Tinka07 pisze:Zdarza się też, że gdy insulina jest na wykończeniu, tj. ostatnia 1/3 w buteleczce, zaczyna działać silniej niż na początku. Takie przypadki znam nie tylko z własnego doświadczenia. Najczęściej jednak tak bywa z insulinami setkami.
Istotnie- insuliny jest może 1/5 w ampułce. Zawsze przed podaniem delikatnie kulam ją w dłoniach- nie wstrząsam. Może to ma znaczenie?
Tinka07 pisze: Z pewnością Słonko nie dało Kubusiowi wczoraj wieczorem insuliny, co jest zupełnie zrozumiałe przy tak niskim wyniku.
No niestety.... Podałam. W strzykawce było wprawdzie prawie równo z pierwszą kreską czyli na pewno mniej niż 0,5 ale jednak odrobinę podałam.... Spanikowałam zupełnie.... Kułam Mu dwa razy ucho tak jakby glukometr mógł podać fałszywy wynik.... Kuba mógłby mnie z czystym sumieniem odrapać do kości za to co przedwczoraj z Nim wyczyniałam

Ale Kubuś- to Kubuś- tylko na mnie patrzy tym wzrokiem mówiącym "Nie wierzę- diabeł idzie" Następnym razem już będzie lepiej (chociaż mam nadzieję, że już nie będzie miał aż takiego spadku....
Tinka07 pisze:Możliwe, że powodem takiej reakcji jest kontrregulacja organizmu. Tak mi się w każdym razie wydaje. Ja chyba spróbowałabym przez najbliższe kilka dni ze zmniejszoną dawką (2,5-2,7). Jeśli Kuba będzie reagował na nią coraz wyższymi wynikami, powróciłabym do starej dawki (3 kreski).
Wczoraj Kuba dostał rano- mimo cukru 569- 2,5 kreski. Wieczorem czuł się świetnie- normalny Kubiszon i cukier miał 369. Na noc dostał normalną dawkę bo rano ma zawsze bardzo wysoki wynik a spadki są tylko wieczorem..... Mam nadzieję, że dalej też to będzie działało

Na razie efekt jest super
Tinka07 pisze:Dziewczyny, jesteście bardzo dzielne. Robicie to profesjonalnie.
Iiiii tam.... Kuba to świetny facet

Magic ma w ogóle genialne koty, których nie sposób nie kochać....

A z profesjonalistką to mam tyle wspólnego co z baletnicą teatru Bolszoj.... I dzielność też zero- panika totalna i tyle....
magicmada pisze: spanikowałam z tym miodem i wysyłaniem Słonko po raz drugi
jeszcze raz dziękuje Słonko, że pojechała do Kuby drugi raz wieczorem
Nawet gdybyś nie prosiła i tak bym pojechała... Strasznie mnie Kubuś nastraszył. Wróciłam do domu i cały czas myślałam jak On się czuje.... Siedziałam z Nim po kolacji (jego kolacji) ponad godzinę. Niby wydawało mi się, że jest spokojniejszy ale ponieważ to był pierwszy raz z takim spadkiem to pewności nie miałam..... Zastanawiałam się żeby Kubusia zabrać ze sobą- bałam się Go zostawić..... Twój telefon to był tylko pretekst...... Zatem nie dziękuj Magic bo nie ma za co.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.
Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker