» Pon cze 10, 2024 13:27
Re: Benek, diagnoza PNN, po 6 latach od ciężkiego zapalenia
Koło południa pożegnaliśmy naszego Benka. Jest to strasznym przeżyciem dla nas. Mam nadzieje, że daliśmy mu z siebie wszystko co mogliśmy.
Rano wyszliśmy jeszcze na spacer. Dużo pochodził. Napił się wody z jeziora. Bardzo ciesze sie, że mógł tak spędzić te ostatnie chwile. Naprawdę staraliśmy się ponad naszą siłę, aby było mu jak najlepiej. Na ile to wyszło.. Nie wiem. W każdym razie jesteśmy mu bardzo wdzięczni, że chciał z nami dzielić swoje życie. Bo to One zawsze wybierają, a nie my.
Benek był jednym z kotów, które były z nami najdłużej. Praktycznie spotkał tu większość kociaków, które są i które odeszły. To był niesamowity kot.
Bardzo jestem Wam wdzięczna za wszystko. Każdej z osobna. Wasze doświadczenie pomogły nam i w chorobie i teraz na samym końcu.
Tosiu, proszę pisz w Jego watku jak będziesz chciała. Dzielimy go razem i tak już będzie.
Dziękuję,
Asia
https://pomagam.pl/9m8km3
"Może wydam się wam, zresztą słusznie, naiwna, ale powiem, że na tym właśnie polega szczęście: dni mijają ospale, czas dłuży się w nieskończoność, wydarzenia powtarzają się, bez żadnych niespodziankę, wszyscy się kochają i nikt nie krzyczy ani na zewnątrz, ani w domu, gdy zasypia się, tuląc kota" Franz-Olivier Giesbert