsce jest poniżej łopatek na lewym boku- tak w sumie nisko jak na wlewy :roll:


Szejbal pisze:Co do jedzenia - chciałby jeść co chwilę, ale za jednym razem zje tylko 50g, po czym po 30 minutach zjadłby znowu tyle samo :roll: A widzę, że chudnie :( BARF ciężej jakoś zaczął mu wchodzić, więc zmieniłam na saszetki, które mu zaczęły smakować (ale goowniane są, wiem - zbieram na mokre Grau :oops: ).


Większość kotów w kryzysie wcale nie chce jeść i trzeba w nie wpychać- nie marudź :wink: To zupełnie normalny objaw obserwowany u większości nerkowców w kryzysie- jadają co godzinę po odrobinie, przy czym to co smakowało im godzinę temu może już być nieaktualne. Podobno (u ludzi tak jest) przy wysokim poziomie mocznika wszystko smakuje moczem- kot jest głodny- próbuje- kurka- zasikane. Więc nie zjada dalej. Ale jest coraz bardziej głodny- liczy na to, że tym razem dasz coś niezasikanego- podchodzi- pachnie dobrze- próbuje- no nie! Znowu zasikane. U nas najlepiej (do tej pory) sprawdzają się karmy "badziewne"- żadna z lepszych nie wchodzi ;) Gourmet gold i whiskas senior za to są pyszne... Do tego wołowina surowa i mleko zagęszczone. Ja z tym nie polemizuję- chce- niech je. Z grauem zatem nie szalej- Yenna pogardziła.... Podejrzewam, że chodzi o intensywny zapach- kot podejrzewa, że tym razem nie będzie to smakowało moczem :wink: Najczęściej również nerkowce w kryzysie chudną- nie jedzą tyle ile wcześniej mimo, że niby często.... Jak się unormuje to odpakuje :ok:

Jak Ci się nie uda wlać w Niego więcej płynów- dopajaj- jeżeli lubi mleko- kup takie z obniżoną zawartością laktozy (Maćkowy produkuje litrowe za około 3zł- jest w marketach)- może się skusi. Yennie kupowałam w mlekomacie takie prosto od krowy- piła sama po 100ml na raz 8O Może sprawdzi się fontanna- ktoś może Ci pożyczy. Może woda z kostką lodu albo z sosem z tuńczyka?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 18, 2011 18:32 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Kazia pisze:Spróbuj dawać mu płyny strzykawką do buzi.

Dostaje i tak, bo woli pić ze strzykawki niż z miski.

Kazia pisze:Dawaj mu jeść na żądanie, 50 gram to nie jest tak mało, skoro kot 4-kilowy powinien jeść BARF-u ok 200 gram dziennie. Dawaj mu co te 30 minut kilka razy po tyle ile zechce jeść, potem kilka godzin przerwy, i znowu.
Może jedzonko jest za mało tłuste? dopytałaś dagnes, co on powinien dostawać?

Daję, bo teraz jestem cały czas prawie w domu. Pytałam Dagnes o BARFa dla nerkowca, ale ona nie ma czasu na razie niestety, a forum jest nieuzupełnione jeszcze i to co dokopałam się, to wiem :roll: Ale BARF u Ludmiłka nie jest pełny: podawałam w odpowiednich proporcjach surowe mięso + smalec + taurynę + skorupki jajek (ale mniej) plus alusal -> mam tę świadomość, że to niepełny BARF, ale to miało być chwilowe jako bardziej uzupełnianie braków białkowych po karmie nerkowej :roll: Teraz ta cała wiedza i tak o kant ... rozbić, bo już kasy nie mam i biedak musi jechać na badziewiu, a ja doipiero będę zbierac na lepszą karmę = Grau. Mam FC, ale to go bardzo uczula, a EasyBARFa dłuugo nie było i we końcu jak jest, to oczywiście kasa... :( Chyba coś we mnie pękło :(
Na dodatek muszę dzisiaj nad ranem wyjechać na kurs i wracam dopiero w niedzielę w nocy -> Ludmiłek zostanie praktycznie bez nawadniania, bo TŻ jak nie będzie w pracy to poda strzykawką co jakiś czas poo 20 ml wody... :( Jestem załamana tym wszystkim - najgorsze, że już nie pomaga hasło typu "weź się w garśc i nie marz się" 8O
Kazia pisze:Chudnięcie przy dobrym apetycie mnie się kojarzy z trzustką.

Miał rok temu cukrzycę, ale wyszedł z niej - teraz kontrolnie tylko mierzę cukier i jest ok :ok:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pt lis 18, 2011 18:43 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Slonko_Łódź, co do pomagania przy wkłuwaniu - nie ma szans. Bo mój TŻ niereformowalny, gdy chodzi o sprawianie jakiegokolwiek bólu kotu (kroplówka dożylna była ok i ja podpinał :wink: ). Przypuszczam, że TŻ juz się denerwuje strasznie, gdy widzi, że ja podaję Ludmiłkowi, chociaż Ludmił jest grzeczny... :roll: Zatem niestety sama muszę sobie radzić. Zresztą poruszałam ten temat i kategorycznie nie zgadza się...

Jeśli chodzi o miejsca wkłuć - wszędzie testowane. I jednak strona prawa jest jakoś dla niego mniej bolesna.
Temperatura płynu - różne testowane. Zdecydowanie musi być dobrze podgrzany (na 10-15 minut do gorącej wody) i wtedy Ludmił jest spokojniejszy. Jeśli płyn ma temperaturę pokojową - Ludmiłowi sprawia to dyskomfort, zaczyna się wiercić - dobrze widać różnicę.
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pt lis 18, 2011 19:19 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Szejbal pisze:Slonko_Łódź, co do pomagania przy wkłuwaniu - nie ma szans. Bo mój TŻ niereformowalny, gdy chodzi o sprawianie jakiegokolwiek bólu kotu (kroplówka dożylna była ok i ja podpinał :wink: ).


Powolne umieranie na pewno boli bardziej niż wlewy. Kotów wlewy nie bolą tak jak nam się wydaje (chyba, że coś schrzanimy i idzie śródskórnie np). Dowodem na to jest fakt, że ludzie podłączali śpiące koty do kroplówek i one się nawet nie budziły (tak- takie koty też istnieją). Za to często koty się wkurzają bo muszą siedzieć unieruchomione przez jakiś czas albo udzielają im się nasze emocje. Pogadaj jeszcze z TŻtem bo Jego stanowisko jest irracjonalne.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 18, 2011 19:58 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Wiem, że jest irracjonalne, ale TŻ powie, że to moje koty i zawsze może uciec :twisted: No muszę sama i nie mam wyjścia, spoko - z tym się pogodziłam :piwa:

Podałam przed chwilą kroplówkę - Ludmił spał, więc podgrzałam po cichutku, wróciłam i do podpinania... Ludmił na pewno bardziej był współpracujący, ale po chwili bardziej się stawiał. Za to zrobiła się bardziej taka właśnie twardsza gulka - czyli jednak to chyba ja coś knocę od ostatnich wlewów, bo rzeczywiście jakoś coraz "twardsze" mi te wlewy wychodziły... :evil:
No ale z racji jego niedobudzenia poszło aż 90 ml pod skórę :ok: Co prawda raz konkretniej się wyrwał - po 40 ml - ale wkłułam się w inne miejsce :oops: Chyba mniej go boli przy łopatkach i kręgoslupie :roll:

P.S. Zawsze, nieustająco dziękuję za wsparcie :1luvu:

EDIT: A czy ktoś może odnieść się do tego:
Szejbal pisze:(...) podaję mu jedzenie wymieszane z Alusalem oczywiście. Poza tym tylko kroplówki podskórne i nic poza tym :| (...) ostatnie badania miał 24 października (...) czy przy takim prowadzeniu go moga być złe i dlaczego [wyniki krwi]? -> taaa - głupie pytanie, bo jak wróżenie z fusów odpowiedź :oops: :roll:

Chodzi mi o gdybaniowe stwierdzenia, co mogło się stać przez miesiąc w jego organizmie.
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pt lis 18, 2011 23:55 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Witam ponownie
Wczoraj pojechałam z Kaszmirem do kolejnego lekarza. Zrobił USG -nerki bardzo mocno zwłókniałe, jedna może ciut lepsza (ciemniejsza) o obu powiedział, że mają jakiś uchyłek. Natomiast co do pęcherza okazało się, że wszystko z nim OK, ściany nie pogrubiałe, mocz klarowny. Wet. mi powiedział, że zapalenia rzeczywiście nie ma :wink:
Na badanie krwi jestem umówiona na poniedziałek. Krew trzeba rozesłać do 3 różnych punktów, co trzeba zorganizować i dograć. Największy problem jest z jonogramem. Żadne laboratorium wet. u nas tego nie robi. Muszę sobie dogadać zwykłe, ludzkie.
W tej chwili jeżdżę codziennie na kroplówki. Jeżdżę bo i tak podawany jest antybiotyk (zmieniony - tamten podobno był mocno niewłaściwy). Kiedy zapytałam o posiew to Wet. mi powiedział, że zrobimy go bez odstawiania antybiotyku - bo nie ma czasu jeśli to ostry stan. Jeżeli nic nie wyjdzie - to ponoć będzie znaczyło, że albo było OK albo lek jest dobrze dobrany, jeżeli źle - to i tak coś urośnie.
Obecnie Kaszmir je Felixa zmieszanego z Impactine i suchym nerkowym. Ma bardzo dobry apetyt. Pije. Nie wymiotuje. Dobrze sika. Kupa też normalna. Wydaje mi się, że się lepiej czuje. Codziennie dostaje kroplówkę podskórne + antybiotyk mający zadziałać na ukł. moczowy.
W poniedziałek ponownie wyniki krwi. Mam wielką nadzieję, że będą lepsze. Pomimo wszystko jestem dobrej myśli :ok:

Jahoda

 
Posty: 286
Od: Pon mar 22, 2010 20:55

Post » Sob lis 19, 2011 1:20 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Szejbal pisze:
Kazia pisze:Chudnięcie przy dobrym apetycie mnie się kojarzy z trzustką.

Miał rok temu cukrzycę, ale wyszedł z niej - teraz kontrolnie tylko mierzę cukier i jest ok :ok:

A nie bierzesz pod uwagę tego, że problem z nerkami wziął się z cukrzycy właśnie? Poza tym, niestety, w takiej sytuacji cukrzyca zapewne wróci. U wielu kotów z pnn, w jakiejś fazie dołącza się cukrzyca. U nas tak niestety było. A cukrzyca razem z pnn to bardzo złe połączenie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agushka, Google [Bot] i 10 gości