Watek dla nerkowcow:-) - robimy stronę dla nerkowców!!!

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob maja 05, 2007 13:12

Napisz może na pw do Dagi, albo Nan albo innych osób, które piszą w tym wątku i są z warszawy. Może polecą Ci lecznicę, w której są dobrzy weci leczący nerki...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob maja 05, 2007 13:15 ...

Nie..diagnoza o nowotworze była w piątek wieczorem a operacja w sobote po południu - nie było czasu na żadne badania..
Czytałam wszystko co dostępne o torbielowatości (a niewiele jest dostępne) i właśnie to mi się nie zgadza.
Jeżeli to nie torbielowatość tylko uszkodzenie nerek to podobno lepiej, bo są lepsze rokowania na wyleczenie..
Zaraz bede dzwonic i pytac czy mozna dzis zrobic usg.

NataliaB

 
Posty: 43
Od: Sob maja 05, 2007 11:56

Post » Sob maja 05, 2007 13:22

Torbielowatość jest nie tyle chorobą, co wadą genetyczną. Kot rodzi się z torbielowatymi nerkami. Problem polega na tym, że torbiele powodują, że mniej jest zdrowego miąższu nerek i łatwiej dochodzi do ich niewydolności. U Szarotki torbielowatość stwierdziliśmy w wieku około 6 miesięcy. Wyniki jak do tej pory miała zawsze dobre, czyli nerki pracują prawidłowo. A ma już 3 lata. Torbielowatości nie leczy się (dzieci ze stwierdzonymi licznymi torbielami odrazu kwalifikuje się do późniejszego pzeszczepu), a gdy dochodzi do niewydolności, to leczy się tak samo, jak u każdego innego kota. Jeśli Twój kot ma faktycznie torbiele, to ma szczęście, zazwyczaj w takich przypadkach do niewydolności dochodzi najpóźniej w wieku 10 lat. Największy procent kotów ze stwierdzoną torbilowatością to persy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob maja 05, 2007 13:24 Re: ...

NataliaB pisze:Nie..diagnoza o nowotworze była w piątek wieczorem a operacja w sobote po południu - nie było czasu na żadne badania..
Czytałam wszystko co dostępne o torbielowatości (a niewiele jest dostępne) i właśnie to mi się nie zgadza.
Jeżeli to nie torbielowatość tylko uszkodzenie nerek to podobno lepiej, bo są lepsze rokowania na wyleczenie..
Zaraz bede dzwonic i pytac czy mozna dzis zrobic usg.


Nie wykluczone, że Twój kot miał podwyższone wyniki nerkowe już wcześniej, a narkoza przyśpieszyła proces. Tak było u mojej suczki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob maja 05, 2007 13:49 nerki

Nie wiem czy to pogorszenie nie jest spowodowane operacją, ale wyniki nerkowe nie są tragiczne.Moja Fiona ponad rok temu miala gorsze , lekarz tez dawał jej tylko parę tygodni życia.
Zmień lekarza, jesli możesz, to na Białobrzeskiej w W-wie przyjmuje dr Ania Czubek , dzięki ktorej Fiona żyje i ma sie dobrze.
Może kotek się przeziębil , jesli jest wychodzący .Przede wszystkim mocz trzeba zbadac.
Trzymam kciuki za koteczka bardzo mocno!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob maja 05, 2007 15:32 ...

Bardzo dziekuje ja i kot :-)

Wróciliśmy z USG - to nie torbielowatość! Wynik: "Wątroba powiększona miernie z cechami degeneracji tłuszczowej miernego stopnia. Niewielka cholestaza wewnątrzwątrobowa. Nerki powiększone. Nasilone echo warstwy korowej. Wolne od torbieli. Narastająca niewydolność. Pozostałe narządy jamy brzusznej stosowne do wieku"

Dodatkowo, oprócz tego że od dziś nie je, ma 40stopni gorączki (u niego norma to 38.4-38.5).

Nie wiem czy się cieszyć czy plakać, robie troche jednego i drugiego i czekam az moj weterynarz skonczy operacje - ma do mnie wtedy zadzownic. Wiec za godzine, dwie albo trzy bede cos wiedziec.... :roll:

NataliaB

 
Posty: 43
Od: Sob maja 05, 2007 11:56

Post » Sob maja 05, 2007 15:33 wet

i dziekuje za namiar na pania Czubak!

NataliaB

 
Posty: 43
Od: Sob maja 05, 2007 11:56

Post » Sob maja 05, 2007 16:46

bądź dobrej myśli. Na tym forum dziewczyny zwalczyły znacznie gorsze stany chorobowe futerek. A jedno mogę Ci powiedzieć na pewno: żadna nie odmówi pomocy i wskazówek :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 05, 2007 16:49

Pilnuj, żeby kotek coś jadł. Jeśli, jak widzę, wątroba z "cechami degeneracji tłuszczowej miernego stopnia. Niewielka cholestaza wewnątrzwątrobowa" to świadczy, że z watrobą już trzeba ostrożnie. Kot nie może nie jeść dłużej niż 2 doby bo może się stłuszczyć wątroba. Mamy takiego kotka na forum - nie jadł 5 dni i teraz są kłopoty, kotek jest przytruty amoniakiem, ma encefalopaię wątrobową. Podawaj najlepiej karmę nerkową, jaęsli nie chce - lepiej cokolowiek, gotowanego kurczaka, karmę na papke przez strzykawkę, mogą byc gerberki dla dzieci, tylko te 4 -5 miesiąc życia, bo są dobrze zmiksowane i przechodzą przez strzykawkę - jeśli chodzi o wątrobę - koniecznie musi jeść. Nerki do płukania kroplowkami. Jest napisane, że narastająca niewydolność - czyli chyba nie jest tak źle. Tu były koty z gorszymi badaniami - tak jak pisały dziewczyny. Karm nawet na siłę (przez strzykawkę).
Zmień weta. Pani Czubek z Białobrzeskiej świetny wybór.
Marcelibu
 

Post » Sob maja 05, 2007 17:56

Szybko do lekarza, Bialobrzeska to dobry wybor. Dr Ania Czubek przyjmuje bez zapisu, do dr Jagielskiego trzeba sie zapisac ale jest szansa ze sie zalapiecie chociaz "na slowko" jak juz bedziecie.
Mocznik i kreatynina nie sa bardzo wysokie ale powiekszenie nerek jest niepokojace, zwlaszcza z historia nowotworowa w wywiadzie. Kto robil USG?
Koniecznie do konsultacji i to szybko.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob maja 05, 2007 19:12 ...

Dziekuje za wszystkie wskazówki! Jesteście wspaniali!

Bylismy właśnie u weterynarza. Czaruś dostał antybiotyk, bo ma temperature 40.4C. Jutro i pojutrze tez ma jechac na zastrzyk.
Godzine temu wróciliśmy, a Czaruś własnie zwymiotował (a że nic nie jadl, to tylko małą ilością płynu). Mam nadzieje ze zwymiotował przez ten antybiotyk, a nie z nadmiaru mocznika.
Ciągle chodzi siusiać i pije wode.

Teraz bede czekać - wet powiedzial ze on bylby raczej pesymista, ale jest szansa ze cala historia z nerkami to wynik zakażenia bakteryjnego.
Choc niewydolnosc stwierdzona na USG oczywiscie ma, ale o to bede juz dbala - tyle informacji mozna znalezc na forum!

Jezeli nie zje jutro rano to nakarmie go strzykawka.... :cry:

NataliaB

 
Posty: 43
Od: Sob maja 05, 2007 11:56

Post » Sob maja 05, 2007 19:24

:ok:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 05, 2007 20:01 Re: ...

NataliaB pisze:Dziekuje za wszystkie wskazówki! Jesteście wspaniali!

Bylismy właśnie u weterynarza. Czaruś dostał antybiotyk, bo ma temperature 40.4C. Jutro i pojutrze tez ma jechac na zastrzyk.
Godzine temu wróciliśmy, a Czaruś własnie zwymiotował (a że nic nie jadl, to tylko małą ilością płynu). Mam nadzieje ze zwymiotował przez ten antybiotyk, a nie z nadmiaru mocznika.
Ciągle chodzi siusiać i pije wode.

Teraz bede czekać - wet powiedzial ze on bylby raczej pesymista, ale jest szansa ze cala historia z nerkami to wynik zakażenia bakteryjnego.
Choc niewydolnosc stwierdzona na USG oczywiscie ma, ale o to bede juz dbala - tyle informacji mozna znalezc na forum!

Jezeli nie zje jutro rano to nakarmie go strzykawka.... :cry:


Czy Czaruś dostał antybiotyk "dopyszcznie"? Bo jeśli tak, to mógł całość lub część zwymiotować i antybiotyk się nie wchłonie :? I pewnie podać kroplówki i go przepłukać, chyba sama karma nie wystarczy. Ale tu dr Czubek powinna dalej go prowadzić.
Marcelibu
 

Post » Sob maja 05, 2007 20:13

Nie, całe szczęście dostał zastrzyk więc zwymiotowanie nie zaszkodzilo!
Śpi teraz sobie bidulek, teraz na dodatek mokry troszeczke, bo mu umyłam po USG.
Obrazek

NataliaB

 
Posty: 43
Od: Sob maja 05, 2007 11:56

Post » Sob maja 05, 2007 20:22

Trzeba szybko rozpocząć kroplowki, żeby go przepłukać. To picie w dużych ilościach i sikanie, to właśnie objaw kłopotów z nerkami. Być może również, że to nadmiar mocznika spowodował podrażnienie jelit i stąd niechęć do jedzenia, choć może być i infekcja (dostał antybiotyk). Przełukanie kota kroplówkami powoduje pozbycie się mocznika z krwi - ale to pewnie już wiesz, skoro przeczytalaś cały wątek :wink: .
Jeśli Nan pisze dwa razy, że szybko do weta (najlepiej dr Czubek) to nie zwlekaj.
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości