Potrzebujemy (ja i Kropka) pomocy, porady, odwołania się do Waszej wiedzy i doświadczenia.
Kropka (kotka niewychodząca) ma 16 lat i jest schorowaną, ale bardzo energiczną panią. Boryka się z uogólnioną autoagresywną chorobą (przewlekła astma, zapalnie żołądka (m.in nadżerki) i jelit /IBD.) Leczona od kilku miesięcy encortolonem w najniższej skutecznej dawce. Od urodzenia alergik (m.in na białko rybie). Psychicznie bardzo krucha, a obecnie w traumie po śmierci jej siostry (jesienią) i ostatnim ratowaniu jej leczeniem w klinice.
15 stycznia odmówiły posłuszeństwa (bez większych ostrzeżeń) jej nerki, co doprowadziło do silnej mocznicy. Diagnoza z kliniki: ostre zapalenie nerek (nerkowe) o nieznanym podłożu (podejrzenie bakteriologiczne). Kroplówki, próba stabilizacji, itd.
Kropka miała wprawdzie podstawy do PNN ale kontrolowaliśmy jej stan systematycznie. Ostatnie badanie bez odchyleń od norm wykonano 5.10.2022r.
Do kliniki trafiliśmy 13 stycznia z zaburzeniami neurologicznymi i całkowitą utratą apetytu.
https://files.fm/u/364ysqy5z#/view/req6emk2q - > badania - stan ostry
https://files.fm/u/388vj34gt#/view/b6tap3teh -> Skrócone informacje z przebiegu leczenia
Na przełomie miesiąca Kropka była w tragicznym stanie psychicznym i zdecydowaliśmy, by ograniczyć zabiegi medyczne (w tym badania) do absolutnego minimum. Podajemy jej w domu codziennie nawodnienie podskórnie (Plasmalyte) około 60ml, połyka Rubenal, probiotyk wypija w 20 ml preparatu Nutribound, Nefrokrill zjada z czymś, z czym się uda. Nadal zażywa encortolon w dawce 4mg.
Niestety apetyt ma tragiczny. Miewała z tym kłopoty od dawna (IBD) ale obecnie nie chce jeść zupełnie nic. Sporadycznie (raz na kilka dni) ale zdarzają jej się wymioty (ostatnio wodą w klika minut po jej wypiciu). I tu wreszcie dochodzę do mojej prośby o pomoc. Co robić? NIe wiemy, czy ten dramatycznie zły apetyt to kłopoty z brzuszkiem - miała nadżerki widoczne w badaniu gastroskopowym, a po zjedzeniu czegokolwiek ma nieustanny odruch przełykania ), czy to od mocznicy? Ostatnie badania mogą pokazywać, że to nie mocznik (nie wiem właśnie tego).
https://files.fm/u/6dxhyvmbh#/view/evzhtnr8d -> badania 9 luty.
Co do jedzenia w chwili obecnej, to lekarz mówi "niech je cokolwiek" byle by jadła. No i trochę tak jest. Zjada albo trochę BARFu na mięsie z kaczki z zasadami dla nerkowców, albo kilka "dobrych" puszek karmy nerkowej, a kiedy nie je nic, to jest karmiona na siłę (najdelikatniej jak się da i całkiem sprawnie) kawałkami /15gram/ sparzonej polędwicy z piersi indyka (prószę to, chociaż odrobinę cytrynianem wapnia). W porozumieniu z lekarzem podaliśmy Kropce 3 dni z rzędu Cerenię. Ona się po tym czuła bardzo dobrze, ale apetyt nie powrócił. Jedynie Mirtor sprawia, że ona sama cokolwiek rusza, ale i tak jest to poniżej jej zapotrzebowania. No i też nie zakładam, że będzie jadła tylko pod wpływem leku Mirtor

Czy ktoś z Was rzuciłby okiem na jej wyniki i doradził, co z tym apetytem można zrobić? Czytałem o Alugastrinie" ale pojęcia nie mam czy iść w tą stronę, itd. Myślimy też nad wyłapywaniem fosforu jakimś lekiem, ale takim nie wapniowym, bo wapń już jest wysoki w jonogramie, a jeszcze podajemy go w BARFie. Czy ktoś może coś doradzić z własnych doświadczeń?