Podobno, to tylko podobno. Na to musi być przecież jakaś ustawa. W Niemczech dostanę każdy płyn infuzyjny w aptece bez recepty (NaCl, płyn Ringera, płyn Ringera z mleczanami, płyny wieloektrolitowe), też każdą strzykawkę.Szenila pisze:Podobno nigdzie nie powinny być sprzedawane żadne płyny do wlewów bez recepty/zlecenia. Podobno kroplówki były niecnie wykorzystywane przez alkoholików (pili je w ramach odtruwania) i brakowało dla innych...
W sumie, to zwykłym ibupromem można sobie większą krzywdę zrobić niż kroplówką, której ludzie i tak nie umieją podłączyć...
W USA (może tylko w niektórych Stanach) insulinówki są np. tylko na receptę lub u zwierząt bezpośrednio od weta. Ale na to jest konkretna ustawa. Nie wyobrażam sobie, żeby apteki samowolnie ustalały, co mogłyby (chciałyby) sprzedać bez recepty, a co nie.
Pozdrawiam
Tinka