Animus pisze:aż się boję zapytać, jak anemia w powiązaniu z parametrami nerkowymi??

Kot jest już niestety za tęczowym mostkiem. Może wreszcie nic go nie boli i czuje się tam szczęśliwy?
Pod koniec września nastąpiło gwałtowne, drastyczne pogorszenie jego stanu. U weta okazało się, że pod językiem rozwijał się rak płaskonabłonkowy. Pewnie trwało to już z rok, ale żaden wet tego nie widział wcześniej... Anemia i problem z nerkami były niczym w porównaniu z tym, co kot miał pod językiem.
Nie wiem, do ilu wetów trzeba pójść z chorym zwierzakiem (a nie były to jednorazowe wizyty, każdy z nich badał Mruczka wielokrotnie), aby ktoś postawił właściwą diagnozę. Trzech nie wystarczyło.