Wątek cukrzycowy - V

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto lut 21, 2012 13:30 Re: Wątek cukrzycowy - V

Paski dobre. Z mojego roztrzepanego doświadczenia - zawsze mam dwa opakowania, bo z reguły w momencie, kiedy są mi potrzebne to diabeł nakrywa je ogonem i znaleźć nie mogę :oops: Posługujesz się nimi prościutko - kiedy kot sika podkładasz pasek w strumień moczu tak, aby je zmoczyć, wyjmujesz i czekasz kilkanascie sekund (30) i porównujesz uzyskany kolor ze skalą barwną umieszczoną na opakowaniu. Jak często? Jak się uda, bez zabijania kota stresem. Bo nikt by chyba nie chciał wiecznego towarzystwa w toalecie i podkładania pod tyłek pasków w TAKIEJ chwili 8) A na serio - raz dziennie, dwa - jak się uda bez uszczerbku dla kociego komfortu. Musisz jednak rozumieć, co jest wynikiem takiego pomiaru a jest nim pomiar średniego poziomu cukru w moczu przez okres od sikania - do sikania. Mocz zbiera się powoli w pęcherzu przez ten czas. Mogą się więc trafić chwile, kiedy nerki pracują dobrze i cukru nie puszczają, moga być też chwile kiedy puszcają całą masę cukru. Ty tego nie wiesz - widzisz średnią tych zdarzeń. Nawet, jeśli cukru jest mało w moczu to nie znaczy, że było go równo mało przez cały czas. Ty powinieś wzmóc czujnośc i ostrożność w sytuacji, kiedy cukru nie będzie w moczu wcale.
Drugim ważnym parametrem, który zbadasz tymi paskami są ketony. Mam nadzieję, że Was nie dopadną - jeśli się pojawią to jest to powód do dużego niepokoju i szybkiej reakcji.
Przy prawidłowo dobranej dawce insuliny nie ma potrzeby codziennego sprawdzania 4x poziomu cukru. U Was dawka jest od czapy zupełnie, więc dla bezpieczeństwa zwierzęcia - jeśłi tylko nie jest to dla kota jakaś straszliwa tortura - to mierzcie te 4 razy.
A teraz wyobraź sobie ognisko, które prawie zgasło. Chcesz go rozpalić więc rzucasz na nie olbrzymią ilość drzewa, taką wielką kupę. Czy ogień się zapali? Nie.
I druga opcja - do niemal wygaszonego ogniska wrzucasz po kilka małych, suchych gałązek. Dmuchasz i chuchasz przy okazji. Jest spora szansa, że ogień się zapali.
Tak samo jest z kocią trzustką - walniesz za dużo insuliny to "ognisko" stłamsisz i nici z reemisji.
Sformułowanie "zaczynać od jak najmniejszej dawki" rozszerzyłabym o "działającej i potwierdzonej badaniami klinicznymi". W przypadku caninsuliny te zalecenia producenta, potwierdzone badaniami, mówią, że Twój kot powinien dostawać na początku o wiele mniej, aniżeli dostaje. Zalecenie diagnostyczne weta prowadzącego jest po prostu niebezpieczne dla kota. Tyle.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15937
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lut 21, 2012 13:39 Re: Wątek cukrzycowy - V

Jeszce Ci, wojtku, przywlokę tu info z pierwszej strony:

Niemieccy i szwajcarscy specjaliści (prof. dr Kraft/Dürr oraz prof. dr Reusch) piszą w swoich opracowaniach, że można mówić o wyrównanej cukrzycy, gdy najwyższy poziom cukru przed podaniem insuliny nie przekracza 300 mg/dl, a najniższy po podaniu insuliny (tzw. nadir, peak lub szczyt) wynosi nie mniej niż 90 – 100 mg/dl. Krzywa cukrowa wyglądałaby wtedy następująco: 300 – 100 – 300. Nie jest to jednak niepokojące, gdy czasem się zdarzy, że poziom glukozy jest powyżej 300. Bardziej niepokojący może być wynik poniżej 100 mg/dl, przede wszystkim przy podawaniu Caninsuliny. Przy niebezpiecznej hipoglikemii glukoza spada poniżej 50 mg/dl. Tego, jak niskie stężenie glukozy zwierzę jeszcze toleruje, nie można przewidzieć. Stadium niebezpiecznej dla życia hipoglikemii może jednak nastąpić w ciągu kilkunastu minut.

U Tinki mierzyłam cukier glukometrem przed każdą iniekcją (2 x dziennie). Nigdy nie odważyłabym się wstrzyknąć jej insuliny bez wcześniejszej kontroli poziomu cukru. Niekiedy robiłam dodatkowe pomiary. Wszystko zależało od dnia, od sytuacji i od samopoczucia mojej kotki.
W fazie ustalania prawidłowej dawki insuliny, zanim podejmowałam decyzję o jej zwiększeniu, robiłam krzywą cukrową, tj. mierzyłam co dwie godziny przez cały dzień stężenie cukru we krwi. Dzięki temu mogłam ustalić najniższy punkt krzywej cukrowej (nadir) i tym samym najniższą wartość stężenia cukru po wstrzyknięciu konkretnej dawki insuliny. I tylko ta wartość jest miarodajna przy ustalaniu nowej dawki. Nigdy nie powinno się zwiększać dawki insuliny na podstawie stężenia cukru we krwi tuż przed jej podaniem (tzw. wartość preshot)!!! Kto podaje na przykład Caninsulinę, najbardziej popularną insulinę dla kotów, powinien być bardzo ostrożny przy poziomie cukru poniżej 300 mg/dl. W przeciwnym razie ryzyko niedocukrzenia bądź kontrregulacji jest bardzo prawdopodobne.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15937
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lut 21, 2012 13:42 Re: Wątek cukrzycowy - V

wojtekn pisze:no właśnie ta niepewność co i jak należy zrobić :roll: gonitwa myśli i niepewność :roll: :(
znacie może w Poznaniu jakiegoś weta leczącego koty z cukrzycą? bardzo chętnie skonsultuję się u jeszcze jednego lakarza

czy to prawda, że przy zmniejszaniu dawki insuliny należy zastosować ostrożność i zmniejszać dawkę o 0.5 j? co ile dni dawkę można zmniejszyć? czy od razu drastycznie mniejszą dawkę można zastosować?
i przy jakiej wartości cukru we krwi - insulinę w ogóle należałoby podać?

to opisane stopniowe zmniejszanie dotyczy raczej sytuacji kiedy podawana dawka jest za wysoka ale nie za wysoka w sposób zagrażajacy zyciu, co u Was niestety ma miejsce. 5 jednostek podane przy 138- wg wskazań weta. załamujące. piszesz że będziecie dązyli do obniżenia dawki... obniżenie dawki caninsulin nie spowoduje zmiany charakteru krzywej, czyli krzywa nadal będzie: wysoko- szybko nisko - szybko wysoko, jedynie zmiana na levemir lub latus które dzialaja długą spokoja fala obniżania cukru może tu coś dać. jednym słowem oczywiście 5 jednostek caninsulin to o wiele za dużo, nigdy nie startuje się w takiej ilości, moim zdaniem warto to obnizyć conajmniej o 2 jednostki, ale niewiele to da w sensie osiągnięcia poziomu cukru poniżej progu nerkowe - przez odpowiedni czas ...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lut 21, 2012 13:52 Re: Wątek cukrzycowy - V

bardzo Wam dziękuję, chyba nie zdawaliśmy sobie sprawy, na pewno nie zdawaliśmy sobie sprawy, że problem cukrzycy jest tak złożony :roll:

co oznacza "poziom cukru poniżej progu nerkowego"? jest to jakaś konkretna wartość, czy też zależy od przypadku?
Obrazek

wojtekn

 
Posty: 733
Od: Czw wrz 23, 2004 7:27
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 21, 2012 14:05 Re: Wątek cukrzycowy - V

Powyżej tego poziomu nerki "puszczają" cukier do moczu. Ta wartość to ok. 250 mg/dl.
Wojtku, cukrzyca to podła choroba, podstępna, wymagająca czujności. I niestety, znaczna odpowiedzialność za terapię Waszego kota leży na Waszych barkach. Dlatego czytaj, pytaj, miej wtpliwości, decyduj - to konstruktywne działanie, jedyna droga. Ale do każdej decyzji musisz być wewnętrznie przekonany, inaczej psu na buty taka robota. Niestety, przy cukrzycy rzadko kto może mieć komfort w postaci 100% zaufanego weta, który poradzi sobie z trudnościami tej choroby. Zawsze to własciciel stacza te boje, na codzień - a im więcej wie i lepiej jest do tego przygotowany - tym wieksza szansa na sukces.
Podzwoń jeszcze po weterynarach, może znajdziesz kogoś sensownego.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15937
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lut 21, 2012 14:31 Re: Wątek cukrzycowy - V

Tinka07 pisze:
Mamrot pisze:Kropci wczorajsze badanie krwi...
8.10 - cukier 553
8.30 - jedzonko+1 caninsulin
9.30 - 538
11.30 - posiłek
12.30 - 338
14.30 - posiłek
15.00 - 452
17.00 - 486

zalecono 1,6 caninsulin 2 x dziennie, kolejna krzywa za kilka dni żeby zobaczyc jak sie sprawy mają... Staruszka spała dzis ze mną całą noc. Coś dotąd źle planowałam posiłki bo rano przy insulinie dostawała duzy posiłek a potem z karmnika automat. 2 mniejsze - po 3 i 6ciu godzinach, a powinnam podawać najwiekszy posiłek w okolicy szczytu działania insuliny czyli jak wynika z krzywej około 5 godzin od jej podania... Tak mnie wczoraj droga wetka skorygowala.
Co myślicie dziewczyny drogie? jestem przerażona tym cukrem, dotąd tak nie było, pomiary sprzed insuliny były w granicach 400 z haczykiem...

Hej Mamrot,

1,6 jednostki caninsuliny 2 x dziennie na podstawie tych wyników to o wiele za dużo jak na jednorazową zmianę dawki. Lekarz patrzy niestety tylko na wyniki, a nie na spadek poziomu glukozy we krwi w szczycie. Caninsuina działa jak piorun. Spadki są gwałtowne i bardzo szybkie po podaniu insuliny. Tak samo szybkie są wzrosty = obrona organizmu (kontrregulacja). Taki schemat jest powszechnie znany. Tak reagują prawie wszystkie koty na Caninsulinie.

Ja na Twoim miejscu podawałabym teraz 2 x dziennie po 0,75 jednostki 2 x dziennie. Po tygodniu zrobiłabym krzywą cukrową i zwiększała dawkę insuliny co tydzień nie o więcej niż o 0,25 jedn. 2 x dziennie.

Karmienie Kropci przy podawaniu insuliny Caninsulin jest nieodpowiednie. Jeśli chciałabyś karmić przez cały dzień, to musisz przejść na insulinę o przedłużonym czasie działania, np. Lanutus lub Levemir. Caninsulina nie wystarcza kotu na więcej niż 6-7 godzin. Przy Caninsulinie karmi się najwyżej do 3 godzin po podaniu insuliny. Podawanie największego posiłku w szczycie to wielkie nieporozumienie, bo kontraproduktywne. W szczycie działanie insuliny osiąga swoją największą moc i zaczyna powoli słabnąć. Jeśli w szczycie podasz największą ilość karmy, to do następnego PRE cukier poszybuje Ci kosmicznie, gdyż insulina nie będzie już miała tyle mocy, żeby tę glukozę uzyskaną z pokarmu doprowadzić do komórek.

Pozdrawiam ciepło
Tinka


Hej hej! wojtkowy kocie!powyżej jeden z cennych postów Tinki-

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lut 21, 2012 14:37 Re: Wątek cukrzycowy - V

"Kociara" pisze:
Mamrot pisze:Generalnie to mam trudną sytuację, Weci zalecili zmianę dawki z 1 na1,6 caninsulin dwa razy dziennie, ... jak ja mam teraz z tego wybrnąć?! przerażona, że zaszkodzę kotce...
Mamrot cytuję powitanie z IV części wątku
Witamy Cię w słodkim wątku. Jeśli tu do nas trafiłaś to znaczy, że zapewne Twój kot – jak i nasze – jest słodszym stworzeniem niż większość innych kotów. Niestety dosłownie.
Cukrzyca to wredna, paskudna choroba której jednak musimy stawić czoła aby nasze koty mogły żyć. Żyć normalnie, zwykłym i radosnym kocim życiem. A ten wątek powstał właśnie dla takich ludzi, którzy szukają ratunku dla swoich zwierzaków. Zatem - witaj wśród nas 
Na początku musisz uświadomić sobie jedną rzecz – potem będzie już z górki. W prowadzeniu tej choroby niemal wszystko zależy od Ciebie, Twojej spostrzegawczości, czujności i samozaparcia, umiejętności szybkiego reagowania, zrozumienia i wyciągania wniosków. Oraz rozmów z lekarzem prowadzącym: ta choroba potwierdza, że dobry lekarz to skarb.
Czytaj wątek i rozmawiaj z wetem: wet jest głosem decydującym i specjalistą, ale doświadczenia dziesiątków właścicieli kotów cukrzycowych też są bardzo ważne. Więc rozmawiaj z tym wetem i rozmawiaj: o swoich wątpliwościach, o tym co czytałaś, co widzisz u swego kota. Tego nie można się bać ani krępować: przy cukrzycy to ważne jak mało co, ta konfrontacja wiedzy z doświadczeniem. Kiedy przejdziesz do dalszej, merytorycznej części tego wątku to zapewne zaczniesz mieć w głowie chaos a w sercu panikę, wszystko wyda się takie okropne i trudne. Ale uwierz – to tylko strach ma takie wielkie oczy:) Migusiem wpadniesz w rytm cukrzycowego kociego życia, to żadna wielka sztuka. Tylko początki są trudne…. Słowo!
Słodki wątek powstał dawno temu i pomógł wielu kotom.

Nasze kilkuletnie doświadczenia na wątku i doświadczenia kilkuset opiekunów kotów cukrzycowych w Niemczech różnią się od metod terapii stosowanych w Polskiej weterynarii, gdzie leczą weci którzy przez cały okres studiów nie mieli ani jednej godziny wykładu na temat cukrzycy u kotów, i opierają się na mądrej książkę jak postępować przy cukrzycy.
To dlatego powstał ten wątek.
Mamrot, niestety Tinka ma rację, caninsuline nie sprawdza się w ok 90% kocich cukrzyków bo powoduje m.in duże spadki (hipo). Porozmawiaj z wetem zasugeruj Lantusa, bo naprawdę szkoda czasu na eksperymenty. Spójrz na krzywą, w ciągu 2 godzin Kropci cukier zjechał o 200 mg by za 2,5 godziny poszybować powyżej 400 mg. Co będzie przy dawce 1,6U ??? 8O

Kocie Wojtkowy!

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lut 21, 2012 14:43 Re: Wątek cukrzycowy - V

czyli jedzenie dwa razy dziennie przy Caninsulinie byłoby ok...
w ciągu dnia nic nie podawać nawet jak widzę, że kot coś by zjadł?
dawka za wielka, tylko sam na własną rękę o ile mogę ją zmniejszyć?
pytałem o to zmniejszanie jednorazowo o 0,5, bo tak mówił mi znajomy wet, zupełnie inny od tego do którego teraz chodzę

Kiedy przejdziesz do dalszej, merytorycznej części tego wątku to zapewne zaczniesz mieć w głowie chaos a w sercu panikę, wszystko wyda się takie okropne i trudne. - o tak to prawda :roll:
Obrazek

wojtekn

 
Posty: 733
Od: Czw wrz 23, 2004 7:27
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 21, 2012 14:51 Re: Wątek cukrzycowy - V

"Kociara" pisze:
Amar04 pisze:Amar waży 5,4 dokładnie a tu dawka 6 jednostek na dobę! nijak sie to ma do informacji na pierwszej stronie wątku : "stężenie glukozy mniejsze niż 360 mg/dl (20 mmol/l): 0,25 jednostki na kg masy ciała
stężenie glukozy większe niż 360 mg/dl (20 mmol/l): 0,50 jednostki na kg masy ciała."

Dane z 1 strony:
Przy podawaniu Caninsuliny jest bardzo ważne, by początkowa dawka nie przekraczała następujących wartości:

stężenie glukozy mniejsze niż 360 mg/dl (20 mmol/l): 0,25 jednostki na kg masy ciała
stężenie glukozy większe niż 360 mg/dl (20 mmol/l): 0,50 jednostki na kg masy ciała.

Dawki te według producenta podaje się 2 razy dziennie w takiej samej ilości rano i wieczorem. Dawka startowa insuliny nie powinna przekraczać 2 jednostek i nie należy jej zwiększać przez pierwsze 2 -3 tygodnie insulinoterapii.

Kici kici wojtkowy kotku

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lut 21, 2012 15:08 Re: Wątek cukrzycowy - V

wojtekn pisze:Kiedy przejdziesz do dalszej, merytorycznej części tego wątku to zapewne zaczniesz mieć w głowie chaos a w sercu panikę, wszystko wyda się takie okropne i trudne. - o tak to prawda :roll:


Dokładnie tak się czułam zaczynając z cukrzycą, musiałam to potem przelać w formie wyznania 8)
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15937
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lut 21, 2012 15:14 Re: Wątek cukrzycowy - V

dzwoniłem do jeszcze jednej kliniki i tak pani na którą akurat trafiłem powiedziała, że ona sugerowałaby Lente Wos, w dawce dużo, dużo mniejszej
co do żywienia zgodziła się z tym co robię
jak sądzicie, próbować zmiany?
Obrazek

wojtekn

 
Posty: 733
Od: Czw wrz 23, 2004 7:27
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 21, 2012 15:17 Re: Wątek cukrzycowy - V

Wojten... rzuciłam się kiedyś na głęboką wodę i zastosowałam levemir, pisze tak bo wiem co przeżywasz... szorstka jestem ale wiesz... nie jem mięsa... gołąbków też nie jem... jednak szybko dałam wiarę wątkowym doświadczeniom i choć pełna obaw poszłam na levemir bez 100 % akceptacji głównego lecznicowego weta. przekopuje się dziś sama przez wątek gdzie zaisntniałam od wrzesnia 2011. czytam swoje wpisy z krótkiego dramatycznego podawania caninsulin, gdzie wnioski weta z krzywej to jedynie podwyższanie dawki... i tak mi dobrze, że levemir zastosowałam i czytam znów że jego działanie od pierwszych dni było wspaniałe i paski ketodiastix od tegodnia nie pokazały mij uz nigdy śladu cukru w moczu... Słuchaj... nie zrobisz mu krzywdy... zmień insulinę, zacznij od zalecanej dawki startowej dla levemir zgodnie z wagą kota i poziomem PRE - to przeczytasz w pierwszych postach ... Odwagi!

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lut 21, 2012 15:21 Re: Wątek cukrzycowy - V

na tym wątku z tego co zauważyłam , najwięcej kotów na Levemir i lantus i najwiecej doświadczeń z tych dwóch insulin.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lut 21, 2012 16:26 Re: Wątek cukrzycowy - V

umówiliśmy się na wizytę u innego weta :roll: mówię Wam mam wymieszane totalnie
ale spróbujemy zobaczymy co powie :roll:
Obrazek

wojtekn

 
Posty: 733
Od: Czw wrz 23, 2004 7:27
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 21, 2012 16:40 Re: Wątek cukrzycowy - V

wojtekn pisze:umówiliśmy się na wizytę u innego weta :roll: mówię Wam mam wymieszane totalnie
ale spróbujemy zobaczymy co powie :roll:

to ty mu powiedz co wiesz ... ;) co? no choc spróbuj... uwierz uwierz uwierz, że tu lantus i levemir pomógł ... ech.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości