Watek dla nerkowcow:-) - robimy stronę dla nerkowców!!!

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt maja 04, 2007 19:19

Witam w tym wątku - tu jestem nowa.
Zastanawiam się nad wynikami Maniusi (dla nie zorientowanych - 10 letnia kotka adoptowana 3 tygodnie temu ze schroniska gdzie żyła 6 lat). Wyniki podaję w swoim wątku, ale tu może prędzej zajrzą osoby zorientowane. 17 kwietnia Maniusia miała robione badanie krwi. Okazało się, że ma leukocytozę (20,3 K/uL), w tym pałeczkowatych aż 20%. Czyli jakaś poważna infekcja. W biochemii parametry wątrobowe ok, mocznik podwyższony - 85,2mg/dl, a kreatynina 1,51mg/dl. Objawów zewnętrznych choroby żadnych - humor, apetyt, qpki, sioo - wszystko ok. Sioo złapać się nie udało, bo kicia nader czujna, a w dodatku sika siedząc tyłkiem na żwirku. Wet polecił przejść na karmę dla nerkowców, ipakitine jeśli trochę mięska (białe gotowane, z ryżem i marchewką), a nawet do nerkowego trochę ipakitine też. I w związku z leukocytozą antybiotyk (betamox). Dziś miała zrobione kontrolne badania. Leukocyty spadły do 14,5, pałeczkowate do 7% (norma 0-1%), ale mocznik obniżył się mało, tylko do 81,9mg/dl, a kreatynina odrobinę wzrosła do 1,71mg/dl. Wiem, że w porównaniu z wynikami, jakie ma sporo kotów tutaj to drobiazg, ale jednak coś jest nie tak. Czy już powinnam się liczyć z tym, że mam kota nerkowego? Jutro będę konsultowała te wyniki z moim wetem, ale jestem ciekawa Waszej opinii. Czy warto już na stałe przestawić Maniusię na karmę nerkową (smakuje jej)? Na co zwracać uwagę?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt maja 04, 2007 19:30 Maniusia

Aniu, wg mnie nerki Maniusi są ok, może wyniki nerkowe podskoczyly
w zwiazku z infekcją, ale lekarz będzie wiedział lepiej.
Karma nerkowa moim zdaniem tez nie jest potrzebna, ale może lekarz chcial dawać z innych powodów niż nerki?Nie mam pojęcia.
Trzymam kciuki mocno!!!Szkoda ze moczu nie da się złapac, bo ciężar tez by powiedzial o stanie nerek , ale musiałby być badany refraktometrem , a nie paskiem.No i reszta wyników moczu też by rozjaśnila sytuację.
A może wetowi udałoby sie wycisnąc trochę moczu na badanie?

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt maja 04, 2007 20:02

Mam wrażenie, że on polecił dawać narazie tę nerkową tak trochę na wyrost. On bardzo poważnie traktuje każde zagrożenie chorobą nerek. Z dugiej strony karma nerkowa nie ma szeregu składników (chyba jest nisko białkowa jeśli czegoś nie mylę?) więc karmienie nią na wyrost przez dłuższy czas to też nie metoda. Jutro będę rozmawiała.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt maja 04, 2007 20:23

Ja bym przyłączyła się do zdania Gishy. Przy takich wynikach trudno mówić o nerkach - mocznik ciut powyższony, kreatynina troszkę wyższa, ale w normie. Może to wynika z obecnej infekcji? Mój czarny miał 3 tygodnie temu znowu skok kreatyniny na 2,0 (w lutym z 1,4 do 2,9 i spadek do 1,4 w marcu) i dostaje nerkowe dlatego, że miał te 2,9, ale w zasadzie jak piszą to nawet wynik 2 do 2,5 nie jest stanem wskazującym na podawanie nerkowego jedzenia. Ponieważ Hugo miał już 2,9 dlatego dostaje nerkowe. Też może w tej chwili na wyrost (tzn. 2,0). Nan by na mnie nakrzyczała :wink:
Marcelibu
 

Post » Sob maja 05, 2007 6:36

Ja pamiętem z wątku Kaszmira i Bechet wypowiedzi, ze na początku Kasz miał lekko podniesione parametry nerkowe - nieznacznie .... Już nie wiem kto, ale ktoś powiedział, że szkodz, że na tamtym etapie nikt nie zwrócił uwagi na to i nie zjął się poczatkiem problemu .... Jeśli chodzi o karmę - to białka w niej zawarte są odpowiednio spreparowane i najwyższej jakości - zawartość białka w RC Renal to 23% .. Zdecydowanie niższy fosfor, wapń, sód niż w innych karmach .... Białko w normalnych - wysokojakościowych karmach suchych to ok 30 % ... Nasza Rosie odbudowała na karmie nerkowej masę ... A przy niewieklch skokach parametrów nerkowych lepiej zawsze "chuchać" na zimne ... Potrzymać kota na diecie i zbadać krew ponownie ....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 05, 2007 6:42

KaśkaGM pisze:Ja pamiętem z wątku Kaszmira i Bechet wypowiedzi, ze na początku Kasz miał lekko podniesione parametry nerkowe - nieznacznie .... Już nie wiem kto, ale ktoś powiedział, że szkodz, że na tamtym etapie nikt nie zwrócił uwagi na to i nie zjął się poczatkiem problemu .... Jeśli chodzi o karmę - to białka w niej zawarte są odpowiednio spreparowane i najwyższej jakości - zawartość białka w RC Renal to 23% .. Zdecydowanie niższy fosfor, wapń, sód niż w innych karmach .... Białko w normalnych - wysokojakościowych karmach suchych to ok 30 % ... Nasza Rosie odbudowała na karmie nerkowej masę ... A przy niewieklch skokach parametrów nerkowych lepiej zawsze "chuchać" na zimne ... Potrzymać kota na diecie i zbadać krew ponownie ....


Zgadzam się z Kaśką. Wet podniósł alarm (akurat nie dla dobra Femci tylko własnego zarobku), który spowodował, że Femcia przeszła na kilka miesięcy na RC Renal, dostawała Ipakityne, przez pewien czas także phytophale. Mimo, że zawsze miała wyniki kreatyniny i mocznika w górnych dopuszczalnych stanach (wetka powiedziała, ze to może być jej "uroda" bo jest kluseczką), to na pewno nie zaszkodzi. Mocznica to taka choroba, która atakuje zupełnie niepostrzeżenie i może toczyć organizm niewidocznie w początkowych fazach. Lepiej stosować aktywną profilaktykę niż potem leczenie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 05, 2007 7:15

Boja sama jestem w rozterce!!
No to z tego wynika, że dobrze, że przy takich parametrach jak ostatnio przerzuciłam Hugo na karme nerkową. Właśnie są dwie opcje, żeby od razu kotu dawać karmę specjalną i druga - jak mówi Nan i piszą w Vetserwisie, że to błąd w początkowej fazie (że tym można zrobić krzywdę :? ). Tu trzeba dużo intuicji i wyczucia opiekuna zwierzaka. Patrząc jednak z innej strony nasuwa mi się pytanie: czy podawanie karmy nerkowej jako profilaktyki może ewentualnie wpłynąć na rozwinięcie się PNN i "popsucie" nerek jeszcze bardziej?
Marcelibu
 

Post » Sob maja 05, 2007 7:22

Karmy nie podaje się profilaktycznie ... Ale ... jesli wet widzi jakies wskazania to oczywiœcie nalezy podac ... Można zawsze skonsultowac to z jeszcze jednym wetem .... Dodatkowo karmę podaję się własnie pod kontrolš weta i bada sie kota regularnie ... Żadna dieta lecznicza nie jest wskazana ot tak sobie .....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 05, 2007 12:09 prosze o pomoc....

BARDZO, BARZDO PROSZĘ O POMOC!!!!
Czytałam dużą część tego forum, ale jak widać każdy przypadek jest indywidualny. Nie wiem co robic........

Mój kot Czaruś ma 14lat. Pięć tygodni temu przeszedł operację wycięcia nowotworu trzustki. Kawałek trzustki został i przejął wszystkie funkcje. Rokowania były żadne, a Czaruś przeżył i na dodatek odzyskał drugą młodość - przez ostatnie 4 tygodnie latał, biegał i miał świetny humor, a ja byłam najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

Niestety...tydzień temu zauważyłam że ma opuchnięte nerki. Pojechaliśmy do weterynarza i usłyszeliśmy diagnoze: torbielowatość nerek. Weterynarz ustalił to na podstawie "dotyku" bardzo spuchniętych nerek.
Pojechaliśmy zrobić badanie krwi, wyniki:
Mocznik: 171
Kreatyniana: 4,7
Reszta wyników dobra.

Wyniki otrzymaliśmy w środe i szybko przez Internet zakupiliśmy karme weterynaryjną - sucha karma Eukanuba i puszki Trovet RID.
Czaruś zjadł troszkę jednego i drugiego, choć apetyt od paru dni mu znacznie osłabł.

Dziś przestał jeść. Od rana nic. Wącha, zastanawia się, ale nie je. Nie wiem czy pił, bo mamy na ogrodzie sadzawkę i mógł do niej podchodzić. Wczoraj wypił z niej bardzo dużo. Teraz wygrzewa się na słońcu.

Humor ma względnie dobry. Nie jest też specjalnie apatyczny, chociaż chce teraz raczej leżeć na słońcu. Jak do niego podchodzę do maiuczy i mruży oczy.

Nie wiem co robić.....jechać do innego weterynarza, robić kroplówki? Mój weterynarz powiedział że to jest tylko męczenie kota dopóki nie ma objawów takich że wymiotuje i jest bardzo apatyczny, i że to mu przedłuży życie i tak o 3tygodnie.

Czaruś był zawsze bardzo zdrowy - nikt nie wierzy że on ma 14lat. Ma się świetnie.
Pieniądze nie mają dla nas znaczenia, chcemy walczyć o jego życie! Jednak ja nie chcę go męczyć.... :placz:

NataliaB

 
Posty: 43
Od: Sob maja 05, 2007 11:56

Post » Sob maja 05, 2007 12:12

wet widzę zrezygnował najszybciej. Z gorszymi wynikami swoich kotów dziewczyny walczyły z dobrym skutkiem.

Ja uważam, że zmienić weta.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 05, 2007 12:16

Koniecznie zmień weta! Trzeba by zrobić usg nerek, aby stwierdzić w jakim są stanie. Kroplówki tez by się przydały, żeby kota przepłukać. Napisz skąd jesteś, wtedy łatwiej będzie znaleźć dobrego weta w Twojej okolicy.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob maja 05, 2007 12:42

Dziwi mnie diagnoza torbielowatosci "na oko", to tylko USG może jednoznacznie potwierdzić lub wykluczyć. Wiem, bo torbielowatość ma moje Szarotka. Nie jestem specjalistką od niewydolności nerek, ale wiem, że wyniki, aczkolwiek nie najlepsze, dają jeszcze wiele szans na skuteczną walkę. Zdecydowanie zmień weta, skoro ten nie chce walczyć.

Odnośnie Maniusi - rozmawiałam z wetem o jej wynikach. Narazie mamy dokończyć kurację betamoxem (jeszcze ok. tygodnia), a potem jeszcze debecylina dwa razy w odstępach dziesięciodniowych, aby skutecznie zakończyć infekcję (skoro leukocyty ładnie spadają, a równocześnie zwiększa się ilość limfocytów, tzn. kuracja idzie w dobrym kierunku). W tym czasie Maniusia ma być nadal na diecie nerkowej i ipakitine. Potem badania kontrolne. Jeśli mocznik spadnie poniżej 70, to przejdziemy na dobrej jakości karmę bytową dla seniorów (mają też formułę odciążającą nerki) z ipakitine. Ostrożność ma sens, gdyż Maniusia jest zdecydowanie w grupie podwyższonego ryzyka - starszy wiek, schroniskowe żywienie (a wcześniej podobno opiekowali się nią bezdomni, też nie jadła karmy z wyższej półki), no i wynki jednak nieco powyżej górnej granicy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob maja 05, 2007 13:03 ...

Dziękuję za odpowiedzi! Mieszkam 30min drogi od Watszawy. Koło Pruszkowa.
Ten weterynarz leczy moje koty od lat, jest świetnym chirurgiem, ale w tej sprawie ma podejście takie, że to jest męczenie kota - pojade na wizytę do lecznicy w Pruszkowie, właśnie na usg...
Tylko co mam robić jak on nie je. Przed chwilą wypił dużo wody i zrobił siusiu, ale jedzenia nie ruszył.
Dziwią mnie następujące rzeczy:
1. Kot ma 14 lat, wcześniej żadnych problemów z nerkami i nagle teraz - po 4tygodniach od bardzo cięzkiej operacji! Taki zbieg okoliczności? A moze to wynik tego, ze organizm się osłabił i musiał wyrzucić z siebie narkoze itd?
2. Wczoraj rano jadl jeszcze bardzo chetnie (galaretke z Whiskasa), około 15 kupiliśmy tą specjalną karmę dla nerkowców i zjadł troche suchej i puszki, wieczorem tak samo - i nagle teraz przestał jeść. Może to reakcja na nową karmę? Czy raczej podniesiony mocznik?

Czy sytuacja jest na tyle pilna by jechać dziś na to usg? Nie wiem czy cokolwiek jest otwarte - myslalam o jechaniu w poniedzialek.
Odrazu przy tym USG podalibysmy kroplówki...

NataliaB

 
Posty: 43
Od: Sob maja 05, 2007 11:56

Post » Sob maja 05, 2007 13:09

Jeśli masz możliwość, to pojedź dzisiaj. Na pewno trzeba by zacząć działać jak najszybciej. Problemy z nerkami mogą być związane z narkozą, oczywiście z wiekiem również.
Trzymam kciuki za kotucha. Ja mam 3 nerkowe koty. I jestem dobrej myśli, że twojego futrzaczka też uda się ustabilizować! :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob maja 05, 2007 13:11

Przyczyną złych wyników nerkowych może być narkoza. Niestety zwłaszcza u starszych zwierząt jest to ryzyko, że narkoza uszkodzi nerki. Czy przed operacją robiliście badania?

Do poniedziałku nie czekałabym, zwłaszcza że kot nie je. Na Waszym miejscu pojechałabym do Warszawy, z tego co czytam, jest tam wielu wetów doskonale ratujących nerkowe koty. Dziewczyny poradzą.
Ostatnio edytowano Sob maja 05, 2007 13:13 przez Anka, łącznie edytowano 1 raz

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości