Wątek dla nerkowców - III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie cze 20, 2010 14:56 Re: Wątek dla nerkowców - III

Birfanka pisze:
AlkaM pisze: Nie wiemy czy kot by badany na czczo czy nie dlatego wiec napislam o mozliwosci wysokiego mocznika po zjedzeniu miesa.

Byl badany ostatnio, powiedzmy, pol na czczo, bo wet mnie nie uprzedzil, ze trzeba na czczo, ale sama na to wpadlam i mu nie dalam sniadania. Niemniej, 12 godzin przerwy nie bylo, raczej 7-8 godzin. Tym razem dopilnuje, zeby bylo pelne 12 godzin.

A jaki dokladnie jest poziom mocznika?

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Nie cze 20, 2010 14:58 Re: Wątek dla nerkowców - III

AlkaM pisze: A jaki dokladnie jest poziom mocznika?

138 mg/dl przy normie 21-64.
Kreatynina 2,00 mg/dl przy normie 0,30-2,10.
Pozostale wyniki (morfologia, cukier, watroba) w normie.
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie cze 20, 2010 15:06 Re: Wątek dla nerkowców - III

Birfanka pisze:
AlkaM pisze: A jaki dokladnie jest poziom mocznika?

138 mg/dl przy normie 21-64.
Kreatynina 2,00 mg/dl przy normie 0,30-2,10.
Pozostale wyniki (morfologia, cukier, watroba) w normie.


Przy takich wynikach koniecznie sprawdz potas. Musi byc blizej gornej granicy normy. Jezeli nie bedzie to kot musi dostawac potac w tabletce lub plynie. Przy kreatynine jeszcze w normie, ale w gornej granicy i niskim potasie sumplementacja potasu potrafi w znaczacy sposob zahamaowac rozwoj choroby.
Zbadaj koniecznie mocz na bakterie. Jezeli jest infekcja bajkteryjna nerek to antybiotyk jest konieczny aby nie doszla do PNN.
Przy tych wynikach zapomnij w diecie k/d. Tylko oslabi kota.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Nie cze 20, 2010 15:14 Re: Wątek dla nerkowców - III

W marcu potas mial w normie (4,5 mmol/l, norma 3,5-5,5). Tym razem zrobie jonogram w ludzkim labie, jesli sie uda, ale najpierw chce sie upewnic, czy ten mocznik nadal wyjdzie przekroczony.
Dziekuje :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie cze 20, 2010 15:28 Re: Wątek dla nerkowców - III

Birfanka pisze:O kroplowkach sie nawet nie zajaknal, jakos ten dwukrotnie przekroczony mocznik wrazenia wielkiego nie wywarl :evil:


Moja kotka przy takich wynikach również nie dostawała kroplówek - nie była odwodniona a miała problem z sercem - w takim przypadku kroplówki trzeba było dawkowac ostrożnie. A to wychodzi w badaniach bezpośrednich kota, tego liczbami przez net się nie da przekazać.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15722
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Nie cze 20, 2010 15:35 Re: Wątek dla nerkowców - III

Moze cos sie rozjasni po jutrzejszym badaniu, czy nadal ten mocznik bedzie mial tak wysoki.
Serce ma zdrowe, no i jesli wet by zaakceptowal kroplowke, to mysle, ze by jednak sprawdzil, czy u tego konkretnego kota to dopuszczalne?
Chociaz z nimi to juz nic nie wiem teraz 8)
Dzieki za zwrocenie uwagi, jakby co, to wypytam weta, czy nie ma konkretnych przeciwskazan do ewentualnej kroplowki.
A od jakiego poziomu przekroczenia mocznika kroplowki sa w ogole zalecane?
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie cze 20, 2010 16:04 Re: Wątek dla nerkowców - III

Birfanka pisze:Moze cos sie rozjasni po jutrzejszym badaniu, czy nadal ten mocznik bedzie mial tak wysoki.
Serce ma zdrowe, no i jesli wet by zaakceptowal kroplowke, to mysle, ze by jednak sprawdzil, czy u tego konkretnego kota to dopuszczalne?
Chociaz z nimi to juz nic nie wiem teraz 8)
Dzieki za zwrocenie uwagi, jakby co, to wypytam weta, czy nie ma konkretnych przeciwskazan do ewentualnej kroplowki.
A od jakiego poziomu przekroczenia mocznika kroplowki sa w ogole zalecane?


A w jakim celu chcesz te kroplowki podawac?

Kroplowki nie podaje sie w zaleznosci od poziomu mocznika ale od poziomu odwodnienia.
Poza tym nalezy najpierwe znalezc przyczyne wysokiego mocznika i zdiagnozowac kota. Nie zawsze wysoki mocznik jest z powodu choroby nerek. Np przy krwawieniu z ukladu pokarmowego mocznik idzie w gore, a kreatynina jest w normie. Czesto rowniez przy cukrzycy mocznik tez podskakuje. Nie twierdze, ze Twoj kot ma te problemy, ale kroplowka to nie jest cudownym lekiem na uzdrowienie kota. Poza tym trzeba znac poziom wszystkich elektrolitow i chlorkow zanim dobierze sie kroplowke. Np plyn Ryngiera podawany kotu z wysokim wapniem zaszkodzi mu powaznie.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Nie cze 20, 2010 20:12 Re: Wątek dla nerkowców - III

AlkaM pisze:
casica pisze:

Owszem, daje się sie kroplówki kotu z powodu wysokiego mocznika, żeby zminimalizować jego złe działanie na koci organizm.

Tak wiem, ze jest wsrod polskich wetow takiej podjscie do tematu mocznika. Nie moge dojsc tylko skad to sie wzielo.
casica pisze: Tak więc nawadnia się kota, jednocześnie szukając przyczyny tego wysokiego poziomu mocznika. Z tym mięsem to też nie jest prawda. Moje koty jedzą wyłącznie mięso, a gdy są zdrowe poziom mocznika jest w normie. A krew do badań przecież pobiera się na czczo.

Nie nawadnia sie nieodwodniego kota. Juz byly dyskusje na ten temat i wiem, ze polscy weci tak robia dajac rowniez silne srodki odwadnajace. Niestety nawet tylko czytajac to forum mozna zauwazyc , ze cos z ta metoda jest nie tak. Wiekszosc kotow przegrywa walke z choroba dosc szybko.

Nie wiemy czy kot by badany na czczo czy nie dlatego wiec napislam o mozliwosci wysokiego mocznika po zjedzeniu miesa.

Wbrew dziwacznym opiniom nie uważam, że polscy weci są źli, albo głupsi od amerykańskich czy też innych, np wenezuelskich. Bo co do fachowości niemieckich był tu ostatnio zaiste dobry przykład jakości ich działań.
I w ogóle czy argumentem w dyskusji ma być narodowość weta? 8O Wybacz, ale to już się robi śmieszne.
Dodatkowo śmieszne jest to, że nikt z dyskutujących nie jest wetem (zresztą nie wiem, może Ty akurat jesteś?), tak więc czy inaczej argumenty używane w dyskusji są nie wypracowane, ale wtórne - zasłyszane bądź wyczytane :wink:

I nie masz racji. Po infekcji czasem zachodzi potrzeba kroplówkowania kota, który z różnych przyczyn nie jest w stanie pozbyć się samodzielnie z organizmu nadmiaru mocznika. Młodemu, zdrowemu kotu z reguły się to udaje, a starszym kotom już nie.
A jaka jest definicja odwodnionego kota? Tak swoją drogą?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 20, 2010 22:42 Re: Wątek dla nerkowców - III

casica pisze:
AlkaM pisze:
casica pisze:

Owszem, daje się sie kroplówki kotu z powodu wysokiego mocznika, żeby zminimalizować jego złe działanie na koci organizm.

Tak wiem, ze jest wsrod polskich wetow takiej podjscie do tematu mocznika. Nie moge dojsc tylko skad to sie wzielo.
casica pisze: Tak więc nawadnia się kota, jednocześnie szukając przyczyny tego wysokiego poziomu mocznika. Z tym mięsem to też nie jest prawda. Moje koty jedzą wyłącznie mięso, a gdy są zdrowe poziom mocznika jest w normie. A krew do badań przecież pobiera się na czczo.

Nie nawadnia sie nieodwodniego kota. Juz byly dyskusje na ten temat i wiem, ze polscy weci tak robia dajac rowniez silne srodki odwadnajace. Niestety nawet tylko czytajac to forum mozna zauwazyc , ze cos z ta metoda jest nie tak. Wiekszosc kotow przegrywa walke z choroba dosc szybko.

Nie wiemy czy kot by badany na czczo czy nie dlatego wiec napislam o mozliwosci wysokiego mocznika po zjedzeniu miesa.

Wbrew dziwacznym opiniom nie uważam, że polscy weci są źli, albo głupsi od amerykańskich czy też innych, np wenezuelskich. Bo co do fachowości niemieckich był tu ostatnio zaiste dobry przykład jakości ich działań.
I w ogóle czy argumentem w dyskusji ma być narodowość weta? 8O Wybacz, ale to już się robi śmieszne.
Dodatkowo śmieszne jest to, że nikt z dyskutujących nie jest wetem (zresztą nie wiem, może Ty akurat jesteś?), tak więc czy inaczej argumenty używane w dyskusji są nie wypracowane, ale wtórne - zasłyszane bądź wyczytane :wink:

I nie masz racji. Po infekcji czasem zachodzi potrzeba kroplówkowania kota, który z różnych przyczyn nie jest w stanie pozbyć się samodzielnie z organizmu nadmiaru mocznika. Młodemu, zdrowemu kotu z reguły się to udaje, a starszym kotom już nie.
A jaka jest definicja odwodnionego kota? Tak swoją drogą?


Doskonale wiesz, ze nie chodzi mi o narodowosc weta wiec nie wiem po co o tym piszesz. Chodzi mi o polska szkole "wyplukiwania" mocznika. Nazywam to polska szkola bo nie slyszlam, zeby te metode stosowali weci poza Polska. Jak uslysze to nie omieszkam powiadomic. Metoda "wyplukiwania" mocznika nie ma zadnego uzasadnienia, no chyba, ze masz jakie konkretne informacje to prosze podziel sie nimi na forum.
Odwodninie u kota dzieli sie na 3 grupy: male gdzie nastapila utrata plynow do 5%, srednie gdzie utrata jest pomiedzy 5%-10% i duza gdy utrata jest powyzej 10%. W zalenosci od ilosci utraconcyh plynow podejmuje sie odpowiednie dzialanie.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Nie cze 20, 2010 23:09 Re: Wątek dla nerkowców - III

AlkaM pisze:Doskonale wiesz, ze nie chodzi mi o narodowosc weta wiec nie wiem po co o tym piszesz. Chodzi mi o polska szkole "wyplukiwania" mocznika. Nazywam to polska szkola bo nie slyszlam, zeby te metode stosowali weci poza Polska. Jak uslysze to nie omieszkam powiadomic. Metoda "wyplukiwania" mocznika nie ma zadnego uzasadnienia, no chyba, ze masz jakie konkretne informacje to prosze podziel sie nimi na forum.
Odwodninie u kota dzieli sie na 3 grupy: male gdzie nastapila utrata plynow do 5%, srednie gdzie utrata jest pomiedzy 5%-10% i duza gdy utrata jest powyzej 10%. W zalenosci od ilosci utraconcyh plynow podejmuje sie odpowiednie dzialanie.

Nie wiem o co chodzi, ale osobiście mam dość uwag dotyczących polskich wetów, sądzę, że jest dokładnie taka sama ilość (statystycznie) głupich wetów w Polsce i poza Polską, dokładnie tak samo rozkłada się to i na inne zawody. Nie jest Polska matecznikiem głupoty i indolencji, więc draznią mnie te ciągłe uwagi. Jak pokazuje chociażby ten wątek, zagraniczni lekarze nie zawsze mogą byc wzorem.
Ty z kolei doskonale wiesz, bo było już o tym w wątku wielokrotnie, że "płukanie/wypłukiwanie" mocznika jest potoczną nazwą nawadniania i tylko. I nie ma się co spierać o słowa. Wszyscy, a napewno większość, wiedzą o co chodzi.

I konkretną informację podałam, np z kroplówkami po infekcji gdy podnosi się poziom mocznika i nie opada z różnych powodów, owszem wówczas stosuje się kroplówki. Z taką sytuacja miałam do czynienia przy wirusowej infekcji mojej kotki Zawieszki (miała wówczas niecały rok). Wet powiedział mi wtedy, że należy powtórzyć badania krwi po tygodniu, mocznik i kreatynina powinny wrócić do normy samoistnie bo młody kot sobie z tym poradzi, stary niekoniecznie. Cos w tym nielogicznego?

Świetnie, a jak mierzysz procentową utratę płynów u kota? Z ciekawości pytam.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 23, 2010 18:29 Re: Wątek dla nerkowców - III

Gedo pisze:coś nie mogę znaleść w sieci ulotki fortecoru :roll:
czy to lek ludzki czy weterynaryjny?

Doczytałam sobie o benazeprilu. Jak się okazuje jego zadaniem wcale nie jest leczenie nadciśnienia tętniczego:

"Inhibitory konwertazy angiotensyny stosuje się u kotów do walki z pnn.
Poprawa jakości życia oraz obniżenie proteinonurii (u zwierząt badanych) są dwoma elementami zauważonymi w badaniach klinicznych.
Zmniejszenie nadciśnienia wewnątrz kłębuszka nerkowego, efekt przeciwzwłóknieniowy (ograniczenie pojawiania się glomerusklerozy) oraz zmniejszenie utraty białka z moczem są mechanizmami, które uzasadniają ich stosowanie, jakkolwiek ocena ich zalet w stosowaniu długoterminowym pozostaje niejasna.
Inhibitory konwertazy angiotensyny przede wszystkim rozszerzają tętniczki odprowadzające.
Tak więc jeśli występują czynniki towarzyszące (odwodnienie, stosowanie innych leków, diuretyków, niesteroidowych przeciwzapalnych) niskiej wydajności kłębuszkowej, może pojawić się przewlekła niewydolność nerek. Dlatego więc inhibitory konwertazy angiotensyny nie są lekami pierwszego rzutu ale powinny być wprowadzone, kiedy zwierzę jest stabilne hemodynamicznie (brak odwodnienia, samoistne spożywanie pokarmów)."

Natomiast w leczeniu nadciśnienia lekiem z wyboru jest amlodypina.

Za: C. Maurey, C. Dufayet, Nefrologia i urologia psów i kotów, Wrocław 2007
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro cze 23, 2010 19:53 Re: Wątek dla nerkowców - III

Pixie, moi weci też stosują Foterkor u kotów z PNN wyłącznie w przypadkach proteinonurii (białkomoczu). Wczoraj się jeszcze na wszelki wypadek upewniłam, pytając ich o to.

Jeśli lekarze weterynarii stosują benazepril ogólnie bez konkretnych wskazań, może nie doczytali zaleceń producenta leku i nie sięgnęli po lekturę obowiązkową, którą podałaś?

Pozdrowienia
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro cze 23, 2010 20:21 Re: Wątek dla nerkowców - III

Tinka07 pisze:Pixie, moi weci też stosują Foterkor u kotów z PNN wyłącznie w przypadkach proteinonurii (białkomoczu). Wczoraj się jeszcze na wszelki wypadek upewniłam, pytając ich o to.

Nie rozumiem jednego - czemu akurat Twoi weci mają być przyjętym i przez nas wzorcem?
Moi weci stosowali u moich kotów z pnn fortecor - z powodzeniem. Dostawał go Dracul, a od listopada dostaje go Puti. Nie ma białkomoczu, jestem zadowolona z efektów.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 23, 2010 21:01 Re: Wątek dla nerkowców - III

casica pisze:
Tinka07 pisze:Pixie, moi weci też stosują Foterkor u kotów z PNN wyłącznie w przypadkach proteinonurii (białkomoczu). Wczoraj się jeszcze na wszelki wypadek upewniłam, pytając ich o to.

Nie rozumiem jednego - czemu akurat Twoi weci mają być przyjętym i przez nas wzorcem?
Moi weci stosowali u moich kotów z pnn fortecor - z powodzeniem. Dostawał go Dracul, a od listopada dostaje go Puti. Nie ma białkomoczu, jestem zadowolona z efektów.
Kasiu, wzorcem nie są moi weci, tylko badania producenta i jego zalecenia na tej podstawie, do których moi weci się stosują w swojej wieloletniej praktyce klinicznej z PNN u kotów. Więcej dodać nie mogę i w zasadzie powinno mi być wszystko jedno, kto i jak prowadzi kota nerkowego w Polsce. Tak więc nie pretenduję w tym wątku o to, żeby wzorzec przyjęty przez moich wetów był też przyjęty przez Was.

Pozdrawiam ciepło
Tinka

PS: Kasiu, nie chę pyskówek. W tym wątku też potrzebne są jak najbardziej namacalne konkrety.
Ostatnio edytowano Śro cze 23, 2010 21:16 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro cze 23, 2010 21:13 Re: Wątek dla nerkowców - III

Tinka07 pisze:
casica pisze:
Tinka07 pisze:Pixie, moi weci też stosują Foterkor u kotów z PNN wyłącznie w przypadkach proteinonurii (białkomoczu). Wczoraj się jeszcze na wszelki wypadek upewniłam, pytając ich o to.

Nie rozumiem jednego - czemu akurat Twoi weci mają być przyjętym i przez nas wzorcem?
Moi weci stosowali u moich kotów z pnn fortecor - z powodzeniem. Dostawał go Dracul, a od listopada dostaje go Puti. Nie ma białkomoczu, jestem zadowolona z efektów.
Kasiu, wzorcem nie są moi weci, tylko badania producenta i jego zalecenia na tej podstawie, do których moi weci się stosują w swojej wieloletniej praktyce klinicznej z PNN u kotów. Więcej dodać nie mogę i w zasadzie powinno mi być wszystko jedno, kto i jak prowadzi kota nerkowego w Polsce. Tak więc nie pretenduję w tym wątku o to, żeby wzorzec przyjęty przez moich wetów był też przyjęty przez Was.

Pozdrawiam ciepło
Tinka

To dobrze, uspokoiłam się, że mogę jednak leczyć - z powodzeniem, koty u moich wetów. To co przytoczyła Pixie65 raczej potwierdza zasadność i skuteczność stosowania fortecoru w walce z pnn.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości