Moze ktos sie orientuje jak jest z mozliwoscia zalozenia katetera podskornego u kota? Czy w Polsce sie to w ogole wykonuje, ewentualnie gdzie taki kateter mozna kupic?
Niestety wyglada na to ze nie da sie go zalozyc bez zsedowania kota, chociazby poprzez premedykacje jakims benzo, ale i tak bym sie zastanawiala w przypadku mojego Lunka...
Od 5 lat kroplowki co max. 3 dni, w ostatnim czasie juz 2xdziennie. Guz na guzie, tkanki podskornej prawie nie ma, skora jest tkliwa i bolesna. Nie wiem ile on tak jeszcze da rade
Moze ktos ma koncepcje jakas, nie moge sie pogodzic z tym ze mialabym sie poddac bo nie jestem w stanie podawac kotu plynow, ale wiaza sie one ostatnio dla niegoz tak duzym bolem i dyskomfortem ze widze ze np. juz sie nie bardzo glaskac daje bo go ta skora caly czas boli. Poza tym perfuzja obwodowa jest tak marna ze sie te plyny nie chca wchlaniac...
Zaden sposob namowienia go do samodzielnego picia nie skutkuje, ani fontanna, ani porozstawiane miski, sosiki, rosolki, mleczka itp. itd.
Nie pije i juz. Dopyszcznie tez za duzo nie da sie podac bo prowokuje wymioty. To duzo kot, je wylacznie mokra karme, dostaje codziennie 200 ml plynow pod skore i i tak jest wciaz odwodniony- rzedu 5% odwodnienia (!).