Liwia pisze:Cytaty z ulotki:
1. Furosemid osłabia działanie leków przeciwcukrzycowych (insuliny). Furosemid-lek sam w sobie a nie kroplówki.
2. W trakcie stosowania leku zalecana jest okresowa kontrola ciśnienia krwi.
3. Furosemid nie jest wskazany u pacjentów z cukrzycą.
4. Może powodować: zwiększenie stężenia kreatyniny, mocznika, glukozy i cholesterolu we krwi, bóle głowy, zawroty głowy, niedociśnienie, zatory, zakrzepy, zapaść.
5. Furosemid jest przeciwskazany u pacjentów ze skąpomoczem i bezmoczem!
O własnie dobry przykład. Ulotki są głównie dla pacjentów, nie dla lekarzy. Chyba głównie po to, żeby nie stosować lekarstw samodzielnie i bez konsultacji, bo można wyrządzić sobie/komuś krzywdę. Na ultokach wielu leków pojawiają się informacje, że np tego nie należy stosować z tamtym, albo nie można przy ... (tu konkretne schorzenie). Lekarz i tylko lekarz może zdecydować o stosowaniu bądź nie. To samo dotyczy weterynarza. I cóż z tego, że wyczytałaś w ulotce wskazania bądź przeciwwskazania? Jedyne co możesz zrobić, to zapytać specjalisty jak to rozumieć. Jako specjalistę rozumiem tylko i wyłącznie lekarza.
Przy pnn nie spotkałam sie ze stałym podawaniem furosemidu, serio, to co piszesz bardzo mnie dziwi.
Tinka07 pisze:A ja poproszę Casicę o rozwinięcie swojej hipotezy na temat związku cukrzycy z intensywnym nawadnianiem (np. jakie kroplówki i ich ilości są tym intensywnym nawadnianiem i jak wpływają one na wyniki glukozy we krwi) i poparcie jej konkretami. Samo stwierdzenie, że tak jest, nie daje mi spokoju, bo chciałabym wiedzieć na ten temat więcej.
Pominę tym razem niegrzeczny ton i odpowiem, bo to się akurat wpisuje trochę w odpowiedź dla Liwii. Dla jasności stwierdzam - ja nie stawiam hipotez w dziedzinie medycyny czy weterynarii. Nic mnie do tego nie upoważnia, przede wszystkim zaś wykształcenie. Hipotezy stawiam wyłącznie we własnej dziedzinie, w której jestem specjalistą. Nie stawiam hipotez w innych dziedzinach głównie dlatego, że bardzo nie lubię się ośmieszać. A ktoś, nawet oczytany w literaturze, zawsze pozostanie oczytanym dyletantem w dziedzinie, której nie zgłębiał zgodnie z przyjętymi zasadami. Taka prawda. Może mieć większe, bądź mniejsze doświadczenie, nie czyni to jednak z niego fachowca. Dlatego nie umiem odpowiedzieć na tak zadane pytanie, niewątpliwie źle zresztą postawione. Jak konkretnie mogę udowodnić to co napisałam? Konkrety to co to niby jest? Moim zdaniem wyłącznie wyniki badań własnych. Tak więc, wolne żarty. Nikt z nas, Ty Tinko również, nie ma doświadczenia klinicznego, ma jedynie zbiór różnych opinii i doświadczenie z własnym kotem, a to jest kolosalna różnica.
W naszym przypadku bylo tak. Miałam kota cierpiącego na pnn*, po 2 latach dołączyła cukrzyca. Problem zaczął się gdy gwałtownie podniosły się parametry nerkowe, a jednocześnie rozregulowała cukrzyca. Moi weci, do których mam zaufanie i których cenię, mówili, iż nie ma możliwości prostowania obu kwestii jednocześnie. Wysoki mocznik trzeba było obniżyć, mając jednocześnie świadomość, że intensywne kroplówki nie sprzyjają regulacji cukrzycy, wręcz przeciwnie, mają na jej ustawienie niekorzystny wpływ. Jest w tym coś dziwnego? Nie.
* diagnozę pnn u Dracula też byłaś swego czasu uprzejma podważyć, nie mając ku temu żadnych podstaw. Zresztą nie mogłaś mieć bo i skąd? W czasie diagnozowania tego schorzenia nie wiedziałam nawet o istnieniu forum miau, co za tym idzie nie istnieją z tego okresu żadne moje relacje na ten temat. Jak się okazało, diagnoza była zupełnie uprawniona i wynikała ze szczegółowych badań przeprowadzonych mimo braku instrukcji z forum.