Witam,
niestety mojej kotki już nie ma, próbujemy się jakoś pozbierać, w głowie mam mętlik... nic juz nie wiem. Może nawet nie w tym wątku to piszę... I pewnie będzie chaotycznie... wybaczcie.
To była 10 letnia kotka białaczkowa, o dość delikatnym zdrowiu, która kilka dni temu (tydzień temu?) wymknęła się z domu na mróz.... A potem poszło już szybko... Podejrzewałam, że coś ma z kręgosłupem, tak dziwnie szła, jakoś tak krzywo, brzuchem prawie szorowała po ziemi, od razu wizyta u weta, wyszła anemia bo dziąsła miała białe, leki, kroplówka, brak poprawy, kolejna wizyta, znowu brak poprawy, zmiana kliniki i kot został w szpitalu... telefon od weta - wyniki tragiczne, temp 34,6. Próbowali ją ratować na moją prośbę, ogrzewali matą (temp skoczyła do 36,4, ale więcej nie chciała), podawali leki, ale się nie udało...odeszła dziś nad ranem.
Czy to mogło być od tej jednej ucieczki z domu (zmarzła?), czy też coś zaczęło się dziać już wcześniej (poza ta białaczką oczywiście) a tego nie zauważyliśmy? Do tej ucieczki zachowywała się normalnie, jadła, sporo spała, do kuwety chodziła, choc raz zwróciłam uwagę, że może tę kuwetę odwiedza trochę rzadziej niż zwykle, ale jak znowu ja zobaczyłam w kuwecie to odsapnęłam. Nigdy nie liczyłam ile razy kot odwiedza kuwetę, może powinnam była...
Podaję wyniki (w nawiasie normy), gdzie mam na wyniku na czerwono, to pogrubiam, a tu gdzie kreski, to są na wyniku kreski - nie zmierzyli, czy komputer już tego nie wychwycił, sama nie wiem...
RBC 0,26 x10^12L [5-10] <--niestety to nie pomyłka
HTC ---%
HGB 7,0 g/dL [9,0-15,1]
MCV ---fL
MCH ---- pg
MCHC --- g/dL
RDW ---%
% RETIC 1,4%
RETIC 3,8 K/uL [3-50]
WBC 13,12 x10^9/L [5,50-19,50]
%NEU 70%
%LYM 11%
%MONO 15,8%
%EOS 2,6%
%BASO 0,5%
NEU 9,19 x10^9/L [2,50 - 12,50]
LYM 1,45x x10^9/L [0,40-6,80]
MONO 2,08 x x10^9/L [0,15-1,7]
EOS 0,35 X x10^9/L [0,10-0,79]
BASO 0,06X x10^9/L [0,00-0,10]
PLT 519 K/uL [175-600]
MPV 16,2 fL
PDW 26,8%
PCT 0,84%
UREA 28,8 mmol/L [5,7-12,9]
CREA 135 umol/L [71-212]
ALT 304 U/L [12-130]
AST 313 U/L [0-48]
no i cukier 288 mg/dL
Proszę, wytłumaczcie mi, co się stało, mąż był w klinice, bardzo to przeżył, nie potrafił powtórzyć co lekarz mówił.